Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 16:07:47

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 116 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 09 lutego 2009 11:35:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
nie wiem, czy do końca to ten topik, ale kiedy przeczytałem o niesamowitym dniu araska, to mi się przypomniało...

arasek pisze:
"Dzikość serca" ma dla mnie wielkie znaczenie sentymentalne... Poszedłem na ten film do kina "Muza" jakoś tak pomiędzy maturami, napięcie nerwowe i tak dalej... I tak mnie oszołomił ten film, jak mało który wcześniej... zaraz potem poszedłem na tramwaj i koło "Okrąglaka" wszedłem do księgarni muzycznej i tam okazało się, że właśnie przywieźli "Legendę". Kupiłem "Legendę" i w domu zacząłem słuchać, oczywiście odlot i gdzieś w okolicach"Trzech bajek" zadzwoniła do mnie babka od polskiego z nieoficjalną jeszcze informacją, że maturę z polaka zdałem na 5 i mogę sobie już odpuścić przygotowania do ustnego... Jak ja wtedy zasnąłem w ten wieczór?

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 09 lutego 2009 12:47:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Ja aż tak totalnego dnia to chyba nigdy nie miałem... Chociaż przypomniał mi się piękny wiosenny dzień roku 2002, kiedy to odebrałem świeżutkie, nowiutkie prawo jazdy, wsiadłem w auto, pojechałem do Jeleniej Góry do WKU, a tam przeniesiono mnie do rezerwy. :wink:

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 09 lutego 2009 12:49:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Hmm, powyższe przypadki można nazwać kumulacjami kawałków szczęścia :)

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 22 kwietnia 2009 20:13:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Wymyśliłam sobie nowy wątek i chciałam go założyć w 'Pod różą rumie'. Miał się zwać 'Geograficzne momenty szczęścia'.
To miał być wątek nie o najpiękniejszych ani nawet najulubieńszych miejscach, w których byliśmy, choć mógł się z nimi pokrywać.
To miał być wątek o miejscach, w których poczuliśmy się naprawdę szczęśliwi. Właśnie dlatego, że właśnie tam i właśnie wtedy byliśmy. O miejscach, w których nie musieliśmy być długo, mogliśmy być tylko przez moment, przejazdem, przelotem... O chwilach, których przeważnie się nie da powtórzyć, wracając w te same okolice za rok...

Ale sobie przypomniałam o istnieniu tego wątku i uznałam, że się za bardzo pokrywa, więc nie ma sensu zakładać nowego. W związku z tym wrzucam tu to, co chciałam wrzucić tam:

-Zachód słońca na plaży w Ustroniu. Właściwie to już było za Ustroniem - bo miejsce naprawdę ustronne, bez zbędnych tłumów. Otworzyło się wtedy okno do Nieba. Promienie słońca przebijające sie przez chmury i wyczyniające cuda na powierzchni wody. Nie sposób było na to patrzeć i wątpić w istnienie Stwórcy. Piękno widoku aż bolało, bo przerastało moje możliwości zachwytu, więc nie mogłam się powstrzymać i wyłam jak wilk. Dobrze, że nie było ludzi dookoła... :lol:

-Nocna jazda przez czeski Beskid, zakończona w Słowacji zwiedzaniem pustych ulic Żyliny o 5 nad ranem. Miałam zamiar się przespać w czasie tej drogi, ale szkoda mi było stracić choćby chwili, tak było pięknie za oknem. Łagodne góry, doliny tonące w czarnej mgle i księżyc z niesamowitą poświatą... A przedtem piękny dzień...

-Nie chwila, ale tydzień w Chłapowie, moim prywatnym niebie. Tydzień cudem uzyskanego urlopu we wstrętnej firmie, w której wówczas pracowałam. Niestety był to jedyny możliwy termin, kiedy mogłam wziąć wolne, nikomu on nie pasował i musiałam jechać sama. Początkowo mnie to martwiło, na miejscu w pierwszej chwili wręcz przestraszyło, bo był to piękny, bezchmurny, słoneczny dzień, a Chłapowo samo jedno pogrążone było w gęstej mgle. Wjeżdżając tam wjeżdżało się w tę mgłę, która zaczynała się nagle. Na ulicach zero ludzi, wymarłe miasteczko. Jak w jakimś horrorze. W takiej chwili wolałabym mieć towarzystwo. Na szczęście w kolejnych dniach pogoda i tu była piękna. Łagodny powiew wiartu, ciepłe morze (może trochę za spokojne), długie kąpiele. Ludzi mało, bo przed sezonem. Samotność okazała się wtedy być mi bardzo potrzebna. I niosła totalną wolność - chodziłam gdzie chciałam, kiedy chciałam i nigdzie mi się nie spieszyło. I cały czas miałam poczucie obecności Boga.
Kilka lat później pojechałam tam w podobnych okolicznościach, też na tydzień, tyle, że na jesieni, było fajnie, ale już nie tak niebiańsko...

-Podróż do Szwecji - była spełnieniem jednego z moich największych marzeń, więc już sam ten fakt uszczęśliwiał mnie dostatecznie. Ale najlepsze dla mnie w tej wycieczce było płynięcie promem. Bezkresne morze dookoła i ścieżka z promieni słońca odbijających się w kilwaterze - mogłam patrzeć na to bez końca. Poczucie płynięcia na kraniec Ziemi - bo tak postrzegam Północ. A potem wysepki archipelagu sztokholmskiego z tymi czerwonymi domkami - jakiś bajkowy świat!

-Szlak z Babiej Góry do Krowiarki. O nim już pisałam, ale teraz chcę tylko powiedzieć, że idąc nim miałam właśnie takie totalne poczucie szczęścia, niezależnego od wszelkich okoliczności. To był taki czas, który pozwolił mi całkowicie zapomnieć o wszystkim, co jest nie tak, i absolutnie beztrosko, w taki pełny, głęboki sposób cieszyć się tym, co mnie otacza.

-Poranek w Lanckoronie - też już pisałam. Ale jeszcze napiszę, że nienawidzę budzić się tak wcześnie nad ranem, kiedy jeszcze spokojnie mogłabym kilka godzin pospać, a wiem, że już nie zasnę. Ale taki niewiarygodny, baśniowy świt za oknem był tego wart i wynagrodził mi wszystko!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 kwietnia 2009 14:47:13 

Rejestracja:
ndz, 18 czerwca 2006 13:42:20
Posty: 3186
Skąd: dalekie krainy
Kiedy jestem sama wieczorem, nic mnie nie niepokoi, patrzę sobie przez okno, jest spokojnie.. mam natchnienie do wszystkiego, że chce się żyć, muzyka jakże dobrze wchodzi, każdy dźwięk porusza... :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 30 kwietnia 2009 20:18:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 18 grudnia 2008 10:28:02
Posty: 256
zabawa z Mikołajkiem na podwórku, słoneczko świeci, jest ciepło, tulipany i rysy kwitną zabójczo, a z czereśni wiatr strąca na moją głowę i pod stopy białe płatki... szczęście 8)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 19 lipca 2011 11:06:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Cytat:
Wysłany: Pon, 26 Wrzesień 2005 23:34:13
od kilku dni wpisuję z każdego dnia BEST MOMENT - bardzo pomaga to być wdzięcznym za małe sprawy...


Jest nas sześć, mamy kwieciste spódnice do kostek i postanawiamy chodzić całe wakacje boso.
Na polu namiotowym nie ma pompy, gotujemy zupę na wodzie z jeziora. Inez twardą ręką trzyma kasę, decyduje że nie będziemy wydawać na jedzenie ani inne głupoty.

Codziennie z samego rana schodzimy w dół przez las do miasta. Knajpa ma wielki dziedziniec, a wokół drewniane stoły i ławy. Środkiem po kocich łbach idzie się do toalety. Babcia klozetowa ma długie siwe warkocze; twierdzi że też miała kiedyś 18 lat, po tygodniu jesteśmy w stanie w to uwierzyć i bardzo się zaprzyjaźniamy.

Przy piwie co zalewa nas jak złote tsunami nawiązujemy co dzień liczne znajomości i toczymy burzliwe spory z różnymi gniewnymi osobnikami, na tematy o których nie mamy zielonego pojęcia. Jana, choć jest zatwardziałą katoliczką, pod urokiem mężczyzny o mało nie przechodzi na satanizm.

W drodze powrotnej w lesie pijemy dla ukojenia koktajle prosto z gwinta - pomarańczowy i cytrynowy. Słońce kładzie się na drzewach jasnymi refleksami; jezioro ma zapach, smak, chłód i tę głębię. Stamtąd przenosimy się na głuchą mazurską wieś. Nie ma tam więcej namiotów, śpimy z widelcami pod głową dla obrony przed drapieżnikami.

We wsi mieszka babka i dziadek, mają zieloną pompę w ogrodzie i malwy pod oknem. Wieczorem po skończonej robocie siadają razem przy stole i wyciągają przed siebie ręce aby odpoczęły. W podzięce za gościnę kradniemy dziadkowi nalewkę i wypijamy ją w stogu siana.

Niestety rychło zjawiają się miejscowi amanci i znoszą nam ogromne ilości piwa Złoty Kłos. W szaleństwie gubią te flaszki na łąkach, znajdujemy je potem w wysokiej trawie. Koleżanki jadą motorami na dyskotekę wiejską, gdzie stają się atrakcją dla lokalnej społeczności. W tym czasie siedzę sama przed namiotem i dziergam szalik na szydełku. Zapada noc, mylę ścieg i cierpnie mi skóra. Słyszę szepty i chichoty leśnych duszków ukrytych w krzakach, ale nie wydarza się nic więcej.

Następnego lata nie ma już dziadka ani babki. Rozstawiamy namiot w zapuszczonym ogrodzie i korzystamy z dobrodziejstw pompy, a dom cały z drewna zapada się w spękanej ziemi. Rok później domu też nie ma, zresztą nieważne bo nawet miejsce wina Jagienka w sklepiku zajmuje ordynarny kwiat jabłoni.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 14 września 2011 20:17:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 04 lutego 2008 23:32:44
Posty: 3641
Jak dzisiaj przed chwilą wracałam do domu, leciało akurat "Hypnotize" The White Stripes, mijałam lasek, księżyc świecił, a ja pędziłam na rowerze środkiem szosy
:D


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 15 września 2011 17:39:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Mijanie lasku na rowerze to jest to. Mam jeden po drodze do pracy. Kiedy jeszcze prowadzałem rower pod górkę, to tam zawsze z radością i wolno. Ale i teraz jak jadę to lubię patrzeć do góry na przesuwające się nade mną gałęzie, albo na plamy słońca na drodze, lub też w bok - co tam szura w suchych liściach. Bo z powrotem to jest tylko ziuuu i po lasku. Chyba, że wracam inną trasą.

:)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 11 listopada 2011 11:29:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Lubię takie dni, ani to piątek ni to niedziela. Szóstek!
Dzień z którym nie wiadomo co zrobić a stwarza tyle możliwości.
Można na przykład: spać do samej siódmej:)
Wypucować podłogi albo nie (i to albo nie jest kawałkiem szczęścia)
Można też zrobić ruskie pierogi, słuchając radia w kuchni ("dorosłe dzieci, "nie pytaj o polskę" pan marek dziś bardzo romantyczny), popijając ukradkiem złocistego żubra.
Co jest offtopem to użeranie się z córką wegetarianką, ale nie chce mi się zmieniać wątku. Żarcie jej śmierdzi, łazi wkurzona i głodna cały czas bo odżywia się ryżem, mrożonkami i batonikami z białą czekoladą. Do tego dochodzą fochy sfrustrowanej nastolatki.
Będąc w jej wieku (też wega) ja przynajmniej paliłam co tłumiło trochę głód i stres. A to taka pasjonatka zdrowego stylu życia jasny szlag! :mrgreen: :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 11 listopada 2011 13:48:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
..parę tygodni temu pożyczylem kumplowi DVD z Łódstoku gdzie dodatkiem do płyty jest wywiad z Elrondem i fragmenty koncertu z Hali Parkowej w Katowicach z roku bodajże 1987(?). Z kolegą umówiłem się na mecz, miałem po niego podjechac do domu, ale kolega wcześniej zadzwonił i zwrócił się do mnie tymi słowami..: ..wiesz skończyłem przed chwilą oglądac płytę Armii i jeśli nie był by to problem , czy mógłbyś podjechac pod "Łomot" (.tak się nazywa knajpa..) , bo tak się wzruszyłem ze muszę się piwa napic Powiedziałem że nie widzę żadnych przeciwskazań i podjechałem pod wskazane miejsce..Ot jaki kawałek szczęscia! I było to szczere wyznanie. Kolega wzruszył się wszystim ..muzyką , czasami , klimatem...i chyba najbardziej wywiadem z Elrondem..powiedział :że tak fajnie i prawdziwie mówił...
P.S. Na tym koncercie byliśmy prawdopodobnie razem..Chyba tylko udaliśmy się w innych grupach...Ale tam pewnie byliśmy razem, bo były to czasy gdzie wspólnie włóczyliśmy się po koncertach.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 116 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group