Wczoraj grałem w Meuterer i Ascension. Tę pierwszą grę mam. Zdecydowałem się napisać o niej krótko.
Autorem i ilustratorem jest Marcel-André Casasola Merkle. Została wydana przez Adlung Spiele, które wydaje wyłącznie karcianki. Wszystkie wychodzą w pudełkach tej samej wielkości, w których mieszczą się tylko karty i instrukcja, ewentualnie, jak w przypadku Meuterer, pomoce graczy, które też właściwie można zaliczyć do kart. W karciankach lubię to, że na ogół w niezbyt skomplikowanych zasadach kryją dużą grywalność. W tym przypadku zasady są jednak, jak na karciankę, niespodziewanie złożone. Właściwie Meuterer to pełnowymiarowa gra planszowa.
Sednem gry jest potajemne wybieranie postaci. Używając ich, można wzniecić bunt, wspomóc kapitana w jego zwalczaniu lub buntownika w obalaniu kapitana albo zyskać specjalne przywileje.
Tematem gry jest pływanie z wyspy na wyspę i sprzedawanie na nich towarów. Można na tym zarobić dużo punktów, zwłaszcza jeśli umiejętnie korzysta się z postaci handlarza i ładowacza. Nie do końca jeszcze rozumiem, jak umiejętnie sterować towarami i kierować statek na najlepsze wyspy. Wczoraj wygrałem, ale w dużej mierze dzięki temu, że karty wchodzące mi na rękę zawsze pasowały mi do wysp.
Równie ważne jak handel jest bycie kapitanem, które przynosi dużo punktów. Z tego powodu, gdy tylko gracz widzi, że ma odpowiednie środki, stara się przejąć władzę nad statkiem. Wczoraj byłem przez dużą część gry kapitanem, ale tuż za mną był gracz, który kapitanem nie był prawie w ogóle, a dużo punktów zdobył na handlu i na stawaniu po właściwej stronie przy okazji buntów.
Jakkolwiek instrukcja mówi o 10 etapach w każdej rundzie, rundy trwają krótko. Część etapów polega wyłącznia na czynnościach porządkowych, które wykonuje się automatycznie. Sprzedawanie towarów polega na wykładaniu na zmianę po karcie i ich podliczeniu. Nowi gracze mogą bardzo szybko nauczyć się robić to płynnie. Tak samo nie ma raczej problemu z wyborem postaci. Tylko przy podliczaniu punktów trzeba uważać, ponieważ uwzględnia się punkty za handel oraz różne sposoby przyznawania punktów dla większości postaci.
Z gier, w które ostatnio grałem, polecam też Rattusa i Trajana.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Ale dobrze, że były dodatki, bez nich nie byłoby tak fajnie. 
