Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest ndz, 28 kwietnia 2024 00:15:57

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8746 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 584  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 17 listopada 2005 22:54:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25393
* *

:D

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 18 listopada 2005 00:44:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7696
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Ech, a ja sobie na zwolnieniu lekarskim siedzę i nawet nie zauważyłem, że nastąpił niespodziewany koniec jesieni...

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 18 listopada 2005 14:30:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Tia - za oknem biel... co za aura, co za pogoda!
Piotrek - odnoszę wrażenie, ze nie jest Ci źle na tym zwolnieniu :wink: ?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 18 listopada 2005 14:38:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25393
u mnie też biel za oknem, kiedy tak siedzę przed komputerem... ściana naszego bloku za węgłem zupełnie biała jest

pogoda nadal *, no może i pól za brak deszczu, ale nastrój ewidentnie lepszy

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 18 listopada 2005 14:56:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
Uch - Kacper! Nie rozdrażniaj nas tu!!!!!! :wink:

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 25 listopada 2005 12:00:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25393
śniego w Warszawie pada i pada! szybko się rozopuszcza, ale pada dalej i bialo jest! (przynajmniej rano)

Oj, zdecydowanie zimę wolę od jesieni. Rano kiedy wychodzę i mrozek delikatny ściska, albo wieczorem z psem na snieżek - to nawet lubię! (choć wolałbym wyjść w sandałach na ciepłą trawkę)

W tym roku zima dobrze się zapowiada... o ile pamiętam zawsze, kiedy w listopadzie u nas snieżyło, to potem było fajnie. Za to ostatnie dwie zimy były jakąś parodią - i właśnie w listopadzie nie było nic, taka typowa syficzna pogoda listopadowa, w grudniu też nic... w styczniu też nic... i baliśmy się, że na ferie z dziećmi na śnieg wyjedziemy a tam będzie błoto - ale na szczęście w ostatniej chwili zawsze coś tam spadało. I ostatnie dwie zimy się rozegrały na koncu stycznia i w lutym. A ja wolę jak od lutego już wyraźnie cieplej się robi. W końcu dzień dłuższy i w ogóle.

A teraz niech będzie jak w Dolinie Muminków w listopadzie - jesienne niepokoje z wolna proszę away, niech zapadnie ta zimowa cisza i bezruch... :-)

(marzenia... bezruch... bezkres i biel... szczerniale błoto rozbryzgiwane przez samochody.. :x )

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 25 listopada 2005 20:14:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Crazy pisze:
śniego w Warszawie pada i pada! szybko się rozopuszcza, ale pada dalej i bialo jest! (przynajmniej rano)

Koszmar... Dlaczego nie jestem niedźwiedziem?

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 25 listopada 2005 23:56:31 
Bogus pisze:
Dlaczego nie jestem niedźwiedziem

no...albo Muminkiem.


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 26 listopada 2005 01:41:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 23 września 2005 16:20:17
Posty: 29
Skąd: wschód
w grudniu wracam do domu, dokładnie wprost na Wigilię..
bardzo nie chcę, żeby do tego czasu spadł wielki śnieg. marzę, by ten śnieg spadł, gdy już będę na miejscu..

_________________
pod moim ciemnym oknem wieje wiatr..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 listopada 2005 21:07:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25393
Wczesną zimę w listopadzie bardzo lubię!

Jeżeli listopad jest taki listopadowy, to najgorszy miesiąc w roku. Ale coś takiego jak dzisiaj i w ostatnich dniach mi w pełni odpowiada - leciutki mrozek, delikatnie przysypane wszystko śniegiem, kałuże pokryte cienką warstewką lodu, powietrze rzeźkie, aż się chce oddychać. A jak się jeździ na rowerze! Genialne!!!!! Nie ma chyba dla mnie lepszych warunków na rower niż takie jak dzisiaj. Ten chrzęst słabego jeszcze lodu pod kołami! Letki poślizg na śniegu albo zatopienie koła w nieco głębszy snieg na poboczu głównej ścieżki. Rewelacja!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 listopada 2005 21:37:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Crazy pisze:
A jak się jeździ na rowerze! Genialne!!!!! Nie ma chyba dla mnie lepszych warunków na rower niż takie jak dzisiaj.

Oczywiście trudno się z powyższym zgodzić. Kiedyś sądziłem, że jazda po śniegu musi być bardzo fajna, do czasu kiedy spróbowałem, jak to jest. Są tylko dwie zalety takich warunków. Pierwszy to okazja do jazdy poślizgami bardziej, niż zwykle, ale trzeba wziąć przy tym pod uwagę zaletę drugą, która na pierwszy rzut oka zaletą nie jest. Rower na śniegu (zwłaszcza nieubitym) staje się podsterowny, zamiast tradycyjnej nadsterowności. W sposób oczywisty jedzie się wtedy gorzej. Ale, jeśli w zimie jeździ się mało i przez to nie ma się dużego doświadczenia, efekt jest bardzo ciekawy. Coś, co w lecie robi się intuicyjnie, w zimie raptem przestaje działać. Rower w zakręcie zachowuje się kompletnie inaczej i trzeba myśleć, co z tym zrobić. I to jest w tym najfajniejsze. Ale generalnie zima to żig.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 30 listopada 2005 10:29:03 

Rejestracja:
śr, 01 grudnia 2004 15:16:01
Posty: 2647
juz bylo bialo (w rzeszowie byl sniego do kostek i utrzymal sie do niedzieli) i wrocila jesien w swojej najbrzydszej odmianie. zaczelo padac tuz przed moim wyjsciem do pracy. :evil: bleeee!
paskudnie, szaro, zimno i mokro. :cry:


Ostatnio zmieniony pn, 05 grudnia 2005 11:49:35 przez taki1, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 grudnia 2005 14:48:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25393
Bogus pisze:
Ale, jeśli w zimie jeździ się mało i przez to nie ma się dużego doświadczenia, efekt jest bardzo ciekawy

moje niedoświadczenie wygląda tak, że od listopada 1999 opuściłem dwie zimy rowerowe, w tym dwie zimy przejeździłem zawodowo, wożąc na plecach swych telepizze, a poza tym też jeżdżę zawodowo, bo dowożę się do różnych swych miejsc pracy (oprócz wypadów do centrum, których nie uprawiam).

Różnimy się tym, że ja nie jeżdżę rekreacyjnie, tylko zawsze dokądś - do pracy, do sklepu, do kolegi, do kina... I może to jest jakoś ważne, choć nie wiem co to ma zmieniać - chyba rekreacyjnie powinno byc raczej przyjemniej... ja się muszę dodatkowo męczyć z tym, że w plecaku dodatkowy strój na przebranie tacham!

A jednak lubię chrzęst niewielkiego śniegu pod kołem :-)

Jedno czego nie lubię, zwlaszcza w zimie, ale w ogóle, to wiatr w twarz. Dziwne, bo jak ogólnie "wiatr we włosach" to uczucie, któe uwielbiam, tak na rowerze denerwuje mnie wpros niezwykle. Z boku może być, w plecy tym bardziej - w twarz NIE.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 grudnia 2005 15:09:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25393
Bogus pisze:
Ale, jeśli w zimie jeździ się mało i przez to nie ma się dużego doświadczenia, efekt jest bardzo ciekawy

moje niedoświadczenie wygląda tak, że od listopada 1999 opuściłem dwie zimy rowerowe, w tym dwie zimy przejeździłem zawodowo, wożąc na plecach swych telepizze, a poza tym też jeżdżę zawodowo, bo dowożę się do różnych swych miejsc pracy (oprócz wypadów do centrum, których nie uprawiam).

Różnimy się tym, że ja nie jeżdżę rekreacyjnie, tylko zawsze dokądś - do pracy, do sklepu, do kolegi, do kina... I może to jest jakoś ważne, choć nie wiem co to ma zmieniać - chyba rekreacyjnie powinno byc raczej przyjemniej... ja się muszę dodatkowo męczyć z tym, że w plecaku dodatkowy strój na przebranie tacham!

A jednak lubię chrzęst niewielkiego śniegu pod kołem :-)

Jedno czego nie lubię, zwlaszcza w zimie, ale w ogóle, to wiatr w twarz. Dziwne, bo jak ogólnie "wiatr we włosach" to uczucie, któe uwielbiam, tak na rowerze denerwuje mnie wpros niezwykle. Z boku może być, w plecy tym bardziej - w twarz NIE.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 grudnia 2005 19:10:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Ja nie sugerowałem, że nie masz doświadczenia, tylko mówiłem, że ja nie mam. I że z tego coś dobrego wynika.
Natomiast co do występującej tu niewątpliwie różnicy zdań, to chyba jednak, wbrew pozorom, właśnie powód jazdy jest tu kluczowy. Moim celem nie jest dojechanie nigdzie, co więcej, moim celem nie jest również przejechanie się tak po prostu. Mi chodzi głównie o rzecz taką: przejechać przez jakąś ścieżkę czy drogę tak, żeby wycisnąć z siebie maksimum sił i umiejętności technicznych, czując przy tym prędkość. Dlatego jeżdżę głównie po ścieżkach krętych i wąskich, bo wtedy najłatwiej to osiągnąć. W zimie za dużo energii traci się na pokonywanie przeciwności w postaci śniegu, który albo jest kopny i wtedy jazda jest bardzo wolna, albo jest ubity przez spacerowiczów i przez to wybitnie nierówny (i to w taki wybitnie złośliwy sposób, bo ogólnie do nierówności jestem przyzwyczajony). I nawet jeśli na zakrętach zabawy jest sporo, o czym już pisałem, to przejechanie kawałków prostych z prędkością dającą przyjemność pochłania zbyt wiele sił, żeby później jeszcze walczyć z rowerem jadącym w zupełnie innym kierunku, niż by się chciało. Zapewne, gdybym był mocniejszy, nie przeszkadzałoby mi to w takim stopniu, ale nie jestem, więc mi przeszkadza. No i jeszcze zimne powietrze, którym trzeba oddychać i masa ubrań, które wozi się na sobie. I jak tu mówić, że w zimie jest lepiej? :-)
Ale co do wiatru, to się zgadzam. Czasem, kiedy jadę pod wiatr sam, przez co nie ma kto mnie zmienić, po jakimś czasie dopada mnie niemal niepohamowana wściekłość i mam ochotę coś rozwalić, przeważnie rower, bo jest najbliżej. Kiedyś podczas czasówki na Tour de France (uprzedzam pytania - nie brałem w niej udziału :-) ) jeden z kolarzy, kiedy drugi raz złapał gumę rzucił rower do rowu. Też mi się to kiedyś zdarzyło, właśnie z powodu wiatru :-)

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8746 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 584  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 313 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group