Ultima Thule

A tydzień temu w Esperanzy, argentyńskim miasteczku na Antarktydzie (nie, to nie pomyłka), było ponad 18 stopni Celsjusza.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

A wczoraj śnieg spadł w Bagdadzie. W ciągu ostatniego stulecia zdarzyło się to ...drugi raz.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

W poniedziałek w Warszawie była burza i piękny grad. Ucieszyłam się, że jeszcze czasem coś białego spada z nieba tej zimy.
Za to dziś spadł nawet śnieg, ale krótko i od razu się topił. Mam nadzieję, że nie był to w tym stuleciu... ostatni raz.

Klony mają już tak duże pąki kwiatów, jakich nieraz próżno wyglądałam cały marzec...

One już czekają na pierwsze czochranie!

Mnóstwo dziś słońca w Poznaniu, osiem stopni na plusie

A dokładnie 100 lat temu - 20.02.1920 r. w Krakowie zanotowano rekordową temperaturę: +25 stopni. Rozpisywała się wówczas o tym codzienna prasa.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Ech... to były czasy, że rekordy były ustanawiane na kilkadziesiąt lat, a nie kilka lat czy nawet dni...

Tymczasem w tym roku wir polarny na półkuli północnej trzyma się mocno (inaczej niż było z jego południowym kolegą), więc chyba nie będzie zimy w kwietniu...

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

..wiało i padało nocą niemiłosiernie. Dalej wieje. Nie pamiętam takiej bezśniegowej i bezmrożnej zimy.

_________________
..Ty się tym zajmij..

Dziś w Poznaniu na przemian błękit nieba i wydajne opadowo chmury, przy temperaturze +12 stopni. Czuło się przedwiośnie.
Ale żeby nie było za dobrze od czwartku chłodniej. Być może 28 lutego spadnie pierwszy śnieg w Poznaniu

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Śnieg padał przez kilkanaście minut w sobotnie przedpołudnie i to by było na tyle
Pierwszy raz za mojego życia meteorologiczna zima (grudzień-styczeń-luty) nie przyniosła W stolicy Wielkopolski ani jednego dnia ze stałą pokrywą śnieżną. Również ani jeden dzień nie okazał się mroźny, spadki do -2 stopni zdarzyły się kilkukrotnie nad ranem.

A teraz nad Poznaniem burza! Błyska i grzmi

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Ej, w czwartek też próbowało padać!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Byłem wtedy przy M-1 na Franowie. To co padało przez kilka minut to była kaszka... taki niewydepliowany grad. Do śniegu bym tego nie zaliczał.
Ale może w innych częściach Poznania bardziej to śnieżnie wyglądało.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

W Warszawie czasem coś tej "zimy" padało, chociaż nigdy nie utrzymało się dłużej.
Takie coś pośrednie między śniegiem a gradem też niedawno mieliśmy, takie przerośnięte krupy, nie wiadomo co.

Ale generalnie - wiosna od dawna przebierała nogami nie mogąc się doczekać na swoją kolej i mam wrażenie, że tylko magiczne nazwy miesięcy - styczeń, luty - trzymały ją na jako takiej uwięzi, może się mimo wszystko wstydziła pojawiać w pełnej krasie za ich panowania. Wraz z pierwszym marca zerwała się ze smyczy i pognała przed siebie już bez żadnej krępachy. Oznajmiam, że nadeszła!

Był jeden pełny dzień (czy pełna doba, to nie pamiętam) - 29 stycznia.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

No, może faktycznie raz się zdarzyło, ale to zdecydowanie dzień jeśli już, nie doba. Chyba, że w jakiejś obcej dzielnicy.

Może gdzieś tam w okolicy Wesołej, Rembertowa... bliży Azji!
[z cyklu: podszczypywanki poznańsko-warszawskie]

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co