Ultima Thule

To ja tak tylko na chwilę (coś mi się kołacze po głowie, że jest nawet inny wątek, w którym podobne pytanie mogłoby paść): czy ktoś stawiał sobie drugi system obok Windows (chyba akurat nie ma znaczenia, że chodzi o Vistę) i było nim Ubuntu? Jakieś porady, czego unikać, czy w ogóle warto się w to pakować?

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Ja tak miałem.
Pytanie jest takie: na co Ci potrzebny linux?

edit: tutaj temat viewtopic.php?f=2&t=1774

Powiedzmy, że jestem zmęczony doświadczaniem dość regularnie tzw. "niebieskiego ekranu". Może nawet w ogóle bym się przerzucił ma Linuksa, ale na razie bardziej mnie interesuje, czy wersja z dwoma systemami daje radę, także pod względem miejsca na dysku, które byłoby z tej okazji potrzebne. Coś mi się zdaje, że do tej pory - gdy chodzi o dwa systemy na jednym komputerze - na UT pojawił się wątek dwóch wersji Windows.
Jeśli akurat skutecznie postawiłeś Linuksa obok preinstalowanego Windows, to nadal jestem otwarty na rady

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Trochę czasu minęło, więc nie wiem jakie teraz są standardy dotyczące polecanej wielkości partycji dla linuxa, na początek proponowałbym to sprawdzić. Ale ja bym się jakoś bardzo nie przejmował, jakoś nadmiernie dużo linux nie potrzebuje.

Pliki, które masz pod partycją dla windowsa powinny być bez problemu widoczne w linuxie. W drugą stronę bedzie problem.

Sprawdź dokładnie linki do repozytoriów i dodaj ile się da, bo mimo wszystko - nawet z ubuntu - nie jest tak łatwo o sterowniki pod linuxa.

W sumie nie wiem co Ci poradzić jeszcze, jak coś Ci przyjdzie do głowy to daj znać

Niebieski ekran oznacza problemy sprzętowe - coś nie działa dokładnie, gdzieś się kabelek poluzował, zasilacz nie wyrabia. System jako taki nie ma wielkiego znaczenia, więc zalecam przeczyszenie wnętrzności i sprawdzenie kabelków, pamięci itp. Jeśli nawet nie pomoże, to z pewnością nie zaszkodzi

Dzięki, wygląda na to, że czas na przegląd, a Linuksowi dam szansę na nowym sprzęcie.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Pytanie do Powsinogi: kiedyś pisałeś (i nawet zdjęcie wklejałeś) o superbutach do chodzenia dalekiego, jakie to były?

Miki, ja swego czasu regularnie stawiałam na 1 kompie Linuxa obok Windowsa, problemów nie miałam, ale też nawet nie próbowałam w jakikolwiek sposób komunikować się między tymi systemami i plikami. Ale było to dość dawno temu, moje wiadomości w tym zakresie mogą być dość przestarzałe. Na Linuxa nie potrzebowałam dużo miejsca, ale korzystałam ze Slackware, co jak przypuszczam, z natury nie mogło dużo ważyć. Partycje dzieliłam sobie z pomocą programu GParted Live CD, zawsze ładnie mi działało, bez problemów.

te buty Otmętu bardzo mi się sprawdzały
skórzane czyli noga się nie zaparza
jak się zapastuje to nie przemakają tak łatwo
i już po kilku dniach wygodne jak bambosze

o widzę, że się powtarzam

sam szukam teraz butów, może ktoś inny się podzieli wiedzą, chętnie skorzystam
tylko błagam niskobudżetowe

_________________
J 14,6

dziękuję

PS O, sandały też fajne!

Hm... Niebieski ekran brzmi jakoś tak w stylu lat 90. No dobra, jeszcze początku lat zerowych. Wtedy też nawet miałem jakiegoś linuksa obok Win2K, ale w którymś momencie zorientowałem się, że używam go tylko do arkanoida, a w pewnym momencie każdy megabajt zaczynał mieć znaczenie i go zaorałem.
Od pół roku mam Win10 i w sumie chyba wolę go od ósemki. Ostatnio strasznie się co prawda mulił Firefox, ale zamieniłem go na wersję 64-bitową i jest lepiej.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Rozumiem niechęć do aktualizacji, ale raczej aktualizacja do Windowsa 10 nie wydaje się szczególnie problemotwórcza. Daj mu szansę Coś konkretnego pracuje na chorobowy epitet?

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

Moją niechęć do aktualizacji jako takich znasz ale tutaj dochodzi poczucie klęski - ja tę 10 dzielnie odrzucam od kilku miesięcy, a tu hop i już jest.

Aktualizacja zaczęła się nagle, kiedy Crazy po prostu sobie siedział przed kompem i coś tam robił. Na monitorze pojawiały się fascynujące cyferki oznaczające procenty czegoś tam. Zgodnie z zapowiedzią, komputer kilkukrotnie się wyłączył i włączył (choć nie my mu to kazaliśmy). Nie mogliśmy iść spać, bo burczał i pisał do nas komunikaty. Na końcu oznajmił, żebyśmy zobaczyli, jakie fajne funkcje dla nas przygotował. Ale jedynej, którą bylibyśmy zainteresowani, czyli funkcja rozpoznawania i ignorowania kota na klawiaturze, nie było.
Za to są drobne lub niedrobne różnice, które zapewne wszystkie da się poprzestawiać "na stare", ale trzeba się tego najpierw nauczyć.

I teraz objawi się paranoiczna część mojej osobowości - "10" to wyraźny krok w stronę skynetu z Terminatora, a tego nie lubię (choć NO FATE!).

Niestety trafia do mnie ponurość wywodu Kosika - Captain Hack

Ech. Zachciało się żyć we współczesności...

Mogę spytać co się dzieje po zainstalowaniu 10? Czy wszystkie programy działają jak działały? Bo ja też odmawiam, ale zaczynam się łamać...

w temacie 10 windows
kolejność zdarzeń:
- jesteś wybrany
- tylko teraz
- zostało 10 dni
- 10 milionów już zainstalowało a TY?!
- ostania szansa

dlaczego im tak zależy?
pozostaję przy starym systemie he he
niech świat pędzi...

_________________
J 14,6