Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 27 kwietnia 2024 02:13:18

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 5836 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 366, 367, 368, 369, 370, 371, 372 ... 390  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 24 lutego 2020 19:23:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17992
:) dziękuję.

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 25 lutego 2020 09:18:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 11:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Z tego co widzę, mojego modelu już nie ma w sprzedaży. Jest to dokładnie ten co na zdjęciu w linku do uszczelki powyżej. W każdym razie jest to sprzęt firmy Equation. I mogę go polecić. Jedyny problem to, że kupiłem sprzęt trochę za mały do chłodzonego pomieszczenia. Mam salon z kuchnią ok. 25 m2 i mój sprzęt trochę nie wyrabiał na tej powierzchni. Było tak: pan w Leroy Merlin polecał mi większy, ale ja byłem mądrzejszy (no i cena była bardzo zachęcająca) i tak wyszło. Wszystko zależy od powierzchni pokoju w którym będzie stał. Radzę Ci pojechać do takiego marketu i spytać się. Potem możesz kupić w sklepie internetowym.

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 25 lutego 2020 22:33:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17992
Dzięki :) Ja mam latem w pokoju tyle samo stopni co za oknem. Okno muszę zamykać bo jest jeszcze bardziej gorąco. Czasami mam ok.32 st. ..

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 26 lutego 2020 19:43:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
My mamy ten:

https://www.ceneo.pl/30366508

i jest cudowny :serducho

To ustrojstwo do okna też mamy, ale po jednym sezonie daliśmy sobie spokój, bo solo działa tak samo ;-) (ale pewnie to zależy od układu okna)

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 26 lutego 2020 22:27:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17992
Dzięki Monika.

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 29 lutego 2020 10:44:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:10:43
Posty: 3722
arasek pisze:
Cytat:
elsea pisze:
ale czemu spłaszczenie miałoby być bardziej poręczne?

Żeby nie zajmowało i nie wypychało całej kieszeni (chyba że prędzej mężczyźni zaczną nosić torebki). By podczas wejścia na Żabi Szczyt Wyżni złożyć we czworo i wsadzić do przedniej kieszeni spodni? By w pracy przykleić sobie do ściany (tzn. pewnie wtedy powstaną specjalne tentegesy do przyklejania). Jakiś potencjał jest.

W ogóle mnie nie przekonaliście. Małe płaskie rzeczy się lubią gubić wśród innych. Taki telefon łatwo wyrzucić do śmietnika w Popradzie razem ze starymi paragonami, notatkami z przedostatniej listy wszechczasów trójki oraz biletem komunikacji miejskiej. Uważam, że optymalny kształt urządzenia (tele)komunikacyjnego (nie licząc bardzo zminiaturyzowanych ustrojstw z filmów szpiegowskich) uzyskała Nokia 6310i i jej podobne. Czekam na coś równie wygodnego (choć ja sama tej Nokii akurat nie używałam).
Tyler Durden pisze:
Jak już wszystko pierdolnie z wielkim hukiem,
dlatego wciąż uważam, że uczenie "przestarzałych" rzeczy w szkole ma sens.
Ale większość się ze mną nie zgadza. Pewien znany nauczyciel opowiadał, że kiedy zapytał swoich uczniów o to, co zrobią (chodziło o kwestie map chyba - oni byli za tym, że GoogleMaps wystarczają do życia), jeśli wyładują im się baterie w smartfonach, powiedzieli, że po prostu podłączą ładowanie. Na pytanie, do czego, jeśli wokół nie będzie źródeł prądu, tylko wzruszyli ramionami - dla nich nie istnieje "brak prądu". Brak prądu jest dla nich równie istotny, co dla nas to przewidywanie z XIX wieku, że "W Nowym Jorku (...) już w 1930 r. (koński) nawóz sięgnie drugiego piętra domów na Manhattanie".
Nawóz rzeczywiście zniknął z miast. Czy rzeczywiście nie ma możliwości, że zniknie prąd?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 29 lutego 2020 13:47:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
Miejmy nadzieję, że jest! :D

elsea pisze:
optymalny kształt (...) uzyskała Nokia 6310i i jej podobne

zgadzam się, ale wygląda na to, że gremialna większość użytkowników smartfonów się nie zgadza - jak tak patrzę na tych wszechobecnych ludzi ze smartfonami, to oprócz tego, że nie chcę, bo nie chcę mieć połączenia z internetem, które łazi za mną, to wydaje mi się, że oni się strasznie męczą: trzymają kurczowo w ręce, nawet jak nie używają, tak jakby nie wiedzieli, gdzie tę kobyłę upchnąć; wtykają do za małych kieszeni, z których wystaje, aż chciałoby się wyjąć. Co by nie robili, wygląda to nieporęcznie. A ci zachwyceni :-)

elsea pisze:
Małe płaskie rzeczy się lubią gubić wśród innych. Taki telefon łatwo wyrzucić do śmietnika w Popradzie razem ze starymi paragonami, notatkami z przedostatniej listy wszechczasów trójki oraz biletem komunikacji miejskiej.

i z tym się zgadzam, ale co z pen drive'ami? one też się w ten sposób gubią i to się regularnie dzieje - a jednak okazują się tak użyteczne, że wszyscy podejmują się tego ryzyka i używają.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 29 lutego 2020 19:05:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 17:38:41
Posty: 9991
elsea pisze:
Czy rzeczywiście nie ma możliwości, że zniknie prąd?

Trwale? Nie wydaje mi się, chyba, że na skutek jakiegoś globalnego kataklizmu i to takiego, który by cofnął nas do jaskiń, bo nawet gdyby całą infrastrukturę elektryczną szlag trafił, to zasada wytwarzania prądu należy do wiedzy mimo wszystko powszechnej* i po jakimś czasie wszystko by odtworzono.
* Ok, ja i wielu innych ludzi nie wiemy tego dokładnie, na dziś dzień nie umielibyśmy zbudować generatora prądu, ale z grubsza każdy wie o co chodzi i nawet, gdyby wyginęli wszyscy specjaliści w tym zakresie, metodą prób i błędów szybko doszlibyśmy do tego, jak to się robi.

Natomiast jako efekt działalności terrorystycznej -zniknięcie prądu jest niewykluczone, ale to raczej miejscowo, czasowo.

Może kiedyś zostanie wynaleziona jakaś zupełnie inna metoda zasilania, ale póki co się na to chyba nie zanosi.

Cytat:
chodziło o kwestie map chyba - oni byli za tym, że GoogleMaps wystarczają do życia)

Ech, to inna sprawa, tu mi się przypomina pewna załamująca historia. Na którymś z ognisk firmowych w Lesie Kabackim oddaliłam się od grupy w poszukiwaniu dobrego patyka na kiełbaski
i zagłebiłam gdzieś w leśne alejki, nawet niezbyt daleko. Jak wracałam, przyuważyła mnie koleżanka z nieodłącznym smartfonem w ręku, cała na serio przerażona i z autentyczną paniką w głosie: - Jak ty tak poszłaś w las?! Sama, bez GPSa??!!!
Mnie zatkało. To nawet nie był urodzony mieszczuch, który w życiu lasu na oczy nie widział, tylko dziewczyna pochodząca ze wsi. :shock:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 29 lutego 2020 21:57:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
Pranie mózgu może dotknąć wszystkich, pochodzenie nie ma tu wiele do rzeczy.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 29 lutego 2020 23:40:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 17:38:41
Posty: 9991
Mimo wszystko nie nazwałabym praniem mózgu używania czegoś, co jest w powszechnym użyciu w danym czasie. Wszyscy urodziliśmy się w jakiejś epoce, dysponującej jakimiś udogodnieniami cywilizacyjnymi, do których jesteśmy przyzwyczajeni od dziecka i bez nich ciężko by nam się żyło. Czasem możemy sobie nawet nie zdawać sprawy z tego, jak bardzo pewne rzeczy są dla nas ważne.
Ja mogę dziś patrzeć na koleżankę nie wyobrażającą sobie chodzenia po prostym lesie bez GPSa jak na jednostkę upośledzoną, ale prawda jest taka, że sama w oczach przodków też mogę uchodzić za upośledzoną ofiarę losu, jak większość mojego pokolenia. Taka kolej rzeczy...


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 01 marca 2020 12:11:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:10:43
Posty: 3722
Fen, w pełni się zgadzam i to po prostu jest prawda.
Już o tym parę razy mówiłam/pisałam: jeden z prowadzących zajęcia z oświecenia, kazał nam czytać artykuł, w którym oburzony jegomość z XVIII w. z pasją udowadniał, że rozwój czytelnictwa i nakłanianie młodych ludzi do czytania przyniesie katastrofalne skutki. Kobiety nie będą umiały prowadzić gospodarstw a mężczyźni zająć się nim i obronić. Kurde, gościu miał rację! Nie umiem gręplować wełny, haftować, szyć, zabezpieczać produktów spożywczych bez lodówki. Crazy nie umie upolować kaczki. Ale czy gość miał rację? Historia pokazała, że (przynajmniej na razie) nie!
I o to mi chodzi. Wiadomo, jak idziesz w góry, to warto mieć zwykła mapę, bo papier nie potrzebuje baterii. Ale czy potrzeba umieć czytać plan miasta? Skoro mam smartfona, który poprowadzi? O to mi chodzi.
Fengari pisze:
Cytat:
elsea pisze:
Czy rzeczywiście nie ma możliwości, że zniknie prąd?

Trwale? Nie wydaje mi się, chyba, że na skutek jakiegoś globalnego kataklizmu i to takiego, który by cofnął nas do jaskiń, bo nawet gdyby całą infrastrukturę elektryczną szlag trafił, to zasada wytwarzania prądu należy do wiedzy mimo wszystko powszechnej* i po jakimś czasie wszystko by odtworzono.

No tak. Właściwie o tym trochę jest "Metro 2033" Głuchowskiego. I prąd mają. Komórek i komputerów nie widać, ale broń i światło, owszem.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 01 marca 2020 12:30:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 17:29:27
Posty: 7695
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
elsea pisze:
Ale czy potrzeba umieć czytać plan miasta?


ZDECYDOWANIE TAK. Nawigacja może nie zadziałać. Można się znaleźć w miejscu czy w mieście, w którym lepiej nie łazić z telefonem w dłoni (mapa w ręku oznacza cel: "turysta", ale telefon jest atrakcyjnym i pewnym łupem). Można być w kraju z zabójczymi kosztami roamingu danych (270 złotych za trzy dziesięciosekundowe odpalenia google maps - w sumie może z 50 MB transferu - przykład z życia). A przede wszystkim można po prostu zwiedzac obce miast i co pewien czas rzucac okiem na mapę (albo papierową w ręku, albo znajdującą się na tablicach informacyjnych - jak w Londynie czy NYC przy stanowiskach wypożyczalni rowerów) i oglądać świat wokół, zamiast wślepiać się w ekran telefonu.

Oczywiście, że google maps mega ułatwia sprawę, ale raczej wtedy kiedy się gdzieś jedzie samochodem. Do chodzenia po mieście nigdy nie używam. Zresztą w samochodzie też tylko do omijania korków w nieznanych okolicach i to jeszcze od bardzo niedawna (smartfona mam - niestety - od listopada 2019 dopiero!). Jakoś do tej pory udawało mi się objechać spory kawał świata z papierową mapą. Z pewną dumą przytaczam anegdotę, jak to po trwającym dobę locie do Nowej Zelandii, lądowaniu w w Auckland o 5 rano, transferze do wypożyczalni samochodów, konieczności błyskawicznego przestawienia się na jazdę po lewej stronie drogi i z kierownicą po prawej, no i będąc tam zupełnie sam, musiałem pojechać do oddalonego o 3 godziny jazdy miasta. Udało mi się to osiągnąć przy użyciu schematycznej mapy Wyspy Północnej, wyrwanej z tyłu książki telefonicznej..... Resztę trasy na tej wyspie odbyłem również przy użyciu tej samej mapy. Atlas kupiłem dopiero przed przesiadką na prom na południe.... Da się. Nie da się jednak wtedy, kiedy damy tak zawładnąć technologii naszym zyciem, że po prostu odpuszczamy analogowe metody, zapominamy ich i ich nie trenujemy. Wtedy jest blisko do tragedii.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 01 marca 2020 12:48:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:10:43
Posty: 3722
Znowu - się ogólnie (bardzo!) zgadzam! Ja w ogóle nie wierzę tak bardzo w Internet, jak by się mogło wydawać, ale ten gościu z XVIII wieku też słusznie przewidział, że rozczytane baby nie będą umiały zrobić kołdry i usunąć plam z odzieży przy użyciu materiałów dostępnych wokół domu.
Chodzi o to, że - co z tego, że nie potrafię tego zrobić?
W mojej rzeczywistości prowadzę dom i na razie jakoś to wychodzi. A plamy mnie nie obchodzą ;-)

Chciałabym, żeby wszyscy, tak "w razie czego", umieli poradzić sobie bez smartfona i Internetu, ale być może moje chcenia są z XVIII wieku? Że boję się albo przewiduję coś, co jest nieadekwatne do przyszłości.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 01 marca 2020 13:12:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 17:29:27
Posty: 7695
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Ja myślę, że tym bardziej teraz warto nabywać takie umiejętności :)

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 01 marca 2020 14:44:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
A mnie mniej przekonują powody utylitarne: że system pierdolnie, że nie będzie gdzie naładować, że transfer drogi. To są sytuacje, mam wrażenie, marginalne i kiedy się wydarzają, to jakoś sobie pokracznie poradzimy - mniej więcej na tej zasadzie, jak teraz sobie radzimy w domu, kiedy znienacka wysiądzie prąd. Świeczką, latarką, telefonem sobie poświecimy, a większość niewygodnych sytuacji można przeczekać.
Mnie przekonują powody takie, że warto robić pewne rzeczy, bo mózg pracuje. Warto myśleć i samemu kombinować trasę nie tyle dlatego, że GPS źle podpowie (kiedyś dramatycznie źle podpowiadał, ale ludzie to widzieli, więc teraz już działa znacznie lepiej), tylko dlatego, żeby myśleć, a nie dać się automatycznie prowadzić. Dla takiego samego powodu uważam, że lepiej - przynajmniej czasami - policzyć coś w głowie/ na kartce, niż od razu odpalać kalkulator. Dla takiego samego powodu uważam, że warto w szkole uczyć się różnych rzeczy, "które ci nie pomogą w wyborze pracy" (ulubiony argument co niektórych reformatorów edukacji). Prawdę mówiąc mam w dupie co pomoże moim uczniom w wyborze pracy, chciałbym natomiast nauczyć ich myślenia i obudzić ich ciekawość świata. A ciekawość świata (jak zauważył też Tyler powyżej) rozwija się lepiej nad mapą, niż nad ekranem telefonu, przynajmniej tak mi się wydaje (choć może się mylę).

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 5836 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 366, 367, 368, 369, 370, 371, 372 ... 390  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 150 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group