3bajki pisze:
Chyba dama jednak nie szła na 2,3 i króli: pik (do tyłu), ani kier (do przodu). No i jeśli przy trójce miało się kolor odpowiedniej dwójeczki to można było.
jak najbardziej!
i schodki!
ale z rzucaniem karty bezpośrednio ze stosika to mi się nie podoba. fakt, że przeważnie tak grywałem, ale akurat zmianę tego przepisu przyjąłem z dużym zadowoleniem, bo jest on gupi
Przykro mi Natalia... ja miałem chyba wyjątkowo udane te Święta, bo ja w ogóle raczej nie lubię Christmasu, a w tym roku jakoś było fajnie.
Przyczyny widzę w dwóch rzeczach:
1) gdzieś w połowie tygodnia pomiędzy naszą Wigilią a tą prawdziwą zdałem sobie dobitnie sprawę z tego, że ulegam typowej przedświatecznej wariacji: wszystkie przygotowania, zakupy w proszku, pracy dużo (jeszcze w ostatnią sobotę musiałem iść prowadzić zajęcia a dowiedziałem się o tym trzy dni wcześniej dopiero!!!), czasu brak na cokolwiek, jakieś jasełka u Asi w szkole, z Kacprem się miałem spotkać, w końcu zzagranicy przyjechał, a nie mam kiedy się podrapać w dupę, plany na kino jeszcze miałem a to już zupelnie nierealnie wyglądło, a przecież cały czas podchorowany chodziłem... irytacja narasta, frustracja takoż... horror!
No i zobaczyłem siebie w środku tej beznadziejnej sytuacji i stwierdziłem, że na chuj z takimi świętami przez małe eś, jak tak to ma wyglądać, to może lepiej olać... i że będę wszystko robił powoli, ze spokojem i godnością
, i tak żeby zdążyć to, co ważne
- i wszystko się zdążyło
2. już w zeszłym roku wreszcie odmówiliśmy odbywania dwóch Wigilii jednego dnia, w tym roku również - cóż, polecam wszystkim, którzy są w takiej sytuacji! wreszcie można się naprawdę wyświętować, a nie być jedną noga w taksówce czy innym czymś tam i głowić się nad tym, co tu ze sobą wziąć, w co przebrać dzieci itd.
w dodatku w tym roku się wyjątkowo dobrze złożyło, że Wigilia w niedzielę, bo naszą pierwszą odbyliśmy już w sobotę, co sprawiło, że cała niedziela była już zupełnie jak dzień świąteczny, na niedzielną Wigilię poszedłem jakoś tak wyluzowany, a w poniedziałek na obiad świąteczny do rodziców już w pełni wypoczęty!
a dzisiaj dzień lenienia się, i oglądania filmów w TV (dwa i pół jednego dnia, to niespotykanie dużo, i ze wszystkich jestem zadowolony, na żadnym nie zasnąłem!)
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Boże, ratuj!
