taz to mialem z paroma. nie tylko w szkole czy na studiach,ale i w pracy. o mojej ex szefowej w muzeum podrzednej kategorii to nawet nie chce mi sie gadac. albo inaczej- przypadkowa osoba na nieodpowiednim stanowisku. a mniemanie o sobie miala,ze hoho!!! no i sie przeliczyla, gdy nadszedl dzien, wktorym bardzo grzecznie podziekowalem za stracone lata
az sie rozchorowala biedaczka
malo tego- az na urlop sie udala,aby dojsc do siebie
kawki rozpuszczalnej nie mogla sie napic, i papieroska z tyoniem amoniakowym zapalic bo jej tak cisnienie skoczylo
a jej dzialnosc nie ograniczala sie do dopieprzania w miejscu pracy,ale byla bardziej dalekosiezna- przez telefon mnie obgadywala. kim to ja nie bylem: impotentem, narkomanem, jehowita, satanista
byla na tyle krotkowzroczna,ze niepomyslala iz swiat jest maly i predzej czy pozniej sie o tym dowiem i to od osob ktorym najbardziej ufala.
a ja sobie spiewalem Marleya: is shot the sherriff oraz slave driver, the table is turn
inna sprawa,ze to muzeum to faktyczne muzeum. w zlym tego slowa znaczeniu. tam sie nic dzialo za jej kadencji
jesli siedzi jeszcze na tym stolku to ten budynek padnie mimo generalnego remontu. szkoda kasy na cos takiego- wystawy to mozna w Domu Kultury robic, a muzem z izbe muzealna przemienic
i wystarczy jedna,mloda ,ladna i energiczna osoba aby to sprawnie poprowadzic. niniejszym pozdrawiam!
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Jedna z tych wręcz idiotycznych uwag brzmiała tak " Jan Heidrych jest rzucany podręcznikiem" gdy sznowny jegomość zapytał się czy kiedy morderca strzela do kogoś to czy do więzienia idzie trup?? a pani na to "Nie pyskuj, uwaga!"
