Ultima Thule

A u nas w tzw. "małym lasku" było nieduże bajorko w ktorym mieszkały żaby.Przez "mały lasek" trzeba było iśc z zamkniętą buzią ,bo jak się ją miało ją otwartą, to podstępne żaby liczyły zęby,ktore po jakimś czasie same wypadały.I z perspektywy czasu powiem wam ....... to chyba była prawda.

_________________
..Ty się tym zajmij..

Przypomniał mi się dzisiaj ten wątek, gdy w wywiadzie Woody Allen mówił o swojej obsesji na punkcie zdrowia i że najchętniej codziennie by robił sobie prześwietlenie. Uwielbiam czasem czytać takie rzeczy bo czuję się przy tych ludziach tak... zdrowo

Gdzieś tam w wątku o SSS padło bodajże coś takiego, że jednakowe cyferki na elektronicznym zegarku są dla Elronda szczególne, magiczne. A mnie to strasznie, strasznie wkurza! Ostatecznie pojedyncze, szczególnie 9.09 może być, podwójne są okropne (anty-rekord pobija 14.14, brrr)

Tak samo denerwują mnie liczby parzyste - nie mają środka! W nieparzystych od środka wszystko się ładnie, symetrycznie rozchodzi - właśnie tak, jak trzeba.

Kiedyś także cyferki w komputerowym liczniku temperatury musiały być określone, one same albo przynajmniej zależności między nimi. Inaczej trzeba było czekać, aż się zmieni i dopiero wyłączyć.. na szczęście mi przeszło

O myciu rąk, hipnotyzujacych koparkach i śmieciarkach o ile pamiętam było. Odstępy między płytkami chodnikowymi też, chociaż jak były bardzo popękane to trzeba było cwaniakować i wskakiwać na krawężnik...

kiedy Kazik był niemowlęciem strasznie trudno go było uśpić na spacerze. Darł sie na całe osiedle tak, ze ludzie zamykali okna, inni wypatrywali kto obdziera dziecko ze skóry...... biegłem wtedy uczepiony wózka na miejsce budowy jakichś rurociągów, i tam koparki działały na niego tak uspokajająco, że zasypiał w jednej chwili.... z tego powodu znałem na pamięc wszystkie okoliczne prace koparkowo - spychowe...

P.S.

Ja nie lubiłem stopy wystawiać z łóżka.

_________________
un tralala loco

..tak żeby nie marzła? i nie zwisała
Nie wiem czy to obsesja..ale jak styropian widzę nawet to gęsiej skórki dostaję..albo dłonie brudne od cementu!!!!..albo torebka z mąką ziemniaczaną w dłoni..i te chrup..chrup..! Olaboga!

ja tez!
Bo licho spod lozka nie spi, wiesz Wuka?

_________________
you create your hell...

ja na pewno bałam się Czarnej Ręki, Boba, że pojawi się w lustrze w łazience (choć czasem kusiłam los i specjalnie się w nie wpatrywałam... ) i już nie pamiętam czego. Ale przypomniały mi się dwa urocze lęki innych. Wnuczek moich sąsiadów jak poszedł do pierwszej klasy to nie chciał jeździć autobusem razem z innymi dziećmi do szkoły, bo bał się, że cytuję "autobus się zarwie", a kolega mojego brata bał się szyszek.

a, i babcia nas straszyła, że nas Cyganie porwą (nawet opowiadała nam taką przepowiodkę o chłopcu któremu się to przytrafiło ), ale nie pamiętam, żebyśmy się tego jakoś specjalnie bali.

Bałam się hipisów, bo mama kazała mi poczęstować całą bandę paczką pierniczków. Gdy ostatni hipis wziął ostatniego pierniczka uśmiechnęłam się mężnie i powiedziałam nic nie skodzi, ja nie lubię piernickuf.

Potem hipisi zgasili światło żeby pograć na gitarach i pośpiewać, i dopiero wtedy pokazałam jak umiem krzyczeć

Dużo później hipisi odwiedzali mojego brata, każdy wielki do sufitu i zarośnięty. Ideologię hipisowską poznałam w przedpokoju z ręką na klamce.
Bardzo przyjemni ludzie, nie było się czego bać.

..a ja bałem się punków!

_________________
..Ty się tym zajmij..

Pet na fej-siku wkleił ilustrację Stasysa Eidrigeviciusa z książeczki "Król króków" - niejako w odpowiedzi na to dawne pytanie Dzynia. Żywo zareagowałem, bo mi też one trochę zryły psychę . Moja książeczka jakoś pociemniała, nie wiem czy zdjęcia będą czytelne - może Pet i tu zapoda?

A sam też kiedyś już poruszyłem jej temat - w topiku o książkach dla dzieci, w 2006.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

...super te ilustracje! w ogóle bardzo lubię Statyssa....ale jak on się pojawił to ja byłem już młodzieńcem..... i surrealistą

_________________
ooooorekoreeeoooo

najpierw trzeba mieć Peta w znajomych nie?

Pewnie tak, ale może odezwie się też tu!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Wypraszam sobie! To było z "Serca Dzwonu"!



..."Króla Kruków" chyba nawet nie znam

_________________
Sometimes good guys don't wear white

O widzisz, to mi się pomyliły dwie różne, ilustrowane przez tego samego pana... Obie wryły mi się w pamięć.

To ja w takim razie zaprezentuję kilka ilustracji z "Króla króków"... Oto:

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

mocne!