Ultima Thule

..Leśniczówka po remoncie...zes trony klubu:
"OTWARCIE 24 i 25 września (!!!)


Oficjalne otwarcie Leśniczówki po remoncie : 24 i 25 września 2010r.
Się będzie działo
ZAGRAJĄ m.in. grupa Hasiok z gościnnym udziałem Macieja Maleńczuka,
Marek Piekarczyk wokalista TSA ze swoim projektem "Źródło",
skład nazywany "pierwszą polską grupą ambient-jazzową" MUARIOLANZA"...
Pełen program podamy niebawem !
Chcemy w te dni zgromadzić osoby dla których Leśniczówka ma znaczenie i czują sentyment do tego miejsca dlatego będziemy na otwarcie rozdawać BEZPŁATNE ZAPROSZENIA
- jak je będzie można zdobyć napiszemy wkrótce !
Do zobaczenia na koncertach "

...może i kiedyś usłyszymy tam wcielenie bluesowe elronda?

_________________
..Ty się tym zajmij..

Szykuje się trasa Something Like Elvis.

28.08. Warszawa Sportowe KINO-LATO
Dziedziniec Zamku Ujazdowskiego

04.09. Bydgoszcz muszla koncertowa w Parku Witosa

14.10. Poznań Eskulap
ul. Przybyszewskiego 39

15.10. Szczecin Klub Delta
ul. Racławicka 10

16.10. Gdańsk Klub Żak
ul. Grunwaldzka 195/197

20.10. Łódź Klub Łódź Kaliska
ul. Piotrkowska 102

21.10. Katowice Rondo Sztuki
Rondo im. Gen. J. Ziętka 1

22.10. Opole Miejski Ośrodek Kultury
ul. Piastowska 14A

23.10. Wrocław Firlej
ul. Grabiszyńska 56

04.11. Olsztyn Klub Grawitacja
ul. Żołnierska 14B

05.11. Białystok Kawiarnia Fama
ul. Legionowa 5

06.11. Bydgoszcz Mózg
ul. Gdańska 10

17.11. Toruń Piwnica Pod Aniołem
Rynek Staromiejski 1

18.11. Kraków Klub Żaczek
Al. 3 Maja 5

19.11. Warszawa Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski

20.11. Lublin Teatr Andersena
ul. Dominikańska 1

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Wybiorę się z pewnością. A wiadomo już coś na temat ewentualnych prac nad nowym materiałem?

_________________
http://67mil.blogspot.com/

..no i jak ten hol ?

_________________
ooooorekoreeeoooo

Koncert na cztery gwiazdki, ale i tak najbardziej podobał mi się cover Stonesów na otwarcie, mimo iż pozbawiony drugiej zwrotki (za to "Dżeremiego" Pearl JAmów stanowczo powinna sobie darować). Trochę brakowało dramaturgii, ale Courtney nadrabiała ten niedostatek charyzmą i gadkami z publiką między utworami. Kawałki zagrane z odpowiednim kopem i brudem. Poza tym bez niespodzianek. Pani Love wciąż jest szpetna, nie umie śpiewać, wokal posiada taki jakby ktoś zardzewiałe żelazo piłował i ma fryzurę jak Krystle Carrington w Dynastii... i za to ją wszyscy bardzo lubimy.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

...hehe
moje dziewczyny jeszcze nie wróciły do domu..ale Nina mówiła mi przez telefon ,że jej sie bardzo podobało

_________________
ooooorekoreeeoooo

I wcale się Ninie nie dziwię, bo mi też się podobało, a ja w przeciwieństwie do niej fanem Hole do tej pory nie byłem.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

fryzurę miała fatalną i to były moje pierwsze słowa, jak tylko wyszła na scenę. rzeczywiście najlepszy była połowa kawałka z pierwszej płyty, który zaśpiewała na samym początku. no i violet niedługo potem. z jej przmówień do publiczności nie rozumiałam nic, ale gadane miała. miałam jednak wrażenie, że jest lekko rozczarowana publicznością, bo jakoś faktycznie nie iskrzyło. szaleństwa nie było i mimo jej gadania jakoś kontaktu się nie łapało. ale to raczej nie jej wina, wydaje mi się, że publiczność była taka sobie po prostu, znudzona czy zmęczona? albo może mogła zagrać żywszy repertuar? nina zna wszytskie jej płyty i mówi, że było przynajmniej 5 kawałków, których w ogóle nie rozpoznawała, jakieś covery (w tym fatalny pearl jam - po co???), czasem ballady, blues przy czy courtney przede wszystkim fajnie się wydziera, a takie śpiewanie jej to jest średnie


no ale muszę powiedzieć, że ujrzenie tej pani na żywo zrobio na mnie ogromne wrażenie

_________________
ja herez ja herez

mi się podobało, choć oczywiście bardziej podobał mi się koncert White Lies, który dla mnie był atrakcją wieczoru. Hole to tak przy okazji i dla towarzystwa, ale żadna tortura to dla mnie nie była. Część numerów kojarzę ze sporadycznych odsłuchów w domu, więc się nie nudziłem, kilka było dla mnie nowych, choć nowe nie są i muszę napisać, że zacząłem słuchać z zainteresowaniem. Publiczności sporo zupełnie przypadkowej i takiej, co to na Edzię przyszła, bo usłyszała w Trójce, że to ktoś znany. No a skoro Edzia pozwoliła grać jakiemuś Hole na supporcie, to też można posłuchać

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Po drugim dniu OWF stwierdzam głosem stanowczym: Hole vs. Mika 0:1...

...no dobra, żeby nie było, że Hole mi się nie podobało, to zgrabniej będzie napisać Hole vs. Mika 1:2.

W sumie te koncerty ładnie się uzupełniały. Hole zaoferowała rock'n'rollowo-grunge'owy brud i pazur za to Mika pomimo słodkiej jak cukierek muzyczki zaoferował to, czego brakowało na koncercie Courtney. Była dramaturgia, były momenty kulminacyjne (powodujące pomimo popowo-dyskotekowo-quasi-rockowego charakteru jego grania ciary na plecach), był umiejący śpiewać wokalista, był rewelacyjny kontakt z żywiołowo reagującą publicznością (nawet była podjęta próba akcji ala U2 w Chorzowie - oczywiście o znacznie mniejszym zakresie), były atrakcje para-teatralne (uśmiercenie całego zespołu) i poza wszystkim były na scenie przedstawicielki płci pięknej (pani współwokalistka wyglądająca jak tancerka z Horrorpops i pani perkusistka, której stałem się wielkim fanem), które nie wyglądały jak Iggy Pop w spódnicy

I ja tam byłem i w łapki brawo biłem.

Zdrówka życzę

PS: Aha! Courney tylko udawała, ze skacze w tłum, a Mika zrobił to naprawdę. Co prawdą przebiegł się tylko kanałem miedzy sektorami, ale jednak

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Mianowicie?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

"Sympathy for the Devil" - tego kawałka po prostu nie można słabo zagrać.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

a w drugim dniu jak frekwencja? tak słaba jak w pierwszym?

_________________
ja herez ja herez

Wręcz przeciwnie. Jak na moje kaprawe oczko ludzi było ciut więcej... ale minimalnie.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

To jest bardzo dobra informacja. Jednak nie wiem czy wybiorę się, jakoś zespoły nie bardzo mi pasują, jedynie tej Muariolanzy nie znam. Hasiok lubię ale bez Maleńczuka. Piekarczyk w tym projekcie jest...inny od TSA i to jest niewątpliwie plus ale też niekoniecznie mi popdasowało.