Bogus pisze:
Dominatorami (terminatorami, jak dodałby natychmiast Dariusz Szpakowski)
cała reszta tego akapitu odczytała mi się głosem pana Dariusza...
Bogus pisze:
I to nie jest kwestia funduszy,
chyba nie zaznaczyłam: "ton sarkastyczny"
Out OF Focus pisze:
Ponoć w latach 2013-2016 związki sportowe, odpowiadające za letnie dyscypliny olimpijskie dostały na przygotowania do igrzysk 383,3 mln zł dotacji z budżetu.
Na Igrzyskach w Rio de Janeiro startuje 240 sportowców, zatem na jednego olimpijczyka przypadałoby zatem około 1,6 mln zł.
Crowdfunding chyba więc nie potrzebny, za to Fajdkowi przydałby się psycholog.
ja wiem, że na sport dostają się pieniądze nawet z UE - znam (dość odległa znajomość) zawodnika, który wszedł do szerokiej kadry na Tokyo, i w ogóle im nie żałuję, ale mam wrażenie, że jeśli zawodnik z nie jest sam z siebie bardzo silny (akurat przychodzą mi do głowy same babki - przypadek?), to nadal pieniądze i decyzje się rozpraszają w gronie działaczy. Każdy związek ma głównego szefa, szefa danej dyscypliny, szefa przygotowań olimpijskich, szefa trenerów, szefa szafy itd - zakładam, że większość tych osób zarabia więcej niż moje ostatnie 2500
W dodatku jestem pewna, że wielu zawodników, którzy autentycznie robią co mogą, angażują siebie i swoją rodzinę na 100%, szykują się z zaangażowaniem do wszystkich imprez a do igrzysk szczególnie, dostaje niezbyt wielkie pieniądze. Oczywiście, jak mogą już występować w reklamach, sytuacja pewnie się zmienia. Ale po prostu znów mi majaczą na horyzoncie "działacze". Jak to ostatnio Crazy chyba (albo Ola
) powiedział, patrząc na jednego z trenerów, "o, on chyba dawno nie trenował".
Inna sprawa to jest np. utrzymanie obiektów sportowych - jeśli te miliony to też infrastruktura, to robi się ciaśniej.
No i sport na takim poziomie JEST drogi - profesjonalne skarpetki rowerzystów potrafią kosztować blisko 200 PLN za parę (no, przyjmijmy, że na co dzień mogą trenować w tańszych, np. za 65 PLN) nie mówiąc o rowerach (dla niewtajemniczonych - to są ceny samochodów). Dlatego tak naprawdę same kwoty mówią niewiele, zaś wiele powiedziałaby tabela zestawiająca wydatki w poszczególnych obszarach. Ciekawe, czy ktoś taką ma
Bogus pisze:
Ha, wystarczyło napisać, że nie ma najmniejszych szans, spokojnie pójść spać i jest półfinał. No to próbuję dalej - nie ma już żadnych szans na kolejny medal
ja się całkowicie podłączam! co prawda z siatkarzami nie wyszło (poszłam na spacer, bo do tej pory chyba widziałam tylko jeden wygrany mecz Polaków tak w ogóle - nie lubię siatkówki... - żeby im nie psuć gry swoim patrzeniem), ale ręcznych na pewno będę tak wspierać.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Żal mi zawodnika, bo widać że sam nie ogarnia przyczyny. Szacunek dla niego, że nie kryje tego i swojej załamki (a nie przykrywa porażki formułką "tak bywa w sporcie" i żarcikami "teraz sobie poodpoczywam na działce" jak Bartłomiej Bonk). 
). Jest jeszcze Maria Andrejczyk - problem polega na tym, że odpaliła w eliminacjach i może być ciężko powtórzyć taki rzut w finale.
Ich występ na olimpiadzie chyba już można uznać za udany. Półfinał to jest coś...
)
