arasek pisze:
generalnie nie jestem zwolennikiem tego rozdymania IO o tego typu dyscypliny
To tak jak ja. Ciągle nie rozumiem po co ktoś rozszerzał listę dyscyplin o coś więcej niż biegi, zapasy, boks, rzut dyskiem i oszczepem, skok w dal i wyścigi rydwanów. No i kto w ogóle dopuścił do igrzysk kobiety!? :/
No ale skoro już się stało i sprawy aż tak bardzo wymknęły się spod kontroli, to można sobie pokibicować, c'nie?
A mówiąc serio, to obecnie najbardziej niezadowolone z takiego stanu rzeczy jest ortodoksyjne skate-środowisko. Niektóre firmy siedzące od lat w tym biznesie już przed igrzyskami wypuściły koszulki, bluzy, gadżety, no i przede wszystkim decki z grafikami anty-olimpijskimi, a w momencie rozpoczęcia zawodów profile wielu zawodników i wszelkich undergroundowych skate-manufaktur zapełniły się memami, manifestami i odezwami stwierdzającymi, że skateboarding to nie sport, a styl życia nie da się go ująć w reguły, nagrodzić medalami i przeliczyć na pieniądze. Ta dyskusja zresztą nowa nie jest, bo za każdym razem kiedy jakaś skate-firma ogłasza zakończenie upadłości (jak np. Fallen kilka lat temu), albo pojawia się komunikat o podpisaniu przez jakiegoś ridera kontraktu z Nike, czy Adidasem, czy nie daj Boże wykupienia przez którąś z tych firm jakiejś kultowej marki, zaczyna szerokim strumieniem płynąć rzeka pretensji, skarg i ubolewań nad komercjalizacją skateboardingu.
Dla mnie osobiście, jest to o tyle zabawne, że doskonale pamiętam utyskiwania z początku lat 90tych o treści "ehhh, żeby to tak zobaczyć skateboarding na igrzyskach... ale nie ma się co łudzić... tam to tylko układy i układziki... I tylko ta lekkoatletyka i kolarstwo.... nie doczekamy się tego za naszego życia..." etc etc
No i proszę, doczekaliśmy się.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Zobaczymy, jak to będzie. 
