Nie zgodziłbym się z opinią, że artystycznie niespecjalnie. Więcej o tej imprezie pisały osoby na forum Brygady Kryzys:
http://www.dyskusje.pl/w/968867
Ja mogę tylko dodać, że występ TRIBUTE TO KRYZYS BAND był bardzo fajnie przygotowany. Wszyscy: STARZY SINGERS, dziewczyny z LOS TRABANTOS, OLAFF DERIGLASOFF i MUNIEK przygotowali się rewelacyjnie. Novika prawie się rozpłakała, że nie może z powodu choroby uczestniczyć w koncercie. No i KRYZYS - wiedziałem, że zespół wystąpi, koordynowałem harmonogram prób, ale to co się wydarzyło mimo wszystko było szokiem. Otrząsnałem się po trzech dniach. Zgredy z KRYZYSU przy spotkaniu tak się naładowały, że zamiast czterech zrobili osiem utworów. KRYZYS to nie U2, no i pamiętajmy, że koledzy nie grali ze sobą przez 25 lat wspólnie, ale w zasadzie tylko podczas pierwszego utworu czuć było napięcie na scenie, ktore później ustąpiło niesamowitej energii. Nie było żenadki pod kątem przygotowanie technicznego.
Nagraliśmy na 6 kamer i na 16 śladów audio. Będziemy z tym walczyć, zobaczymy czy można upublicznić. Chociaż TVP Kultura już walczy o prawa do emisji.
A samo spotkanie rzeczywiście było pięknym wydarzeniem towarzyskim: osoby powyżej czterdziestego roku życia miały łzy w oczach, łamanym głosem i drżącymi rękami wyciągały pieczołowicie spakowane francuskie płyty winylowe KRYZYSu (licząc ich ilość razy wartość na allegro możnaby powiedzieć, że mieliśmy mały bank w CDQ). Przyszło kilku artystów - muzyków, reżyserów i plastyków. Energia pomiędzy ludźmi niesamowita. Reakcje bardzo miłe. Dużo śmiechu przy puszczaniu filmu o KRYZYSIE z 1981 roku z Telewizji Polskiej - komunistyczne komentarze pseudosocjologiczne zabijały.
Nieskromnie mówiąc - to była ponadczasowa impreza, która zyska status kultowej. Przyznam, się, że nie cenię zbytnio dziennikarzy którzy nie ineteresują się według mnie muzyką a tylko pławią się w gratisowych płytach z koncernów, ale kolejnym szokiem była recenzja w piątkowej Gazecie Wyborczej płyty Tribute To Kryzys vol. 2 i koncertu ręką Roberta Sankowskiego. Zadzwoniłem do niego i zapytałem skąd miał płytę, bo przecież mu nie wysyłałem. Okazało się, że facet kupił sobie bilet na koncert, przyszedł i kupił sobie płytę! Powiedział, że mu bardzo zależało i dla niego było to ważne. Myślę, że to też świadczy o wartości tego koncertu.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
czy tez mozna ja na antene zlapac 
