Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 23 kwietnia 2024 21:39:11

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: ndz, 15 stycznia 2017 00:02:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17259
Skąd: Poznań
Dziekuję za wszelkie wpisy!
"W krainie smoków" osiągnęło średnią 5,73 pkt. Głosowało 19 osób.

A teraz... a teraz... Na Poznańskim Spotkaniu Zimowym Emilian wylosował...

BÓG JEST MIŁOŚCIĄ

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 15 stycznia 2017 00:05:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
nad losowaniem czuwała specjalna komisja złożona z wielu wielu książek

phpBB [video]

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 15 stycznia 2017 00:51:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 01 października 2007 22:19:21
Posty: 7629
Skąd: Kraków
O, to będę pierwszy! :lol:

Miałem momenty, gdy ten utwór bardzo mnie pociągał, gdyż jest bezkompromisowy w swej treści, i niezły muzycznie, choć muzyka jest średnia jak na Armię, niemniej, podoba mi się. Jeden z bardziej przeze mnie lubianych utworów z "Ducha". Najlepszy jest początek, wspaniała sieczkarnia gitarowa i mocny tekst.

Ogółem dostaje ode mnie 7/10. ;)

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko. :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 15 stycznia 2017 02:12:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 03:25:03
Posty: 881
Skąd: toruń
absolutna petarda w każdej sekundzie.
tekstowo i muzycznie.
ocena: 10/10


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 15 stycznia 2017 15:26:00 

Rejestracja:
wt, 22 grudnia 2015 11:01:40
Posty: 153
jpl pisze:
O, to będę pierwszy! :lol:

Miałem momenty, gdy ten utwór bardzo mnie pociągał, gdyż jest bezkompromisowy w swej treści, i niezły muzycznie, choć muzyka jest średnia jak na Armię,


Że what? Średni? Toż to herezja!
Przez długi czas "Bóg jest miłością" był moim nr 1 na Duchu jak i ulubionym utworem ARMII w ogóle, i to właśnie głównie ze względu na muzykę. To pierwsze to się zresztą nie zmieniło raczej, a i generalnie utwór wciąż oscyluje u mnie wokół armijnego TOP5. I to bardziej chodzi o to że im człek starszy i bardziej osłuchany to trudno wskazać akurat ten czy inny kawałek jako najlepszy.

Więcej napiszę później. Na razie głosuję - 10/10 bez najmniejszej wątpliwości.

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 15 stycznia 2017 18:09:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 17:16:54
Posty: 1329
Skąd: Kraków
jpl pisze:
utwór bardzo mnie pociągał, gdyż jest bezkompromisowy w swej treści


ha, to u mnie odwrotnie... momentami - jak dla mnie- tekst za jasny...
co nie zmienia faktu że dam 10/10 :D bo mam wielki sentyment do tego numeru


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 15 stycznia 2017 19:50:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 czerwca 2014 21:20:04
Posty: 726
Skąd: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Dla mnie to jest niezwykle ważny utwór. Stanowi centralną, i obok Pieśnią moją jest Pan najważniejszą część płyty Duch. Absolutnie perfekcyjne stopniowanie emocji, świetna zwrotka, kapitalny refren i powalająca końcówka. Jeden z najlepszych gitarowych utworów zespołu Armia. Tekst - wiadomo - perfekcja:). Byłem na koncertach Armii w różnych okresach działalności zespołu, ale niestety nie dane mi było usłyszenie go na żywo, chyba że w Otwocku, w Parku miejskim, w 1997 lub 1998 roku [wtedy Popcorn dał mi nawet autograf, co podobno było rzadkością:)], ale nie jestem sobie w stanie tego przypomnieć...
Niestety nie poznałem Ducha w czasie, gdy wyszedł i bardzo tego żałuję, bo ominęło mnie 6 lat możliwości słuchania tej, obok (i na równi) Legendy i Triodante najważniejszej płyty Armii. A kto wie, czy nie najważniejszej...

ocena 10/10. Nie może być inna.

Jak się cieszę, że mój setny post na tym forum dotyczy tego właśnie utworu:)

_________________
trochę o muzyce, książce, przyrodzie, ale najwięcej o bieganiu :lol:
https://meblooscianka.wordpress.com


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 15 stycznia 2017 22:23:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17259
Skąd: Poznań
Przyznaję, że jestem zaskoczony dotychczasowymi ocenami tego utworu. On u mnie ma historię nieco odwrotną niż "Smoki". Wszedł mi do głowy od razu niczym nóż w miękkie masło, potem trochę stracił na znaczeniu. Ale oczywiście lubię go nadal, bardzo!
Pamiętam, że początkowo z tekstem miałem trochę po górkę.
Jak laska:
laska pisze:
momentami - jak dla mnie- tekst za jasny...


Teraz już nie, choć nie jest to dla mnie jakieś wybitne osiągnięcie tekstowe Budzego, ot - wyłożył kawę na ławę.
Muzycznie utwór zyskuje im dalej w las. Zwrotki wydają się tak proste, że już bardziej nie można - dwa ogniskowe chwyty. Nie sposób jednak im się oprzeć, bo wszystko pędzi takim tempie ("szybko czy ciężko?" jak pyta wątek - ja wolę szybko) że zabiera mnie z sobą. Ale prawdziwą ucztą jest dla mnie bezsłowny refren - tam tam taam tam tam tam, tam tam tam, jedna z najgłębiej zagranych partii waltorni na całym "Duchu". Moc i potęga!
A gdy wydawałoby się już, że to wszystko co "BJM" ma do zaoferowania - jakby kolejny rozdział i tu przyznaję, z przejmującym "żyję od dziś". Bardzo ciekawa kompozycyjnie ta końcówka, z klawiszami przypominającymi nieco te z siekierowego "Ja stoję, ja tańczę, ja walczę". I czy już koniec, wysiadka? O, nie - jeszcze sama końcówka, znów monumentalna!
Słowem - utwór, który przez pierwsze dwie minuty zdaje się być nieco bardziej wyrafinowanym punkiem, staje się całkiem pokaźną kopalnią pomysłów i rozwiązań. I słucha się tego, że hoho!
Daję bardzo solidną siódemkę.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 16 stycznia 2017 00:20:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
Bóg jest miłością jest dla mnie niejako bardzo ważnym utworem, bo dostąpił wątpliwego zaszczytu bycia pierwszym utworem Armii, który swego czasu rozorał mi mózg

wiosną 1998 roku kupiłem sobie kasety "Legenda" i "Duch"; jedynym utworem Armii, ktory wtedy kojarzyłem to była akustyczna wersja Pieśnią moją jest Pan, którą grały Zbylaki (na Armię natrafiłem z połączenia 2TM2,3, książki "Radykalni" i przede wszystkim gościnnego występu Toma na koncercie Deus Meus jesienią 1997); byłem wtedy na tyle sumienny, że nie słuchałem w Wielkim Poście muzyki i w Niedzielę Wielkanocną najpierw próbowałem znaleźć ten znany mi numer, a potem przeszedłem do sąsiedniego - następnego dnia nie mogłem się od niego uwolnić, słowa "jakiej nigdy nie widziano/ jakiej nigdy nie słyszano" wręcz rozsadzały mi głowę, mocny to był lot :)

______

Z perspektywy dwudziestu lat numer ciągle się broni. Rzeczywiście, jak pisał Arasek, z jednej strony jest niebezpiecznie ;) punkowy (pamiętam, że musiałem się mocno przyzwyczajać do tych mocnych "akcentów na raz"), z drugiej - jako całość przejawia myślenie rodem z najlepszych lat rocka progresywnego, do czego przyczyniają się z jednej strony proste zagrywki formalne typu klamra waltorni, z drugiej różne początkowo delikatne, pod koniec oczywiście bijące po uszach niejednostajności tempa i rytmu. Nieoczywistości formy zresztą zawsze mnie fascynowały, a mini-suita jest moją ulubioną formą utworu rockowego. Bóg jest miłością przez tą otwartą końcówkę ma znamiona mini-suity i to mi najzupełniej wystarcza, żeby sobie w nim głęboko popływać.

Tekst niby prostozmostny, ale jednak nie taki oczywisty. Takie "umarłem dzisiaj" na początek, dla prostego katolickiego studenciaka chodzącego do kościoła parafialnego to jednak był szok. "Widzę Światłość ze Światłości" rozumiałem już lepiej, ale i tak było w tym coś zawrotnego. Do "noc się posunęła, a przybliżył się dzień" musiałem jeszcze dorosnąć, na razie byłem na etapie "znajdę sobie jakąś dziewczynę i wszystko się samo porobi", więc tym utworem się po prostu zachłysnąłem. O dziwo ta końcówka, choć bardzo przemówiła do intelektu i pogłębiła numer, nie porwała mnie tak jak ten początkowy łomot (a zwłaszcza te ósemki (?) Popkorna cz-cz-cz-cz-cz-cz-cz-cz, które były dla mnie wychowanego na Beatlesach jakimś "szczytem czadu" w ogóle)

Nie pamiętam czy ten numer był grany na koncercie do Soul Side Story w Eskulapie (wiem, że na płycie jest), dla mnie najbardziej pamiętnym wykonaniem koncertowym jest to z pierwszego Song of Songs (1998), gdzie koncert Armii oparty był głównie na materiale z Ducha (nie dziwota) - ten numer był dla mnie chyba najlepszym momentem tego koncertu, obok raczkującej wersji utworu Jezus Chrystus jest Panem z niezapomnianym młynem sekcji Pablo-Beata.

P.S. Jestem wielkim fanem zremasterowanej wersji Ducha i w tym utworze w moim mniemaniu bardzo dużo dało podniesienie gitar akustycznych w zwrotkach i potem też w breaku waltorni (tuż przed zatrzymaniem) - wcześniej słyszałem je tylko na słuchawkach, teraz już zawsze iskrzą, dla mnie osobiście jest to miły łącznik z moim światem muzycznym "przed Armią" :D

9/10

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 16 stycznia 2017 01:16:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14521
Skąd: nieruchome Piaski
"Duch" uważam za najrówniejszą pod względem jakościowym, ale także najspójniejszą pod względem wykonawczym płytę Armii. Tę spójność dostrzegam w zespoleniu Słowa i muzyki. Czuję, że żaden dźwięk nie jest zagrany przypadkowo, ale nie ma tam niewoli, jest Tchnienie, Którego brzemię jest lekkie. Nie potrafię pisać o tej muzyce, bo nie mogę uciec od wspomnienia wydobycia się dzięki niej nie z otchłani, ale z beznadziejnej bylejakości życia poza Kościołem, kiedy to ja dyktowałem sam sobie, co jest dla mnie najlepsze i potrafiłem usprawiedliwić wiele. A tutaj przynaglenie, by umrzeć, by oddać swoje życie, pragnienie Miłości, która jest nie z tego świata, ale przecież w ten świat wkroczyła. O przynagleniu wspominał Koehler w swym tekście "Od Baki do Budzyńskiego" w nr 15/16 Frondy, Pisma [jeszcze - przyp. mój] Poświęconego. O tej prostocie Słowa, bo przecież do rzeczy prostych trzeba wrócić, by nie dać się uwikłać.

Muzycznie zaś "Bóg jest miłością" jest, co zostało już powiedziane, przejawem formalnej wolności. Był kiedyś taki czas, gdy nie potrafiłem dosłyszeć tej nieco wyciszonej partii waltorni otwierającej utwór. Teraz to wprowadzenie jest jak iskra dająca zapłon, bo od pierwszego dźwięku gitary i tej perkusyjnej galopady mam do czynienia z pożarem. Każda dawka tlenu, a za taką mam partie waltorni zwalniające tempo, powoduje, że płomień w ogóle nie ustaje. Podobnie odbieram część prowadzącą do słów żyję od dziś i skrzypce Marcina Pospieszalskiego w tle. Ostatnie półtorej minuty odbieram już jako uchwycenie momentu, w którym On rozpoczął, a my wszyscy skończyliśmy. To jest muzyka Stamtąd. Dźwięki sfer, do których dążymy.

Ocena zdaje się oczywista.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 16 stycznia 2017 10:19:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28014
arasek pisze:
Zwrotki wydają się tak proste, że już bardziej nie można - dwa ogniskowe chwyty. Nie sposób jednak im się oprzeć, bo wszystko pędzi takim tempie (...) że zabiera mnie z sobą.


No właśnie nie wiem, bo ja tam zawsze słyszałem jakąś dziwność rytmiczną między bębnami a gitarami - jest to dla mnie zagwozdka do dziś :) .

Gero pisze:
Nieoczywistości formy zresztą zawsze mnie fascynowały, a mini-suita jest moją ulubioną formą utworu rockowego.


Też miałem ochotę użyć tego określenia, ale wahałem się czy nie za często ta minisuita jest przywoływana w kontekście Armii. Ale co tam, minisuita rządzi! :D

Gero pisze:
zwłaszcza te ósemki (?) Popkorna cz-cz-cz-cz-cz-cz-cz-cz


Uwielbiam je niezmiennie od 20 prawie lat! Tyle, że dla mnie to dż-dż :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 16 stycznia 2017 10:59:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14521
Skąd: nieruchome Piaski
antiwitek pisze:
arasek pisze:
Zwrotki wydają się tak proste, że już bardziej nie można - dwa ogniskowe chwyty. Nie sposób jednak im się oprzeć, bo wszystko pędzi takim tempie (...) że zabiera mnie z sobą.


No właśnie nie wiem, bo ja tam zawsze słyszałem jakąś dziwność rytmiczną między bębnami a gitarami - jest to dla mnie zagwozdka do dziś :) .

Odnoszę wrażenie, że Stopa wiele razy ucieka Popkornowi i to nie tylko tutaj.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 16 stycznia 2017 11:57:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 07 marca 2006 15:07:18
Posty: 809
Skąd: Marshes
nie koromysło
a bursztynowe światło
ceńmy ceńmy go

_________________
[.. :muuu .]


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 16 stycznia 2017 12:08:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 22 czerwca 2012 18:32:35
Posty: 444
Był czas kiedy "Duch" był płytą stosunkowo mało słuchaną przeze mnie (naprawdę był taki czas :shock: ?). Była to płyta mało armijna, a za bardzo metalowa. Jednak ze względu na teksty raz po raz ją wrzucałem na ruszt, i tak coraz bardziej zażerała, aby ostatecznie awansować do trójki naulubieńszych płyt Armii.
"Bóg jest miłością" jest utworem teoretycznie prostym, ale niesie wielki ładunek emocjonalny, zarówno muzycznie jak i tekstowo. Wydaje się, że nie ma w nim (jak zresztą na całej płycie) ani jednego zbędnego, przypadkowego dźwięku czy słowa. 10/10

p.s.
Gero pisze:
ten początkowy łomot (a zwłaszcza te ósemki (?) Popkorna cz-cz-cz-cz-cz-cz-cz-cz
Też uwielbiam do dziś :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 16 stycznia 2017 13:05:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 18 października 2014 09:01:45
Posty: 241
To jeden z moich ulubionych utworów Armii, tak jak "Duch" jest jedną z ulubionych płyt.
Osobiste wspomnienie związane z tym utworem to całkowicie bezsenna gorąca letnia noc, która przytrafiła mi się przed bardzo ważnym zawodowo dniem.
Towarzyszyła jej maniakalnie dźwięcząca w głowie fraza "noc się posunęła a przybliżył się dzień" - noc całą i aż do świtu.
Mimo to, moja ocena to niezmiennie 10/10

_________________
Dzień jeszcze trwa i wszystko można


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group