Fengari pisze:
zupełnie przypadkiem i nieświadomie trafiałam na te pełne wersje, a nie okrojone.
Utwór jak utwór. Najbliżej mi do opinii panka, że może i fajne, ale jako utwór Armii nie wiadomo po co. Osobiście dodałbym, że też nie wiadomo po co te wtręty triodantejskie. Wiadomo, że są piękne, ale co właściwie tu robią?
Jednak najbardziej rozbraja mnie (zwłaszcza w kontekście posta Fengari), że to był bonus na Antiarmii. Chyba można go nominować do oskara za najbardziej niedopasowany bonus ever.
Fengari pisze:
Przez tą płytę przewija się tyle klimatów i niespodzianek brzmieniowych (...).
Antiarmia to czadowa płyta, ale i bardzo zielona.
Ty no nie za bardzo... pomijając oczywisty flecik Bombadila (ale to jest jeden utwór), to ani zielonego, ani niespodzianek tam znowu tak dużo nie ma. W ogóle właściwie nie ma. No tekstowe są oczywiście, bo właśnie kto by się spodziewał, że na takiej płycie jednak muzycznie bardzo dookreślonej, znajdzie się tyle ciekawych zwrotów w tekstach.
Więc sorry, ale ten yz do niczego tam nie pasuje, uprę się raz jeszcze!
A też:
Cytat:
YYZZ to bardzo przyjemna muzyczna wędrówka po różnych krajobrazach na zakończenie
Właśnie mam taki problem, że nie bardzo z tymi krajobrazami. To dobrze zagrane jest, ale jednak takie bieganie po gryfach bardziej, co nie pozostawia mi miejsca na wyobraźnię i krajobrazy. Wielkie brawa dla Kmiety, wiadomo fan Rushu, zagrał co chciał i świetnie to zrobił, i cieszę się wraz z nim. Mogę posłuchać z uznaniem, ale nie jest to utwór dla mnie.
W normalnych gwiazdkach dostałby u mnie dwie-dwie i pół gwiazdki, ale w tym głosowaniu muszę mieć miejsce, żeby zróżnicować między Siódmym a Wołaniem o pomoc, więc niestety ale będzie 1/10.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
.]
