Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 10:48:02

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: czw, 22 czerwca 2017 15:08:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Tyler uratowany! :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 22 czerwca 2017 16:11:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
:aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek:

Święto Jaskółki - oczywiście 9/10!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 22 czerwca 2017 21:09:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
otomo pisze:
Trudno mi sobie już wyobrazić "Skończyłem rozpoczynaj" bez poprzedzającego "Święta jaskółki".

Dla mnie tu właśnie jest największy feler Święta. Skończyłem rozpoczynaj powinno najlepiej być po Pieśni przygodnej - ba, nawet jedno kończy się a drugie zaczyna wiatrem, tym samym wiatrem! Rozumiem, że pod jakimś względem komuś może się wydawać wykastrowane, ale pod tym względem to pomiędzy Pieśń a Skończyłem coś zostało po prostu WEPCHNIĘTE i to słychać!
No ale dobra, niech będzie. W takim razie oczywiste jest, że po Piosence liczb. Słowa "skończyłem - rozpoczynaj" zapowiadają utwór o tym tytule. A tu jakieś dziesięciominutowe plumkanie na waltorni. I gdzie tu jest logika?

Nie, Święto jaskółki super, ale zdecydowanie osobno od całego triodante!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 22 czerwca 2017 21:15:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
To są po prostu wizje podczas śmierci, najpierw jedna - pełna zachwytu i radości z możliwości nowego stanu, a potem druga - odkrywająca krok po kroku logikę dotychczasowego życia. A potem bohater się budzi i ciągle jest w tym samym krużganku, gdzie hula wiatr :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 22 czerwca 2017 21:32:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Bogus pisze:
Gdybym miał kawałkom, które mi się podobają, dawać 10, a pozostałym 9, nie miałoby to dla mnie najmniejszego sensu.


No ja punktuję może nieco szerzej, ale jednak wpadłem w taką pułapkę, nie wykalibrowałem licznika należycie...
Z drugiej strony mam raczej naturę entuzjasty niż krytyka, więc jakoś to się zgadza.

Ciekawe jaką dam najniższą notkę i czemu? :P

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 22 czerwca 2017 21:58:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Cytat:
A kto powiedział, że kawałków ocenionych na 5 nie lubię? Spojrzałem na listę i wszystkie 3, które póki co mają taką ocenę, lubię.

Nie mam w pamięci wszystkich Twoich ocen i postów, i nawet nie pamiętałam, że zdarzyło Ci się dać trzem numerom 5. Ale ogólnie na tyle omówionych numerów tylko trzy 5 to i tak mało, nie? :wink: Ogólnie kojarzę po prostu, że trzymasz się póki co dolnej częsci skali i w opisach też krytyki nie szczędzisz, stąd wrażenie, że nic Ci się nie podoba.

Ja się teraz zastanawiam nad własną skalą, właściwie u mnie 5 to też 'lubię', 4 to już ocena niejednoznaczna, ale też z lubienia ostatecznie nie wykluczająca.

A wracając do Święta jaskółki:
Utwór zasługuje na to, żeby coś o nim napisać, ale jakoś strasznie mi się nie klei post na jego temat. Kiedy słucham go wraz z resztą płyty, jakoś mi ginie w tłumie. Dla mnie to przede wszystkim intro do 'Skończyłem Rozpoczynaj'.
Posłuchany na osobności zyskuje. Piękna jest waltornia na początku, i nie tylko początku. Kiedy wchodzi reszta instrumentów, sporo się dzieje, ale właśnie tylko wtedy jestem w stanie to dostrzec, kiedy słucham tego utworu w oderwaniu od reszty. W tym numerze kryje się jakaś historia, wyczuwam ją ale w przeciwieństwie do np. Witka, nie umiem wyraźniej dostrzec.
7/10


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 23 czerwca 2017 07:03:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
5/10

ja tam lubię emocjonalne oceny :D i nie dziwią te 10/10, bo pewno przy 2TM2,3 też bym tak miał, że skala zaczynałaby się od 7 :mrgreen:

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 23 czerwca 2017 08:29:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Fengari pisze:
Ale ogólnie na tyle omówionych numerów tylko trzy 5 to i tak mało, nie? :wink: Ogólnie kojarzę po prostu, że trzymasz się póki co dolnej częsci skali i w opisach też krytyki nie szczędzisz, stąd wrażenie, że nic Ci się nie podoba.

Ej, ale 3 numery dostały ocenę 5, a nie 5 lub więcej. 5 lub więcej dostało 11, czyli połowa - mogłoby być lepiej (i mam wrażenie, że koniec końców będzie - z Freaka, Toni, PMK, Drogi najlepsze jeszcze przed nami, z Ducha był jeden kawałek do tej pory, z Triodante też jeszcze sporo zostało), ale jest ok :)
Czy nie szczędzę krytyki? No pewnie nie, ale też głupio by wyglądało, gdybym pisał "wszystko super, 5/10". Ale fakt faktem, że łatwiej przychodzi mi wskazywanie jakichś ułomności, niż wyrażanie zachwytu (łatwiej pisało mi się np. tekst o "Przed prawem", które uważam za bardzo dobry utwór, niż o "Święcie Jaskółki", który lubię jednak o wiele bardziej), bo niestety mam przeciwną naturę niż Witek:
antiwitek pisze:
Z drugiej strony mam raczej naturę entuzjasty niż krytyka, więc jakoś to się zgadza.

Staram się nad tym pracować, bo już przy nieszczęsnej "recenzji" Toni zorientowałem się, że jestem dość powszechnie rozumiany inaczej, niż miałem zamiar być zrozumiany.

(myślę, że można by wydzielić te posty o ocenianiu do jakiegoś innego wątku potem, żeby "Święta" nie psuć)

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 23 czerwca 2017 08:38:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 08 kwietnia 2007 23:42:39
Posty: 341
Skąd: Warszawa
6/10

_________________
www.polake.art.pl
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 23 czerwca 2017 10:40:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 22 czerwca 2012 17:32:35
Posty: 444
4/10


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 23 czerwca 2017 11:33:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Bogi, ja tam rozumiem Cię doskonale i bardzo cenię Twoje uwagi :) .
W ogóle lubię kiedy forumowicze rozpisują się w tym wątku! :D

To jest obecnie moja ulubiona forma forumowania o muzyce, żadne kurwa listy, dziesiątki - omawianie po utworze!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 23 czerwca 2017 13:17:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Fengari pisze:
Posłuchany na osobności zyskuje. Piękna jest waltornia na początku, i nie tylko początku. Kiedy wchodzi reszta instrumentów, sporo się dzieje, ale właśnie tylko wtedy jestem w stanie to dostrzec, kiedy słucham tego utworu w oderwaniu od reszty. W tym numerze kryje się jakaś historia, wyczuwam ją ale w przeciwieństwie do np. Witka, nie umiem wyraźniej dostrzec.


Mam bardzo podobne odczucia.
Niewątpliwie jest to świetnie zagrane, ma w sobie wielką moc i nieokreśloną optymistyczną aurę.
Waltornia wspaniała!

6,6/10

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 23 czerwca 2017 21:17:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 sierpnia 2010 20:33:11
Posty: 1963
Skąd: Sulejówek
Baaardzo rzadko słucham całego Triodante. Nawet kiedy włączam kompakt programuję go w wersji kasetowej. Z dodatkowych trzech kompozycji "Święto jaskółki" wyróżnia się i nawet żałuję, że nie ma go na kasecie, ale wtedy połączenie między "Pieśnią przygodną" a "Skończyłem rozpoczynaj" musiałoby być inaczej rozegrane.
Jeszcze te słowa na końcu... Odczuwam jakiś dziwny lęk przed tą przepaścią, dlatego najchętniej nie podnosiłbym tej przykrywki.
8/10


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 23 czerwca 2017 22:55:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
na początek dygresja na temat "kanoniczności" (a także oce-super-niania) ;)

chyba jeszcze tego tak dokładnie nie pisałem - kasetę "Triodante" dostałem do posłuchania pod koniec roku 1998, pożyczyła mi ją koleżanka, która nazywała się Kasia Cylka (gdziekolwiek jesteś, dozgonna wdzięczność) - tylko że to nie był oryginał, tylko przegrywana kaseta z napisem "Triodante"... o tym, że jest na niej jakieś "Miejsce pod słońcem" wiedziałem z książki Radykalni, a potem w jakiejś encyklopedii polskiego rocka w księgarni przyuważyłem tracklistę, ale ponieważ nie wiedziałem, że kaseta ma mniej utworów, to myślałem, że "Piosenka liczb" i "Święto jaskółki" to są tytuły składowych części jak się potem okazało Pieśni przygodnej. Dodam tylko ;) że kasetę trzymałem w domu przez jakiś miesiąc lub dwa a potem musiałem oddać - a ponieważ w moim ówczesnym kręgosłupie moralnym nie mieściło się przegrywanie kaset, przez kolejne półtora roku (do reedycji Ars Mundi na CD) słuchałem Triodante na sucho we wspomnieniach w głowie ;) no i jakże się zdziwiłem kiedy w końcu upragniona płyta znalazła się w wieży, że tam są jakieś inne utwory :!: :!: :!:

od razu dodam, że było to zdziwienie słodko-gorzkie, bo od razu zauważyłem, że te trzy dodatkowe numery raczej burzą mi tamten idealny obraz kasety niż go wzbogacają, choć istotnie Święto jaskółki od razu objawiło mi się jako najlepsze z tej trójki

Czy jednak takie dobre, że usprawiedliwiałoby przerwanie ciągłości wiatru między Pieśnią a Skończyłem? No dla mnie nie, choć od razu zaznaczam, że końcowa ocena dla utworu to będzie 8/10. To oczywiście musi oznaczać, że wszystkie numery na kasetowym Triodante mają u mnie od 9 do 10. I tak jest, bez żadnego na szczęście naciągania (ewentualnie Dzyń będzie być może miał 8.5, jeszcze nie wiem)

(na kompie i w telefonie Święto jaskółki przesunąłem na koniec po Skończyłem i problem z kanonicznością uciął się (drzemkę) - o! salamonowe rozwiązanie! osa! lalamonowe rozwiązanie węzła gorgońskiego!)
__________________

Przechodząc do nieuchronnego meritum... Pokrótce: waltorniowy wstęp wspaniały, pomysł na jej powiązanie z częścią "czadową" bardzo udany, ów wiodący motyw bardzo lubię - potem jest to riffowe zejście, trochę mniej okazałe, trochę na krawędzi "kultowych ideałów trio" (hihi), ale broni się maestrią i ognistością wykonania - po drugim przebiegu tychże nowy niespodziewany motyw waltorni na tle opadających pojedynczych dźwięków gitary na jednym akordzie - wciąż nie wiem czy się to nazywa kadencja (to dostawianie półtonów w dół lub rzadziej w górę) , w każdym razie w tzw. tradycyjnym rocku (nawet w Something Beatlesów) bywa to męcząco sztampowe, w Armii jest to zdaje się jedyne pojawienie się czegoś w tym rodzaju i absolutnie nie jest to sztampowe (bo to nie są półtony)... No i potem pojawia się coś jeszcze bardziej niespodziewanego - zagrywka waltorni niczym z westernu - niesamowita, rozbuchana radość! - ubzdurało mi się kiedyś w Poznaniu, że to jest o tym jak pociąg wjeżdża na Ziemi Kłodzkiej pomiędzy ściany charakterystycznie ozdobionych skałkami wzgórz - między Polanicą a Lewinem - kiedy miałem już to na telefonie nawet to próbowałem sobie odtwarzać w tamtym miejscu, ale to jednak nie było to, ciekawe, na szczęście już wyrosłem z tak instrumentalnego traktowania utworów instrumentalnych ;) W każdym razie - do tego miejsca jest w sumie 10/10 chyba...

Wszystko mi psuje ta końcówka. I to dosyć dziwne, bo przecież nie jest jakoś "brzydka" czy "nieudana" czy coś... Ale jest w niej DLA MNIE coś manierycznego... O ile na Triodante generalnie porywa mnie dokładnie to, że wszystko tam jest formalnie nieprzewidywalne, "nie tak jak być powinno", czy (jak w przypadku utworu Ciało i duch) nawet hm rażąco (nie, nie "rażąco" - ostentacyjnie!) nieforemne i przez to doskonałe, to jednak przez cały czas jest to dla mnie poparte kontekstem ducha i serca... a tutaj jakoś pobrzmiewa mi tylko sama głowa i matematyka... Na szczęście pod koniec kolejne przewartościowanie wszystkiego gdy wchodzi Tom ze swoim kupletem jakby wprost z innej bajki... To jest bardzo triodantejskie... pod tą przykrywką* dzieją się jakieś trio-dantejskie sceny... ;) no i aż sam się zapędziłem... na każdej innej płycie byłby to klejnot, to Święto jaskółki, a tu mi nie pasuje... I równocześnie na swój sposób uwielbiam ten numer... I na przykład a koncercie w Punkcie, dokładnie ten "matematyczny" moment którego się tu czepiam został przez następujące triodante: Paweł - Kmieta - Ślepy wykonany z taką zawziętością i mocą, że chyba był to dla mnie best moment tego setu...

jako się rzekło: 8/10

*(O "przykrywkę" pytałem Toma przy okazji naszej "pracy" nad tłumaczeniami tekstów do Tańca szkieletów (pod przykrywkę - leć leć... tym razem zdarzyło się w piosence Tygrysy śpią)... nie wiem czy to poznańskie, ale u mnie w domu mówiło się na to "pokrywka", więc ta "przykrywka" w Święcie jaskółki znaczyła dla mnie coś zupełnie dziwacznego, w sumie dalej tak jest :))

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 24 czerwca 2017 01:46:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Bogus pisze:
Staram się nad tym pracować, bo już przy nieszczęsnej "recenzji" Toni zorientowałem się, że jestem dość powszechnie rozumiany inaczej, niż miałem zamiar być zrozumiany.

(myślę, że można by wydzielić te posty o ocenianiu do jakiegoś innego wątku potem, żeby "Święta" nie psuć)

Eee tam, niczego nie psujesz, w każdym razie nie mi. :)
Może to ja coś psuję, ale moje czepialstwo jest z przymróżeniem oka i wypływa raczej ze zwykłego zdziwienia, tudzież z tego, że ja właśnie mam naturę raczej entuzjasty niż krytyka.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group