Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 22:46:55

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: wt, 27 czerwca 2017 08:06:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Ale to przecież chyba nie jest takie proste? Nie znam za dobrze Spleen and Ideal, ale pamiętam, że mowa było o złożeniu w ramach Adwentu dwóch numerów Dead Can Dance. No i swój wkład kompozycyjny dołożył też zespół, riff Popkorna - o ile się nie mylę.

Czy więc dobrze mi się wydaje, że używanie w stosunku do Adwentu określenia "cover" nie do końca odpowiada rzeczywistości?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 27 czerwca 2017 09:01:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
O, to ciekawe!
A ktoś mógłby podrzucić linka do utworu-matki DCD?

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 27 czerwca 2017 09:14:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
antiwitek pisze:
Ale to przecież chyba nie jest takie proste? Nie znam za dobrze Spleen and Ideal, ale pamiętam, że mowa było o złożeniu w ramach Adwentu dwóch numerów Dead Can Dance. No i swój wkład kompozycyjny dołożył też zespół, riff Popkorna - o ile się nie mylę.
Czy więc dobrze mi się wydaje, że używanie w stosunku do Adwentu określenia "cover" nie do końca odpowiada rzeczywistości?

Wydaje mi się, że dobrze Ci się wydaje.
Specjalistą od DCD nie jestem, Spleen and Ideal nie słuchałem już lata całe (choć jak sobie podśpiewywałem wczoraj Adwent pod nosem, to w głowie o dziwo Perry'ego słyszałem, a nie Budzego), ale wystarczy chwila z UT i YT i wszystko, jak sądzę, wiadomo - Adwent jest skrzyżowaniem Adventu z Cardinal Sinem, z odarmijnymi niemałymi i niepoślednimi dodatkami.
(edit: Advent i Cardinal Sin)

Smok pisze:
hahaha.... wysyp malkontentów się uaktywnił!!!

E tam, w chwili, gdy pisałeś te słowa, jedynie dwie osoby wyraziły się negatywnie, a dwie wprost przeciwnie.

Smok pisze:
Jeden z ulubionych kawałków z ulubionej płyty

Droga nie jest moją ulubioną płytą, choćby ze względu na to, że jest mocno nierówna, ale jestem jej wielkim admiratorem, a to za sprawą kilku filarów, trzymających całość na bardzo wysokim poziomie, coś jak wiadukt Millau. Jednym z tych filarów jest właśnie Adwent. Może trochę głupio stawiać coś, co nosi znamiona coveru, wśród największych osiągnięć zespołu, ale po pierwsze zastrzeżenia zostały już w tym względzie poczynione (a bez riffu to nie byłoby to samo), a po drugie wzięcie na warsztat dobrego utworu i przerobienie go tak, żeby okazał się jeszcze dwie długości (czyli, w przypadku Adwentu, średnio będzie to jakieś 7 tygodni) lepszy, to też sztuka.
Pochodzę ze świata, w którym ceni się dobry, wyrazisty riff, a Popcorn pokazał, że ma do ich układania talent. Tu, w Adwencie, także. Żadnych tam wstępów, kapitalne otwarcie od razu z grubej rury. Zwrotka zaczyna się od uderzenia gitary (znowu du-du-du-du), niby trochę zmiękczonego, ale tak naprawdę jeszcze wzmocnionego gubiącą się nieco na jej tle waltornią, a zaraz potem okazuje się, że nie tylko gitarą ten utwór stoi, bo ta zostawia przestrzeń przede wszystkim wyjętemu z Cardinal Sin świetnie wypełniającego tę nagłą ciszę (wypełniającego, choć przecież nie nachalnie, jakby pozostając nieco z tyłu i dając jeszcze miejsce innym) motywowi odegranemu tu przez waltornię, tęsknemu wokalowi Budzego (choć nieco mniej tęsknemu, twardszemu niż u Perry'ego) i różnym zmiennym zagrywkom perkusji, trochę jak w For Whom The Bell Tolls. Mimo mej wielkiej sympatii do otwierającego utwór riffu, to jest właśnie moja ulubiona część. Refren mógłby wydać mi się lekko nijaki, ale jakoś wcale nie chce. Gitara wspaniale mruczy i to wcale nie całkiem jednostajnie, a nad nią płynie waltornia - znowu niby trochę schowana, stojąca skromnie z tyłu, a przecież wiadomo, że to ona tu jest gwiazdą. Taką, jak chwilę później, już po refrenie, klawisze - chyba tu właśnie tęsknotę, o której napisała Fengari, czuć najbardziej. A nie, bo przecież mało było jeszcze znakomitych kawałków w tej układance, poza tym nie wypada kończyć tak wspaniałego utworu tak po prostu, choćby i świetnym riffem, jest jeszcze koda, do której dość żwawo zaczynają wprowadzać gitara z perkusją, by po chwili zmienić klimat i dać znać, że to będzie jednak coś z innej beczki i w końcu oddać pole klawiszom, sobie zostawiając rolę - ciekawego swoją, nomen omen, drogą - tła. Może tylko trochę za szybko to jest wyciszone?
Ale punkty już zostały rozdane. 10/10.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 27 czerwca 2017 13:21:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
I to rozumiem!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 27 czerwca 2017 17:28:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:43:51
Posty: 3056
Skąd: z Trawberry Fields
Cóż, przykro mi, ale nie ma tu za co odjąć choćby ułamka punktu. Niby perkusja jest w stylu, którego nie lubię, ale z drugiej strony także ona jest tu dorzeczna, konkretna i na miejscu, a do tego Beata robi tam mnóstwo takich małych świetnych rzeczy, które przywodzą mi na myśl miniaturowe arcydziełka Ringa na Revolverze czy Sierżancie. Zatem nie, nie ma tu nic słabego. Jest to ścisła czołówka armijna dla mnie. Może nawet top 5. Zdecydowane 10/10, od zawsze.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 27 czerwca 2017 17:31:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
No cóż. Przesłuchałem jeszcze dziś kilka razy. No nie dam rady się zaprzyjaźnić z tym utworem.
Na samym początku jakoś przeoczyłem to że to cover (albo quasi cover) i aż się dziwiłem, że to takie właśnie... niearmijne, słabe kompozycyjnie...
Coś w tym jest co
Imperturbabilité pisze:
szkoła topornego grania typu Korn, Rammstein i inne...


Owszem, da się tu wyczuć pewną tęsknotę. Instrument dęty brzmi szkocko-wrzosowo. Flet nie od parady.
Ale jako całość zupełnie mnie to nie rusza a nawet jakoś męczy.
Nie będę więc męczył siebie i Was - daję 3/10. Ta trójka to za refren, który jakoś tam czasem wejdzie mi do głowy. Bez niego byłaby sromotna jedynka.
Ale z ciekawością czytam dalej!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 27 czerwca 2017 18:00:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Dla mnie to utwór na flet i waltornię. Całościowo jednak, mam wrażenie nieco podobne do araskowego - coś mnie tu nieco męczy i chyba niestety jest to metalowa zdrada :( Bez wątpienia jest to jednak utwór znacznie lepszy od "Przed Prawem". Do Drogi mam wielki sentyment, ale akurat "Adwent" nie będzie tu szczególnie wysoko.

EDIT: podbijam ocenę na 7.5

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Ostatnio zmieniony śr, 28 czerwca 2017 20:51:51 przez Tyler Durden, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 27 czerwca 2017 21:29:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
Gdy myślę o "Adwencie", przypomina mi się spotkanie forumowe po koncercie Budzy Solo w Tarchominie, wczesną jesienią 2006, kiedy to znaleźliśmy się w jakimś hm barze i ponieważ liczni forumowicze byli jedynymi klientami, nie było problemu żeby puścić przez hm radiowęzeł najpierw hm jedynkę Soundrops a potem Drogę Armii. Przyniosło to rzadko spotykaną możliwość wysłuchania "na żywo" komentarzy Artysty do własnego dzieła, co zawsze jest sytuacją inspirującą (im więcej słuchających, tym weselszą - przypomina mi się "forumowe" słuchanie na Poddaszu pierwszego Tymoteusza a także Luny, ale dużo śmiechu!) W tej kebabowni czy czymś, najbardziej pamiętne było właśnie odtworzenie "Adwentu", Budzy pokazywał na własnym ubraniu, "rozrywając szaty", jak bardzo "męczący" był dla niego ten riff Popkorna... z tej opowieści wynikało wszakże, że to ów riff był podstawą numeru, do niego dołączono pieśń Dead Can Dance, bo "nic innego nie pasowało"... Oczywiście dead can dance'owe są tylko zwrotki i refreny (i waltornie przepięte z innego utworu), armijny jest nie tylko riff oraz wspomniana przez Bogiego coda i prowadzący do niej riff w B-dur, ale także ważny instrumentalny łącznik w dziwnym metrum.
______________________

Dla mnie wersja Dead Can Dance nie ma startu do armijnej. Podzielam wprawdzie zachwyty nad DCD, ale tylko co do późniejszych płyt, opartych na bardziej naturalnych brzmieniach, nawet przepiękny album Within the Realm of the Dying Bride jest dla mnie zbyt osiemdziesionowy w brzmieniu, a co dopiero rzeczony kawałek, dla mnie za przeproszeniem istne Depeche Mode ;) Do brzmienia Drogi mam zastrzeżenia bardzo drobne, brzmi mi trochę za bardzo "komputerowo" (w sensie: chyba za dużo średnich tonów(?)), ale może to sugestia wynikająca z tego że pamiętam z Tylko Rocka, że to był pierwszy album Armii nagrywany wyłącznie cyfrowo. W każdym razie przyklaskuję pomysłowi na cover, jego realizacji i brzmieniom, zwłaszcza melotronowym fletom, coda jest zresztą dla mnie niesamowicie wzruszająca. Bardzo lubię też te "niemetalowe" gitary Popkorna w wyższych rejestrach, najbardziej te dogadujące w codzie i łączniku, ale też podejścia między zwrotką a refrenem, zdaje się, że identyczne jak w Braciach bum, nie szkodzi, są super.

Ale największego smaku temu utworowi nadaje jak dla mnie wyśmienity tekst. Mój ulubiony na Drodze, obok Kfinto, gdyż oba w najbardziej wyraźny sposób wnoszą do dotychczasowej, bogatej przecież, stylistyki armijnej, wątki... pastoralne. Mój ulubiony kuplet: usycha trawa/więdną kwiaty pól jest wprawdzie przeniesiony niemal żywcem ze Starego Testamentu, ale i tutaj znać mistrzowską rękę, u Izajasza (w Tysiąclatce) nie ma w tym miejscu słowa "pól", które nadaje temu fragmentowi dodatkowego smaku i poetyckiej przestrzeni. Zresztą ten fragment jest dla mnie w tej chwili niewymownie ważny, bo mówi o zamianie naturalnych ludzkich (a więc skończonych) pragnień i pocieszeń na trwałe i Boże zwycięstwo. Łatwo mówić, gdy na polach bujnie i kolorowo, ale tak, tego mi teraz trzeba. Zresztą właśnie przed chwilą uderzył mnie wers "mieszkańcy snów" - czyżby to o mnie? a może już mniej? I jak zawsze drogie: ja patrzę w okno/patrzę w siną dal - rozerwane więzy! (to "nie słuchaj kłamstw", oczywiście szlachetne i w ogóle, jakoś mi tu narracyjnie nie pasuje). Ale tak naprawdę prawie każda linijka to małe arcydzieło... Doliny wstają/drzewa cieszą się... No i ukoronowanie oczekiwania - Zwycięzca śmierci wraca na czas! (przeczytałem gdzieś ostatnio, że to jakby "15 minut za późno, a i tak zdąży", takie księżoskie gadanie, ale mnie jakoś ujęło)... A zatem czekam :)
_____________________

Na trasie PnW miałem niewyobrażalną przyjemność i zaszczyt raz grać ten numer (w Poznaniu) na koncercie, w wersji akustycznej - ponieważ Frantz miał wtedy kontuzjowaną rękę, nawet przypadł mi w udziale ogrom grania riffu, ponieważ nie ma tego na YT, dodam że wyszło fantastycznie ;) mam nadzieję, że jakoś udało się wtedy choć w części oddać niezwykłą, nienachalną słodycz, którą kryje ten utwór, no i błogie przeświadczenie, że zmiany pór roku w końcu przestaną wpędzać w rozpacz...

10/10

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 28 czerwca 2017 03:19:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 01 października 2007 21:19:21
Posty: 7606
Skąd: Kraków
Super, Gero :!: :!: :!: :!: :brawa:


Mi "Adwent" kojarzy się od niedawna z taką sytuacją: siedzę u mojej Cioci w domu, w wieku jakoś 12 lat, i wyglądam przez okno. Usycha trawa, więdną kwiaty pól. Jest już całkiem ciemno. Słychać stukanie, powoli toczy się, klasycznie żółto-granatowy EN 57, po torach linii kolejowej Kraków - Oświęcim. Nie widzę go wyraźnie, no bo jest ciemno, ale coś tam miga przez krzewy i drzewa. Na końcu widać dwa czerwone sygnały końca pociągu, majestatycznie wędrujące przez ciemność i znikające wśród gałęzi. A ja siedzę i nie słucham kłamstw, nie mam nawet pojęcia o tym, że kiedyś poznam ten tekst, wprawdzie kiedyś moi rodzice, gdy oglądaliśmy festiwal w Opolu w 1995 roku, zwrócili uwagę na to, że na końcu ktoś powiedział "Jezus żyje!", ale już wtedy o tym zapomniałem i nie zanosiło się w ogóle na to, bym sobie kiedykolwiek przypomniał...


10/10, no jakże mógłbym inaczej...

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko. :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 28 czerwca 2017 05:28:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:43:51
Posty: 3056
Skąd: z Trawberry Fields
Czy tylko ja mam wrażenie, że Ktoś tam w Niebie kieruje tymi wszystkimi losowaniami i dobiera nam numery do omawiania NIEPRZYPADKOWO i NIELOSOWO :?: :idea:
Ten wątek jest po prostu megawątkiem, wątkiem wątków :)

___________________________
Nawiązując jeszcze trochę do postu Gera - nie napisałem o tekście, a od zawsze był on także dla mnie niesamowicie mocny. Zwłaszcza to wraca na czas bije taką nadzieją, która zawieść nie może, przy której po prostu żadne wątpliwości czy pierdzenia Złego nie mają żadnych szans!
___________________________
I jeszcze jedno - głos Budzego. To jest właśnie TA barwa, TEN sposób śpiewania! Pokrewny Triodante, po prostu piękny. I niestety już prawie nieużywany (por. UT czy Toń, gdzie nie ma go wcale :cry: )


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 28 czerwca 2017 12:55:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
A ja sobie dziś pomyślałem, analizując różne skrajne oceny (np: Bogusa i araska na przykładzie "Saluto" i "Adwentu"), jak wiele różnych potraw muzycznych Armia była i jest w stanie dawać konsumentom o tak różnych oczekiwaniach i podniebieniach!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 28 czerwca 2017 14:59:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
To prawda, stylistyczna różnorodność jest ogromna, w efekcie coś dla siebie mogą znaleźć w muzyce Armii i ci, co się znają, i pozostali ;)

A propos się nie znania, to dopiero teraz dotarło do mnie, że w Adwencie to, co całkowicie bezmyślnie brałem do tej pory za klawisze, jest w istocie fletem :lol: No, nieźle - myślę, że przy wyliczaniu średniej ocen można mój głos liczyć z wagą 0,1.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 28 czerwca 2017 15:15:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Bogus pisze:

A propos się nie znania, to dopiero teraz dotarło do mnie, że w Adwencie to, co całkowicie bezmyślnie brałem do tej pory za klawisze, jest w istocie fletem :lol: No, nieźle - myślę, że przy wyliczaniu średniej ocen można mój głos liczyć z wagą 0,1.


jateż

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 28 czerwca 2017 15:27:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
Bogus pisze:
dopiero teraz dotarło do mnie, że w Adwencie to, co całkowicie bezmyślnie brałem do tej pory za klawisze, jest w istocie fletem


nie wiem na pewno, ale na moje ucho to rejestr fletowy grany jednak na klawiszu

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 28 czerwca 2017 16:39:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Właśnie, to "flet z samopluja", tzn. sampla :)

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group