Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 15:44:17

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: śr, 07 lutego 2018 19:02:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Prazeodym pisze:
Abstrahując zresztą od brzmienia - sam wykonan Rołta jest tu znakomity i polecam znaleźć w ciągu najbliższych kilku dni czas, aby dokładnie się w niego wsłuchać i wizualizować sobie, co on robi, na pewno nie ma mowy o nudzie.


Hej, to jest świetna uwaga! I jak to oczywiście zrobiłem...
Cholerka, tu można by słuchać samej ścieżki perkusji, taka ona dziwna i pokręcona.
Niezwykłe jest to co dzieje się między tymi niskimi tududu (kotły?) i talerzami, bo tam pojawia się zaskakujące bujanie.

Przyznam, że ten numer zawsze stał dla mnie riffem, przyspieszeniami i tekstem, ale tu coś się zmieniło :) .

Znaczy... ta pierwotna wersja (a poznałem ją również po Exodusie) najpierw zwróciła moją uwagę swą szorstkością (i nie wiedziałem co o tym myśleć), ale zaraz potem różnymi dźwiękami wprowadzającymi przestrzenie. Synogarlica tam się od początku kryje, ale zaraz wchodzą te jakieś delikatne sprzęgnięcia, cichy, metafizyczny saksofon Merlina... I ta warstwa cały czas tam pracuje, wspomagana przez dziwne studyjne dźwięki i efekty. Splata się niekiedy właśnie z bębnami, których realizacja przywodzi mi na myśl produkcje reggae z lat osiemdziesiątych.

I jeszcze jak dziwnie skonstruowany jest ten numer, tak... bezceremonialnie. Riff kroczy dostojnie, uparcie, ponuro - choć każda fraza kończy się szarpaniem stłumionych strun - a potem wszystko przyspiesza, rozpoczyna się nieokiełznane, wciągające wirowanie, które wspomniane przedtem przestrzenne dźwięki otwierają gdzieś ku górze, skąd spływają chmurne wizje, kłębią się świetlistości. Aż można pomyśleć o tej katedrze spływającej z góry.

Polecam słuchanie kilka razy pod rząd, wtedy dopiero robi się trans, można odlecieć!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2018 08:45:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Smok pisze:
Pierwszy raz z Jeżeli? Chyba na koncertówce Soul Side Story... no i chyba na koncercie w 1999 roku... No i to jest moje ulubione "Jeżeli"

O, u mnie tak samo. Wersję oryginalną słyszałem pewnie z 8 razy w życiu (w tym 3 w ciągu ostatnich dni), więc jeśli chodzi o słuchanie z płyty, to wersja z SSS liczbą odsłuchów bije tę oryginalną na głowę. A i jakością też ją dość wyraźnie przewyższa, mimo bycia jedynie krótką częścią medleja. Ciekawą sprawą jest to, że choć Jeżeli jest częścią zestawu obecnego na każdym koncercie i to częścią wcale nie najlepszą (choć i nie najgorszą), to zdecydowanie słabiej niż faworyzowanych 3 bajek imało się go wypalenie powtarzalnością. To zapewne za sprawą tego dostojnego riffu zwrotki, który wciąga mnie niezmiennie zarówno w zmetalizowanym i uszlachetnionym brzmieniu Popkorna, jak i przybrudzonym Brylewskiego. Ten riff to bezwzględnie podstawowy atut tego numeru, coś co go konstytuuje, reszta to już dodatki, w których jednak tkwi pewna różnica. Na niekorzyść wersji oryginalnej działa dość groteskowy wokal, "klasycznie osiemdziesionowa spogłosowana produkcja", jak pisał Prazeodym, której szczerze nie znoszę i brak waltornii, na SSS bardzo udanie uzupełniającej gitarę, zwłaszcza w tych zwrotkach, w których niby niczego nie brakuje, bo jest riff. Moje uszy przepuszczają też więcej niuansów w części szybkiej.
Stawiając późniejsze wykonania wyżej niż te z epoki powstania, nie mogę sobie jednak odmówić stwierdzenia, że Jeżeli jest najlepszym utworem Armii przedlegendarnej.

7/10

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2018 12:59:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 czerwca 2014 20:20:04
Posty: 726
Skąd: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Zgadzam się w pełni z ostatnim twoim zdaniem co do tego, że jest to najlepszy przedlegendarny numer!
A wykonania na SSS w ogóle nie pamiętam, bo ta płyta, jak i Exodus rzadko jest przeze mnie odtwarzana...

_________________
trochę o muzyce, książce, przyrodzie, ale najwięcej o bieganiu :lol:
https://meblooscianka.wordpress.com


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2018 16:28:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
A wielka szkoda!

U mnie Jeżeli nie na pierwszym przedlegendarnie, ale na pewno dość wysoko. Jakkolwiek z pamięci (bo wciąż nie włączyłem Punk Menu), to uwagi Bogusa:
Bogus pisze:
Na niekorzyść wersji oryginalnej działa dość groteskowy wokal, "klasycznie osiemdziesionowa spogłosowana produkcja", jak pisał Prazeodym, której szczerze nie znoszę i brak waltornii

brzmią, jakbym miał się pod nimi podpisać.

I niewykluczone, że i u mnie będzie 7, choć może nie ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2018 17:30:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
10/10! Im brudniejsza wersja tym lepiej! To dopiero oddaje stan ducha człowieka, który czepia się ostatniej deski, jak ostatniego wariata na stacji w szczerym polu.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2018 18:09:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 13 czerwca 2010 23:53:10
Posty: 1029
Skąd: Frakcja Astralna
Nie ma przebacz.

10 / 10

_________________
...sailin`on...


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2018 18:50:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 22 czerwca 2006 08:44:39
Posty: 813
Skąd: Warszawa
Pamiętam, jak mając jakieś 12-13 lat, w sobotni wieczór przy zgaszonym świetle słuchałem Listy Przebojów Pr. III i usłyszałem coś, co skojarzyło mi się z dźwiękiem, jaki słyszymy machając silnie kijem w powietrzu. Jako dzieciak często bawiłem się w rycerza i ten dźwięk miecza/kija tnącego powietrze znałem dobrze. Zaraz po tym dźwięku usłyszałem ciężką, rytmiczną, ponurą muzykę, która sprawiła, że poczułem się odrobinę nieswojo. Dopełnieniem nastroju okazał się mroczny, niski głos, z zawziętością śpiewający tajemnicze słowa : "Jeżeli nam zabraknie sił, zastaną jeszcze morze i wiatr. Nadejdzie nasz czas !"

Ten utwór zafascynował mnie swą innością, wieloznacznością, dziwną i nieznaną estetyką. Przywodził na myśl fantastyczne krajobrazy złych, odległych miejsc na których rozegrała się jakaś bitwa. Bitwa nierozstrzygnięta i powtarzana wciąż od początku. Chciałem dowiedzieć się, kim są ci, którym jednak zabrakło sił, bo przecież zapowiadają, że ich czas dopiero nadejdzie. Kim są ci, w których imieniu walczą żywioły, skoro oni już nie mogą. Musieli walczyć o coś wielkiego i ważnego, skoro nawet natura wbrew swym prawom zaangażowała się w tę wojnę po ich stronie...

Tak wspominam moje pierwsze zetknięcie się z zespołem Armia, magiczny utwór "Jeżeli", który miał olbrzymi wpływ na moje późniejsze muzyczne preferencje, na ciągoty do zaglądania tam gdzie mrocznie, dziwnie i tajemniczo...

Kilka lat później, w I klasie technikum mój kumpel punk pożyczył mi przegrywaną kasetę z "Niewidzialną Armią", na której odnalazłem ów klimat i wiele, wiele więcej...

10/10

_________________
Czekając na noc układam sobie pieśni,
Nie wsłuchuj się za długo, nie wpatruj się za bardzo...


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2018 18:51:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Paulus_Wolf pisze:
Ten utwór zafascynował mnie swą innością, wieloznacznością, dziwną i nieznaną estetyką. Przywodził na myśl fantastyczne krajobrazy złych, odległych miejsc na których rozegrała się jakaś bitwa. Bitwa nierozstrzygnięta i powtarzana wciąż od początku. Chciałem dowiedzieć się, kim są ci, którym jednak zabrakło sił, bo przecież zapowiadają, że ich czas dopiero nadejdzie. Kim są ci, w których imieniu walczą żywioły, skoro oni już nie mogą. Musieli walczyć o coś wielkiego i ważnego, skoro nawet natura wbrew swym prawom zaangażowała się w tę wojnę po ich stronie...


Pięknie napisałeś! Myślę, że właśnie tak go też odbierałem wtedy...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2018 19:16:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
7

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2018 21:29:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Ja tam nie wiem, czy wersja z Antiarmii jest prymitywna, czy nie (według mnie wcale nie), jak jej słucham, to mam ciary i tylko to się liczy. Dla mnie ta muzyka jest obłędna.
Moc! Nie umiem nawet ująć w słowa, co ten utwór mi robi, jak na mnie działa, tak samo muzycznie jak i tekstowo, jak mocno w mental wrył mi się tekst, chociaż w żaden sposób nie umiałabym tego przybliżyć, racjonalnie wyłożyć. Niby prosty, ale czemu dla mnie aż tak ważny? Bardziej to czuję, niż rozumiem. Natomiast słowa o morzu i wietrze nie kojarzą mi się w żaden sposób panteistycznie, wręcz przeciwnie, pierwsze skojarzenie to Duch Święty, drugie - przejście przez Morze Czerwone.

Pojawiają się tu narzekania na wokal, czego za bardzo nie podzielam, bo owszem, nie jest najlepszy, ale i tak jest to jeden z rzadszych przypadków na Antiarmii, gdzie mnie specjalnie nie razi.

Ach, i jeszcze te ptaszyska na okrasę! Czegóź więcej chcieć?

11/10, o!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 09 lutego 2018 07:10:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
A czy ktoś z Was się orientuje, czy tekst (niestety z błędami) nadal widnieje namalowany sprayem na jednym z bloków na Osiedlu Piastowskim w Poznaniu? :)
Dawno tam nie byłem, to nie wiem.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 09 lutego 2018 08:25:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Crazy pisze:
Bogus pisze:
Na niekorzyść wersji oryginalnej działa dość groteskowy wokal, "klasycznie osiemdziesionowa spogłosowana produkcja", jak pisał Prazeodym, której szczerze nie znoszę i brak waltornii

brzmią, jakbym miał się pod nimi podpisać.

Eee, tak? Dwa z trzech elementów mnie nie dziwią, ale ta produkcja istotnie kojarzy się dość klasycznie osiemdziesionowo, w szczególności np. z ówczesnym Kultem, który - zdawało mi się - lubisz.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 09 lutego 2018 09:01:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
arasek pisze:
Morze i wiatr - dzięki jpl za ten "panteistyczny" wtręt, nie myślałem tak o tym do tej pory... Morze i wiatr - wydawałoby się do cna wytarty harcersko-żeglarsko-ogniskowy schemat, a jaką tu ma moc!

Panteizm panteizmem, ale jako że dla mnie harcersko-żeglarsko-ogniskowy schemat jest dość obcy, to jednak zawsze odbierałem to bardziej klasyczno-romantycznie. Zresztą, jak napisano w artykule o Armii na Wikipedii, jest to jedna z piosenek o inspiracji tolkienowskiej (a może Tolkienowskiej, to rozróżnienie ortograficzne między konkretem a stylizacją było dla mnie zawsze nieostre).

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 09 lutego 2018 09:45:01 

Rejestracja:
wt, 22 grudnia 2015 10:01:40
Posty: 153
Hm.. no a ja akurat też stawiam zdecydowanie wyżej pierwotną wersję (w pełnym znaczeniu tego słowa).
Że prymitywna? Eee tam. Surowa, szorstka - no jasne że tak, i o to właśnie chodzi! Jeden z najlepszych riffów w historii Armii, i już taki typowo armijny, zapowiadający kierunek w jakim ten zespół pójdzie później.
Rołt rzeczywiście kapitalny, żem się wsłuchał jak nigdy. Jedynie wokal faktycznie na minus.
Wersja z Exodusu również OK, ale późniejsze wykonania lajw grane przez "metalowcuf" to już nie to. Owszem, riff dalej pozostaje genialny, ale klimat gdzieś ulatuje.
U mnie ten utwór też jest w absolutnej czołówce wśród przedlegendarnych. I na pewno nr 1 wśród przedantiarmiowych. :)

8,6/10


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 09 lutego 2018 09:52:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
otomo pisze:
Jeden z najlepszych riffów w historii Armii
A właśnie, kiedyś to już wklejałem:

https://www.youtube.com/watch?v=Lkq69Dc2Uok

Tak od 0:50.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group