Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 00:27:09

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2018 15:20:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Wiadomo, że jest trochę zarzutów odnośnie płyty Exodus, część z nich nawet rozumiem. Ale początek drugiej kasety, czyli Nic już nie przeszkodzi, przechodzące w Zemstę, a potem Jeżeli, to zawsze był dla mnie total :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2018 18:41:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Dla mnie też!
W ogóle razem z przyjacielem na studiach podzieliliśmy się tą samą, starszą niż nasza znajomość, refleksją - na pierwszej kasecie są niby te lepsze utwory, ale to druga miażdży! :)

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 17 kwietnia 2018 09:04:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Cytat:
W ogóle razem z przyjacielem na studiach podzieliliśmy się tą samą, starszą niż nasza znajomość, refleksją - na pierwszej kasecie są niby te lepsze utwory, ale to druga miażdży! :)


Mądre słowa!

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 17 kwietnia 2018 15:06:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Niestety, nie mam już magnetofonu, by się przekonać, czy macie rację.
Tymczasem przypominam wersję innego obecnego na UT wykonawcy.
phpBB [video]

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 17 kwietnia 2018 17:41:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 czerwca 2014 20:20:04
Posty: 726
Skąd: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Świetny numer, pomieszanie klimatów Dead Can Dance z wczesnym Kultem i Ksu. Wyborny klimat. nie pamiętałem tego numeru w ogóle, nie kojarzył mi się z niczym, a na pewno nie z pierwszą płytą. Cieszę się, że dzięki WFO trafiłem na niego. Rozwlekłość mnie nie denerwuje, lubię takie ślimaki klimatyczne:)

8/10

_________________
trochę o muzyce, książce, przyrodzie, ale najwięcej o bieganiu :lol:
https://meblooscianka.wordpress.com


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 19 kwietnia 2018 20:44:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Trudno mi dziś to pojąć, ale "Nic już nie przeszkodzi" było u mnie przez dość długi czas niekwestionowanym bottomem z debiutanckiej płyty. Uznawałem ten straszliwie wolny, przydługi i ponury utwór za jakąś pomyłkę. Owszem, mogłoby coś takiego sobie zagrać 1984, Milion Bułgarów albo (w wersji light) Ziyo... ale Armia? Na winylu odruchowo omijałem ten utwór - na odruchu... ot, jak zabicie komara.
Teraz nie pamiętam kiedy to się zmieniło. Na pewno już w XXI wieku.
Jest to istotnie jeden z najbardziej depresyjnych utworów Armii (bardziej od "Utopii"? bardziej od "Sygnałów"? chyba tak...). Crazy dobrze napisał, pierwszy rzut oka jest typowo auschwitzowy ale drugi już rozszerza tę perspektywę na inne druty, kałuże i wrony.
Symptomatyczne, w wielu późniejszych utworach pojawia się - nawet w niepokojących czy dołujących tekstach (o, chociażby w niedawno omawianych "Najduchach i ćmach") pewien jasny element, nagle w błocie błyska perła nadziei. Będziemy żyć razem z Nim, Któż jak Bóg (egzorcystyczna końcówka "Pięknorękiego"), Miłość w Warszawie w kontrze do śmierci w Wenecji... Tu tego nie ma, końcówka tekstu jest tak straszna jak tylko może być:
nic już nie przeszkodzi
nikt już nie przeszkodzi


paralelna do częstych pytań więźniów obozów czy (akurat dziś rocznica!) powstańców z getta - gdzie był Bóg? Czemu nie zainterweniował?

Muzycznie riff zwrotek chwyta i nie puszcza. Pytanie Prazeo całkiem na miejscu! Ja natomiast chętnie spytałbym Kazika czy "Karringa" Kultu nie czerpie z kolei z "Nic już nie przeszkodzi"...
Najbardziej lubię ten motyw z piętnastej sekundy, grany niżej w powtórzeniu, świetnie wpasowuje się w cały klimat. Refreny z kolei wydają się jakby niedbałe, coś tam nie nadąża, wycisza się, zgłaśnia, wszystko jest swoim zaokrąglonym, niedokładnym echem - i to też jest na miejscu i robi - przepraszam za słowo - ambience.
Jeśli miałbym się czepnąć, to może hmmm... ta część instrumentalna z zasady zbyt długa nie jest, ale jest nieco niewykorzystana, jeszcze kilka sma(cz)ków by się tam przydało. To jednak bedka.
Całość otrzymuje ode mnie mocne 8/10.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 19 kwietnia 2018 20:45:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Jak już wspomniałam, dla mnie to czołówka Antiarmii.
Zimny, ponury, przygnębiający klimat muzyki świetnie koresponduje z tekstem,
mroczna, przejmująca gitara i wszelkie instrumenty w tle pogłębiają atmosferę,
świetna pociągowa perkusja przez dużą część utworu na pierwszym planie.
Na potrzeby wątku posłuchałam też wersji z Exodusu, nie jestem z nią obyta, więc wrażenie jest świeże - ciary przeszły, rewelacja!
10/10


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 20 kwietnia 2018 06:03:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Świetny numer, rewelacyjna egzemplifikacja zimnej fali w najlepszym wydaniu. Bardzo byłbym ciekaw interpretacji tego utworu w wykonaniu Variete...

8.5/10

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 20 kwietnia 2018 08:20:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Świetny numer. Hipnotyzujący. Świetne bębny. Nawet bez odsłuchu przez dwa dni chodził mi po głowie.
10/10

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 20 kwietnia 2018 08:30:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
panek pisze:
Właściwie to jest już zapowiedź "heavymetalowej zdrady".

Pewnie właśnie dlatego to mój ulubiony utwór z debiutu, choć korzysta przy tym trochę z nieszczęsnego rozbicia Niewidzialnej armii. Nie uwielbiam tego numeru jakoś szaleńczo, ale z pewnością bardzo mocno wybija się na plus i jest zapowiedzią przyszłej wielkości zespołu. I to nie tylko tego, co ja uważam za wielkie, ale też - zwłaszcza pod względem pewnej brzmieniowego rozmycia, czy też lepiej rozwiania - Legendy. Wreszcie rozsądne tempo, wreszcie wyrazisty, ciekawy riff. To prawda, że część instrumentalną można było pewnie wykorzystać bardziej, to przyjdzie dopiero później, ale też nie jest ona zostawiona zupełnie niezagospodarowana. Większym minusem jest dla mnie typowa dla tamtych czasów spogłosowana perkusja, której w takim brzmieniu nie cierpię, nawet jeśli tłumaczę sobie, że w tym akurat utworze współgra to z wizją kreśloną przez tekst.

6/10

arasek pisze:
Trudno mi dziś to pojąć, ale "Nic już nie przeszkodzi" było u mnie przez dość długi czas niekwestionowanym bottomem z debiutanckiej płyty.

Podejrzewam, że nie tylko dziś, ale i jutro, czy kiedykolwiek później, mi też trudno będzie to pojąć.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 20 kwietnia 2018 08:46:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
A ja nigdy nie byłem fanem tego numeru i myślałem, że dam 5... No ale wsłuchałem się na potrzeby tego wątku i muszę przyznać, że zrobił wrażenie :( <-żarcik

Podtrzymało się wszakże odczucie pewnej - być może zamierzonej - pustki jeśli chodzi o same kompozycyjne bebechy. Tutaj nie zmieniam zdania: gdy numer wrócił do koncertowego setu gdzieś tak w połowie lat zerontych, od razu stał się moim najmniej ulubionym momentem koncertu, właśnie dlatego, że - jak dla mnie - mało się w nim dzieje z rzeczy, które by mnie interesowały...

Natomiast jeśli chodzi o studyjną osnowę, to momentami jest wstrząsająca - zwłaszcza to echo, które wzbudza się pod koniec każdej zwrotki (Klawisz? dzwon?) - to jest niesamowite. Podobnie gitara akustyczna, która gra pasaże podobne do tych, które później tak bardzo ozdobią Groźniaka. Waltornia też super, zwłaszcza gdy cała część środkowa przykuca, żeby przygotować jej pre-kulminacyjny skrzek, no i potem ten bardziej harmoniczny wariant zejścia waltorniowego tym razem zagrany na klawiszu, który pełni funkcję katarktyczną zapewne, wszystko bardzo mocne...

Tekst jest też świetny, zupełnie nie "duchowy", co czyni go pewnego rodzaju ewenementem w dyskografii Armii, bo numer jest jednoznacznie ponury, przez ten smutek umiejscawia mi się na mapie mentalnej niedaleko The Cure... Świetne obrazy, ołowiane koła, podbite przez to hipnotyczne echo, no super, super...

Ale więcej niż 7.5 dać nie mogę.

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 20 kwietnia 2018 17:19:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Jeden z najważniejszych utworów Armii w moim osobistym odczuciu. Inaczej odbierany teraz niż kiedyś i nadal mocno, a echa tamtego odbioru sprzed wielu lat ciągle są bardzo silne, jak ze wszystkim co w życiu ważne. Porusza i zatrzymuje w pół kroku jak jakaś godzina wu :wink:. Jeden z momentów zwrotnych, decydujących o tym co dalej, i jeden z tych dzięki którym Armia stała się dla mnie tym czym jest.

10/10


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 20 kwietnia 2018 23:03:24 

Rejestracja:
pn, 12 lutego 2007 14:44:20
Posty: 30
Skąd: OST
anastazja pisze:
Jeden z najważniejszych utworów Armii w moim osobistym odczuciu.
W sumie mogę napisać podobnie, choć cała antiarmia mocno odcisnęła na mnie piętno jeśli chodzi o postrzeganie muzyki. Chciałem napisać ,że to kawałek-petarda ,ale tyle razy padło w ocenach słowo walec, że nie będę się wygłupiał :wink:
Generalnie NIC JUŻ NIE PRZESZKODZI jest dla mnie jak bagno, które wciąga i osacza, ale nie pozwala utonąć, pomimo tych apokaliptycznych obrazów przywoływanych przez Budzego. Bo skoro dostrzega on w ciemności żarówkę na drucie, to przecież musi się ona świecić a przynajmniej tlić, a skoro widać światło to jest nadzieja !
Od strony muzycznej wyjątkowo odpowiada mi wolne tempo utworu, takie luźne skojarzenia z Fugazi.
Udało się Armii nagrać bardzo spójny, klimatyczny utwór mimo punkowego sznytu tamtych czasów.
Moja ocena to 9.

_________________
agarenoł de riczimasoł agarenoł !


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 21 kwietnia 2018 08:09:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Rozumiem trochę to, co Gero napisał o stosunku między długością a treścią. No, Nic już nie przeszkodzi jest mocno określone i jednoznaczne (w pewnym sensie) od początku do końca. Ja zawsze podobny problem miałem z Groźniakiem, ale nie z Nic już nie przeszkodzi. Ciekawe zresztą, że oba utwory mają tę styczną -
Giero pisze:
gitara akustyczna, która gra pasaże podobne do tych, które później tak bardzo ozdobią Groźniaka


Podobają mi się obie wersje: i z debiutu i z Exodusu. Ta druga wspaniale płynie, z pewną naturalną oscylacją - wznosi się i opada. Solowa partia gitary, która pojawia się w tam trakcie jest po prostu cudowna. Ale wszystko współgra ze sobą niesamowicie, jakby każdy muzyk miał wielkie ucho nastawione na partnerów. A mi jako słuchaczowi się to udziela: :uszol: .

Wersja studyjna tego nie ma, ale za to hipnotyzuje, że tak powiem, wizualnie. Bo nie tylko riffowo-rytmicznie, ale też tymi różnymi porozciąganymi w powietrzu, falującymi dekoracjami. Przestrzeń, która tam się pojawia, wydaje mi się podobnie zorganizowana jak niektóre obrazy Budzego. A podróż, w którą wyrusza słuchacz, jest taka niejednoznaczna, łączy mroczne konkrety z jakimiś niebiańskimi wizjami w górze i jest przejmująca jak czasem bywają sny. A jak ciekawie to wszystko zostało zrealizowane! Podoba mi się zwłaszcza pomysł z jakimś zapętlonym, klawiszowym (?) pogłosem, który pozostaje gdy cichną gitary. Majstersztyk.

9.25

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 21 kwietnia 2018 08:15:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
8

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group