Bardzo fajny koncert wczoraj - w ramach serii Koncertów Wtorkowych (niestety ostatni w tym roku szkolnym

). Z reguły wpisuję swoje wrażenia z tych imprez w wątku o muzyce klasycznej, ale wczoraj poszli jednak w stronę jazzu.
Świetny, bardzo oszczędny instrumentalnie występ - tylko kontrabas i wibrafon (w drugiej części dołączył jeszcze wokal).
W programie:
Herbie Hancock: "Dolphin Dance"
Earl Zindars: "How My Heart Sings"
Paul McCartney, John Lennon, and Pete Lewis: "Eleanor Rigby"
Thelonious Monk: "'Round Midnight"
Carmen Sandim: "Feliz"
Jaco Pastorious: "Three Views of a Secret"
John Carisi: "Israel"
Doug Walter: "Le Tombeau de Chateaubriand"
Edward K. "Duke" Ellington: "In A Sentimental Mood"
Thomas "Fats" Waller: "Ain't Misbehaving'"
Paul McCartney: "Blackbird"
Sting: "Fragile"
Thomas "Fats" Waller: "Black and Blue"
Al Jarreau: "Better Than Anything"
a w składzie:
Douglas Walter: jazz vibes. Super wykorzystanie wibrafonu, fantastyczny taniec sceniczny i wspaniały, perlisty dźwięk - siedząc dosłownie 2 metry od instrumentu miałem oszałamiające wrażenie trójwymiarowości muzyki. Ekstra sprawa. Gość wyglądał jak "Kapitan" z dawnych reklam Baltony

Brian Casey: acoustic bass. Gość jest doktorantem w tut. Akademii Muzycznej, ma z 55 lat i dready do pasa. Wprowadził mocarny groove, a gdzie trzeba to delikatnie swingował. Przepiękne akcentowania, doskonały feeling!
Robert Johnson: jazz voice. Szlachetny siwy Murzyn śpiewający pięknym barytonem, urodzony
entertainer. Jak nie jestem fanem jazzowych wokali, to tu się to akurat ładnie sprawdziło.
Pełny program z biogramami:
https://bridge.cupresents.org/files/productions/cupresents/11168/18_0403%20FT%20Walter_web.pdf