Widziałem te youtubowe składanki, ale jeszcze nie badałem tematu, na pewno różne rzeczy są tam w oryginalnych płytowych wersjach, ale trudno mi powiedzieć czy wszystko. Co do tego "Balkana" w wersji Maleńczuka...A, nie strzępię sobie ryje
Dzisiaj czas na mały youtubowy przewodnik po Jugosławii!
Wieczór Jugosławiański w Telewizji Polskiej - dwa tygodnie przed stanem wojennym. Tak naprawdę to retransmisja kultowego, trzeciego odcinka Rokenrolera, wyemitowanego tam w Sylwestra 80/81. Ponoć powstało to tak, że w czasie nagrywek składanki "Paket aranžman", podczas sesji znalazł się przypadkiem ktoś z tamtejszej telewizji i stwierdził "fajne te zespoły, robimy im klipy". Całość została wyemitowana i skręcona jeszcze przed wydaniem albumu. Podoba mi się, jak prosto i tanio, a z klasą są zrobione te klipy - tylko ludzie i białe tło, ale jak wiele pomysłów, żeby to zagospodarować i ograć przed kamerą. Jajcarze z Idoli, kafkowsko-orwellowski Orgazam, a pomiędzy - synthowe odloty.
Električni Orgazam gra Nebo w innym odcinku Rokenrolera. Szał. Gile na Gibsonie RD pożyczonym od Milan Mladenovića z Šarlo Akrobaty.
Šarlo Akrobata - Rano izjutra w tym samym odcinku. Fatalna jakość nie przeszkadza w tym, aby dostrzec, jakie to było mocarne POWERTRIO, jak taran, eksplozja energii. Fajne zakończenie
Šarlo gra w Zagrzebiu w 1981 roku. To support przed TYM koncertem Gang of Four, który Crazy wrzucił w innym wątku! To musiał być świetny wieczór, wcale nie uważam, że Gang of Four musiało być koniecznie najlepszym zespołem na tej imprezie (a zagrali przecież znakomicie). VD szaleje na bębnach, fajne zbliżenie jak Milan TNIE solówkę, a na koniec free numer Koji, pokazujący w jakim kierunku pójdzie jego twórczość po rozpadzie zespołu. Dynamit.
Balada o tvrdim grudima czyli gościnny występ aktorski sekcji rytmicznej Šarlo Akrobaty w filmie "Dečko koji obećava" z 1981 roku. Film to taki jugosławiański, punkowy "Absolwent" - historia o chłopaku z dobrej rodziny, który na życzenie rodziców studiuje medycynę, ale w wyniku małego wypadku przechodzi nagłą zmianę osobowości, zostaje nowofalowcem, wyprowadza się z domu i zakłada swój zespół. Wspomniana sekcja Šarlo Akrobaty ma tam niemały występ aktorski - Koja ma tam ZAJEBISTĄ rolę epizodyczną (gitarzysta zespołu), VD, oprócz tego, że gra na perkusji, tylko snuje się w słuchawkach w tle i pali szlugi, co też jest dla mnie jakoś tam poruszające, biorąc pod uwagę, że zmarł młodo i zaledwie dekadę później...A sam film? Dość nierówny, ma momenty lepsze i gorsze, ale lubię go, choćby ze względu na nagromadzenie tych wszystkich postaci w różnych scenach (Idoli grają koncert u kogoś w salonie!).
Haustor - Pogled u bb czyli cięty, nowofalowy bisajd singla "Moja prva ljubav", tutaj ze stylowym teatralno-punkowo-modernistycznym teledyskiem, nagrywanym na kosmicznych blokowiskach Nowego Belgradu. Byłem tam
Też Haustor i też w swojej mroczniejszej wersji - w tv, co prawda z playbacku, ale bardzo lubię ten numer.
Ponownie Haustor w jednym z najdziwniejszych utworów i teledysków w historii muzyki rozrywkowej
Prljavo Kazalište - Crno Bijeli Svijet czyli kolejny przykład na OGROMNY wpływ 2 Tone (Specialsi i Selecter wychodzili tam na winylach na bieżąco i było to bardzo doceniane, komentowane itd.) na tamtejszy mikroklimat. Zespół fajny, sympatyczny, najpierw grali punk rock, później ska-nową falę, nic wybitnego, ale posłuchać można. Ale ten numer - HICIOR
I na koniec dwie rzeczy z cyklu FULL BLOWN OSIEMDZIESIONA:
Bebi Dol - Mustafa. Bebi Dol to ciekawa postać, córka babki z telewizji i jazzmana, który dużo podróżował po Europie, liznęła zachodniego życia jako dziecko i w ogóle. Już jako nastolatka bujała się i współpracowała z zespołami rockowymi, szybko też skumała się z nowofalowcami. Idoli wymyślili jej ksywę, Šarlo pokłócili się o to czy ją przyjąć do składu czy nie, bo był taki pomysł. Miała zresztą piękny feat na pierwszym LP Idoli z niesamowitą wokalizą w numerze "Odbrana". Ostatecznie poszła swoją drogą. Ten utwór, jej solowy, singlowy debiut, to dub pop spotykający Ninę Hagen spotykającą orient. Jest to szalenie dziwne, ale wkręca się w łeb jak cholera. Sama Bebi Dol miała potem bardzo dziwną drogę - śpiewała w hotelu w Egipcie, w międzyczasie próbowała robić swoje rzeczy na pograniczu popu, nowej fali i lokalnego folkloru, a ostatecznie została ich przegięcie kiczowatą divą, kimś pomiędzy Violettą Villas, a Lady Gagą, nawet reprezentował Jugosławię podczas jej ostatniego przed wojną i rozpadem występu na Eurowizji. Dostała jeden punkt za dość osobliwy numer o Brazylii. Myślę, że dzisiaj taki odpał byłby jednak lepiej zrozumiany
Oliver Mandic - Ona voli Kurosavu. Ten to miał dopiero dziwną ścieżkę życia! Mandić był złotym dzieciem lokalnego prog rocka - pykał na klawiszkach i w ogóle. Ale uznał, że w lata osiemdziesiąte wejdzie z buta i zostanie gwiazdą popu. W krótkim czasie wydał dwa albumy, pierwszy promowany dodatkowo krótkim zbiorem teledysków złączonych w program telewizyjny "Belgrad Nocą". W klipach do swoich funky-pop-nowofalowych numerów (przetkanych ckliwymi balladami) złamał wszystkie tabu - latał w sukienkach, szpilach i makijażu, klepał po tyłkach roznegliżowane modelki, oglądał film porno z samym sobą i robił wiele innych dziwnych rzeczy (np. był jurorem w jakimś futurystycznym programie kulinaranym). Zresztą śpiewał również o seksie (pozwólcie, że nie przetłumaczę na polski tytułu numeru "Sve Su Seke Jebene", okej?) i generalnie o relacjach damsko-męskich, niekiedy w dość nieszablonowy sposób - np. zalinkowany numer jest o tym, że jego laska jest dla niego niedostępna, bo marzy o Akiro Kurosawie
...jak potoczyły się losy gościa, który paradował w 1981 roku w jugosławiańskiej telewizji w damskich ciuszkach, śpiewał o seksie i malował sobie oczy? No niezbyt ciekawie, bo za namową swojego kumpla z dzieciństwa, niejakiego Arkana, krwawego zbrodniarza wojennego, wkręcił się w pomoc jego mrocznej, paramilitarnej organizacji, znanej jako Tygrysy Akrana. Co prawda ponoć tylko przywoził im piwko i fajki na front, tym niemniej, delikatnie mówiąc, nie jest to najbardziej sympatyczny wpis w CV naszego serbskiego Bowiego. Dobrze, że zajmował się tym tylko chwilę, potem wrócił do muzy.
I tym mrocznym wątkiem kończę ten przegląd. Miłego seansu!