z całego tego bogactwa postanowiłem w końcu, że wybieram tylko takie kowery, których znam oryginały, żebym umiał dobrze porównać i docenić. I tak:
1.
Summertime - Janis Joplin, wokal wszechczasów!
2.
Jimi Hendrix - All Along the Watchtower, kosmos, arcydzieło, aaa!
3.
Marylin Manson - I Put A Spell On You, coś nieprawdopodobnego, utwór przerażający z powodu dzikości i szaleństwa (ten SPELL to jakieś straszliwe szamańskie zaklęcie!) przeistoczył się w utwór równie przerażający, ale w krańcowo inny sposób - zimnem przeszywającym do szpiku kości, gdzie chyba jakiś diabeł rzuca SPELL na człowieka i niszczy jego życie... Ten utwór rozgrywa się na dnie piekła, tak jak i film Zagubiona autostrada, dla którego (chyba?) został nagrany.
4.
Johnny Cash - Hurt, i znowu podobnie napiszę: utwór bezdennie smutny zmienił się w utwór równie smutny, ale w całkiem inny sposób: wyznanie starego człowieka, gorzkie, przejmujące.
5.
Joe Cocker - With a Little Help From My Friends, Gero napisał kiedyś, że Cocker nic nie zrozumiał z tego utworu i zrobił z niego soulowy popis... no ale piosenka Bitelsów i utwór Cockera to zupełnie dwie różne bajki, i oczywiście, że nic w przeróbce nie zostało z ducha oryginału, ale za to nowy duch jest porywający!!!
6.
Jeff Buckley - Hallelujah, kower kompletny, wziął ładną nijaką pioseneczkę i stworzył arcydzieło.
Te sześć utworów ma dla mnie pięć do sześciu gwiazdek i stanowią wzorzec, czym kower dla mnie być powinien. Mógłbym dalej nie głosować, ale...
7. Simon and Garfunkel - Scarborough Fair/ Canticle
8. Faith No More - Easy
9. Tori Amos - Smells Like Teen Spirit
10. Rammstein - Das Model
pozdro dla
Travis - Baby One More Time
U2 - Helter Skelter
które wypadły po zmianach
oraz dla They're Red Hot Red Hotów, które chyba powinno być a nie ma.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
