Ultima Thule

Miałem taką kilkudniową fazę w 2003 roku. Przez kilka dni nic mi nie wchodziło z moich płyt. A było tak, że wróciłem z Krakowa do Bytomia, znowu pracowałem w domowym biurze, więc miałem dużo czasu na słuchanie muzyki. Na nowo odkryłem urok płyt gramofonowych. No ale pojawił się problem, bo nie było w domu niczego co by mnie nie nudziło i nie denerwowało.
I wtedy jakoś tak z siebie zapragnąłem wrócić do muzyki z dzieciństwa. Jestem rocznik 1971, więc oczywiście jako dziecko wychowywałem się na Trójce. Przez długi czas wstydziłem się swoich pierwszych muzycznych fascynacji – w końcu punk rock zobowiązuje. Ale wtedy coś pękło i się zaczęło!
Zacząłem od Lady Pank, Oddziału Zamkniętego, Lombardu i Maanamu (akurat Maanamu nigdy się nie wstydziłem). To wręcz niesamowite, ale np. pierwsze płyty Lady Pank i Oddziału to same hity! To była ogromna frajda: wsłuchac się w te piosenki inaczej, zupełnie bez obciążeń.... I pojawiła się jeszcze strona tej zabawy: ja nie miałem płyt tych wykonawców, więc wybrałem się do komisów płytowych po analogi. Po pierwsze odreagowałem na swój kompleks z lat 80 tych, kiedy to nie było mnie stać na gramofon, a przejście przez miasto z płytą pod pachą było dla mnie marzeniem. A po drugie: winyle z polskimi zespołami kosztują od 1 do 10 pln. Szukanie nowych – starych płyt było świetną zabawą, a każda nowa płyta odnaleziona w dobrym stanie była jak wygrana w totolotka. No i gdy kupiona płyta nie spełniała oczekiwań, to nie wydana kasa nie bolała za bardzo.
Czym więc teraz od czasu do czasu się karmię?
LOMBARD – abstrahując od „Przeżyj to sam” (tej piosenki już chyba nie potrafię przeżyć, zniszczona jest przez radia Złote Przeboje) można na ich płytach (Szara Maść, Anatomia i Wolne Od Cła) podszukać wiele ciekawych brzmień, których nie powstydziliby się np. kolesie z Leftfield lub The Orb
LADY PANK i ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY – ale tylko pierwsze płyty każdej formacji, bo już „Ohyda” i „Reda Nocą” są dla mnie nie do słuchania
OBYWATEL G.C. – dopiero teraz jestem w stanie docenić produkcje tych płyt. Zresztą postanowiłem kupić sobie również CD do auta i jestem zszokoway różnicą brzmienia in minus w stosunku do winyla!
MAANAM – bez słowa, pierwsze 5 płyt od A do Z.
KAJAGOOGOO – kupiłem dwie płyty: z Limahlem i bez. Okazuje się, że Limahl śpiewa okrutnie, a „White Feathers” jest w zasadzie niestrawne. Zastanawiam się jak to jest, że Limahla postanowiono wypromować, bo jego głos jest bardzo płaski. Natomiast „Islands” jest bardzo miłą dla ucha płytą z rewelacyjnymi czasami aranżacjami. Nick Beggs po pierwsze śpiewa znakomicie, po drugie piosenki są zaaranżowane naprawdę bogato – flet w „Turn Your Back On Me Now” jest znakomity. Tam zresztą są dwie ścieżki basu: jedna „sekcyjna-niska” i druga „wysoka-funkująca”. Rok temu Rob Trujillo w wywiadzie dla Gazety Wyborczej powiedział, że na tej płycie uczył się grać na basie!
PAUL YOUNG – ciekawe brzmienia i co zaskakujące znalazłem na jednej z płyt cover .. JOY DIVISION
NIK KERSHAW – miło posłuchać, chociaż bez większych emocji
NENA – noo, przystojna babka i ładny głos. Śmiesznie słucha mi się pierwszej płyty w dwóch wersjach, bo mam winyla z ENERFJU i ENERDE.
DURAN DURAN – jak dla mnie bomba
Poza tym z rzeczy zahaczających o pop: „Welcome To The Pleasuredome” – radzę posłuchać tytułowego utworu. Nie miałem pojęcia, że tam są takie duby!
I jeszcze coś dla ludzi z prawdziwym poczuciem humoru: SIGUE SIGUE SPUTNIK. Ciekawe czy ktoś zna? I DEAD OR ALIVE, ale tutaj jednak muszę uznać, że single są najlepsze i cała płyta trochę słaba....

Chcesz w zęby za Madame?? Chyba, że znasz tylko Sybillę z radia...
Przecież to jest rewelacyjna formacja! Tylko pierwsza płyta Wilków trochę dorównuje Robertowi. Mam na myśli teksty. Bo po chorobie Robert już nigdy nie śpiewał tak fantastycznie jak w Madame.

Czy pamiętacie jak Robert Gawliński mówił w wywiadach, że mu bardzo blisko do poezji Toma Budzyńskiego? Uważał, że mają z Tomaszem tę samą wrażliwość.

Juhuu! Dziesiąta strona!
I to jakim postem rozpoczęta!

No, myślę, że powrót do słuchania takich rzeczy właśnie bez obciążeń, bez zgryzu, że punk rock zobowiązuje - to może być bardzo ciekawe doświadczenie! Jak widać niektórzy jeszcze tutaj mają to przed sobą



to własnie miałem na mysli we wcześniejszym poście. Maanam to dla mnie jeden z najlepszych polskich zespołów (mimo że Kora zawsze mnie drażniła). Oczywiście im wcześniej, tym lepiej. Płyta O! to naprawdę kawał świetnej muzy.

Podobnie w stosunku do Obywatela G.C. mogę wyrazić jedynie szacunek. Wolałem go nawet od Republiki. W ogóle taka analogia i przychodzi do głowy między Republiką a The Police. najpierw byl zespół, bardzo ceniony i w ogóle. Potem nadszedł koniec zespołu i liderzy zabrali się za solo. Pierwsza płyta - świetna (Dream of Blue Turtles Stinga, pierwszy Obywatel), druga - podobno gorsza, ale ja trochę nie wiem, z niby czym (Nothing Like The Sun i Tak Tak - ja obie wyjątkowo lubię). No a niestety potem zaczęły się panom jakieś smęty.



Niezłe! Nie wiem, czy przebrnąłeś przez cały wątek, ale basowi w Kajagoogoo, jak i w Level 42 oddaliśmy już sprawiedliwość.

Hehe, Dead or Alive... no to było dość z poczuciem humoru... Nie wytrzymałbym tego za dużo, ale utwór You Spin Me Round uważam za jedno ze szczytowych osiągnięć tego mało szlachetnego gatunku muzyki, jakim jest disco. Kiedyś kupiłem sobie specjalnie w Empiku kasetę "Znowu Disco" właśnie dla tej piosenki! Wszystko oprócz Dead or Alive zgrałem.... inna rzecz, że kaseta kosztowała 1,80

Pippin, zwracam honory za Kamuflaż!
Jeszcze raz powtarzam - świetna piosenka.

Ale to ci wyszło:



kiedy doszło do tragedii, Peregrin T. wraz z kolegą pili w mieszkaniu alkohol... ... lol!

EDIT: Madame znam rzeczywiście słabo. Ale przyznam, że na Gawlińskiego mam totalna alergię. Jego wrażliwość zawsze mam pokusę przenieść do sekcji gimnastycznej

_________________
ćrąży we mnie zła krew

...a simple red ?

_________________
ooooorekoreeeoooo

No pewnie, ze tak!!!! Ekstra kapela!!!! Takiego imagu nie mial nikt! A poza tym okazuje sie, ze oni wyprzedali trendy o 20 lat, bo elektro-punk dopiero teraz robi sie naprawde modny, a oni grali jak jakis Electic-Six juz 20 lat temu .

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Elrond, Simply Red to taka kapela, co była kiedyś bardzo dobra, a się strasznie skiepściła.
Najlepsza ich płyta to wg mnie A New Flame, choć nie pochodzi z niej żaden przebój... oj sorry, pochodzi, niestety... If You Don't Know Me By Now... starałem się zawsze wyprzeć ten moment w karierze zespołu
Ale na tej płycie sa prawdziwe perełki, przede wszystkim utwory "More" i "Enough" - kompletnie nieprzebojowe, a jest to muzyka przez duże Muzyka.
Na kolejnej ich płycie Stars tez były fajne momenty, choć softem to ostro podjeżdżało... ale to juz lata 90.

Mick Hucknall to zdecydowanie dobry wokalista, choć denerwujący jego image był. I utworów naprawdę porządnych spora garść by się znalazła.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Lata osiemdziesiąte to dla mnie pierwsze cztery płyty Metalliki. Slayer. Anthrax. Suicidal Tendencies i trochę innych kapel. A nie jakiś Shakin' Stevens...zgroza!

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Shakin miał buty z kangura...

Sorry, kangura w tym czasie też nie słuchałem....

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

To był zespół Supertramp. Chłopaki moim zdaniem nudzili, ale RH solo to fajna sprawa.
Take My Breath Away? Brzmi jak walc, choć de facto walcem nie jest - ot, paradoks.
Co do "Camouflage" -

_________________
Tak przypieprzyć, żeby w "Locomotiv Techno Club" zagrali Wishbone Ash!

..w tym temacie dokonania tych kapel nie mają najmniejszego znaczenia........

_________________
ooooorekoreeeoooo

No właśnie w obliczu wypowiedzi basisty Metalliki, a wcześniej Suicidali to chyba trochę jednak mają.

takich kapel jest miliony...np.metallica

_________________
ooooorekoreeeoooo

Porównanie z Metaliką chyba pochlebia zespołowi Simply Red
Metalika była zespołem mimo wszystko zdecydowanie świetniejszym, a przede wszystkim znacznie mniej się skiepściła...

Kacper, uważaj żebyś nie podzielił losu Bona Scotta
Musze ci kiedyś puścić kilka kawałków, których nie znasz... takich właśnie jak All Fal Down Ultravox czy More Simply Red. CIekaw jestem twojej obiektywnej opinii (bo publicznie i tak się nie przyznasz )

_________________
ćrąży we mnie zła krew