Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 04 czerwca 2024 10:09:00

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 249 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 17  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 10:25:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
Peregrin Took pisze:
Karma Police


Peregrin Took pisze:
Everything In Its Right Place


Peregrin Took pisze:
These Are My Twisted Words

...tylko te utwory zwróciły mą uwagę...dzięki Pippin!

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 10:26:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 30 sierpnia 2005 13:09:33
Posty: 509
Skąd: poznan
Gero pisze:
za głośne bębny, które w dodatku brzmiały bardzo tekturowo, żadnego feelingu i żadnych niuansów, a na płytach wydaje się to dobry perkusista, no i (w większości utworów) słabo (lub w ogóle) słychać było gitarę Johny'ego Greenwooda, najlepszy muzyk był najgorzej nagłośniony

Gero, dla wielu to bębniarz jest najlepszym instrumentalistą w RH.
Ja chyba słyszałem co innego, bo wg. mnie grał mega transowo i dobrze się miksował. Inna sprawa, że gitarero po prawej to mistrz świata. Bardzo inspirujący muzyk i w ogóle bez sztuczek-techniczek :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 10:27:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 12:17:46
Posty: 4937
Skąd: Biadacz
koncert był fajny o czym za jakiś czas napiszę dłuższego posta, ale to jest beka:


Jacek Cieślak w Rzepie pisze:
hom Yorke uniósł ręce. Wyglądał jak maestro, a może hipnotyzer, w którego dłoniach zbierała się energia, jaką wytwarzają największe elektrownie świata. Napięcie nabrzmiewało także w oczach wokalisty. Nie mógł czekać ani chwili dłużej.

To groziło samobójczą eksplozją. Dlatego gwałtownie strząsnął z siebie nadmiar energii. Popłynęła w stronę publiczności i muzyków. Ci najpierw zaczęli wyklaskiwać, a potem grać połamany rytm kompozycji „15 Steps” na 5/4 – jazzującej jak muzyka Dave’a Brubecka, która ją zainspirowała. Tymczasem Yorke, tańcząc jak punkowy robot, zaintonował słowa: „Jak to się skończy, co zaczynam/ Jak się skończy, jeśli pójdzie mi źle”.

To była niesamowita uwertura niepowtarzalnego wieczoru. Wyznanie świadczące o skromności jednej z największych postaci współczesnego rocka, która nie wstydzi się mówić o swojej niepewności i zagubieniu.

Cały koncert był opowieścią o podróży do jądra ciemności, w otchłań ludzkiej duszy i podświadomości – rozpisaną na instrumentarium rockowe, elektroniczne i komputery.

A także orgiastyczne wizualizacje. Dżungla szklanych tulej wyrastająca z nadscenia na szerokości całej estrady eksplodowała wielobarwnymi szeregami plastycznych akcentów – rytmicznymi pochodami elips, paraboli, kul i okręgów. Była cyberprzestrzenią, w której współczesny człowiek szuka nadziei i traci ją, obcując jedynie z fantomami życia.

Jedyną receptą jest nie ulegać złudzeniom. O tym właśnie opowiadało pełne rockowej mocy „There There”. Yorke śpiewał „To, że to czujesz, wcale nie znaczy, że to jest”. W oczy publiczności uderzyła fala pomarańczowego światła podkręcając tempo koncertu. Drugi gitarzysta Ed O’Brien stanął za werblami i pomagał perkusiście Philowi Selway’owi wybijać potężny, marszowy rytm wzmacniający nastrój grozy.

Podczas „Arpeggi/Weird Fishes” szklane tuleje przeistoczyły się w obraz kardiogramu, drgającego niebieską linią. Muzyka zmieniała się w poszarpane punkowe akordy. Zaraz potem Radiohead atakowali agresywnymi elektronicznymi beatami.

Znaleźliśmy się w samym centrum najbardziej intrygującego muzycznego laboratorium świata. Niczego nie dało się przewidzieć, wszystko mogło się zdarzyć. Totalne szaleństwo. Chwilami można było odnieść wrażenie, że na scenie jest Bjork, innym razem, że Led Zeppelin i Pink Floyd razem wzięci. Bo Radiohead wynajduje w muzyce to, co najlepsze, przetwarza i kreuje jej przyszłość.

Yorke zrobił się rozmowny dopiero podczas bisów. Dziękował za gorące przyjęcie. Wolał bębnić w perkusję, choć najczęściej grał na gitarze. Podczas „All l Need” orkiestrową aranżację uzupełnił mocnymi akordami pianina. „Nude” zaśpiewał falsetem, czego kiedyś tak bardzo się wstydził.

Usłyszeliśmy „Karma Police”, hymn pokolenia, które zaczyna rozumieć, jak bezsensowna jest praca dla wielkich światowych korporacji. I nową kompozycję „These Are My Twisted Words”. W „The National Anthem” Radiohead wplotło bełkot polskich polityków.

Porywająco wypadło „Paranoid Android”, gdy do głosu doszedł gitarzysta Jonny Greenwood, grając mocne hardrockowe akordy. Później zdarzały się momenty, że – uderzając w gitarę – mało co jej nie rozwalił. Na bisy warto było czekać. Szarpnął strunami, żeby wykonać „Creep”. Najwspanialszy finał, jaki można było sobie wyobrazić.


żal mi było coś wycinać...
:lol:

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 10:31:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
o matko!!!!!!!!! brak słów :lol: co zdanie to kwiatek :lol:
cieszę się, że byłam na t a k i m koncercie (razem z Jackiem Cieślakiem)

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 10:33:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 30 sierpnia 2005 13:09:33
Posty: 509
Skąd: poznan
KoT pisze:
żal mi było coś wycinać...

Co za bełkot.
:evil: :evil: :roll: :roll: :roll:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 10:38:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 12:17:46
Posty: 4937
Skąd: Biadacz
pytanie brzmi:
na czym on jedzie :?:

:mrgreen:

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 10:40:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
hehe, o tym samym pomyślałam :|

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 10:44:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
Cytat:
pytanie brzmi:
na czym on jedzie Question

Nie wiem, ale musi to być naprawdę mocne :lol: :lol: :lol: :lol:

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 10:48:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 30 sierpnia 2005 13:09:33
Posty: 509
Skąd: poznan
Dla mnie to raczej załamka, niż powód do żartów.
Powinni sobie klub dyskusyjny założyć z drugim debilem Leszczyńskim i takie bzdury opowiadać, a nie pisać w popularnych dziennikach.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 11:18:31 

Rejestracja:
pn, 10 października 2005 21:13:27
Posty: 36
Odkupie koszulke Radiohead !!!!!

Koncert był naprawde rewelacyjny jak juz wspomniałem byłem w 1 sektorze dzwiek super te anielskie włosy tez niezle wypełniały w ciekawy sposób scene z przodu było to naprawde ekstra takie wrazenie trojwymiarowosci co do set listy to mi odpowiadała ma tylko zastrzezenie co do pernamentnej obecnosci techniki na scenie wymiany instrumentów po kozdym kawałku do tej pory byłem przekonany ze tylko Sonic Youth zmieniaja co kazdy utwór gitare ale chłopaki z Radiohead ich pobil na maksa .
Jesli mam sie juz czegos czepiac to wydaje mi sie ze gdyby przeniesc ten koncert do jakiegos klubu to byłby czad na maksa a tak to troche taki lekki festynowo festiwalowy piknik ale co tam było Ok :piwo: w miłym towrzystwie Franz, Marty ich znajomych i mojej ekipy :D widziłem Gera w koszulce Beatlesów
A komu sie spodobał support ? bo mnie bardzo :D :D :


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 11:21:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
najdziwniejsze jest to, że taki tekst przechodzi przez redaktora prowadzącego. przecież to jest żenada dla całej gazety :roll: podejrzewam, że nikt go nie czytał, skoro był pisany po koncercie i wysyłany natychmiast to druku. zresztą to nie pierwsza perełka cieślaka, a kto miał z nim styczność face to face mniej więcej wie czego się spodziewać.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 11:31:33 

Rejestracja:
pn, 10 października 2005 21:13:27
Posty: 36
ja nie czytałem szkoda czasu


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 11:32:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 12:17:46
Posty: 4937
Skąd: Biadacz
Dużo trzebaby napisać...

natalia pisze:
myślałam, że a nuż usłyszę coś więcej ze starszych płyt.

nie Ty jedna :(
w moim samochodzie w drodze na koncert zaproponowałem współtowarzyszom kącik muzyczny pt. "Tego nie usłyszysz na koncercie" czyli puściłem dwie pierwsze płyty... niestety niewiele się pomyliłem... do rzeczy...

po pierwsze to przed koncertem dzięki Pipinowi była okazja się spotkać na rynku w forumowym gronie i chwilę pogadać... bardzo fajnie było Was wreszcie poznać osobiście !

Po tym jak już zdążyłem się ponabijać z Gera, że ma bilet na sektor w krzaczorach, a przecież napisał, że
Gero pisze:
RADIOHEAD TO OSTATNI WIELKI ZESPÓŁ W HISTORII ROCKA

sam się połapałem, że to ten sam sektor co mój :) (pomieszało mi się pewnie z sektorami na FNM w Pradze). No więc koncert w sektorze 3 spędziłem z Marcinem którego przywiozłem z Opola, Gerem i Makiem, który pojawił się z nienacka.

Na miejsce dotarliśmy gdy kaszaniarski support łupał w najlepsze... moje słowa okazały się prorocze:
KoT pisze:
wygląda na to, że znajomość (z Moderat'em) będzie krótka i intensywna - będę się intensywnie irytował, że jest suport i koncert się dzięki temu późno skończy

nikt nie napisał kilku ciepłych słów o tym projekcie... nie krępujcie się... ja pozwolę sobie pozostać na stwierdzeniu, że świetnie nadawaliby się na love parade, albo jakąś imprezę typu jedziemy na koksie przez całą noc w blasku laserów.

Frantz pisze:
w kwestii setlisty

Dla mnie połowy utworów mogłoby nie być... Wczoraj skonstatowałem, że Radiohead to zespół mojej młodości... pierwszych trzech płyt słuchałem nałogowo w liceum i na początku studiów, a następne są dla mnie coraz słabsze z katastrofą w postaci In Rainbows... zresztą o tym można poczytać na pierwszej stronie tego wątku... No więc siłą rzeczy repertuar z ostatnich dwóch płyt mnie nie interesował na koncercie... ale muszę przyznać, że numery z Hail... były całkiem niezłe, a i tych z In Rainbows też się źle nie słuchało... tylko przez to wszystko przebijał żal o te stare gitarowe kawałki...
Cytat:
highlights: Street Spirit, Paranoid Android, Lucky i Creep (Creep najlepsze)

do tego jeszcze nieco słabsze: There There, mimo wszystko Optimistic, Karma Police, Idioteque, Everything In Its Right Place (chociaż koncertowo rochę za bardzo rozkrzyczane i mało kameralne – a tak ten utwór odbieram na płycie), a nawet Myxomatosis... reszty mogłoby nie być...

Żeby nie było... nie mam do zespołu pretensji że gra dużo z nowego albumu (np. w Armii mnie do czasów Procesowych wkurzało, że z nowych płyt jest mało rzeczy na koncertach)... tyle że ja mam okazję ich zobaczyć raz na kilka/kilkanaście lat... jakbym mógł po każdej płycie być na koncercie to by mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie byłbym zadowolony...

Frantz pisze:
soundu & lightu

Ja tam się specjalnie na soundzie nie znam, ale jak dla mnie to był najlepiej nagłośniony koncert jaki słyszałem... staliśmy na początku „sektora w krzaczorach” i było bardzo dobrze słychać prawie wszystko, oprócz tej za cichej gity solowej. Zwłaszcza świetnie było słychać wokal i to mi się bardzo podobało... jak dla mnie dźwięk bardzo selektywny – instrumenty i nawet smaczki dobrze słyszalne.

Lighty mi nie przeszkadzały specjalnie, ale to co szło na telebimach niestety mnie irytowało... ale to wynika z tego, że daleko staliśmy... wolałbym klasyczne pokazywanie koncertu... a tak to ledwo było widać, że jak napisał klasyk Yorke tańczył jak punkowy robot...

ale reasumując, mimo wszystko
manool pisze:
ja nie żałuję żadnego, wydanego już w kwietniu, grosza

ale te 55 zł które oszczędziłem na sektorze 3 bardzo mnie cieszą...

Na koncert jednego z ulubionych zespołów młodości trzeba było pojechać i basta.

natalia pisze:
kupiliśmy bilety dwa na drugą strefę za stówkę

phi byli tacy co weszli na bilet na Janes Addiction :D

i jeszcze napiszę, że jednak coś było na rzeczy z tym Sopotem (tzn. z jak mi się wydawało plotką że Radiohead omija Polskę z powodu chłodnego przyjęcia w 1994 roku na festiwalu Sopot Rock Festival)... bo o ile dobrze usłyszałem Thom na koniec powiedział, coś w stylu: możecie nie znać tych utworów, bo dawno tu nie graliśmy, ale jak nie znacie tego to znaczy, że rzeczywiście schrzaniliśmy... i poleciał Creep...

to tyle na razie...

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 11:33:00 

Rejestracja:
pn, 10 października 2005 21:13:27
Posty: 36
a propo w gazetach płaca chyba z literke czy cos takiego :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 11:33:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
byłem :D
Po dość sprawnie przeprowadzonej akcji z wejściem szybko namierzyłem Gera, Kota i Marcina :)
Na początek trochę gadaniny i standardowego narzekania na support(strasznie zmęczył)....w międzyczasie zdążyło się ściemnić i tak sobie pomyślałem, że może jednak będzie to koncert który zeżre, no cóż....niestety.
W większości nudanwo, czasem nawet bardzo...w całości spodobały mi się jakieś trzy numery.
Dobre wrażenie robiły efekty świetlne, jak już wspomniał Gero forma wokalisty(choć fanem jego głosu i sposobu śpiewania nie jestem w ogóle), no i reakcje publiczności, jak na taką nudę....czad :)
W zasadzie nieco mi żal fanów tego zespołu :wink: , bo okazało się, że duża część moich wrażeń pokrywa się z wrażeniami...Morelli :shock:
Jeśli chodzi o sound, całkiem nieźle, ale z tym zdaniem:
Frantz pisze:
Co do soundu:(...)nie słyszałem żeby ktoś w tym kraju tak zabrzmiał.

to się zgodzić nie mogę :wink:
(Pierwsze przykłady z brzegu jeśli chodzi o podobne imprezy Roger Waters 2002, Peter Gabriel 2003.)
Podsumowując: jako wydarzenie i prtekst do spotkania ze znajomymi bardzo ok :D i mi to w zasadzie wystarczy, tym bardziej, że darmowo hyhy
Zastanawiam się tylko czy gdyby set był mniej elektroniczny to czy podobałoby mi się tylko trochę czy dużo bardziej.... :taaaaa:
Pozdrowienia wszystkim spotkanym po, przed i w trakcie :D

PS czekam niecierpliwie na obiektywne zachwyty prasowe :wink:

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 249 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 17  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group