Ten wątek dopiero teraz przeczytałem, ale on trochę nie dla mnie, bo go wypełniają same linki do youtube'a
Nawet gdyby mi działał dźwięk (w sumie da się to zrobić), to i tak nie chciałoby mi się włączać tego wszystkiego (co tam wszystkiego, po drugim by mi się odechciało
).
Ale tak na pierwszy rzut: 90-na to dla mnie jednak zupełnie gorsza rzecz od 80-ny. Jeżeli już, to zdecydowanie sam jej początek, wtedy co do popu wkradł się trochę RAP i miało to nawet czasem jaja. Na przykład ulubiony przez Peta szwedzki dentysta, od zdjęcia któego ten szacowny wątek się zaczyna - o, to nawet tak
W ogóle właśnie te początki - Dr Alban, 2 Unlimited (chociaż chorobliwie NIE! dla No Limits, za to inne hity nawet nawet), oczywiście Shaggy, Ace of Base, Army of Lovers, Snap (Rhythm is a dancer! jea!), może jeszcze trochę Haddaway czy inne Stakka Bo
, to owszem. Right Said Fred to po prostu bardzo dobry zespół 8)
Granicznym bytem jest dla mnie Scatman, jeszcze trawię, ale już gorzej.
Dalej zdecydowanie coraz słabiej.
Kelly Family kompletnie mnie nie wzruszyło, fala latynoska, z Rickym i innymi - żigi, o ile New Kids mnie nawet bawili, Take That jeszcze względnie nie przeszkadzali, to im więcej takich zespołów, tym bardziej - żigi. Backstreet Boys fuuuuj.
Fenomenu Spice Girls całkowicie nie mogłem zrozumieć, poneiważ jak najbardziej
Pet pisze:
F) Żadna = wszystkie są szpetne jak noc listopadowa.
Ha, za to nieco wcześniej był inny girls band... ha! Ale różnił się tym, że
a) wszystkie panie mi siępodobały
b) nie wiem, czy każda z osobna, ale jako zespół wokalny śpiewały bardzo dobrze
c) miały kilka świetnych piosenek
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Nawiasem mówiąc, to taka myśl mnie naszła, że pokolenie o którym było w innym temacie to pokolenie mtv... znałem absolutnie wszystkie numery z tego wątku, oprócz paru rzeczy brytyjskich Kropkiego...
