Ultima Thule

...tu to sie tylko Crazy razy na muzyce zna....

_________________
ooooorekoreeeoooo

ja pierniczę

ale w sumie, czemu się dziwić, jeżeli wcześniej chciałeś ciągnąć Cockera do sądu za With A Little Help From My Friends

tak sobie myślę, że najgorszy ze wszystkich musi być Robert Plant, jak tak żigowato jęczy i charcze Babe I'm Gonna Leave You...

Jak to się dzieje, że zgadzamy się co do Freddiego?

_________________
ćrąży we mnie zła krew

no co ty, przecież napisałem wyraźnie, że Kajo też

Kajo.. ej.. ale jak to jest, że ta sama znajomość prowadzi nas do tak różnych wniosków? Przecież obaj chcieliśmy sypać gwiazdki dla Coltrane'a?... a wokal McCartneya w Darling to jest taki, jakby to Coltrane grał!!!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Powiem tylko tyle....blużnisz bracie! 8)

weź lepiej załóż ten wątek o jazzie, to się na powrót polubimy

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Hmm ja nie musze, bo nigdy nie przestalem Cie lubić a watek sie robi...powoli...

...i tu sie Pan bardzo mylisz..to bardzo dobry utwór ...a Plant w swietnej formie !!!!....a to że Pan tego czy owego nie rozumiesz to już nie moja wina !.........możesz sobie Pan pierniczyć ile Pan chcesz !.....ale co to zmieni?...po prostu słaby kawalek !

_________________
ooooorekoreeeoooo

hehehe - zawsze też tak mówiłem, taki knajpiany. Dziwiłem się gdy tata opowiadał mi jak na weselu kumpla puszczali to z panem młodym na złość starszym na full i przykładali uszy do głośników by "lepiej słyszeć" . Ale ostatnio jakoś Oh, Darling! we wspomnieniu (muszę wreszcie posłuchać Abbey Road) wydaje mi się fajny, z przymróżeniem oka taki.. na pewno lepszy niż When I'm 64.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Ja też nigdy nie lubiłem Oh Darling.

A Dzyniu, a może ktoś inny, kiedyś wspominał, że to miał być taki prześmiewczy kawałek, satyra na sztampowe piosenki lat 60-tych. Zdaje mi się, ale mogę się mylić.

_________________
Youtube

też to słyszałem, pewnie więc takie było zamierzenie
ale zamierzenie to jedna rzecz, a efekt potrafi nieraz prześcignąć założenia
w sztampowych piosenkach lat 60. nikt TAK POTĘŻNIE nie śpiewał!

elrond, ale zdajesz sobie sprawę, że z tym I'm Gonna Leave You to ja specjalnie rzuciłem takiego najgłupszego kwasa, jakiego mogłem wymyśleć? To dla mnie Plant numer jeden. Wyprzedza na liście najlepiej zaśpiewanych utworów świata nawet With a Little Help From My Friends

_________________
ćrąży we mnie zła krew

...to dlatego ten utwór brzmi tak groteskowo!!!!!! po prostu kicz!

_________________
ooooorekoreeeoooo

lekki oftop
dla mnie best moment wokalny makartnejka to z abbey road w golden slumbers

Golden slumbers fill your eyes
Smiles awake you when you rise
powala mnie.

A ja tylko zapowiem, iż wkrótce coś napiszę w niniejszym wątku, gdy poznam więcej płyt W każdym razie już teraz mogę powiedzieć, że "Magical Mystery Tour" nie wciągnęło mnie tak jak "Abbey Road" i "Revolver".

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

A mi się spodobało twoje "Octopus's garden" - dotąd tego nie znałem...

Wczoraj w ramach poszukiwania muzyki w dziełach sprzed 77 po raz pierwszy posłuchałem "Magical Mystery Tour" jako całości... No cóż, niespecjalnie mi podeszło. To znaczy, im bliżej końca, tym lepiej, ale początek dosyć zniechęcający... Zdecydowanie wolę ich przeboje, a tych więcej na stronie B...

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Słucham właśnie Revolvera. Podoba mi się! I tak bardzo kojarzy się z manewrami, że...ooooch Sentymentalnie mi!

(oby tylko nie przerodziło się to w dół pomanewrowy... )

(kiedyś wpiszę się jeszcze w tym wątku na pewno - na razie przesłuchuję sobie powoli płytę za płytą raz na parę dni...)

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?