Ultima Thule

Szósta i ostatnia część wywiadu z Mikolajem Trzaską, w której opowiada m.in. o swych planach na przyszłość.

A TUTAJ z kolei rozmowa z Henry Threadgillem o życiu w Nowym Jorku, o muzyce, czasie, fotografii i dlaczego robi to, co robi.

_________________
Robert Skruszony

My, saksofon - Jacek Delong (PWM edition) 2011


Książka składa sie w dużej, a może nawet większej części ze spisu ilustracji, spisu tytułów płyt, indexu nazwisk, spisu treści, informacji zaczerpnietych z encyklopedii i obszernych cytatów między innymi z autobiografii Milesa Davisa.... Jak na 134 stronicowa objętość książki, która prezentowana jest we folii, by chyba nikt na własne oczy nie mógł się samemu ostrzec przed pochopnym wydaniem około 40 złotych polskich , sprawia, że tekstu autorskiego jest niewiele. Autor zajmuje się banalnymi informacjami na temat historii saksofonu, wyliczeniu kilku saksofonistów jazzowych oraz kompozytorów i instrumentalistów z kręgu muzyki poważnej, oraz daniu kilku swoich rad jak uczyć dziatki gry...

Książka jest ładnie wydana.
Ładnie zrobiła mnie w bambuko, dlatego odreagowuję teraz słuchając na całą parę Art Ensamble of Chicago.... i wystawiam książkę na sprzedaż, okazyjnie, choć uczciwie przyznaję... nie jest warta 10 złotych!
Dziadostwo.
1/2 gwiazdki.

_________________
un tralala loco

wczoraj byliśmy z Natalią bardzo dobry koncert ! z tego co wiem to chyba dziś grają w Gdańsku ...polecam!

_________________
ooooorekoreeeoooo

....dziś Mikołaj Trzaska gra w Poznaniu na zamku !!!

_________________
ooooorekoreeeoooo

Czekamy na relację

Rozminąłem się z Resonance Ensemble w zeszłym tygodniu, więc pocieszę się nową płytą od p. Winiarskiego



A ta nowość chyba ucieszy nie tylko mnie


tak, to kolejna płyta Dariusa Jonesa. Tym razem kwartecik (Jones + Matt Mitchell: piano, Trevor Dunn: bass, Ches Smith: drums).
Recenzja bardzo bardzo...

Acha, Clean Feed ma wiosenną wyprzedaż na część katalogu. Za 6 i pół ojro z wysylką brać i nie grymasić

_________________
Robert Skruszony

wreszcie wróciłeś z wojaży!


takoż i ja

mnie nawet bardzo. Bardzo jestem ciekaw w którą stronę pójdzie Darius.

no i z zakupów w Clean Feed nie mogę nie skorzystać.

_________________
un tralala loco

Ano A że z powodu różnic czasowych spanie mam trochę poprzestawiane, to z rana przed robotą była chwila na



i już wiem co będzie płytą(-ami) tygodnia

_________________
Robert Skruszony

Wytwórnia MVD wrzuciła na YT All the Notes - 70-minutowy dokument o Cecilu Taylorze, dotąd dostępny jedynie na DVD

Natomiast TriCentric Foundation "zapodaje" 26 bootlegów Braxtona z lat 70. i 80. Nagrania do ściągnięcia bezpłatnie, trzeba się tylko zarejestrować.

_________________
Robert Skruszony

nie słuchałem wcześniej Braxtona, ale to co słyszę, to mi się podoba a dodam, że są jeszcze dwie płyty do sciągnięcia za darmo oprócz bootlegów:
Composition, Improvisation, Synthesis
i
Sax Quintet (Middletown) 1998 - Part I

dzięki robertz za info

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!

Zooid - This Brings Us To Vol. I and II - *****
Pi Recordings 2009/2010

Henry Threadgill – flet, saksofon altowy
Liberty Ellman – gitara akustyczna
Jose Davila - tuba, puzon
Stomu Takeishi – akustyczna gitara basowa
Elliot Humberto Kavee – perkusja
-----------------------------------

Słucham tych płyt od prawie dwóch tygodni i wciąż nie bardzo wiem, co mógłbym o nich napisać. Wiem natomiast dwie rzeczy, po pierwsze muzyka już nigdy nie będzie taka sama, jak przed dniem, gdy wrzuciłem Zooida po raz pierwszy do odtwarzacza; po drugie – 5 gwiazdek to stanowczo za mało

Trzeba by poetyckiego pióra Pietruszki, aby opisać tę muzykę, zaprzeczającą logice, jak życie i jak życie, tworzącą własną logikę, za nic mając wszelką analizę. Słuchanie Threadgilla i kolegów to podziwianie organicznej, pulsującej kolorem i lekkością całości; rozkoszowanie się nieprzewidywalnością powstających i rozpadających się wzorów i struktur; podsłuchiwanie zwiewności strun i namacalności blachy; śpiew wespół z fletem i wędrowanie z tubą...

Melodia i rytm, konsonans i dysonans, solo i akompaniament – zapomnijcie! Takie kategorie nie mają już zastosowania, utraciły swą moc i ważność. Śnieg topnieje i budzi się nadzieja. W Wielkanocny poranek rozbrzmiewa muzyka i wiesz, że nic nie dzieje się przypadkowo.
-----------------------------------

EDIT (11.04): Jako uzupełnienie - sfilmowany przez Roulette TV występ, podczas którego Zooid wykonał kompozycję “All The Way Light Touch". Pierwsze kilka sekund filmu robi szczególne wrażenie

I jeszcze coś dla wielbicieli

_________________
Robert Skruszony

właśnie żem się dowiedział ,że Awiszaj gra za tydzień w Krakowie... ....jesteśmy tego dnia na drugim końcu Polsk...

_________________
ooooorekoreeeoooo

mnie sprawy rodzinne nie pozwolą być

_________________
un tralala loco

Perry Robinson i Wacław Zimpel (klarnety), Michael Zerang (perkusja), Raphael Rogiński (gitara) wydali niedawno płytę z żydowską muzyką z Jemenu. Posłuchać w całości można TUTAJ - miałem nie kupować nowych płyt, ale chyba zrobię wyjątek...

_________________
Robert Skruszony

Dzięki za informacje - płyta bardzo przyjemna.

_________________

Jan Garbarek - Affric Pepperbird (1970)

Jan Garbarek - saksofon tenorowy, klarnet, saksofon basowy, flet, instrumenty perkusyjne
Terje Rypdal - gitara, instrumenty perkusyjne, bugle
Arild Andersen - kontrabas, ksylofon, jakieś dziwne pianino
Jon Christiansen - perkusja




Skarabée przeciągły przeciągnięty i znów przeciągający, spłaszczony dźwięk, dzwoneczki ze skrzypiącym zapachem, nastrój jakiejś melancholii, jak przy czytaniu starego, ulubionego menu... PO TERMINIE - jutro zaśpisz...
PO TERMINIE - jutro zaśnisz...
PO TERMINIE łuuuu łuuuuu.... łiiii ... łiiii iiii iiiiiuuuuu i odgłosy nóżek... biegacz zwężony, nad stawo-nogami Makbeta czarownice... aaaaaaa.... aaaaa. aaaaa... ten spokój jakiś pozorny, a niepozorny, nieprzezorny
- Kulamy sieeee kulamyyyy... - saksofonisto skąd żeś wziął to imago... zespół ze Zwierzyńca, poniedziałkowe granie, zostanie zostanie.
Instrumentaliści drążą te chodniczki, coś się przy tym rozpada, a jakby najwyżej przeprowadzka, na zdjęciach nie widać im czułków dzięki którym następuje ich wzajemna komunikacja. One muszą tam być! One na pewno są! Utkane z ciała wspomnień.
Cudowny człowiek opiętek zastukał się zastanawiająco intensywnie. Jak tak mógł? jak zrobił to co zrobił? Jak przebiegł przez ten pokój!?!
Z kąta w kąt? Szybszy niż skrzypnięcie śmierci.
Mah-Jong
wyśmienity motyw kontrabasu, a pojękiwań gitary subtelnych trochę; pociąga jak palcem po mapie, i nikt nie rzeknie, że dobrze, że tak drapie... zbliżamy się.... minuta z sekundami... bo już za chwilkę, za jeden moment... z tej pohukanej w kawałki muzyki... z tej wysmukłej ciszy, wzleci rytm potężny, potężny jak brak słów, mocny jak taniec-opętaniec, zasysający jak perpettum mogile...
zadrżą skrzydła uszu potężnym łomotem
to
to
Beast of Komodo uciekaj przed tym przed czym nie uciekniesz! Ooooo ... łkaj łkaczu... jego nie ma jeszcze a zzieleniały już dreszcze!
Płaczące płuca. Bezsilna czarna magia w zawiniątku jak sztrucla. Oooooo...
Płaczące odgłosy jak z jakiejś jamy gębowej ginącego potwora.
Z Tematem o YOYO chuchają na siebie, jeden jest w piekle, a drugi już w niebie. Gitarzysta w końcu wyprowadza ich na zewnątrz. Wyjątkowe akordy z tajemniczej aorty. Jak oni robią to co robią!? W pokoju farba przybiera wyraz zupełnego zdziwienia.
Zawyją się na jakąś śmierć jeśli nie odpowiesz!
Tańczę..pam...pamm.. bam... rytm jest prosty... pulsuje jak sasanka... SA-SA-SA-sanka, albo BA-BABA-BA-ranka...
krzesła! - WYNOCHA!
stole! - PA!PA!
łóżeczko! - ADIOS pioseneczko! Ba!

Będę... tańczył!

jeśli coś ma być CZAD! rwij głowy, kosztuj uszu: rzucaj w NAD,
anioł ze smokiem jakiś taniec lub bitka...?...
ochżesz! wpadłbym w kogoś sidła!
Blow Away Zone
potężna dawka odgłosów z piwnicy,
o kimś w niej zapomniałem? że tak jęczy i krzyczy?
drapie strunami po ziemniaku i winie,
"cóżem uczynił twojej bambinie?"
a może to tylko podmuch na noże,
murzyński obrzęd u białych w oborze?
jakieś wygłosy spod ziemi
albo mowę uzyskali dotąd niemi

wariat piłuje i zedrze swe struny!
ja ciszę zamknę i wrzucę do rury...

Myb wreszcie spokojniej, i ciszej, kontrabasista imieniem Stryczek, a jednak się czają, bo tak dziwnie grajom....

Concentus kolejna miniaturka o przekrwionych z niewyspania oczach
Afric Pepperbird jak to zrobić by umrzeć i się narodzić? to skrzydlata muzyka, taneczny grot w zajęcze serce strachu wbita, mruczy do uszuuuuu..... grrrrrrr..... grrrrrr... gryzie coś w duchu?
mówi, że tak, owak, wspak.... kochany wariat i pęka złudzeń flak, gulgocze, gulgota, zaspana, tańcząca była miernota...
wyciąga saksofon basowy!
jakbyś dął w wymię od krowy!!!
ucieczka już po ptakach
sen budzi mnie w nieborakach

Blupp jak śliwka w kompot.... jak anioł w świat....



AH AH AH
--------------

_________________
un tralala loco