Ultima Thule

Czy żeby coś tu wpisać, trzeba przeczytać tę pracę doktorską?:

Minimalizm w muzyce polskiej
Identyfikator pracy: 17207
Rodzaj pracy: praca doktorska
Data rozpoczęcia: 25/10/1996
Data zakończenia: 19/01/2001
Autor rozprawy doktorskiej: Joanna Miklaszewska
Promotor pracy: Jadwiga Kornelia Paja-Stach
Recenzent pracy: Zofia Irena Chechlińska, Zbigniew Skowron
Jednostka wykonująca: Uniwersytet Jagielloński; Wydział Historyczny
Jednostka nadająca stopień: Uniwersytet Jagielloński; Wydział Historyczny


Charakterystyka pracy: Celem pracy jest ukazanie odrębności minimalizmu jako jednego z kierunków w muzyce polskiej II połowy XX w. Tezą rozprawy jest myśl, że polska muzyka minimalistyczna cechuje się oryginalnością w porównaniu z muzyką reprezentantów tego kierunku tworzących w innych krajach. Oryginalność ta wynika z idiomatycznego zespołu cech stylistycznych zawartych w muzyce kompozytorów polskich. Do analizy kompozycji minimalistycznych zastosowano metodę syntagmatyczno-paradygmatyczną, opartą na założeniach analizy lingwistycznej N. Ruweta. Genezy nurtu minimalistycznego doszukiwać się można w twórczości prekursorów kierunku - kompozytorów związanych z II Awangardą - M. Feldmana i J. Cage'a. Twórcami minimalizmu muzycznego byli kompozytorzy amerykańscy: L. M. Young, T. Riley, S. Reich, Ph. Glass i J. Adams. Głównymi przedstawicielami minimalizmu w muzyce polskiej są Tomasz Sikorski i Zygmunt Krauze. T. Sikorski dokonał w swej muzyce syntezy idei związanych z muzyka programową, sonoryzmem i minimalizmem. Z. Krauze jest autorem koncepcji muzyki unistycznej, zainspirowanej malarstwem W. Strzemińskiego. Muzyka H. M. Góreckiego i W. Kilara częściowo wiąże się z minimalizmem.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Klinkąć --->

Dziwne, że nie pisałem tu o tej składance. Minimalizm pełen ciepła, no - łagodnego światła. Mnóstwo naturalnych dźwięków wymieszanych z elegancką elektroniką, tyle że zamiast muzyki do poczekalni w gabinetach psychoanalitycznych, wyszło intrygujące acz nienarzucające się pulsowanie.
Oczywiście, jak to ze składankami bywa, nie wszytko tu do siebie pasuje i nie wszystko jest tak świetne jak choćby "Lofty Gomez", "Four Walls", czy "Serenade", ale nawet te kilka słabszych numerów nie spada poniżej naprawdę przyzwoitego poziomu.

Ciekawy artykuł o samplingu:

http://www.ecriture.com.pl/articles/128/128.pdf

Potwierdzam - warto poświęcić kilka minut.

_________________

Wyszła chyba najdziwniejsza płyta gatunku:

http://www.klassikakzente.de/artist_dis ... ctId=32218

Czyli Oswlad z Rhythm & Sound z Carlem Craigiem przemixowali nagrania muzyki...

"...Maurice'a Ravela i Modesta Musorgskiego. Efektem ich pracy jest album "ReComposed", który pojawi sięw sklepach 10 października nakładem Deutsche Grammophon (dla niej nagrywa m.in. Rafał Blechacz!). Orkiestrę filharmoników berlińskich przy nagraniach poprowadził słynny dyrygent - Herbert von Karajan."

8) .

Oż kurde, obmyślałem ostatnio analogiczną sytuację, tyle że z "La Mer" Debussy'ego...

..zabraniam !!!!!
ps. proponuję stworzyć coś "swojego"

_________________
ooooorekoreeeoooo

Ale ja nie napisałem, że zamierzam bądź kiedykolwiek zamierzałem czegoś takiego dokonać. Po prostu wymyśliłem taką sytuację i zastanawiałem się, jaki mógłby być tego efekt i co z tego mogłoby wyniknąć.
Niemniej, pomysł podoba się mi.

...przeróbki klasyki...przypomina mi się tu cała płyta niejakiego Isao Tomity (Debussy), też cała płyta EL&P (Musorgski) pojedyncze kawałki Blood Sweat & Tears (Satie) Jethro tull (Bach) Rick Wakeman (Grieg)...

_________________
ooooorekoreeeoooo

Tyle, że seria "Deutsche Grammophon Recomposed" to już swojego rodzaju klasyk, ukłon w stronę obecnej muzyki awangardowej. Wielkim uznaniem cieszyła się wersja Jimiego Tenora, ta jest co najmniej dziwna .
A "swojego" to oni stworzyli. Wielu ludzi - w tym moja skromna osoba - uważa Oswalda za jednego z ważniejszych twórców w muzyce w ogóle. Dla mnie to on stworzył inteligentną muzykę taneczną. http://www.nowamuzyka.pl/sylwetki.php?id=77



No nie-taneczną to Eno .

... ...co za nazwa!

_________________
ooooorekoreeeoooo

Może to ruch, który wykonują Inteligentne Molekuły.
http://www.castrol.com/castrol/sectiong ... Id=7032793

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

:

http://pl.wikipedia.org/wiki/IDM

Nazwę uważam ze wybitnie trafną, hehe. Z całej tej taneczności został tylko hipnotyczny bit i transowość. To jakby Armię nazwać inteligentnym rhythm and bluesem .

Wolfram: "Jim is dead / Swordfight 2".
To o Morrisona chodzi?

Możliwe - ten riff gitarowy to jak nic "Gloria", coverowana kiedyś przez The Doors.

_________________