Tyler Durden pisze:
Śmieszna sytuacja: jadę dzisiaj samochodem, długa trasa, słucham sobie radia. Albo to Jedynka była, albo Trójka, bo się na chwilę przełączyłem ze słuchanej przede wszystkim Dwójki, a tylko te mam zaprogramowane. No i tak sobie lecą jakieś numer, a tu nagle: Spirit! Tylko kurde, jakiś dziwny, jakiś taki popowy. Słabszy. Myślę sobie, co ten Budyń odwalił? Po paru minutach wchodzi inny, drugi męski wokal - wtedy się zorientowałem, że to na pewno nie Spiryt i trochę mi ulżyło. Poczekałem na spikera i dowiedziałem się, że to zespół Luxtorpeda w utworze "Autystyczny" (o ile dobrze zapamiętałem tytuł). Spirit of 84 o dwie klasy lepszy!
Tak, to rzeczywiście śmieszna sytuacja, absolutnie nie chcę się pokłócić. Ale serio, słuchałeś kiedyś całą płytę Spirita? Przepraszam, ale to faktycznie dziwna sytuacja, bo brzmi, jakbym słuchając w samochodzie Eski (takie radio, czasem słucham, nie mam zaprogramowanego, bo przełączam losowo) usłyszał jakiś kawałek, myśląc, że to Pink Floyd, a okazało się, że był to utwór "Stairway to heaven" takiej o dwie ligii słabszej kapeli
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
. I jeszcze wpisałbym się w wątku o Pink Floyd, że nie zauważyłem za bardzo różnicy, choć coś jednak zgrzytało...
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ciekawe, co na to porównanie do Luxtorpedy Budyń: zaszczyt? zniewaga? wszystko mi jedno?
A już tak bardziej na serio: nowa płyta fajna, choć ma pewne minusy, nie wiem, czy albumowo nie jest dla mnie odrobinę za długa, co by powodowało, że lepiej mi się słucha pojedynczych kawałków niż całej płyty w aucie. Przymierzam się do trochę dłuższej wypowiedzi na temat tego albumu, bo jest o czym pisać, zarówno muzycznie, jak i tekstowo. No i cieszę się, że brzmi to tak świetnie.