Ultima Thule

- ciekawe czy gdybyś dobrze nie poszukał w domu...?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

hehehehehe...
zapomniałam

Dobra - czas na przypominanie sobie płyt macie do wieczora.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Iza znalazła Focusa! Owszem, podoba mi się, ale do dziesiątki jednak nie wejdzie, duża konkurencja, a choroba nawet Meddle się nie zmieściło!

Baaardzo jestem ciekaw dalszych lat i niech to szybciej idzie, żeby już doszło do roku 1994

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Może od razu założyć z 10 "najlepszodziesiątkowych" wątków i dać np. miesiąc na wpisy.
Będzie szybciej.

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Albo po prostu pominąć te 10 następnych, zupełnie nieciekawych lat...

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

albo po prostu pominąć powyższy, zupełnie nieciekawy wpis Bogusa... 8)

pablak - jednak nie, czasem by się chciało, żeby to szło szybciej, ale wydaje mi się, że w taki sposób, jak Piotrek to robi, wzmaga się apetyt i coraz bardziej ta zabawa wciąga!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Ale proponowane przeze mnie rozwiązanie pozwoliłoby uniknąć sytuacji kiedy braki czasowe forumowicza nie pozwalają mu wziąć udziału (patrz przypadek manool w roku 1970).

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

trudno
ja nie wziąłem udziału i w 1969, i w 1970, niby takie lata "dla mnie", a jakoś za bardzo nie żałuję
zawsze można się wpisać post factum, a w wyjątkowych sytuacjach (patrz przypadek manool) można rozpatrzeć zasadność doliczenia punktów z tych głosów do wyniku ostatecznego. W przypadku roku 1970 zasadność ta była całkowita i została przeze mnie rozpatrzona w pełni pozytywnie

cholera żal mi by było tylko 1994, bo to płyta czterech arcydzieł takich, że cholera bierze, bo każde powinno być na pierwszym
niby identycznie było w 1969 (Abbey, dwa Zeppeliny i Court), ale to były typy tak oczywiste, że nie ma o czym mówić. a w '94 pewnie mało kto wie, jakie cztery mam na myśli

_________________
ćrąży we mnie zła krew

jeden to... drugi to... trzeci to... a czwarty nie wiem!

Piotrek - to jak będzie z tą punktacją EGZEGWO?

Dobra, kto miał zagłosować, już to chyba zrobił.

miejsce wykonawca płyta suma
1 Doors LA Woman........ 119
2 Led Zeppelin IV........ 93
3 Pink Floyd Meddle........ 88
4 Black Sabbath Master of reality........ 52
5 Jethro Tull Aqualung........ 50
6 Marek Grechuta i Anawa Korowód........ 41
7 Breakout Blues........ 40
8 King Crimson Islands........ 39
9 Jerry Bock Skrzypek na dachu........ 34
10-11 Pink Floyd Relics........ 33
10-11 John Lennon Imagine........ 33

=====================================

12 Moody Blues Every Good Boy Deserves Favour 24

13-14 Leonard Cohen Songs of love and hate 21
13-14 Janis Joplin Pearl 21

15 Can Tago mago 20

16 Genesis Nursery cryme 16

17 Yes The Yes Album 14

18 Who Who's next 13

19 Trzy Korony Krzysztof Klenczon Trzy Korony 10

20-21 Focus Moving waves 8
20-21 David Bowie Man Who Sold the World 8

22-24 MC5 High Time 7
22-24 Move Message from the Country 7
22-24 Czesław Niemen Enigmatic II 7

25-26 Jimi Hendrix Cry Of Love 6
25-26 David Bowie Hunky Dory 6

27-30 Paul McCartney Ram 5
27-30 Ash Ra Tempel Ash Ra Tempel 5
27-30 Deep Purple Fireball 5
27-30 Roy Harper Stormcock 5

31-33 Emerson, Lake & Palmer Tarkus 4
31-33 Faust Faust 4
31-33 Rolling Stones Sticky fingers 4

34-35 Peter Hammill Fool's Mate 3
34-35 Electric Light Orchestra Electric Light Orchestra 3

36-37 Hawkwind In Search Of Space 2
36-37 Doors Other Voices 2

38-39 Bee Gees 2 Years On 1
38-39 Tangerine Dream Alpha Centauri 1
















A okazało się, że bijemy rekordy - 19 elektorów (mimo że tym razem Hejłord nie wziął udziału), najwyższy wynik zwycięzcy (ale to może świadczyć na niekorzyść reszty , zwłaszcza, że była już większa liczba typów). Przepaść między podium a resztą też rekordowa.

Tylko jakaś kicha wyszła - Atom Heart Mother, która jest rozwleczoną wprawką do perełki Meddle wygrała w swoim roku, a Meddle nie... To chyba przez te okultystyczne symbole.


Elseo - nie należy robić egzekfów (egzekiew?), to i żyrowanie będzie łatwiejsze.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

nooo! brawo!! całkowita deklasacja

znaczy u mnie było na drugim, bo Skrzypek, ale Skrzypek to inna kategoria tak naprawdę ( i w ogóle - znalazł się w dziesiątce, co za czad!!!! juhuu!!!). Natomiast z całej reszty najlepszość LA Woman była dla mnie absolutna i wynik bardzo mi się tu podoba.


no wiesz... jeżeli chodzi o utwory te długie (suity powiedzmy), to oba są wspaniałe, genialne i jeden drugiemu równy (ja wolę Atom, ale to ta sama klasa), jeżeli chodzi o całe płyty obie są takie sobie, choć obie dobre. Natomiast nie wiem, co mieli na myśli ci wyżej cytowani, że rok '71 słaby, chyba po prostu się nie znali , ale pomiędzy '69 a '71 rok 1970 zieje cienizną po prostu! (podobnie jak '68 w porównaniu do sąsiadów)

a poza tym panku uporczywie ignoruesz fakt, że Atom zajął ostatecznie drugie miejsce w swoim roku

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Pierwsza czwórka jak moja tylko doorsy z 3 na 1 wskoczyły.

Czas teraz na rok 1972 (kolejne nominacje przede mną)

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

w 1994 nie da rady Przyciśnięta do muru mogę jedną płytę wyrzucic na trzecie miejsce, ale dwie są idealne (i idealnie przeciwstawne)

mówię Ci, jest jeszcze ta czwarta

a popatrzyłem sobie, że z dopełnieniem dziesiątki nie będzie tam najmniejszych problemów - No Need To Argue Cranberries, Superunknown Soundgardenu, który wszak zaczyna nam się podobać, bardzo dobre płyty Claptona (o dziwo) i Cave'a, Ill Comunication Beastie Boys, Unplugged in NY (!), Page i Plant Unledded (!), do zapoznania się z: Vitalogy Pearl Jamu i jeszcze kilka innych zauważyłem, a do tego dochodzą jakieś polskie o ile pamiętam!
Division Bell raczej bez szans.


o kurde, uderzyło mnie właśnie, że ta przeciwstawność dotyczy nie tylko ogólnego charakteru płyt - ona jest jak najbardziej dosłowna, na poziomie KIERUNKU drogi, na której znajduje się podmiot liryczny... no no...

_________________
ćrąży we mnie zła krew