Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest śr, 24 kwietnia 2024 01:04:51

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 22 kwietnia 2024 18:08:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 14:09:14
Posty: 4699
Znam dobrze tylko płyty do Sign "☮︎" the Times, potem słabiej, więc zatrzymam się w 1987 roku, okej? Będzie skrótowo. Obudziłem się i stwierdziłem, że muszę to zrobić

For You (1978)

Prince (1979)

Dwie pierwsze płyty nie uchodzą za zbyt istotne - w największym skrócie mr. Prince jeszcze nie w pełni wynalazł wyrazisty pomysł na siebie, jeszcze jest tu dużo dość standardowego disco, funku, soulu itd. Ale nie jest źle, a nawet jest bardzo sympatycznie. Zdecydowanie da się tych materiałów słuchać w całości, bronią się jako spójne zestawy piosenek, same piosenki są zgrabnie napisane i zgrabnie wykonane (główny bohater na wszystkich instrumentach). Oldskulowa prywatka z nieoczywistym materiałem. Życia to nikomu nie zmieni, ale jest dobra zabawa.

Dirty Mind (1980)

Jest to moment, w którym rodzi się artysta Prince. Zaczyna się jego dekada, a on wchodzi w nią z przytupem. Pomysł jest prosty - dotychczasowa stylistyka funky, bez zatracenia bujania i gruwu, łączy się z kanciastą nowoczesnością nowej fali. To już muzyka z innej epoki. Wszystko jest suche i przejrzyste jak Centre Georges Pompidou w Paryżu. W 1980 roku musiało to brzmieć kosmicznie. A materiał ograniczony jest do konkretu - powtarzalne, chwytliwe melodie, zero zmarnowanych sekund. I tak 8 razy, niecałe pół godziny. Wizytówka nowego stylu w wydestylowanej formie. No i tutaj pojawia się już na pełnej ta ekspresja wokalna, która zapewne jednych przekona, a innych odstraszy. Charakterystyczny sound - trochę 1980 w pełnej krasie, trochę rzecz z innego wymiaru.

Płyta ukazała się w 1980 roku. Jest to dla mnie fascynujące, bo tego samego dnia wyszło "Remain in Light" Talking Headsów. Tam nowofalowcy odkryli funk, afrobeat i takie tam. Tutaj funkowy gracz odkrył nową falę. Dwa razy wyszła z tego zupełnie olśniewająca nowoczesnością świeża rzecz. Super.

Controversy (1981)

Bardzo dziwna siostra bliźniaczka "Dirty Mind". Niby podobne rozwiązania, ale więcej tu odlotów, dziwnych eksperymentów i, heh, kontrowersyjnych tekstów. Dużo mniej równa płyta, ale najmocniejsze punkty chyba mocniejsze. Uwielbiam numer tytułowy.

1999 (1982)

Zaczynamy od dwóch meeeega hiciorów (z których wolę "Little Red Corvette"), a potem trafiamy na płytę, o której czasem mówi się, że tak brzmiałyby futurystyczne roboty Kraftwerka, gdyby odkryły np. seks, albo funk, albo dyskoteki. To najbardziej repetycyjna, w jakiś sposób mechaniczna płyta Prince'a - utworów nie jest dużo, ale są długie i ciągną się, ciągną. Trochę jakbyśmy poskładali długie miksy jego utworów z 12-calowych winylowych singli. Może to odrzucać, może wciągać. Rzadko wracam, ale szanuję.

Purple Rain (1984)

Chyba najdziwniejsza z bestsellerowych płyt popu lat 80. Megahicior, ikona, bestseller, ale pozlepiany z elementów absolutnie dziwnych, czasem bliskich wręcz jakiemuś Zappie, czasem wyjętych w ogóle nie wiem skąd. Rockerskie, rozchełstane solówy, porno-gospel puszczony od tyłu, wielki singiel pozbawiony zupełnie basu, z pustym pasmem w tym miejscu ("When Doves Cry"), inny wielki singiel, który przechodzi od ogniskowej ballady do epickiego jamu (tytułowiec, oczywiście). Krzywizny i kanciastości, syntezator, funk, dziwne melodie, obleśne teksty, pełna, postmodernistyczna imprezka. A najlepsze, że to wszystko jest absolutnie chwytliwe i przebojowe, tak jakby nie było nic w tym dziwnego, ot, normalna sprawa. Żarty żartami, ale trzeba mieć naprawdę nieziemski talent, żeby sprawić, że tak niezjadliwe (na papierze), a nawet bezsensowne (w teorii) koncepty na własną muzykę, tak naprawdę są zjadliwe, działają i jeszcze urzekają masy. Jak to się mówi - goat. Wielki album.

Around the World in a Day (1985)

Skoro ma się już sławę i pieniądze, to można przyświrować, ale inaczej, i zrobić coś na przekór. Na przykład wrócić do lat 60 i pożenić swój funk, funk, funk z ówczesną psychodelią. Słodkie melodyjki, różowe chmurki, baloniki i wokale na helu. Koncept jest świetny, niestety - realizacja wydaje mi się tutaj z kolei nieco mniej zgrabna, podczas gdy na poprzedniku nawet najbardziej od-czapy pomysły wydawały mi się mieć ISKRĘ. Tutaj iskry nieco brak, może poza prześlicznym singlem "Raspberry Beret" i fajnym "Pop Life". Nie jest źle, ale czuję w tym pewną ociążałość.

Parade (1986)

O, a to bardzo lubię. Znowu mamy dużo psychodelii, ale o ile na poprzednim albumie była to jakaś stylizacja, mimikra, modelarstwo, to tutaj czuję, że jest to jednak nowa jakość, własny pomysł na siebie, nowy język. Dużo zwarrrriowanych eksperymentów produkcyjnych, szkice piosenek, które nie są gotowe, pewien ożywczy minimalizm, a jednocześnie zwięzłość formy. A jak ktoś chce potańczyć to proszę bardzo - mamy wysokooktanową dyskotekę w "Girls and Boys" i (szczególnie) "Kiss". A na koniec rzecz z innej, ale to zupełnie innej beczki - kruche, długie i subtelne "Sometimes it Snows in April". Dał nam te wszystkie eksperymenty, a potem lądujemy na ziemi i słuchamy po prostu bardzo naturalnej, ślicznej, spokojnej piosenki. Być może moja ulubiona jego płyta.

Sign "☮︎" the Times (1987)

W pełni udana próba stworzenia swojego "White Albumu". Wszystko co powyżej i więcej, więcej, wszystko wymieszane, pokręcone. Uwielbiam, że słyszałem ten album wiele razy, ale wciąż odkrywam na nim nowe rzeczy, tak jak i doceniam fakt, że numery, które potrafiłem pomijać przez 20 przesłuchań, potrafią nagle zacząć rosnąć w moich oczach. Godne podsumowanie najlepszego okresu w karierze.


Tyle na dziś. Tak jak pisałem - późniejsze płyty znam słabo, może kiedyś wrócę, coś dodam.

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group