Ultima Thule

O ja tej dowiedziałem się, że God Gave Rock 'N To You to też cover
Oto wersja oryginalna: http://www.youtube.com/watch?v=InH_9fbfma8
A tutaj najlepsza: http://www.youtube.com/watch?v=CpJETznioPA

Trafiłem własnie na bardzo ciekawy projekt. Ukulele Orchestra of Great Britain wykonuje covery zaaranżowane na siedem gitar hawajskich. Warto posłuchać (i obejrzeć).

Satellite of Love
The good, the bad and the ugly
Smells Like Teen Spirit
Life on Mars
Teenage Kicks
Orange Blossom Special (i nie tylko)

jutub żondzi

_________________

A ja od jakiegoś czasu miałem w tym wątku zachwycić się kowerem raczej nietypowym... no bo chodzi mi o wykonanie przez Arkę Noego bardzo starej pieśni kościelnej Chrystus zmartwychwstan jest.

Uważam ich wersję za genialną! Pytanie, czy takie coś można nazwać "coverem". Ale na pewno nie jest to zwykłe wykonanie, lecz - interpretacja. O inności w stosunku do surowego oryginału znanego z lokalnej parafii decyduje przede wszystkim ozdobienie pieśni "allelujowym" refrenem. Co tam ozdobienie! Ten motyw staje się w wykonaniu Arki wręcz centralnym momentem utworu, eksplozją najprawdziwszej radości, siły płynącej nie z tego świata.
Oczywiście istotne znaczenie ma to, że pieśń oną w ogóle ogromnie lubię, oryginał ma więc wszystko, co trzeba, a kower dodaje mu coś od siebie w sposób w pełni udany i, co najważniejsze, CELOWY.

Pięć gwiazdek!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Mi się podoba cover Pneumy "Livin' on a prayer" bardziejż niż w oryginale

Poza tym cover Killswitch Engage - "Holy Diver" też bardziej

Ogólnie fajne są niektóre covery Gragorian, takie klimatyczne

Houk - "Children of the Revolution" bardzo mi się podoba

Matisyahu - "Watching the weels" & "Message in a bottle"

Soulfly - "In the meantime"

No i wiadomo - cover po niekąd "She is a punk rocker"

Ciekawe są niektóre covery synów Marleya (np. "Move" czy "Catch a Fire" Damiana, "African Herbsman" czy "There She Goes" albo "High Tide or Low Tide" Ziggiego)

_________________
po co ta wrogość do siebie, to co w Tobie prawdziwe jest piękne

odgrzeję trochę temat.

Nikt nie wspomniał o coverach Laibacha:

Opus Dei to cover Life is Life zespołu Opus
http://pl.youtube.com/watch?v=d5pRLZkJdP8

Final Countdown wiadomo czyje
http://pl.youtube.com/watch?v=o4VMDxSyL ... re=related

Sympathy for the devil Rolling Stones
http://pl.youtube.com/watch?v=4_zA7nuko ... re=related

God is God oryginał Juano Reacto
http://pl.youtube.com/watch?v=W7SFcB0vO ... re=related

Across the Universe Beatlesów
http://pl.youtube.com/watch?v=_q5mlb3Bjzs

Jesus Christ Superstar główny motyw z musicalu
http://pl.youtube.com/watch?v=APxXwp23hi0

The Cross Princea
http://pl.youtube.com/watch?v=7ZxXgLuDM ... re=related

In The Army Now Status Quo
http://pl.youtube.com/watch?v=e2BgA78yPkE

i jeszcze masa innych. Dla mnie jest to kolejny sposób kowerowania innych piosenek mianowicie nawiązywanie polemiki z oryginałem. Gdyby nie tytuły to w wielu przypadkach nikt by nie powiedział, że są to covery. Dla mnie ogólnie zjawisko Laibacha to jest mistrzostwo świata. Zapraszam do oceniania.

A najlepszy cover dla mnie to All Along Hendrixa.

Nikt jeszcze nie wspomniał o coverze Glorii Them autorstwa Patti Smith. W oryginale była to zwykła rockowa piosenka, jakich wiele było w latach 60 (facet zobaczył dziewczynę, która szła sobie ulicą i zwariował na jej punkcie - znamy podobne historie z tekstów np. Led Zeppelin) - w wersji Patti (1975) ta pioseneczka zmieniła się w trzymającą w napięciu muzyczną opowieść zaczynającą się od pianinka, a później coraz bardziej się rozkręcającą, aż do finału. Cover ten zresztą świetnie otwierał płytę "Horses".

Chyba w patismitowym wątku coś tam było. A skoro już o najjaśniejszym punkcie "Horses" mowa to warto by wspomnieć o "nieznacznie" przerobionym tekście. Sam początek to absolutne *****


A tu wersja punkowa bardziej:

_________________

...dla mnie to ona jest taka "panna mądralińska".....osobiście wolę Sabrinę

_________________
ooooorekoreeeoooo

Sabrina jest w ogóle poza konkurencją - ona jest klasą samą dla siebie

..otóż to !

_________________
ooooorekoreeeoooo

...mogę powiedzieć tyle, że początkowo nie zrobił na mnie wrażenia (oryginału nie słyszałem, w pamięci miałem wersję Doors), ale potem spodobał mi się bardzo. Zawsze pilnie słucham jak to się rozkręca!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Uwielbiam płytę z coverami popełnioną przez Patti S. Jest to świetny przykład na sposób podejścia do tematu - ciekawa reinterpretacja przy zachowaniu istotnych form pierwotnych, hehehe.
A Sabrina? Eee tam .

Do awanturum!

Przy czym pamiętajmy, że "Horses" tam nie ma.
A płyta, owszem, bardzo fajna.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Podczas oglądania na YouTubie teledysków Toy Dolls i utwierdzania się w przekonaniu, że są najbardziej popieprzoną i za razem najgenialniejszą kapelą punkrockową, znalazłem takie hity zmasakrowane przez tych zwyrodnialców.

Final Countdown

I'm gonna be 500 miles

...polecam zwłaszcza ten drugi - śmiało bym go mógł umieścić w wątku o hitach lepszych od Red Bulla.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

czytając coś wczoraj w necie na temat problemów związanych z transgenderyzmem przypomniałem sobie o istnieniu pana (?) o imieniu Anthony..

Powiem szczerze, że jego wersja if it be your will bardzo mnie zaskoczyła i to zdecydowanie na plus. Pewne frakcje mogą się od razu przyczepić, że jest to poniekąd poprawne politycznie bo odnosi się do tzw zjawisk queer'owych, idei camp'u i tym podobnych dewiacji ... jednak jego śpiew ma w sobie coś co przyciąga uwagę. Może dla tego, że jest to jakaś dziwna sytuacja zawieszenia pomiędzy głosem męskim a żeńskim, która rodzi swego rodzaju (silne) napięcie znajdujące ujście w artystycznej ekspresji. Jest też w tym wykonaniu spora dawka indywidualności. Zdecydowanie własna i mocna interpretacja będąca chyba sensem coverowania.

Końcówka utworu zalatuje latami 60/70 i hipisowskimi jękami... które do powstania queer'u się znacznie przyczyniły wiec historia się jakby zamyka, zatacza koło.. eh ta podła ameryka... ale Cohenowi też się podobno bardzo spodobało...

_________________
lol