Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 19:11:35

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 23 lipca 2007 00:58:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Poniższych płyt posłuchałem dzięki temu, że panek zaczął swoje wątki i chciałem się doedukować. Żadnej z nich w calości nigdy wcześniej nie słyszałem i w najbliższej przyszłości nie posłuchałbym, gdyby nie te wątki.
Jestem za to w/wymienionemu pankowi bardzo wdzięczny!

Zrobiłem oczywiście listę, żeby nie bylo, że nie pasuje do Ocenarium ;-)

[spis ten nie obejmuje płyt jazzowych, których przynajmniej kilka też poznałem zupełnie po raz pierwszy]

Dużo płyt spodobało mi się bardzo, chociaż chyba żadnej nie dałbym pełnych pięciu gwiazdek... może tej pierwszej:

1. Red - King Crimson (1974)

2. Bringing It All Back Home - Bob Dylan (1965)

3. Highway 61 Revisited - Bob Dylan (1965)

4. Nothing's Shocking - Jane's Addiction (1988)
5. No Code - Pearl Jam (1996)
6. Marshall Mathers LP - Eminem (2000)
7. Yes - Yes (1969)
8. Falarek - Falarek (1996)
9. Mellon Collie and Infinite Sadness - Smashing Pumpkins (1995)
10. Unknown Pleasures - Joy Division (1979)

wiele innych również (to są wszystko płyty ok. czterech gwiazdek):

11. 17 Seconds - The Cure (1980)
12. Lingua Mortis - Rage z orkiestrą (1996)
13. Grave New World - The Strawbs (1972)
14. Razorblade's Edge - Bush (1996)
15. Dummy - Portishead (1994)
16. Ritual de lo Habitual - Jane's Addiction (1990)
17. Spiritchaser - Dead Can Dance (1996)

Inne były też okej, chociaż miejscami mnie nużyły. dałbym im pewnie 3 - 3,5 gwiazdki:

18. Nosferatu - XIII Stoleti (1995)
19. Vs - Pearl Jam (1993)
20. Into the Labirynth - Dead Can Dance (1993)
21. Blonde on Blonde - Bob Dylan (1966)
22. Road To Hell - Chris Rea (1988)
23. Tracy Chapman - Tracy Chapman (1988)
24. Vitalogy - Pearl Jam (1994)
25. Faith - The Cure (1981)
26. Closer - Joy Division (1980)
27. Adore - Smashing Pumpkins

Inne raczej mi się nie podobały, choć przyznam, że niektórym nie dałem zbyt wiele szans...

28. Psalm 69 - Ministry
29. Killing Joke - Killing Joke (1980)
30. Powerslave - Iron Maiden (1984)
31. Green - REM (1988)
32. 1965 - Afghan Whigs (1998)

Inne w ogóle mi się nie podobaly:

33. Small Parts Isolated and Destroyed - No Means No (1988)
34. Nighttime - Killing Joke
35. Good God's Urge - Porno for Pyros (1996)

Albo nawet zupełnie bardzo...

36. The Sky Moves Sideways - Porcupine Tree (1995)
37. Starless and Bible Black - King Crimson (1974)

I tak to klamrowo między dwoma płytami King Crimson z tego samego roku zamyka się ta lista :-)

:piwo: dla panka!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Ostatnio zmieniony pn, 23 lipca 2007 19:47:35 przez Crazy, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lipca 2007 01:15:35 
(-)


Ostatnio zmieniony czw, 02 lipca 2009 17:20:37 przez Y, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lipca 2007 07:26:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
K.T.W.S.G. pisze:
Muzyka zaczęła się w 1966 a skończyła w 1973

Czyli "The Wall" już do muzyki nie należy?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lipca 2007 07:36:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
K.T.W.S.G. pisze:
Muzyka zaczęła się w 1966 a skończyła w 1973.


rzeby nie byuo, że nikt prócz Panka i Kacpra nie czytał tego wątka:

Muzyka w 1966 to zaczęła co najwyżej urlop, a skończyła go w 1973... ale pełną para do roboty się wzięła dopiero w 1977 :faja:
To co było w tym okresie, to tylko twór mający funkcję p.o. muzyki ;)

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lipca 2007 09:33:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
I ja jakiś czas temu postanowiłem poznawać rzeczy z tej zabawy, których nie znam, nie słyszałem a są wysoko. A wątki bardzo ciekawie się czytało.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lipca 2007 09:48:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
Crazy :piwo:

miałem parę ogólnych przemyśleń o podsumowaniach roku i nie wiedziałem gdzie je wsadzić... już mam gdzie...

Ja chyba gdzieś w 1999 miałem wielki plan sporządzenia rocznych podsumowań dekady... Bawiliśmy się wtedy z dwoma kumplami w wydawanie gazetki sportow-muzycznej "Charter" (nakład 3 egz., czytelników w porywach do 10 osób) gazetka zawierała nasze wypociny o piłce i muzyce... niestety zawiesiła działalność (do ME 2000) i w sumie zrobiłem podsumawanie 4 lat... Dzięki pankowi zanosi się na to, że dojadę dużo dalej niż do 2000... a może nawet starczy czasu, żeby pochylić się nad osiemdziesioną...

ja się z tych wątków cieszę, bo często przypomniały mi o zakurzonych płytach, których teraz sobie posłuchałem i oprócz ciekawej muzyki wróciły ciekawe wspomnienia, bo przecież każda płyta to jakaś historia... Ten to dla mnie wycieczka nad morze w podstawówce, Vulgar display of power to dla mnie droga do liceum z walkmanem na full... Księga Tajemnicza. Prolog to jesienno-zimowe marsze na poranny pociąg 6:46 do Wrocławia na kursy przygotowawcze... OK Komputer to wiadomość, że dostałem się na studia, Strange Brotherhood to zatłoczony niedzielny pociąg 19:46 wieczorny pociąg do Wrocławia na studia, QUOTSA to spacery na brydża do parawanowca, a Kid A to kołaczące się głowie pytanie - jak ja zdam ten warunek w Baśki... mógłbym tak długo...

jeszcze nie po wszystko co mnie zaintrygowało sięgnąłem... ale co się odwlecze...

sięgnąem po Post Regiment i na początku zdumienie - WTF co to za piskliwy głosik - moze to dziewczyna śpiewa... takie w klimacie pierwszego Świata Czarownic mi się to wydało, tylko dużo słabsze.. ale po kilku przesłuchaniach zostało w głowie - niezła płyta, gdyby nie ten kastrat na wokalu ;)

a teraz ze zdziwieniem słucham sobie nowego Neurosis... Ta kapela w mojej głowie była w szufladzie podpisanej "defmetal - nie otwierać" a tu niespodzianka - taki wczesny Tiamat, albo Isis... całkiem fajne...

a teraz najbardziej intryguje mnie XII Stoleti..

no i jeszcze od czasu do czasu przychodzą mi do głowy płyty o których zapomniałem robiąc podsumowania - pękna folkowa płyta The Corrs - Forgiven not forgotten, genialna płyta Megadeth - Cryptic Writings (nawiasem mówiąc ten zespół w ogóle nie ma na tym forum zwolenników)...

no i na razie tyle luźnych przemyśleń...

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lipca 2007 09:55:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
KoT pisze:
XII Stoleti

Czyżby jakieś wczesne wcielenie XIII Stoleti? :wink:

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lipca 2007 10:25:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
:mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lipca 2007 19:58:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Oczywiście, że Dummy. Dookie znam od dawien dawna, też mi się podoba, nawet w podobnym stopniu, ale chodziło o Portishead.
Swoją drogą dzisiaj posluchałem tych dwóch:
Crazy pisze:
14. Razorblade's Edge - Bush (1996)
15. Dummy - Portishead (1994)

i podtrzymuję... obie bardzo dobre, po cztery gwiazdki dla mnie (może z minusikiem), Bush nieco lepiej mi leży.

Gravi pisze:
I ja jakiś czas temu postanowiłem poznawać rzeczy z tej zabawy, których nie znam, nie słyszałem a są wysoko

i jak Ci poszło? bardzo jestem ciekaw wrażeń! (pomijając sporną na razie kwestię Nocy w operze ;-))

Interesujące mnie samemu wydało się to:
Crazy pisze:
10. Unknown Pleasures - Joy Division (1979)
11. 17 Seconds - The Cure (1980)
(...)
25. Faith - The Cure (1981)
26. Closer - Joy Division (1980)

No bo niby te dwie późniejsze, zarazem niżej u mnie położone, chyba uważane za lepsze... i w sumie są podobne. Z czego wynika taka odległość między nimi? Ano chyba z tego, że:
Stylistyka jest to zupelnie NIE moja. Zarazem są to przedstawiciele tej stylistyki, którzy mieli dużo do zaoferowania, i mimo wszystko jakoś mnie zafascynowali. Płyt słuchałem chronologicznie i to w niewielkich odstępach czasowych. Po pierwszych, BARDZO NEGATYWNYCH reakcjach, stopniowo osłuchiwałem się z Pleasures i Seconds, i spodobały mi się, nawet bardzo - ale jednocześnie mnie zmęczyły.
Sięgnięcie po nich po następne płyty obu zespołów spowodowało wrażenie, że wszystko, co dla mnie ta muzyka miała ciekawego do zaoferowania, słyszałem już na poprzednich. Gdybym ogólnie takie brzmienia lubił, byłoby super usłyszeć je w nowych odsłonach. Ale będąc porządnie już zmęczonym nowofalizmem, nie miałem specjalnie ochoty męczyć się od nowa... Closer więc oddałem, a Faith odłożyłem i wróciłem po dłuższym czasie. Wiele to jednak nie dało - zmęczenie minęło, ale nadal nie miałem ochoty w to wchodzić, i nadal pozostało mi wrażenie, że to, co chciałem od Kjurów i Joy Division - dostałem na płytach z miejsc 10/11 :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 9 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group