rozglądając się po tym wątku - zauważyłem, że jeszcze w sumie nic nie napisałem odnośnie solowej działalności ex-wokalistki Nightwish - czyli Tarji Turunen,,,
My Winter Storm
Album trochę nierówny, taki jakby przygotowany na zimowy wieczór: długi, momentami zimny, czasem zaskakujący - czasem usypiający...
"Ite, Missa Est" - intro - przypominające bajkową przeprawę do pierwszego utworu
"I walk Alone" - bardzo dobry utwór - porywający -trochę przebojowy- był to pierwszy singiel promocyjny - który pokazywał, że Tarja ciągle ma rockową duszę - i nie zamierza z tego rezygnować. ****
"Lost Northern Star" - tajemniczy, wprowadzający nieco "nightwishowy" klimat utwór - wraz z niepokojącymi chórkami,,, miło się tego słucha. Podobnie jak w pierwszym utworze - brak szybkiego tempa - jednak nie brakuje tu mocy ****
"Seeking For The Reign" - to tylko dłuższe wprowadzenie do następnego utworu,,, takie intro,,,
"The Reign" - rzewna ballada - można zasnąć - ale to bardzo przyjemny dobry sen,,,
"The Escape Of The Doll" /
"My Little Phoenix" - utwór z intrem,,, kolejny - trochę z mocniejszym uderzeniem (choć cały utwór osadzony jednak w stylistyce balladowej), rozpoczynający się bębnami - choć bębny na tej płycie wydaja się jednak mało etniczne - a bardziej elektroniczne, to jednak wprowadzają trochę inny klimat,,,
"Die alive" - to drugi singiel promocyjny,,, teledysk podoba mi się zdecydowanie bardziej od pierwszego,,, jest to trochę bardziej dynamiczny utwór niż pozostałe ma płycie,,, ogólnie cała płyta brzmi jak wolniejsza wersja Nighwisha bez solówek gitarowych - tu jednak mamy zaprzeczenie tej tezy - choć solówek tu jakoś nie dosłyszałem - to jednak utwór ma nieco szybszą rytmikę,,,, podobają mi się tu klawisze - całkiem przyjemny motyw (może trochę nawiązujący do "Nemo"),,, *****
"Boy And The Ghost" - kolejna ballada - choć wyśpiewana pięknym - prawie momentami operowym głosem,,, podoba mi się muzycznie - choć gitara wchodzi dopiero pod koniec utworu,,, ****1/2
"Sing for me" - w sumie nie za bardzo widzę różnicę co do wcześniejszego utworu - trochę w tym momencie płyta zlewa mi się - z racji dużego podobieństwa aranżacyjnego,,, ballada - przy której się zasypia/odpływa ***1/2
"Oasis" - delikatne klawisze wprowadzają słuchacza w nieco bajkowy nastrój,,, chyba jest to moja ulubiona ballada na tej płycie,,, *****
"Poison" - znany cover znanego wokalisty, choć w tej wersji podoba mi się bardzo,,, jest dużo rytmiki, jest czad, choć domyślam się, że ten utwór
koncertowo może całkiem nieźle funkcjonować,,,
"Our Great Divide" - kolejna pięknie i czysto wyśpiewana ballada,,, bardzo piękna, ale nawet teraz - pisząc tego posta zaczynam przy niej robić się z lekka senny,,,
"Sunset" i
"Damned And Divine" - kolejny utwór z intrem, wprowadzającym nieco bajkowo - tajemniczy klimat,,, to jednak kolejna rzewna piosenka, w której do połowy jest powielany schemat: powolne rozpoczęcie -> później nieco mocniejszy refren i tak ten utwór rozkręca się w kółko, ale rozkręcić się nie może,,, w środku jest nieco ciekawa interesująca wstawka, jak również szepty Tarji, które ubarwiają nieco tę kompozycję,,,
"Ciaran's Well" - to zdecydowanie najbardziej dynamiczny, ciekawy i chyba także porywający utwór na płycie,,, jest w nim zarówno agresywny riff, piękny wokal, operowe chórki, krzyk i dużo emocji no i perkusja, która w tym utworze brzmi naprawdę imponująco (2 stopy?? -> zdaje się, że tak!!) Oczywiście przester gitarowy mógłby być jeszcze bardziej soczysty, ale i tak jest dobrze! *****
"Minor Heaven" - po bardzo mocnym uderzeniu (jak na klimat tej płyty) - przychodzi znowu zwolnienie tempa biegu - w który wprowadził słuchacza wcześniejszy utwór,,, ta ballada jednak się rozwija - jest część spokojna - która bardzo naturalnie przechodzi w część ostrzejszą (choć z pewnością nie bardziej dynamiczną),,,
"Calling Grace" - ballada, grana nieco z uboższym instrumentarium niż większość na płycie - bardzo wyciszająca,,,
Bonusy:
"Damned Vampires & Gothic Divine" - to po prostu nieco inna wersja utworu: "Damned And Divine",,, być może nawet nieco lepsza od tej z głównej wersji albumu,,,
"I Walk Alone (In Extremo remix)" - to zremixowana wersja pierwszego singla,,, w sumie mi się podoba (trochę ciekawsza niż oryginał): dodano dzwonki z sań - jakby Święty Mikołaj z Amerykańskiego filmu z reniferami przyleciał (choć pewnie w założeniach miała być królowa śniegu),,, do tego dochodzi w początkowej części akordeon a pomiędzy zwrotkami kobza,,, no i wydawałoby się, że na tym ludowych instrumentów spektrum się wyczerpie w tym utworze,,, ale nie! autorzy tego remixu wrzucili jeszcze afrykańskie bębny!! (a co będą się ograniczać!), które tak w tym utworze pasują do klimatu - że aż strach o tym pisać,,, tak jak już napisałem - utwór mi się podoba - gdy jakoś nie wchodzę za bardzo w klimat - ale jak zaczynam analizować zestawienie instrumentów - to jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu - że to wszystko nie pasuje (z lekka kiczowato to brzmi),,, zważywszy w dodatku na to, że nie jestem pewien, czy te instrumenty nie zostały wygenerowane elektronicznie,,,
Ogólnie o płycie: na pewno daleko jej do najlepszych albumów Nightwish - to jednak muzycznie zupełnie inna bajka,,, cieszy mnie jednak fakt, że Tarja nie porzuciła rockowej nuty - o czym podobno świadczą również (dosyć żywiołowe) koncerty. Jednak faktem jest, że przy tej płycie jednak bardziej się wypoczywa, zabiera ona słuchacza do zupełnie innego świata - nie jest to świat zwariowanych emocji - ale raczej spokoju - który jest czasem zmącony mocnym uderzeniem wiatru o pokryte śniegiem góry,,, drugą rzeczą jest instrumentarium: brak tu skomplikowanych solówek gitarowych - granie gitary jest raczej oparte na niezbyt szybkich riffach, a głównym instrumentem prowadzącym są klawisze, choć czasem i gitara trochę więcej pogra,,,
Ile gwiazdek za całą płytę? hmm,,, na rateyourmusic dałem 5,,, ale dzisiaj dam tylko 4,5,,, i to raczej w skali sześciogwiazdkowej,,,