Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 18:22:41

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: K.G.L.W.
PostWysłany: pn, 06 marca 2023 22:24:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Nie jestem najlepszą osobą do zaczęcia tego wątku monograficznego; ale z drugiej strony taka osoba może w ogóle nie istnieć, bo czy jest ktoś na świecie, kto potrafi wymienić wszystkie ich płyty po kolei? ;-)

Nie będzie więc uporządkowanego gwiazdkowania dyskografii, ale mam nadzieję otworzyć przestrzeń do rozmowy o dokonaniach siedmiu (potem sześciu) młodych i szalonych Australijczyków z King Gizzard & The Lizard Wizzard.

Obrazek

Oczywiście bezpośrednią motywacją jest dla mnie to, że już za pięć dni powinienem kiwać się miarowo na ich koncercie, w dodatku w towarzystwie mojego 10-letniego syna. Ów nigdy na takim koncercie nie był i trochę się obawiam, że skończymy, nasłuchując z szatni, no ale zobaczymy ;-) Póki co pilnie przygotowujemy się i nawet studiujemy setlisty z ostatnich dni. Nie wynika z nich nic, ponieważ chłopaki grają codziennie coś innego!

Czy będziemy mieli szczęście i zagrają coś z naszej ulubionej...

Nonagon Infinity (2016)?... Zalicytuję: * * * * *

Obrazek

best song: People Vultures
best moment: riff z People Vultures znienacka w środku Gamma Knife, jeszcze z organami


Niesamowicie zakręcona płyta i to zakręcona w kółko, bo zaczyna się w tym samym momencie, w którym kończy i tym samym można słuchać jej dosłownie w zapętleniu. 10 utworów jedzie w zasadzie bez przerwy i z lekkim oddechem na środkowy utwór (najspokojniejszy i jedyny w miarę oddzielony od pozostałych) jest to 40-minutowy lot na wysokich obrotach, suita bez końca.
Brzmienie może irytować, ale garażówka to znak rozpoznawczy Gizzardów, a psychodeliczna garażówka szczególnie. Mi się tego nie słucha łatwo, jest mnóstwo dźwięków i ogólne szaleństwo, ale jak już się wkręcę, to na całego!
I uwielbiam ich teledyski, jakby kręcone w lesie za domem wujka, z efektami specjalnymi na telefonie starszego kolegi, z udziałem członków zespołu i najbliższej rodziny :-)

phpBB [video]


Ale teraz przesuniemy się bliżej dnia dzisiejszego i weźmiemy na tapetę moje drugie ulubione wśród studyjnych wydawnictw zespołu, czyli...

Ice, Death, Planets, Lungs, Mushrooms and Lava (2022) * * * * 1/2
(ha, udało mi się napisać tytuł z pamięci, jestem prawdziwym fanem ;-))

Obrazek

best song: chyba Iron Lung, chociaż silnie wygląda kończący Gliese 710!
best moment: nie wiem póki co


To chyba najbardziej bujająca ich płyta, jaką słyszałem. Tego gryzącego garażu tym razem nie ma, choć nadal trzy gitary tańczą dźwiękami wokół siebie i jest tego dużo. Tutaj utwory są długie i podejście do grania powiedziałbym: jazzowe, bo główny temat wydaje się czysto pretekstowy, żeby następnie wejść na drogę nieskrępowanego jammowania . . . Bardzo fajny materiał, ale dopiero pełnię fajności to on uzyskuje tu :!:

phpBB [video]


Trzy 10-minutowe jammy, które zaczynają się dość cicho i brzdąkająco, a rozwijają się do takiej pełni, że szok! Szczególnie wyróżniłbym tu perkusistę, który zapewnia tej muzyce groove i lekkość.

Jest to najdłuższy z licznych koncertów w KEXP, które znalazłem, chyba najlepszy - bez wątpienia * * * * *

Nie ukrywam, że na takie coś chyba liczę najbardziej w sobotę :-)


- ciąg dalszy nastąpi, miejmy nadzieję, że przed sobotą -

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Ostatnio zmieniony pn, 06 marca 2023 22:27:45 przez Crazy, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: wt, 07 marca 2023 08:22:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Crazy pisze:
czy jest ktoś na świecie, kto potrafi wymienić wszystkie ich płyty po kolei?


:serce

Może i jest, ale z pewnością nie jestem to ja. :D I to mimo, że K G & T L W uwielbiam, mienię się ich fanem i tez planuję gibać się przy ich kawałkach już za kilka dni.

I z góry uprzedzam, nawet korzystając ze ściąg, RYM-ów, Discogsów i wikipedii nie skrobnę pełnej monografii tych wariatów. Analizowanie wszystkich wydawnictw zespołu, który w ciągu jednego roku potrafi wypuścić 5, albo i 6 pełnowymiarowych albumów studyjnych (bo u nich takie maratony to nie jest jednorazowy zryw obliczony na trafienie do Księgi Rekordów Guinessa, ale standard), nie licząc koncertówek, EPek, splitów, demówek, oficjalnych bootlegów i innych wynalazków, to praca na dwa etaty. A ja już i tak ogarniam półtora. Sprawy nie ułatwia to, że jak na wiernych synów swego kontynentu przystało, ci wariaci skaczą sobie z gatunku, na gatunek jak kangur na spidzie. I to, że w kwietniu wydają płytę, która nie sposób zakwalifikować inaczej niż słodki, melodyjny pop, bo nawet tego garażu za dużo tam nie słychać ("Fishing for Fishies"), to już kilka miesięcy później, w sierpniu, nie wydadzą albumu, który będzie ciężkim metalowym thrashowo-stonerowym walcem ("Infest the Rats' Nest"). I tak to już z nimi jest. Dlatego tradycyjne gwiazdkowanie idch wydawnictw, to ekstremalny sport, dla najbardziej zawziętych maniaków. Ja odpadam.

Natomiast bez większego trudu jestem w stanie wskazać, mój ulubiony album K G & T L W. I podobnie jak u Crazy'ego będzie to "Nonagon Infinity". Z pewnością na moją opinię duży wpływ ma efekt "miłości od pierwszego zasłuchania". Bo Gizardów-Lizardów poznałem zupełnym przypadkiem, robiąc copiątkowy przegląd premier kilka lat temu. Najpierw ta okładka wyskoczyła mi w zestawie nowości polecanym mi przez Deezera na podstawie moich dotychczasowych odsłuchów. Z zasady nie korzystam z tych rekomendacji, bo nie wnikając w struktury deezerowych algorytmów, to co tam dostawałem przeważnie okazywało się straszną kupą. Ale potem mignęło mi to jeszcze w zestawieniu nowości "rockowych", potem "alternatywnych", a wreszcie "metalowych". Ki czort - pomyślałem sobie. I sprawdziłem notowania albumu na RYM-ie. Za dużo ich jeszcze wtedy nie było, bo to był dzień premiery, ale to co już się pojawiło, wskazywało, że zbagatelizowanie tego albumu mogło by być nieroztropne. Powiedziałem więc sobie "one kozie life after death" i włączyłem.

I pojawił się robot. I zagadał. A potem bezceremonialnie wyrwał mnie na trip po kosmicznej wstędze Möbiusa, albo raczej nabił we flaszkę Kleina i wstrząsnął. A ja nie miałem nic przeciwko temu. I tylko pozostawało mi tkwić w niemym zachwycie. A potem dwa kliknięcia i kopara w dół, bo okazuje się, że dla zespołu, który wtedy istniał zaledwie od 6 lat, był to już 8 album. :shock: Nie wnikając pod jakim kamieniem ukrywali się dotychczas przede mną zabrałem się szybko za nadrabianie zaległości i wtedy właśnie odkryłem, że mierząc się z dorobkiem tej kapeli należy zapomnieć o czymś takim jak "oczekiwania". Tam wszystko było z innej parafii. Owszem, ten "garażowy" fundament i "psychodeliczne" loty były jakimiś tam wspólnymi mianownikami ich dotychczasowych dokonań, ale to trochę tak, jakby szukać wspólnych cech Fiata 126p, ciągnika siodłowego i unimoga tylko dlatego, że każdy z nich to pojazd mechaniczny na czterech kołach. A oni dopiero się rozkręcali. O ile bowiem "Nonagon Infinity" był ich jedynym albumem wydanym w 2016 roku, to już w 2017 wydali ich sobie 5. A w 2022 6 ...i do tego siódmy album z remixami. Lubicie różne gatunki muzyczne, ale nie wiecie, który najbardziej? Łapcie się za Kinga Gizzarda! Rock psychodeliczny, takiż pop, noise, krautrock, boogie, thrash, surf, stoner metal, neo-psychedelia, rock garażowy, progresywny, jazz-rock i inne fusiony, blues, ciężka, kwasowa psychodela - you have it all!

Czy wszystkie ich płyty sa równe? Nie.
Czy wszystkie ich płyty są warte poznania. Nie wiem.
Czy jest sens zastanawiać się nad tym? Nie!
Najlepiej puścić cugle, oczyścić umysł, znaleźć najbliższe stanowisko łysiczki lancetowatej i udać się w magiczną podróż do pojebanego świata Króla Gizzarda. Polecam jak Magda Gessler dżem ze ślimaków.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: wt, 07 marca 2023 13:28:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Zastanówmy się, co ja właściwie słyszałem...

Załóżmy, że przez Nonagonem mamy Wczesny okres i z tego to nie bardzo nawet wiem, co. Wydaje mi się, że słuchałem tej pierwszej EPki, Willoughby's Beach, i prawie na pewno I'm In Your Mind Fuzz, może i więcej, ale prawdę mówiąc cokolwiek słyszałem, to mi się pomerdało.

Potem ten sławetny 2017, kiedy wydali pięć albumów :shock: ale to nie jest to, co mi się podoba najbardziej. O płycie Flying Microtonal Banana słyszałem może nawet najwięcej dobrego, ale mi się jej kiepsko słucha i to chyba nie z powodu tych mikrotonów, a może zresztą tak? Generalnie lubię Rattlesnake a reszty obecnie nie pamiętam. Może przyjdzie czas. Nie podobał mi się też ten Polygondwanaland (tę nazwę musiałem jednak przekopiować ;-)). Za to owszem bardzo - Murder Of The Universe i do tej płyty kiedyś będę tu chciał wrócić z porządnym opisem.
Przepandemicznie były jeszcze te dwa zupełnie różne, o których napisał Pet - ja z nich słuchałem Fishing For Fishies, ale tak średnio mi się podobało. Infest The Rats Nest podobno bardzo ciężkie i garażowe, chyba (?) nie słuchałem.

I wreszcie okres ostatni, pandemiczny o post, i to naprawdę lubię. Było K.G. i L.W., z których mi nietypowo bardziej podoba się ta druga, jak i cały ten zeszłoroczny wysyp, z którego najbardziej wpadła mi w ucho Ice Death etc., ale też np. rewelacyjny jest 18-minutowy otwieracz płyty Omnium Gatherum, czyli Dripping Tap.

No a poza tym - a może przede wszystkim - są różne koncertowe wcielenia. Ja myślę, że to jest najlepsze. Polecam ze wszech miar wszystkie KEXP. O, proszę, tu taki z rzeczami z Murder of the Universe, bardzo żre :-)

phpBB [video]


Mam w domu płytę (aż dziw, że się udało, bo oni z wydawaniem płyt to tak średnio się chyba starają) Live in San Francisco '16 (wydaną w 2020) - jest rewelacyjna, z nonagonalną suitą na pierwszym planie, ale też wieloma starszymi Mind Fuzzami. Słuchałem czegoś tam na bandcampie, nie żebym pamiętał czego, bo tych koncertówek jest tam dużo i trwają po trzy godziny czasem.

Jest co robić jeszcze ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: wt, 07 marca 2023 20:26:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 07 marca 2006 14:07:18
Posty: 802
Skąd: Marshes
Crazy pisze:
10 utworów
Czyli jednak DECAGON INFINITY?
A POLYGONDWANALAND jest ok. Tylko mogliby mniej bredzić śpiewając.

_________________
[.. :muuu .]


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: wt, 07 marca 2023 22:28:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
E, pomyłka. Na Nonagonie jest oczywiście utworów dziewięć.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: śr, 08 marca 2023 09:06:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Crazy pisze:
Póki co pilnie przygotowujemy się i nawet studiujemy setlisty z ostatnich dni. Nie wynika z nich nic, ponieważ chłopaki grają codziennie coś innego!


Ano. Nie ułatwiają jak mogą. Europejska trasa wystartowała 2 marca i na dotychczasowych koncertach sety wyglądały tak:


ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Tak jak mówiłem - w przypadku tego zespołu wszelka kalkulacja zawodzi.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: śr, 08 marca 2023 12:31:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
To ja poproszę Amsterdam w Warszawie!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: śr, 08 marca 2023 12:35:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Crazy pisze:
To ja poproszę Amsterdam w Warszawie!


Chcesz mieć w Warszawie krainę gumowego .........???? :shock: :shock: :shock:

:mrgreen: :lol:

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: śr, 08 marca 2023 12:40:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Nie, chcę wejść do movie theatre & buy a beer ;-)

And I'm not talking about beer in a paper cup!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: śr, 08 marca 2023 12:48:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Crazy pisze:
And I'm not talking about beer in a paper cup!


You're talkin' about a glass of beer?

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: śr, 08 marca 2023 12:51:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Crazy pisze:
To ja poproszę Amsterdam w Warszawie!


A ja Tilburg! Chociaż "Robot Stop" grali w Malmo, a rapowanego "Grim Reapera" w Paryżu, więc właściwie to nie wiem o co ja poproszę. :okolata:

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: czw, 09 marca 2023 08:32:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
...i kolejna setlista. No sami powiedzcie, czy oni są poważni? :|

Obrazek

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: czw, 09 marca 2023 22:18:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Dripping Tap to ja bym baardzo chciał usłyszeć! Choć bardziej podoba mi się wersja amsterdamska, czyli na początku. Ta ostatnia lista ma dość specyficzną końcówkę, trzy utwory średnio po 15 minut każdy... No, zobaczymy.
W tych setlistach stwierdzam niepokojącą skłonność do nadreprezentacji rzeczy z Omnium Gatherum, a to jest płyta, z którą ja się za bardzo nie rozumiem. Ale proszę:

Omnium Gatherum (2022) * * *, z plusem?

Obrazek

best song: The Dripping Tap, z ogromną przewagą!

... i jeżeli z plusem, to za ów Dripping Tap, który kto wie, czy aby nie jest dla mnie w ogóle najlepszym utworem Gizzardów? 18-minutowy otwierający jammm, w którym mnóstwo się dzieje, tematy meandrują, instrumenty wariują, wszyscy się dobrze bawią. Ale dla mnie wszystko, co potem, jest w tym kontekście rozczarowujące. Dużo fajnych utworów i dużo mniej fajnych, a w ogóle to jest ich ZA dużo i to nawet nie chodzi o długość płyty, tylko dla mnie ona nie osiąga jakiejś ułożonej struktury, takie to jakieś nawrzucane na kupę.

Nie powinienem się może niepokoić, bo na koncercie w Oslo zagrali akurat te fajne, mroczna Gaia, rapowany energiczny Grim Reaper - to te lepsze momenty. Ale już ogrywana dość regularnie Magenta Mountain to zupełnie mi się nie podoba.

Tak przy okazji, płyta Changes z tego poprzedniego roku też wydała mi się lekko nijaka. Zdecydowanie czekam na Lavy, Magmy i Płuca!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: pt, 10 marca 2023 09:39:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Crazy pisze:
w ogóle to jest ich ZA dużo i to nawet nie chodzi o długość płyty, tylko dla mnie ona nie osiąga jakiejś ułożonej struktury, takie to jakieś nawrzucane na kupę.


Może dlatego, ze ta płyta jest czymś w rodzaju składanki. Trafiły na nią utwory, które powstawały na przestrzeni kilku lat, a nie, tak jak w przypadku ich pozostałych albumów, był tworzone zgodnei z jakimś przyjętym konceptem na potrzeby konkretnego albumu. Stąd jej długość i zabójczy rozrzut stylistyczny. I jakkolwiek jest ma to swoje minusy, bo trafiły tu rzeczy o różnej jakości, to akurat w przypadku K G L W taki chaos w ramach jednej płyty jest bardzo ożywczy. A co jeszcze bardziej paradoksalne, te gorsze utwory, pozwalają mocniej błysnąć tym naprawdę wybitnym, bo na "zwykłych" płytach wszystkie są i człowiek czasami jest aż przytłoczony tym równym poziomem i zaczyna mu się to zlewać w jedną magmę. :D

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: K.G.L.W.
PostWysłany: ndz, 12 marca 2023 10:22:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Jak często zdarzało się Wam mówić, że jakiś koncert pozostawił po sobie pewien niedosyt. A czy powiedzieliście kiedyś, że jakiś koncert wywołał przesyt? Ja jeszcze nigdy nie miałem takiego odczucia... Aż do wczoraj. Jestem totalnie [nie lubię używać tego słowa, ale tutaj pasuje idealnie] przeładowany. Wczorajszy występ był K G L W w Progresji był jak kolacja wigilijna - czeka się nią cały rok, ślinka cieknie na wspomnienie smaku potraw, które czasami jada się raz do roku, w dniu wigilii pościsz, aż do wieczora, aż wreszcie siadasz do stołu! Tu śledziki pod pierzynką, tam karp w galarecie, pierogi, kapusta z grzybami, łazanki... rzucsz się na to wszystko żarłocznie. Kiedy pierwszy głód zaspokoiłeś zwalniasz tępo. Luzujesz pasek. Wzdychasz. Robisz coraz dłuższe przerwy. W końcu stwierdzasz, że więcej nie jesz. Ale wtedy gospodyni przynosi barszczyk z uszkami. Jakże tu nie skosztować. Kosztujesz! Aha! Jest jeszcze grzybowa. Z prawdziwych borowików! Koniecznie. Uffff... A smażony karp? To też ktoś musi zjeść. Przecież się zmarnuje. Koniec? Nie! Teraz czas na słodkie. Racuchy i makowiec! Właśnie osiągnąłeś stan Pana Grubego z "Sensu życia", tuż przed zjedzeniem przez niego miętowego opłateczka. A co to? Kutia? KUTIA!

I SERNICZEK!

I taki był ten koncert. Wyczekiwanie, start i uczta od pierwszych chwil! "Rattlesnake"! Uwielbiam! Idealny na otwarcie! A niedługo potem "Predator X", na którego nieśmiało liczyłem, ale bez większych nadziei. I każdy kolejny numer, wydawał się lepszym kąskiem od poprzedniego. Aż w pewnym momencie zaczęło to przytłaczać. Dość powiedzieć, że ze wszystkich dotychczasowych koncertów na trasie, wczoraj zagrali najwięcej utworów, bijąc tym samym dotychczasowy rekord tourne ze Sztokholmu - tam zagrali 17 numerów, a w Progresji 18. Tak to wyglądało:
Obrazek
I właściwie powinienem wychodzić dziś ze skóry ze szczęścia, ale czuję się zmęczony. Było za dużo wszystkiego. Za dużo zajebistych numerów, za dużo oryginalnych pomysłów, za dużo stylistyk, za dużo psychodelicznych wizualizacji, za dużo energii, ale przede wszystkim za dużo ludzi (pierwszy raz widziałem SoldOut w Progresji i przyznam, że to robi wrażenie - pro tip na przyszłość: jeśli udało Ci się wejść do sali przy takiej ciżbie, to z niej nie wychodź, bo ciężko będzie później wrócić do środka). King Gizzard kapelą genialną jest, bez najmniejszych wątpliwości. Nie zawaham się powiedzieć, że to ścisły top najoryginalniejszych zespołów świata.

Ale skubańcy potrafią przytłoczyć.

Zgodnie z relacjami koncert trwał 2h (czyli standard na tej trasie) i zakończył się o godzinie 23.15. Ja wyszedłem z klubu o 23.10. Nie wyrobiłem do końca. King Gizzard mnie pokonał. :(

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Ostatnio zmieniony ndz, 12 marca 2023 11:12:03 przez Pet, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group