Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 18 kwietnia 2024 18:01:25

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 146 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna

Czujesz Bluesa?
TAK! 68%  68%  [ 28 ]
Niestety nie, ale popracuję nad tym!;) 32%  32%  [ 13 ]
Liczba głosów : 41
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 15 listopada 2008 22:24:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
moja diagnoza Twojego stosunku do bluesa jest taka, że jest on gupi :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 11 stycznia 2009 16:05:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
Obrazek
Mogę zrobić tylko tak :shock:
Wydawało mi się kiedyś, że jeśli chodzi o muzykę na żywo mało pozycji jest mnie w stanie NAPRAWDĘ zaskoczyć....myliłem się.
I oto jest kolejny z serii dowodów w tej sprawie :wink:
Koncert z '73 roku po którego obejrzeniu dowiesz się czy lubisz Boogie...jeśli komuś się to nie spodoba tzn, że Boogie nie dla niego jest hehe
Jest to zdecydowanie najbardziej wyluzowany koncert jaki widziałem...wszystko dzieję się na poczekaniu :wink:
Panowie sprawiają wrażenie grupy kumpli która przyszła się trochę pobawić muzyką.
Każdy ma swoje pięć minut, prawie każdy śpiewa a luz i zabawę słychać w dosłownie każdej sekundzie :D
Największe wrażenie na tym DVD robi na mnie....gość specjalny w osobie pana Clarence'a "Gatemouth'a"( :) ) Brown'a.
Zdecydowanie znalazłby się u mnie w pierwszej dziesiątce osobowości scenicznych. Niesamowicie naturalny, kontaktowy i ciągle uśmiechnięty artysta używający instrumentów w dość nietypowy sposób :wink:
Na tym koncercie popisał się grą na: gitarze, harmonijce i....skrzypcach :D No i śpiewa jak na murzyńskiego blesmana przystało.
Poza nim jest jeszcze Canned Heat :wink: w świetnej formie.
Niezwykle zgrana i równie jak Brown radosna ekipa...to się po prostu czuje.
Moje ulubione momenty to: About My Oo Poo Pa Doo, Lookin' For My Rainbow i Shake 'N Boogie w którym śpiewający niedźwiedź chwyta za gitarę :)
Fajnie się to wszystko ogląda.
Polecammm :)
To chyba najlepsze świadectwo genialności tej kapeli jakie znam....poza oczywiście koncertem w klubie a nie w telewizorze :wink:
* * * * *.

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 31 stycznia 2009 18:45:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
Kolejne Boogie Chilli..

Wczoraj to był trochę taki dziwny dzień, niby wszystko ok ale jednak nudnawo. Wiadomość o koncercie mojej ulubionej Bluesowej kapeli przyjąłem więc z wielką radością, tym bardziej, że miał się odbyć w miejscu w którym wcześniej nie byłem hehe
Stary Rynek 56 hmmm wszedłem i trochę mnie zamurowało.
Bardzo grzeczna i kulturalna mała knajpka bardziej przypominająca restaurację niż klub :shock:.
Przestrzeń dla zespołu uzyskano poprzez przesunięcie paru stołów :? ....nie zapowiadało się więc dobrze.
Problemem miejsca była też plazma, na której oczywiście mecz piłki ręcznej :roll: no tak popyt na mecz jest, to koncert musi poczekać....ostatecznie przesunął się o prawie 3 godziny...... :x
Do tego wszystkiego jeszcze przegraliśmy.
Trochę ludzi odeszło zespół się ustawił....zostało około 20 osób....przynajmniej sami fani. :wink:
Zacząłem być zmęczony, czegoś trochę jakby mi się odechciało a oni zaczęli....
:shock: :shock: :shock:
TAK! tego potrzebowałem, panowie popłynęli bardzo spokojnie i z niesamowitym luzem.
Tego dnia zespół nazywał się improwizorka Boogie Chili Blues Band co dobrze oddawało charakter występu, wszystko bardzo naturalnie i caly czas z uśmiechem na twarzy.
Pierwszy set to typowe Bluesowe hiciory z dodatkami od zespołu :wink:
Zabrzmiały między innymi Spoonful, Rumblin On My Mind, This Is Heap, You Look Like Rain czy Baybe Please Bont Go.
Wszystko jakieś takie natchnione....
Były oczywiście indywidualne solówki każdego z członków zespołu, w pierwszej części rządził Leszek Szczęście podczas solówki na harmonijce tradycyjnie wszedł na stół....w tym momencie publika należała do niego :wink:
Perkusyjnie mimo, że nie grał Kubiak było zaskakująco dobrze, praktyki z Hot Water pan Darek tego wieczoru odrobinę odłożył na bok :wink:
No i jakoś tak niepostrzeżenie minął pierwszy set...podczas przerwy szybko skoczyłem na Kebaba do Greko(?), koło Gera w każdym razie :wink: ej, Kebab w bułce na....* * * * 1\2!
Wróciłem, trochę jeszcze pogadałem i panowie wrócili na scenę :wink:
Zaczęła się totalna awangarda....chyba najcięższa jaką słyszałem odmiana Bluesa, mocno nacechowana emocjonalnie, głównie to zasługa Macieja Sobczaka którego solówki i wokale(!)(HIGHWAY 13!) zabrzmiały wgniatająco...
Kurczę pod koniec wspomnianego numeru naprawdę dałem się ponieść...piękne to było.
9 koncert Boogie Chili w ich rankingu śmiało wpada na drugą pozycję.
:brawa:
Tak oto wesoło mógłby się ten wieczór skończyć, niestety pojawiły się pewne problemy...
Będąc prawie w pełni sił umysłowych, mentalnych i nie tylko próbowałem namierzyć kurtkę, i nie było :shock:
Pytam się pewnej miłej pani czy przypadkiem nie podniosła z ziemi albo coś, na co ona nieco zakłopotana po chwieli namysłu zaczęła podawać istotne szczegóły związane z wyglądem mojej kurtki systematycznie pytając o ich prawdziwość....kurde nieźle wszystko co powiedziała było prawdą :)
Na co odrzekła....
tak....Borys.
Przyjąłem pytający wyraz Twarzy nie pytając o szczegóły, pani bardzo zachęcającym głosem poprosiła abym usiadł i podała mi piwo za które nie musiałem płacić :)
Gdzieś w okolicach połowy piwa przybył Borys(swoją drogą spoko gość) przeprosił za sytuację i zaczął nieco opowiadać o tym ile razy w życiu spotkała go rzecz podobna.
Trochę pogadaliśmy i stwierdziłem, że już pójdę bo....późno się zrobiło a niektórzy się martwią :wink:
Kurczę trochę szkoda, że w kurtce nie ma kluczy i czapki, e w sumie nic się nie stało, czapka była stara a dokumenty miałem w kieszeni od spodni....aaa tramwaj! Biegnę gubiąc po drodze Najwyższy Czas!....

_________________
http://freemusicstop.com


Ostatnio zmieniony wt, 17 marca 2009 12:25:54 przez MAQ, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 01 lutego 2009 01:54:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
Ty, pogubiłem się ciut, to co w końcu zrobił Borys? ;-)

W ogóle to ja kiedyś chcę zobaczyć te Boogie!!! Wiesz czasem o ich koncertach z wyprzedzeniem większym?

I w ogóle - Maciek Sobczak! Tego pana znam z opiewanej przez nas składanki Tribute to Eric Clapton, wykonał on tam rewelacyjnie Crossroads i jeszcze coś tam :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 01 lutego 2009 02:14:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
Crazy pisze:
Wiesz czasem o ich koncertach z wyprzedzeniem większym?

z dużo większym to pewnie oni sami nie do końca widzą, ale z jakimś tam owszem :wink:
a wiedzę czerpię stąd:
http://www.boogiechilli.com/

Crazy pisze:
to co w końcu zrobił Borys?

zabrał i oddał mi kurtkę :wink:

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 01 lutego 2009 15:10:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21392
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
azbest23 pisze:
Huddie William Ledbetter [01.1888 (najprawdopodobniej) - 06.12.1949], muzyk folkowy i bluesowy grający pod pseudonimem Lead Belly (powszechnie używana forma "Leadbelly" jest błędna).


Własnie słucham sobie "Black Betty" tego pana w wykonaniu Nicka Cave'a - pycha!

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 05 lutego 2009 21:44:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
hehe jubileuszowe dziesiąte Boogie Chilli na karku a zespół znam niecałe...2 lata :shock: :D cieszę się, że mogę uczestniczyć w czymś tak fajnym i jednocześnie profesjonalnym z było nie było sporą częstotliwością :)
Przy okazji tego wpisu właśnie na tej fajności chciałbym się początkowo skupić.
Chyba na tym koncercie po raz pierwszy dobitnie doszło do mnie, że to co najbardziej różni Boogie Chilli (od chyba całej z wyjątkiem Soundrops) reszty muzycznego świata, to poza luzem i zabawą niezwykła naturalność i jakaś taka pozytywna energia wyczuwalna nawet wtedy gdy publika jest niezbyt liczna.
Te koncerty przypominają mi bardziej swoiste manewry niż jakiekolwiek muzyczne wydarzenie(którym oczywiście również niewątpliwie są). Prawie wszyscy się znają, muzycy podchodzą do fanów będących jednocześnie w większości po prostu znajomymi.
Jako, że żelazny elektorat jest grupą wybitnie elitarną prawie każdy nowy z reguły bywa zauważony(o tym kto nowy za moment :wink: )
A na scenie króluje poza muzyką zupełnie nieprzewidywalny humor sytuacyjny :wink:
A było wczoraj tego czynnika jakby więcej niż w standardzie :wink:

Muzycznie, chyba pierwsza TAK radykalna zmiana repertuaru.
Znałem dosłownie 3 numery :shock: tego wieczoru królował materiał pana J.J. Cale'a. I wszystko owszem było Bluesem ale takim bardziej hmm wysublimowanym?
Bardzo dobrze, że na ten koncert udało się przybyć bębniarzowi który potrafi grać nieco ciszej hehe
Choć jak mam być szczery pod kątem klarowności dźwięku koncert lokuje się niestety w rejestrach niższych...jeśli chodzi o perkusję to tak naprawdę dobrze słyszałem tylko hi hat. Z gitarami też bywało różniście, basu mało ale nie dziwota gdyż basmen wczoraj....bez wzmacniacza :shock: dobrze było słychać harmonijkę :wink:
Jeśli chodzi o układ koncertu również nietypowo, zamiast 3 setów z obowiązkowym improwizowanym były dwa i to raczej nieimprowizowane :wink: tak więc jak zwykle inaczej niż zwykle ale tym razem dużo bardziej. :wink:
Mimo, że nie usłyszałem tego czego oczekiwałem cieszę się, że byłem w gruncie rzeczy miła odmiana :)
Choć największe zaskoczenie koncertu było inne....na kilka numerów wpadł Gero i...spodobało mu się :D
Nie ukrywam, KOMPLETNIE się nie spodziewałem, i miałem nieco obaw bo materiał wybitnie niereprezentatywny :wink: a tu proszę niespodzianka hehe
Long Live Bluesin' Poddasze 8)
A po koncercie tradycyjnie rozmowy z kapelą hehe jakoś tym razem wybitnie udane, skupiły się na tym, że Dżem to plastic Blues :) :) :)
Ej fajowe to wszystko było!
A jak dodać do tego jeszcze rozmowy i rozważania przed koncertowe to już w ogóle :!: :D
Bardzo polubiłem wczorajszy dzień :D

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 05 lutego 2009 21:46:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
MAQ pisze:
na kilka numerów wpadł Gero i...spodobało mu się


bardzo! poczułem się jak w liceum, kiedy z Otokarem grywaliśmy długie bluesy z długimi solówkami :)

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 14 marca 2009 14:59:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
Od czasu ostatniego wpisu o Boogie Chilli zdążyłem być na nich kolejne 3 razy hehe

Koncert w Lizardzie był bardzo dobry, wszyscy w formie i Maciej Sobczak grał na swojej najlepszej gitarze :wink: także brzmienie mi bardzo odpowiadało.
Po 2\3 koncertu panowie zagrali pół akustycznie....genialne!!! :)
Czekam na pełnowymiarowy unplugged.
No i kolejny z koncertów które uświadomiły mi jak ważny w tej kapeli jest pozornie schowany i niewychylający się perkusista.
Najlepsze: Highway 13 i Baby Please Don't Go

Następnie koncert w Bazylu... wypadł dużo lepiej niż się spodziewałem :)
Co prawda obsuwa prawie 3 godzinna i kiepski support, ale samo Boogie Chilli znowu bardzo fajnie.
Tylko trochę za głośno....no ale Bazyl ma swoje prawidła.
No i w sumie to krótko....
Fajnie, że dużo bawiących się ludzi było - klimat rules.
Najlepsze: You Look Like Rain

No i ostatnia Charyzma niestety bardzo słabo...
Nawet moje ulubione Highway 13 zabrzmiało tego wieczoru kompletnie bez jaja...a to głównie z powodu braku aktywności solówkowej Macieja Sobczaka, niestety zespół zmuszony był grać bardzo cicho bo ktoś zadzwonił na policję, że za głośno jest :evil: no i dzięki temu w sumie grała tylko jedna gitara...Andrzej trochę jakby śpiący, Lechu słabo słyszalny....tylko spóźniony bas na poziomie oczekiwanym...no cóż.
Pechowa 13?
Najlepsze: Talk Me Baybe

A teraz może coś płytowego.

Canned Heat Live In Oz
Obrazek
Sprawa przy okazji tego wydawnictwa jest nieco dziwna.
Wydane zostało to pod wieloma nazwami, w wielu różnych wersjach, mogłoby być pospolitym bootlegiem ale kosztuje kupę kasy (z reguły hyhy - miałem fuksa i akurat było tanie :) ) i jest do dostania w empiku, MM czy stronach sklepów internetowych. A jakościowo to jedna z najlepiej nagranych płyt Live jakie kiedykolwiek słyszałem.
Dziwne.
Sama płyta...zachwyca :)
Koncert z '81, czyli już po śmierci doskonałego wokalisty Niedźwiedzia Hite'a któremu z resztą cały występ jest dedykowany.
Brzmienie Canned Heat uległo w porównaniu do lat '70 odświeżeniu, mocniej prezentuje się perkusja i gitary a dominujący wcześniej bas zajął nieco inne miejsce.
Nie można jednak powiedzieć żeby Canned Heat przestał być sobą, nadal w każdej nucie czuć niezwykły luz swobodę i natchnienie.
Fito miał (i nadal ma) niezwykłego czuja do znajdowania godnych sobie współpracowników.
W Secie praktycznie same hity.

On The Road Again
Amphetamine Annie
Going Up Country
Let' Work Together
Kings Of Boogie
Refried Hockey Boogie (22:53!)
Hell's On Down The Line
Chicken Shack Boogie
So Long


Jeśli miałbym się czepiać to w dwóch momentach słychać dość drastyczne cięcie (bo to niepełny zapis koncertu)...i zabrakło na koniec legendarnego Don't Forget to.... Boogie. :wink: to w sumie wszystkie zarzuty :)
Naprawdę super płyta.

* * * * 1\2

Bardzo chciałbym się tylko dowiedzieć jaki dokładnie skład tam gra i czy jest osiągalna jakaś koncertówka z czasów gdy w tym zespole grali Lucas i Levenson.

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 17 marca 2009 11:35:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
Wielka Łódź 15.03.09 Charyzma....

Z Wielką Łodzią to jest taka trochę sentymentalna historia.
Kiedyś jak wiadomo w niektórych kręgach :wink: fanem Bluesa byłem niespecjalnym, czasem to nawet wręcz jego wrogiem.
Ale przy tym całym antagonistycznym nastawieniu był jeden problem, jak ktoś się zapytał czy byłem na jakimś koncercie z Bluesem w roli głównej to odpowiedź brzmiała: tak, byłem na Wielkiej Łodzi i było świetnie.
Czyli ostatecznie nie lubiłem Bluesa ale Wielką Łódź jak najbardziej. :)
Grali wtedy na Starym Rynku przed Voo Voo...i zagrali KAPITALNY koncert, pamiętam, że strasznie bylem zdziwiony, że na tak dobry koncert przyszło może ze sto osób a na jakieś smęty nagle tysiąc :roll: (do dziś mnie to wkurza hehe) a wtedy Tata powiedział...bo wiesz to jest muzyka dla znawców, a Wielka Łódź to był zwykły blues, idziemy do chaty?
-No chodźmy Ci drudzy mi się w ogóle nie podobają
-hehe
Czyli było nie było ważny koncert jeśli chodzi o wstępną edukację muzyczną....miałem wtedy może z 13 lat?, coś około.
No i od tamtego czasu słuch po Wielkie Łodzi zaginął, temat jednak (w domu i nie tylko) pojawiał się wielokrotnie.
Odżył przy okazji koncertu Canned Heat gdzie spotkaliśmy Andrzeja który jest też częścią Boogie Chilli które również grało tego wieczoru.
Powiedział wtedy, że Wielka Łódź już nie gra i raczej nie ma co ostrzyć sobie zębów na tego typu koncert.
Trochę szkoda...no ale jest Boogie Chilli też przecież rewelacyjne :wink:
Nadzieja więc upadła nieco, ale co jakiś czas temat i tak się pojawiał a ja kupiłem sobie Encyklopedię Polskiego Bluesa do której dołączona była płyta a na niej jeden numer Wielkiej Łodzi....ale fajnie :)
No i tak się to w mojej głowie toczyło na zasadzie wspomnień.
Dokładnie do momentu przedostatniego Boogie Chilli, kiedy to dowiedziałem się (również od Andrzeja), że Wielka Łódź zagra krótki koncert z okazji 18 urodzin córki wokalisty :)
No i dzięki pewnym koneksjom dostałem się na tą zamkniętą imprezę 8)
Po formalnościach (przywitanie ze zgoła nieoczekiwanymi znajomymi, rozmowy + jedno piwo) dochodzą mnie pierwsze dźwięki próby...
No i zaczęli...
Od What's The Matter With The Meal , porwali mnie od pierwszej nuty, GENIUSZ!
Totalny luz, radość z grania i profesjonalizm w każdym calu.
Chicagowski Blues w najlepszym wydaniu.
Największe wrażenie zrobił na mnie pianista(gdyby był odrobinę głośniej...) przypominał brzmieniem i grą....Jerrego Lee Lewisa :shock:
Solówki na klawiszu robiły kolosalne wrażenie, wręcz dech zapierały.
A reszta składu?
Również doskonale, Janusz Siemienas grał jak natchniony(piękne solówki :brawa:), Andrzej Kubiak po raz kolejny DOSKONAŁY(ten hi-hat...) feeling, Wokalista zapisze się w kategorii najbardziej naturalnych i kontaktowych frontmanów ever....bas dudnił jak należy, przez ani jeden moment nie będąc zbyt nachalnym.
No i jeszcze jedna sprawa...nigdy nie słyszałem tak dobrze nagłośnionej Charyzmy :D :shock:
Było naprawdę pięknie.
Gdyby zrobić w wątku The Best Of Live opcję wyróżnienie i podać jeszcze kilka koncertów to ten na pewno by się tam znalazł.
Generalnie jestem zachwycony!, szkoda, że tylko godzinka...
Setlista:

Whats The Matter With The Meal
Beutician Blues
Will The Circle Be Unbroken
Caledonia
Help Me
Walk On
Acorina
Kansas City
Hoochi
Crazy For My Bayby

Krążą zapowiedzi koncertu we Wrześniu.....can't wait! :)

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 17 marca 2009 11:38:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24318
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
MAQ pisze:
Wielka Łódź

W życiu nie słyszałem tej nazwy. I jeszcze tytuły utworów znasz? Nie wymyśliłeś tego sobie aby? :D

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 17 marca 2009 11:40:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
z tytułami to mam ułatwienie....dostałem setlistę :)
A żeś nie słyszał to dziwne i nie.
Z jednej strony dziwne bo kapela postała w 84 roku i w latach 90 to chyba nawet była nieco szerzej kojarzona, a z drugiej strony co ciebie tam Blues obchodzi hehe

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 17 marca 2009 13:52:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17991
Peregrin Took pisze:
MAQ napisał:
Wielka Łódź

W życiu nie słyszałem tej nazwy. I jeszcze tytuły utworów znasz? Nie wymyśliłeś tego sobie aby?

...a ja sobie sprawdziłem ponieważ nazwę kojarzę, tzn. gdzieś tam w głowie tkwi.....i proszę bardzo! Sprawdziłem stronie http://www.bluesclub.pl/zespoly/wlklodz i to proszę państwa zespół z poważnym stażem. Gdzieś tam ich kojarzyłem z Jarocinem tzn. kojarzę że w którymś tam roku grali i wyszło że w roku 1985 ...czyli tylko słyszałem bo byc mnie tam wtedy nie było...ponieważ dziecięciem byłem jeszcze....

A dla miłośników bluesa i to nie tylko na Śląsku to miejsce http://www.okandaluzja.piekary.pl/
można powiedzieć jest miejscem niemalże kultowym.
Przyjeżdżają i grają wykonawcy "prima sort"

... a i dzisiaj jest w Chorzowie fajny koncert , o którym pisałem w wątku ....koncerty innych wykonawców...Pierwotnie to chciałem się nawet na niego wybrać bo mam wolne ale choroba mnie trochę zmożyła..a szkoda ponieważ bardzo pochlebne recenzje artystki ...i jest na czym oko zawiesic że tak powiem :wink:

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 17 marca 2009 14:23:55 

Rejestracja:
pt, 06 lutego 2009 10:39:10
Posty: 1497
a ja lubie tego gościa
Obrazek
Sonny Boy Williamson II

http://www.youtube.com/watch?v=o_DlraJO ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=DFRMBWgyH-M
http://www.youtube.com/watch?v=RxDUBAx_gxc

i Jasia Skrzeka też :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 17 marca 2009 15:18:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...a ja dziś słuchałem Jona Spencera Blues Explosiona (plastic fang ) no i ....takie to sobie...nie porwało mnie

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 146 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group