Ultima Thule

W razie jakby co, to mogę ja to zrobić...

_________________
Youtube

Większość płyt jest mi bardzo bliska i ważna w różnych okresach życia, a czołówka to:
Atom Heart Mother
A Saucerful of Secrets
Meddle
Dark Side of the Moon
Animals

dzięki uprzejmości Antiwitka mogłem posłuchać najnowszego "remastera The Wall"

muszę powiedzieć, że taka ingerencja w brzmienie jest zwykłym skandalem (żeby nie powiedzieć dłuższego słowa na s)

jako żywo słychać, że niniejsze wydanie obliczone jest albo na ajpoda albo na uszy jakichś nastoletnich przygłupów, którym trzeba na tacy podać śniadanko do kibla

to się chyba nazywa dostosowanie do "dzisiejszych standardów" - (słuchałem CD 2): w Comfortably Numb bas wypieprzony na kilometry do przodu, wiadomo = najważniejszy instrument, za to solo gitary nieśmiało błyska w tle - w Show Must Go On letmego/letmego/letmego z boków nabiera cech głównego dania, oby tylko komuś nie umkło!!! - w In The Flesh bębny a la Metallica zagłuszają wszystko inne, gitary ledwo słychać - w Waiting For the Worms nic nie trzyma się kupy, bo ton nadają sporadyczne werble Masona - nawet w Stop! wokal o wiele przed pianinem - overall: wszystko razi w oczy, nie ma piętrowości, nic się nie klei, każdy gra sobie

nie ma oczywiście pierdolnięcia gitary elektrycznej w The Trial - za to ściana runuje w dó ogromnym przepięknym pęknięciem, hurra! hurra!, ależ się pieknie waly!

oczywiście niektóre rzeczy udało się zrobić bardzo fajnie, zwłąszcza realizację wokali (odkryłem nawet jakieś fajne wysokie partie w harmoniach Run Like Hell), tylko że na to był czas w 1979 roku a nie teraz i przede wszystkim: nie kosztem tego monolitu brzmieniowego i spoistości realizacyjnej, które były dla mnie znakiem rozpoznawalnym płyty

podsumowując - nie jest to żaden Remaster The Wall, tylko jakieś wypracowanie na temat The Wall, dodajmy: wypracowanie idioty

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

pełna zgoda!

Podobnie zblazowany byłem po wysłuchaniu DSOTM z tejże cudownej pięciogwiazdkowej serii remasterów.
Najgorsze, że muszę się zabrać za wykupowanie wersji z '94 bo za chwilę nic innego niż te wydania na rynku nie zostanie .
Nie ma to jak grzebać w płytach które przez lata rozwalały właśnie ze względu na brzmienie i rozłożenie miliarda ścieżek w przemyślny sposób.

No ale cóż, światu ucina się jaja to i muzykę ten proceder dotyka.

Kurwa.

box "Oh By The Way" nie posiada remasteringowych "cudów" opisywanych przez Gera

a najładniej "The Wall" brzmi w wersji MFSL

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Ger, ciekawe, czy bym poznaŁ jakas roznice, jak myslisz?

_________________
ćrąży we mnie zła krew

obawiam się, że byś poznał

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

nie da się nie usłyszeć

1990 MSFL Remaster Track Peak Levels:
Disc 1: 81.9 / 75.4 / 90.4 / 91.0 / 81.3 / 82.9 / 32.2 / 68.4 / 86.5 / 78.7 / 56.7 / 81.6 / 17.2
Disc 2: 70.9 / 55.3 / 44.8 / 47.4 / 51.2 / 81.8 / 58.9 / 75.3 / 77.8 / 91.6 / 100 / 72.9 / 10.1

1994 Remaster Track Peak Levels:
Disc 1: 97.2 / 87.2 / 95.3 / 97.2 / 93.6 / 93.8 / 47.9 / 57.6 / 97.2 / 97.2 / 93.5 / 97.2 / 28.1
Disc 2: 95.0 / 65.9 / 61.9 / 48.8 / 90.2 / 95.4 / 78.8 / 97.2 / 97.2 / 97.2 / 18.7 / 85.7 / 11.5

2011 Remaster Track Peak Levels:
Disc 1: 100 / 100 / 100 / 100 / 100 / 100 / 67.1 / 67.6 / 100 / 100 / 100 / 100 / 33.0
Disc 2: 100 / 86.3 / 72.0 / 63.6 / 84.7 / 100 / 93.0 / 100 / 100 / 100 / 44.2 / 100 / 17.9

http://pinkfloydarchives.com/


jak widać dopakowane wszystko na maxa
The Wall for deaf

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

ja mam to wydanie....

_________________
http://67mil.blogspot.com/

Jeżeli ktoś z Was zastanawia się czy iść na Watersa (zwłaszcza, że teraz da się taniej wyrwać bilety z tego co wiem) to idźcie! Ja plułem sobie w brodę po Łodzi, byłem w środę w Pradze (taniej niż Wawa) i nie żałuję! Największy show jaki w życiu widziałem. Co do samej muzyki wykonanie też naprawdę dobre, ale głos samego Watersa trochę się zestarzał i dobrze, że sporo partii oddawanych było pozostałym muzykom. Waters to taki kurator całego przedsięwzięcia, mistrz ceremonii o wielkiej charyzmie. Kilka razy naprawdę ciary mi przeszły po plecach, więc polecam się wybrać na ten koncert niezdecydowanym, bo kiedy kolejnaa okazja na The Wall - nie wiadomo. Po tej trasie podobno Waters ma jeszcze w planach nagrywać album, więc pewnie kolejne koncerty będą podporządkowane nowemu dziełu.

dzięki za rekomendację, ale po koncercie Paula definitywnie odechciało mi się iść na cokolwiek na Stadionie Narodowym

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Nie wiem czy zbiorę siły na dłuższy wpis, pewnie nie, ale tak skrótowo: koncert mnie kompletnie zmiażdzył. To mój trzeci Waters i mimo tego, że poprzednie dwa były w znacznie lepszych miejscach, to ten był absolutnie najlepszy. Nie wiem kto się zabrał za dźwięk, ale w porównaniu z koncertem Paula, akustyka była wręcz fenomenalna - w ogóle nie ma jak ze sobą tych dwóch imprez zestawić... Jeśli chodzi o sam show, to nie wyobrazam sobie czegokolwiek lepszego - czapki z głów, jakiś total! No i do tego pod koniec byłem przy samej barierce, jakieś 4 metry od Watersa Pełnia szczęścia!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

Pink Floyd "The Piper at the Gates of Dawn" - wyniki survivora

1. Interstellar Overdrive
2. The Gnome
3-4. Astronomy Domine
3-4. Lucifer Sam
5. Scarecrow
6. Matilda Mother
7. Chapter 24
8. Flaming
9-10. Bike
9-10. Take Up Thy Stethoscope and Walk
11. Pow R. Toc H.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?

...od trzech dni słucham sobie solowych Syda i... na dziś mały ranking:

1. Opel
2. John Peel sessions
3. Barrett
4. Madcap laughs

_________________
ooooorekoreeeoooo

A jak to wygląda gwiazdkowo?

_________________
Sometimes good guys don't wear white