Ciekawy wątek Panowie poruszyli!
Co prawda miałem nań plan na za kilka miesięcy, ale nic to
Cytat:
Czy muzycy angażowani przez Niemena byli szerzej znani na 'rynku', mieli już ugruntowaną pozycję, czy raczej pan Czesław wyciągał jak z kapelusza młode talenty?
Nie mam pojęcia jak sytuacja wyglądała w przypadku muzyków grających z Niemenem przed rokiem '72, ale jeśli chodzi o skład Grupy Niemen i Aerolitu to zdecydowanie ta druga opcja.
Silesian
Blues
Band dopiero co się urodzili (1971), a Krzak na podstawie którego Niemen zbudował Aerolit stał się rozpoznawalny dopiero na początku lat '80.
Cytat:
...tylko ,ze w pewnym momencie w ogóle przestał sobie dobierać jakichkolwiek muzyków i to było strasznie słabe
Szczerze mówiąc nigdy nie słyszałem żadnej jego płyty bez zespołu i jako fan przede wszystkim grania nie mam zamiaru próbować
.
Nie mniej, jak na relatywnie krótki czas (1970-75) przewinął przez swoje projekty 80% moich ulubionych polskich muzyków!
Cytat:
Z punktu widzenia miłośnika jego muzyki: wielka szkoda.
wiadomo..., choć na szczęście i tak jest jego muzyki dość sporo
.
Z drugiej strony, znacznej części dyskografii, albo nie można kupić, albo jej nie ma, bo Niemen zmarł i nie zdążył jej wydać
Cytat:
...szczególnie nieprzychylny jest SBB.....
Ten temat ciągnie się już jakieś 40 lat
Choć wcale wesoły nie jest.
Dziś są dwa fronty, które rozprawiają na ten temat w wywiadach.
Pierwszym jest Józef Skrzek, który powtarza, że główną przyczyną ich wojen byli menadżerowie którzy traktowali SBB po macoszemu (gorsze hotele na trasie, brak umowy, małe pieniądze).
W każdym aktualnym wywiadzie podkreśla, że jest mu głupio za wojnę którą toczył w prasie z Niemenem (warto podkreślić - wyrównaną) i, że po latach stosunki uległy poprawie
"kumplami zostaliśmy do końca".
Inna sprawa, że zarówno Anthimos i Józef niespecjalnie o współpracy z Niemnem lubią mówić.
Trochę jakby mieli za złe, że ludzie wciąż tak bardzo kojarzą ich właśnie z grupy Niemen.
Na szczęście o początkach i dalszych losach SBB mówią chętnie
Jeszcze inna, że Józef zaczął się zdaje się mocno rozpychać kompozycyjnie w okolicach '73 co wprowadziło Grupę Niemen na nieco inne tory i co zdaje się Czesławowi nie bardzo odpowiadało.
Choć rok później podkreślał wkład Józefa szczególnie w płyty nagrane dla CBSu i wypowiadał się o tej pracy z szacunkiem.
Drugą stroną sporu jest żona Niemena, która ma odmienne zdanie, ale nie będę tu o tym pisał.
Cytat:
Ale z tymi muzykami to rzeczywiście ciekawa sprawa, bo nie dość że miał do nich ucho, to jeszcze umiał ich wykorzystać. Maq kiedyś stwierdził, że jego zdaniem esbebiaki najlepsi byli właśnie z Niemenem, który potrafił ich okiełznać i ukierunkować. Oczywiście do czasu.
I zdania nie zmieniłem!!
Uważam, że jako wokalista i, nie wiem czy nie przede wszystkim,
lider Niemen był zjawiskiem wręcz nie z tej ziemi!
Twierdzę, że to właśnie dzięki niemu utwory z Marionetek i np. Strange Is This World miały swoisty kręgosłup, którego próżno szukać na wczesnych nagraniach SBB, choć też je bardzo lubię.
Niemen nadawał całości bardzo słowiański, mocny i zdecydowany charakter, jednocześnie nie wpadając w nadmuchany patos.
Efektem była niezwykła równowaga sił.
Po jednej stronie Niemen, który dobrze wiedział czego chce, a z drugiej banda która postanowiła podbić świat i miała o swojej sile zdanie niewzruszone.
Efekt był dla mnie, szczególnie na koncertach,
porażający!
To jak na siebie wzajemnie wpływali do dziś mnie fascynuje!
Podczas występów Grupy Niemen wyzwalał się wręcz wulkan energii!
Właśnie ten moment (rok '72) mam za najwyższą formę kompozytorską, muzyczną i nie wiem jaką tam jeszcze zarówno samego Niemena jak i śląskiego tria.
Dlatego też ten skład mam za optymalny i uważam, że na jego rozpadzie każdy stracił.
SBB się rozlazło.
Ich muzyka stała się bardziej wirtuozerska i nic więcej już za tym nie poszło, a Niemena już z żadną ekipą nie łączyła tak silna muzyczna chemia, przez co magia (mimo doskonałego jak dla mnie Aerolitu) już się ulotniła. A co się potem stało to już mówiliśmy.
Zmęczyłem się
.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
tym dziwniejsze to, że napisałem: