Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 14:01:12

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 149 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna

Czy artykuł zachęca Cię do bliższego poznania twórczości Czesława Niemena?
Tak 76%  76%  [ 22 ]
Nie 24%  24%  [ 7 ]
Liczba głosów : 29
Autor Wiadomość
 Tytuł: Czesław Niemen
PostWysłany: ndz, 04 maja 2008 00:14:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 01 maja 2008 23:54:29
Posty: 19
Prolog
"Odpowiednie dać rzeczy - s ł o w o!"

O tym, kim był Czesław Niemen rozpisywać się nie będę. Nie w tym rzecz. Mając dość suchych not biograficznych i składanek typu "The best of..." postanowiłem stworzyć dość obszerny artykuł o mniej znanej, ale jakże ciekawej twórczości Niemena z lat '70. Brak tu pełnej faktografii, wszystkie wątki, które uznałem za ważne, starałem się skrótowo opisać.
Najważniejsza dla mnie była kwestia nagrań, gdyż aby móc o czymś dyskutować, trzeba to poznać i to możliwie jak najlepiej.


Rapsod żałobny pamięci Bema
...Niemen i Norwid?!

Wyobraźcie sobie zdziwienie, jakie ogarnęło widownię, kiedy w Sali Kongresowej w Warszawie w grudniu '68 roku, podczas ceremonii wręczenia Czesławowi Niemenowi i Akwarelom Złotej Płyty, zespół wykonał utwór "Bema pamięci żałobny rapsod". Po pierwsze - Niemen, po drugie - Norwid, czyli dwóch twórców, których do tej pory nikt nie łączył.
Niemen zmienił się - na obczyźnie, podczas występów we Włoszech zapuścił włosy; w efekcie także najpierw wąsy, później brodę. Ale nie ta zmiana była w tym czasie najwazniejsza. Anegdota mówi, że pożyczył tomik poezji Norwida od Wojciecha Młynarskiego, który zaproponował pół-żartem, pół-serio napisanie muzyki do wiersza o gen. Bemie. Czesław Niemen podjął próbę zmierzenia się z bardzo dojrzałym tekstem, tak różnym bowiem od śpiewanych do tej pory. Płyta miała nosić tytuł "Wiersze".
Niemen Enigmatic wyrósł z najważniejszych muzyków Akwareli, Tomasza Jaśkiewicza i Zbigniewa Sztyca, a także Janusza Zielińskiego, Czesława Bartkowskiego i Zbigniewa Namysłowskiego - gościnnie wystąpił Michał Urbaniak. Wspólnie stworzyli bardzo interesującą płytę, ze sławnymi "Jednego serca" czy "Mów do mnie jeszcze".


Z pierwszych ważniejszych odkryć
"Płonąca stodoła" to żaden rock*, a co dopiero awangarda!

Przyzwyczajam się do tego, że znajomość twórczości Niemena, zwłaszcza tej po '69, jest słaba. Mój osobisty proces "odkrywania" tej muzyki był nieco chaotyczny - nie zdawałem sobie sprawy, że ów Artysta nagrał coś więcej poza "Dziwny jest ten świat", "Wspomnienie" i "Pod Papugami". Tym większym było moje zdziwienie, kiedy do kolekcji nagrań, (głównie ściąganych z sieci), dołączył taki "Bema pamięci...".
Zorientowałem się wtedy, że spora część nagrań tego Muzyka jest niedostępna zwykłemu słuchaczowi, osnuta tajemnicą; nie słyszy się tego w radiu a co dopiero w telewizji. Prócz omówionego przeze mnie kamienia milowego** polskiej muzyki, między "Czas jak rzeka" a "Zabawa w ciuciubabkę" znajdowały się znacznie bardziej mnie pociągające "Marionetki" czy "Proroctwo Wernyhory"***.
Przywołany w podtytule artykuł potwierdza brak znajomości muzyki Pana Czesława. "Płonąca stodoła" jest równie awangardowa jak "Z kopyta kulig rwie" Skaldów****. Dopiero po ostatniej płycie, nagranej z zespołem Niemen Enigmatic zaczyna się właściwy okres, o którym można powiedzieć, że jest awangardowy. Czesław Niemen poznał wtedy młodych muzyków ze Śląska... - o tym jednak później.


Człowiek jam niewdzięczny
...mimo trzech złotych płyt?

Czesław Niemen został uhonorowany Złotą Płytą za trzy albumy: "Dziwny jest ten świat", "Sukces" i "Enigmatic". Do dziś utwory z tych płyt żyją swoim życiem, od czasu do czasu goszcząc na antenach różnych stacji. A dopiero od tego momentu, Czesław Niemen zbliża się ku szczytowi formy.
"Człowiek jam niewdzięczny" to tytułowy utwór pierwszego w Polsce podwójnego albumu, wydanego w 1971 roku. Jest to kompozycja autorstwa Niemena - zarówno tekst jak i muzyka. Ten utwór stanowi swoistą przeciwwagę dla nieco ciężkawego "Bema pamięci..." z płyty poprzedniej. Muzyce z popularnie określanego "Czerwonego albumu" zdecydowanie bliżej do rocka, niż omawianej wcześniej Stodole. Charakterystyczne jest z pewnością brzmienie tych utworów. Stąd pochodzą wspomniane "Italiam, Italiam", niemalże funkowe "Zechcesz mnie, zechcesz", poruszające "Aerumnarum plenus", i inne.
Tomasz Jaśkiewicz, najważniejszy w tamtym czasie dla Niemena gitarzysta i członek Jego zespołu, powiedział po latach, że powoli nie nadążał za muzyką, którą lider chciał grać. Nieuniknione było zatem rozwiązanie zespołu Niemen Enigmatic.


Przecież nas wita...
- muzyka nie z tej ziemi.

Już w grudniu 1971 roku zadebiutowała Grupa Niemen. Czesław Niemen zaproponował współpracę trzem, bardzo zdolnym muzykom ze Śląska, którzy grali jako Silesian Blues Band. Józef Skrzek, Apostolis Anthimos i Jerzy Piotrowski - na ostatniej wspólnej płycie wspierani przez Helmuta Nadolskiego i Andrzeja Przybielskiego - grali muzykę, jakiej do tej pory w Polsce nie było.
Jako jedna z pierwszych gwiazd rocka Rzeczypospolitej Ludowej, Niemen dostał szansę nagrania płyty za granicą, przeznaczonej na muzyczny rynek Niemiec. W ten sposób powstają albumy "Strange is this world" i "Ode to Venus". Ojczyźnie dane było słuchać Niemen vol. 1 i Niemen vol. 2, które na reedycjach traktowane są jako jeden album - "Marionetki". Niezliczona ilość koncertów w całej Europie pozostawiła po sobie jedynie kilka zachowanych do dziś (przeważnie kiepskiej jakości) nagrań.
Z perspektywy tego, co przetrwało, jak "Figo-Fago" jeszcze trudniej powstrzymać żal. Z nagrań studyjnych, nie można przejść obojętnie obok fantastycznej anglojęzycznej wersji "Dziwnego świata" - "Strange is this world". Co jeszcze potrafiła ta supergrupa? "A song for the deceased", "Z pierwszych ważniejszych odkryć", "Com uczynił" - są tylko namiastką ich umiejętności.
Tytuł tego rozdziału jest zarazem - i paradoksalnie - tytułem ostatniego utworu, jaki wspólnie zagrali pod szyldem Grupy Niemen. Dwie indywidualności jak Niemen i Skrzek nie mogą chodzić na wieczny kompromis. Jak pięknie określa to rozstanie Franciszek Walicki, były to dwie komety, które po zderzeniu wywołały niesamowite zjawisko - ale w ostateczności odbiły się od siebie.
Ostatnia płyta anglojęzyczna, "Mourner's Rhapsody", nagrana w Nowym Jorku z udziałem muzyków sesyjnych (z których wyróżnić można np. Michała Urbaniaka czy Jana Hammera) zakończyła próby zrobienia kariery na zachodzie, która nigdy nie mogła rozwinąć skrzydeł. Co było przyczyną? Trudno powiedzieć, ale prawdopodobnie kiepska promocja, wschodni akcent Niemena i zbyt trudne treści utworów - na debiut w Stanach Zjednoczonych Niemen wybrał "Bema pamięci..." w języku angielskim!


Aerolit - kamienny meteoryt
- spada czy leci w górę?

Jak sam Niemen pisze, po rozpadzie Grupy Niemen bardzo szybko przekonał się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Bardzo szybko formuje pierwszy skład koncertowego zespołu, któremu nadaje nazwę Niemen Aerolit. Koncertują wspólnie już od 1973 roku. W 2007 roku wydany został zapis jednego z koncertów, pt. "41 Potencjometrów Pana Jana. W ostatecznym składzie zespołu - Jacek Gazda, Andrzej Nowak, Sławomir Piwowar, Piotr Dziemski, Czesław Niemen - wydają dwa lata później album, "Aerolit".
Muzyka grana z Niemen Aerolit jest zupełnie inna od znanej do tej pory. Powiększające się elektroniczne instrumentarium Czesława Niemena pozostawia po sobie ślad... a nawet odgrywa główną rolę!
Ta "wielodźwiękowa" muzyka zawiera elementy jazz-rocku, co najlepiej słychać w pozycji "Cztery ściany świata", a eksperymentalne brzmienie orientu odnajdziemy w "Pielgrzymie". Pozostałe utwory z tej płyty bronią się nie tylko ze względu na niepowtarzalny głos Niemena, ale i grę zespołu, który w mniemaniu Niemena był najdoskonalszym, jaki udało mu się uformować.
Po śmierci Piotra Dziemskiego, Czesław Niemen ostatecznie rozwiązał i ten zespół, żeby wyłkać swój żal w elektronicznych loopach z płyty "Katharsis" (1975).


Zwątpienie i wiara
- w ludzi czy w ponowny sukces?

Nowy skład zespołu Niemen Aerolit wraz z nowym materiałem (który przez krótki czas Niemen wykonywał m.in. z Laboratorium) nie przyniósł Niemenowi tego, czego się On spodziewał. Skoncentrował się zupełnie na elektro-rocku i tekstach Cypriana Norwida. Ciekawe są kompozycje, utrzymane w klimatach funky-fusion "Larwa (1)", "Laur dojrzały" a także melorecytacje "Moja piosnka [II]" lub "Chłodna ironia przemijających pejzaży".
Dwa albumy, które zostały nagrane w tym składzie, nie zawierają pełnego materiału repertuaru "Zwiątpienie i wiara". Niektóre utwory Niemen dołączył dopiero po latach do reedycji kompaktowych "Idee fixe", jak "Sieroctwo"*****, niektóre nigdy nie zostały nagrane studyjnie, jak znana fanom z koncertów "Moja ojczyzna". Muzyka z tych LP jest często niedoceniana, brzmienie uznawane za toporne - moje zdanie jest jednak odmienne. Niemen Aerolit końca lat '70 grał wiele utworów instrumentalnych, które naprawdę robią wrażenie, jak "Białe góry" czy "Twarzą do Słońca".


Sen końca i początku
Braterstwo ludom dam, gdy łzy osuszę... - C. Norwid, "Pieśń od Ziemi Naszej"

Pamiętam pewną relację z koncertu Niemena, która zawierała prorocze słowa: Niemen w poszukiwaniu dźwięku szedł ciągle na przód, aż pozostał sam. Samotność, której zwiastunem był już album "Katharsis" pozostała domeną Niemena. Okazyjnie występował z zespołami lub orkiestrami, lecz to nietrwałe epizody. Sam, ze swoją robotestrą, nagrał w ciągu 21 lat zaledwie dwie płyty. A jakie są te płyty?

Są opowieścią Człowieka, który kontynuuje obserwacje dziwnego świata...

...lecz to już inna historia.



PRZYPISY I ODSYŁACZE

* - "Płonąca stodoła" to utwór wydany na LP "Sukces" z 1968 roku, zatem co najmniej cztery lata przed "awangardowym" okresem twórczości N;
** - informacje TU i TU;
*** - wł. "Pieśń Wernyhory";
**** - dla nie wyczuwających ironii: nie jest w żadnym wypadku awangardowa;
***** - mój osobisty faworyt z "Idee Fixe", jeden z ulubionych utworów.

Grupa Niemen, koncert w Monachium '72
"Mourner's rhapsody" (fragment)
"Lilacs & champagne" - z płyty wydanej w Stanach Zjednoczonych '75
"Daj mi wstążkę błękitną" - na żywo, Sopot '74


Opracował, na podstawie wiedzy własnej, Domin189


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 maja 2008 09:08:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
Świetna robota!!!!Naprawdę...Na raz nie sposób wszystkiego ogarnąć..Bardzo ciekawe...

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 maja 2008 15:23:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
:brawa: :brawa: :brawa:

Brak wątku o Niemenie w Ocenarium był dla mnie zawsze powodem wstydu i chociaż moja znajomość tematu była zupełnie niewystarczająca, myślałem nieraz, żeby opisać przynajmniej wczesną twórczość tego artysty... którego uważam jeżeli nie za największą osobowość muzyczną polskiego rocka, to w każdym razie w najściślejszej czołówce.

Bardzo mnie zachęca do dalszego zapoznania się i zamierzam na serio poklikać te linki! :D

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 maja 2008 15:38:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Pierwszym polskim rockowym wykonawcą jakiego dane mi było usłyszeć w życiu był Czesio Niemen, którego płyty "Sukces" i "czerwoną" (później nazwaną "Człowiek jam niewdzięczny") moja mama puszczała mi "do kołyski". Już jako trzylatek twierdziłem uparcie, że "Płonie Stodoła" to mój ulubiony szlagier... ze smutkiem i wstydem stwierdzam, że jako "świadomy" słuchacz nigdy później nie sięgnąłem z własnej woli po żadną płytę Niemena... coś czuję, że czas to zmienić.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 maja 2008 18:31:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
tak wstępnie...

Dziwny jest ten świat * * * 1/2, płyta wielu dobrych piosenek i kilku wspaniałych (tytułowa, Domek bez adresu, Nigdy się nie dowiesz, Wspomnienie!!!), powinna mieć więcej gwiazdek, ale cierpi na podobną dolegliwość, co wczesne płyty Bitelsów, a także np. jedynka Zeppelinów, czyli że kolejność utworów wygląda na losową i nijak nie przyczynia się do wzrostu wartości płyty. Mniej przeszkadza mi infantylność szeregu piosenek, których teksty co prawda są klonami jedne drugich i niczego nie wyrażają, ale traktuję je pretekstowo jako cokolwiek, co daje okazję posłuchania pięknego głosu Niemena w fajnych melodiach.

Sukces * * * , niezłe, ale za dużo mielizn z tej płyty mi zapadło w pamięć i w sumie nie odczuwam potrzeby wracania do niej. Natomiast Płonąca stodoła - REWELACJA. I kończące Klęcząc przed tobą również znakomite.

Czy mnie jeszcze pamiętasz * * * * 1/2 , wybór piosenek z tej płyty jest moją ulubioną pozycją w dyskografii Czesława, ale zakłada to pozbycie się Ciuciubabki i Czy mnie jeszcze pamiętasz, piosenek, których naprawdę nie lubię... Przepiękne są natomiast Nie wiem czy warto, Czas jak rzeka, Przyjdź w taką noc... takiego Niemena lubię mimo wszystko najbardziej, choć może potem stał się "wybitniejszy"... ale taki to Niemen najbardziej mnie wzrusza i wzrusza naprawdę.

Enigmatic * * * * * , chyba o żadnej innej płycie nie da się równie często usłyszeć, że jest numerem jeden polskiego rocka. Nie wiem, czy jest czy nie jest, na pewno nie jest moją ulubioną. Ale doprawdy nie wiem, jaką inną ocenę miałbym postawić ;-) A best songiem dla mnie nie Rapsod, lecz Jednego serca :!:

Czerwony album * * * * 1/2 , chętnie i tu bym postawił piątkę, ale ilekroć pożyczałem od kolegi ten album i słuchałem go, tylekroć równie dużo razy się zachwycałem, co irytowałem. Ponieważ nie mam w domu a pamięć szwankuje, nie powiem teraz, co mi się nie podoba, ale wiem, że nie wszystko tam nadaje się dla mnie do słuchania... Plusy jednak wyraźnie przeważają tu nad minusami i potężne wrażenie, jakie robi Człowiek jam niewdzięczny dominuje wszystkie inne wspomnienia o tej płycie.

Marionetki ..... w przeciwieństwie do tego, hmm, dzieła. A może "dzieła"? Przepraszam, ale Requiem dla van gogha to jest dla mnie "dzieło", w dodatku nie wiem z jakiej dyscypliny sztuki, bo na pewno nie muzyki. Cóż, zaraz potem występuje Sariusz - zachwycająca, w pełni pięciogwiazdkowa piosenka... Jestem przekonany, że Niemen w czasie nagrywania tego albumu był w pełni sił twórczych i zdolności do tworzenia rzeczy pięknych, ale jak wielu w tym czasie, poszedł w rejony, które jak dla mnie prowadzą do nikąd i wzmagają moją wdzięczność za rok 1977 ;-)

Dalszych płyt nie znam...

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Ostatnio zmieniony ndz, 04 maja 2008 22:16:00 przez Crazy, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 maja 2008 19:24:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Katharsis - bez oceny. Album najbardziej odległy od tego z czym Niemen jest najbardziej kojarzony. Instrumentem dominującym jest syntezator Mooga, który gra tu melodie kosmiczne, i niezbyt odległe od tego co tworzyły zespołu opisywane w tym :arrow: http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php?t=2531 wątku.
Gdy po raz pierwszy przesłuchałem tą płytę byłem mocno zszokowany. I dawno jej nie słuchałem, ale spokojnie mogę polecić ją fanom elektroniki rodem z lat 70.
Cytat:
Dziwny jest ten świat * * * * 1/2 , wybór piosenek z tej płyty jest moją ulubioną pozycją w dyskografii Czesława, ale zakłada to pozbycie się Ciuciubabki i Czy mnie jeszcze pamiętasz, piosenek, których naprawdę nie lubię... Przepiękne są natomiast Nie wiem czy warto, Czas jak rzeka, Przyjdź w taką noc... takiego Niemena lubię mimo wszystko najbardziej, choć może potem stał się "wybitniejszy"... ale taki to Niemen najbardziej mnie wzrusza i wzrusza naprawdę.

Lekka pomyłka w tytule - chodziło Ci zapewne o album "Czy mnie jeszcze pamiętasz".
Z utworem tytułowym jest taki problem, iż zawsze gdy go słucham nagle przypomina mi się wersja Breakoutu, która jest mi znacznie bliższa. To sprawia, że nie mogę się do niego przekonać.
Ale pozostałe utwory są rzeczywiście bardzo dobre :!:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 maja 2008 19:49:49 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:16:30
Posty: 1280
Niemena uważam za największego polskiego muzyka XX wieku. Piszę tak mimo, że znam twórczość np. takiego Szymanowskiego. Chociaż, po namyśle, postawiłbym na szczycie obok Niemena Henryka Mikołaja Góreckiego.
Nie, nie pomyliłem się. Nie mogę przecież jego twórczości z lat 70-tych traktować jako muzyki rozrywkowej.

Nie potrafię tak opowiadać o muzyce jak np. Crazy (zazdroszczę), powiem tylko, że są utwory (np. "Bema pamięci żałobny - Rapsod" , "Epitafium") których nie jestem w stanie słuchać bez wzruszenia.

Dzisiaj w TVP Kultura był koncert grupy Niemen (rok '73, Finlandia), a więc ze składem z późniejszego SBB. Słuchałem tego z zapartym tchem. (oglądałem od połowy, co jest nauczką, żeby regularnie śledzić program tej stacji). Jutro powtórka: TVP Kultura - poniedziałek, 5 maja 2008, 13:45 Grupa Niemen - koncert w Helsinkach '73


Ostatnio zmieniony wt, 06 maja 2008 10:44:55 przez Jurek_M, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 maja 2008 20:16:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 10 marca 2007 11:18:31
Posty: 3575
Skąd: nigdzie
Niemen był geniuszem............ (ostatnio mój post o geniuszu w temacie o flapjacku wywołał żywą dyskusję.... :wink: ) ja uważam go za jednego z największych polskich artystów w ogóle.....

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 maja 2008 20:25:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
..Czesław Nimen zawsze był dla mnie najlepszym polskim wokalistą....bardzo lubię wiele jego starych piosenek...Sukces ,Dobranoc, cała płyta Enigmatic....BYŁ POZA TYM ZAWSZE FAJNIE UBRANY.....niestety w pewnym momencie zakupił on wiele syntezatorów ,obstawił się nimi...zwolnił akompaniujący mu zespół ...a grali z nim zawsze świetni muzycy ,żeby tylko wymienic Józefa Skrzeka.....no i niestety zaczęło się słabo robic...świetny wokalista zamiast śpiewac tracił czas na majdrowanie gałkami i pokrętłami... było to posunięcie TRAGICZNE !!!!!!...szkoda.....ale tych parę starych piosenek jest super.....no i Nina dostała od niego na urodziny wielki bukiet róż...

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 maja 2008 22:20:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Prazeodym pisze:
Lekka pomyłka w tytule

jasne, dzięki! :-) oba tytuły mają cztery słowa w tym jedno ze środkowych na "j", stąd pomyłka he he

elrond pisze:
świetny wokalista zamiast śpiewac tracił czas na majdrowanie gałkami i pokrętłami... było to posunięcie TRAGICZNE

trochę słabo znam to, co Niemen właściwie robił z tymi syntezatorami, ale obawiam się, że jestem tego samego zdania... :?

ale czerwony album wydaje mi się dziełem, gdzie granica jeszcze nie została przekroczona... chyba muszę sobie w końcu kupić, ile razy można pożyczać od kolegi?!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 06:54:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Znam niestety wyrywkowo... też, jak Pet miałem Niemena do kołyski z racji sympatii muzycznych moich rodziców... i też pamiętam najbardziej "Stodołę". Potem polubiłem najbardziej "Klęcząc przed tobą" i jest to utwór, który do dziś wywołuje u mnie dreszcz. Bardzo lubię też "Allilah" (sam Niemen nie darzył tego utworu uznaniem, kiedyś mówił o tym w jakimś wywiadzie) a "Dziwny jest ten świat" jest nie do zdarcia, nwet gdyby była grana po 5 razy dziennie w radio...
Mam gdzieś starego vinyla... to ostatnia płyta Niemena, bodajże pod tytułem "Terra deflorata". No i tu zgadzam się z Crazym i Elrondem... Od pewnego momentu Niemen szukał dźwięków w labiryncie ślepych, syntetycznych uliczek, rozpraszając swoją energię. Miał też pecha, że trafił na okolice cyfrowej rewolucji - brzmienia dźwięków, które generował poprzez setki prób i ruchów pokręteł na olbrzymiej aparaturze, już kilka lat później można było prościej i łatwiej uzyskać za pomocą dobrej jakości programu muzycznego na PC-ta... i dziś siłą rzeczy nie docenia się tej pracy w pocie czoła. No ale właśnie - tak jakby za dużo było tego technopotu w pewnej chwili...
Ale wokal był to nieprzeciętny! Jakby od niechcenia, bez wysiłku wyśpiewywał takie rzeczy, że ...ech!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 07:02:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
czarnuch pisze:
Niemen był geniuszem............ (ostatnio mój post o geniuszu w temacie o flapjacku wywołał żywą dyskusję.... )


Z tym, że akurat w przypadku Niemena nie będę wchodził w polemiki. Tobie zaś pozostawiam ocenę czy stawianie Niemena i Flapjacka w jednym rzędzie ma sens ;)

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 07:32:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Nareszcie!!! :brawa:

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 10:36:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 08:01:48
Posty: 19429
Skąd: z prowincji
W temacie Niemena to zgadzam się z wpisem elronda.
Wokal genialny.
Brzmienie elektroniki w wykonaniu Niemena działa na mnie odrzucająco.
Czy coś z tego okresu elektronicznego można uznać za klasykę?

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 11:26:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 15:47:56
Posty: 11811
Czesława Niemena szanuję, choć znam chyba tylko kilka najbardziej znanych przebojów - ten wątek trochę mnie zachęcił, aby poznać trochę bardziej twórczość tego artysty.

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 149 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 61 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group