Numer trzeci, ale to od tego się wszystko zaczęło. Chociaż nie, zaczęło się od
tego (stąd wziąłem 1 kawałek) i
tego (a stąd aż 4, hehehe...), potem (no, jeszcze był ważny wpis Boskiego o Jahtari) to już poszło z górki. Ogółem minimal dub, przy czym do pierwszego z tych słów wielkiej tu wagi nie przywiązuję - liczy się tak naprawdę brzmienie, oł brzmienie. Brzmi więc ów dub elegancko i prawdziwie, co - o łatwo przychodzący na myśl a fałszywy paradoksie! - wynika z syntetyczności dźwięków. Na sztuczność-eśmy się tu po prostu zgodzili i z otwartą przyłbicą nie udajemy, że nie. To szczera podstawa, ale łatwiej pewnie wskazywać jasne dubowe wyróżniki - zarządzanie przestrzenią, prawe rytmy itp. - no dub, no, zresztą niezaprzeczalny (z wyjątkiem może końcówki, ale jak się wsłuchać to i to nie). Eh... jakoś mi, kurde, zupełnie nie idzie pisanie o muzyce ostatnio, więc może po prostu przejdę do konkretów:
- City dwellers (Segue)
- Direct dub (Fenin)
- Dub culture (Echo_TM)
- Klovharu (Boskey)
- Anon (Segue)
- D1 (Itoa)
- Lluvia (Mondfabrik)
- Old growth dub (Segue)
- Subdued thoughts (X-Ceed)
- Treepee (Echo_TM)
przy czym kawałek trzeci to tak naprawdę dwie z trzech i pół części (intro + 3 wariacje na ten sam temat) Ep-ki o tamtymż właśnie tytule.
Oto
JWE3 (ok. 55min / 76MB)
P.S. Segue rządzi, a i Boskey naprawdę nie od parady (chociaż jednak Itoa tu nieco lepsze).
P.P.S. Okładka obiektywnie odrobinę nieadekwatna, ale robiłem ją dla siebie. Projekt pochodzi jeszcze z czasów liceum i po prostu nadarzyła się okazja, by wreszcie użyć.
P.P.P.S. Jeśli komuś za dwa tygodnie, albo może i później będzie czegoś brakowało, to niech da znać. Materiału jest jeszcze na przynajmniej sześć odcinków.
P.P.P.P.S. Chyba poproszę moderatora o podrzucenie
jeżów do tego azbestowego wątku.