Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 09 maja 2024 16:37:09

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 237 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 16  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 października 2008 21:54:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28021
CAN SOUNDTRACKS

To, że płyta złożona z piosenek z różnych filmów słychać, ale też nie przeszkadza to.

Pierwszy ton gitary na płycie zawsze przywodzi mi na myśl Moonchild Crimsonów, ale to w sumie mało ważne bo zaraz zanika. "Deadlock" obciążony jest smutnym uczuciem, ale też ma sporo piękna, takich, powiedziałbym klasyczności. Wszystko dobrze brzmi (bębny! wokal!) ale dominuje gitara, wypełniająca przestrzeń czaszki, rozwinięty na dwa instrumanty ów ton pierwszy.
Dalej też o uczuciu, ale tup tup z nadzieją na chwilkę, tajemną celebracją, choć też z bolesnością. Taki romantyzm w wydaniu Can. Króciutki fragment instrumentalny bardzo ładnie wycisza się zanim wejdzie główny temat, lubię takie zakątki, zatrzymania. Rzecz, podobnie jak pierwsza, urwana jest sztucznie, nagle, i nie wiadomo co będzie też dalej.
A dalej trzeba skipnąć: Titel music to połączenie tematów z utworu 1 i "Tango Whiskymana" ale z takimi dodatkami, że ja najczęściej dziękuję.

"Don't Turn the Light..." od początku bardziej przypomina Can z pierwszej płyty, no - może od końca pierwszej minuty. I z każdą chwila coraz bardziej - ten niepokojąco-wciągający klimat borsuczy, partia fletu pogłębia wrażenie, potem bongosy, gitara rytmiczna! i tak to sie toczy, nie wiadomo gdzie. I kończy. Gdyby nie film może potrwałoby z 20 minut?

Ale najlepsze wciąż przed nami: najpierw niezdrów utwór "Soul Desert" - gryzie mental, grozi wykolejeniem. Rytm, rytm, rytm. I Mooney.
Potem silny atak od samego otwarcia "Mother Sky". Dzika, zdziczała flora przydusza nas. Czy to dwa basy słychać? - jeden niżej, drugi - punktujący - wyżej - a może to gitara jakaś, prócz tej popiskującej? no i bębny, aaa! Rytmiczna maszyneria.
bum! zmiana - brzmienia, scenerii, pozostaje rytm, utwór się rozwija, śpiew, trans. Partie gitary elektrycznej, drugie bębny, ale ciągle do przodu i w dal, i te nagłe
bum! zmiany bez zakłócania jazdy.
Wyciszenia. Zawirowania.
Zastanawia mnie rytmiczna strona Can, bo te ich rytmy są takie nośne, intensywne, ale chyba niezbyt proste, zamknięte - no bo jak - a jednak niezupełnie. One są jakieś psychoaktywne same w sobie...
No i ogólnie: na czym gra ta muzyka - nie jest to wirtuozeria, nie są to spazmy, jest to aura szczególna - ale raczej nie ona sama stanowi o zespole. Ten rytm. I coś trudno uchwytnego, co dzieje się, wzajemna relacja elementów. Ciekawe czy Witkacy doceniłby Can.

A na koniec "She Brings the Rain", pożegnanie z Malcolmem. Tak mogłaby się kończyć każda płyta CAN.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 października 2008 22:08:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
..zgadzam się z Tobą całkowicie !
antiwitek pisze:
Dzika, zdziczała flora przydusza nas.
:D
antiwitek pisze:
I coś trudno uchwytnego, co dzieje się, wzajemna relacja elementów. Ciekawe czy Witkacy doceniłby Can.
...dokładnie ! "coś"

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 lutego 2009 16:08:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
... dziś listonosz przyniósł brakującą w dyskografii płytkę i wreszcie mogę napisać coś o innym legendarnym zespole z niemcarni a mianowicie :TANGERINE DREAM
Zespół powstał w 1967 roku i założył go zafascynowany twórczością Salwadora Dali ,rzeźbiarz Edgar Froese . Zespół wielokrotnie zmieniał skład i w zasadzie gra do dziś . Jest kultowym zespołem muzyki elektronicznej , wywarł wielki wpływ na rozwój tej muzyki i miał wielu naśladowców np.J.M Jarre ......przy czym płyty, które mam tu zamiar opisać (okres do 1978 roku ) to czysty krautrock. Później, z chwilą pojawienia się nowej generacji "plastikowych"instrumentów klawiszowych -Tangerine dream jak i wielu innych wykonawców tego nurtu ,stał się niestety -nie do słuchania...

TANGERINE DREAM -ELECTRONIC MEDITATIONS 1970 ***
Obrazek
Pyta nagrana przez duet Edgar Froese -Klaus Schulze ,gośćinnie wystepuje grający na wiolonczeli Conrad Schnitzler. W muzyce słychać ewidentną fascynację dokonaniami zespołu Pink Floyd a w szczególnośći płytami "Saucerful of secrets" i "Ummagumma".Zespół podąża w rejony muzyki eksperymentalnej i awangardowej ale robi to w sposób bardzo nieśmiały i ostrożny. Utwory na tej płycie to dość swobodne improwizacje na temat pinkflojdowego utworu "spodek tajemnic". We wszystkich utworach znajdujemy dość podobny schemat : tajemniczy początek, długi organowy wstep , powoli rozpędzająca się perkusja (Klaus Schulze ), wzbudzenia i solówki na gitarze ,improwizacje na flecie ,mnóstwo różnych efektów ...coś zaświszcze i zaskomli, jakieś jęki i piski.Wreszcie wszystko przeradza się w psychodeliczne transowe granie na dużym pogłosie. Przy czym nie jest to jakaś zwariowana i groźna muzyka nie do zniesienia ( vide CAN na tago mago ). Można wpaść w trans i zacząć się nawet medytacyjnie kiwać . Wyróżnić można utwór "Journey through a burning brain". Ogólnie całkiem nieźle.

TANGERINE DREAM -ALPHA CENTAURI 1971 ***+
Obrazek

Następna płyta została nagrana już bez Klausa Schulze ,który zaczął współpracę z innym ciekawym zespołem krautrockowym- Ash ra tempel. Jego miejsce zajął Chris Franke .Muzyk ten będzie grał przez wiele nastepnych lat i współtworzył najlepsze płyty tego zespołu. Płytę zaczyna utwór "Sunrise in the third system" .Mamy tu dalszy ciąg fascynacji zespołem Pink floyd a także kosmosem. Pobrzdękiwanie na strunach przy główce gitary przechodzi w długie akordy na organach przypominające jak żywo końcówkę "a saucerful of secrets" Nagle włącza się alarm na jakimś kosmicznym , rakietowym parkingu. Nastrój jest dość podniosły , ma się rozumieć -przed podróźą do najbliżej położonej nam gwiazdy. Nastepnie "Fly and collision of comas sola" zaczyna się świstami przelatujących obok nas dziwnych kosmicznych rojów. To istoty już spoza naszego układu planetarnego .Znowu podniosłe organy na widok niebywałych cudów kosmosu. Pojawia się flet, trwamy w zachwycie ,co poniektórzy robią zdjęcia. Przelatujemy wlaśnie przez kolorową dźwiękową mgławicę, pojawia się perkusja (Franke) która dodaje nam sporego przypieszenia. Następuje niezły ,transowy lot przez pas groźnych asteriod. Flet wygrywa zgrabne melodie i urywa się nagle . To tytułowa kolizja z wielka bryłą skał i lodu . Ci którzy przeżyli zbliżają się do tytułowej "Alpha centauri". Tajemniczy perkusyjno -blaszany wstęp przechodzi w niemniej tajemnicze gwizdo-flety. Powolne syntezatorowe buczenia i plumkania , pomruki i nawoływania . Kojące odgłosy fletu ,na którym gra Udo Dennebourg mieszają się z odległym mellotronowym chórem. Jest to czas długiej kontemplacji rozległych surrealistycznych widoków.Powoli wchodzą patetyczne organy -i następuje końcowa niemal religijna pieśń niemieckiego triumfu . Płyta jest ogólnie bardzo spokojna i stonowana można by powiedzieć -delikatna .Widać tu ,jak niemieccy hipisi traktują kosmos -z szacunkiem !...a nie po chamsku.
cdn

_________________
ooooorekoreeeoooo


Ostatnio zmieniony czw, 12 lutego 2009 02:33:37 przez elrond, łącznie zmieniany 6 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 lutego 2009 19:23:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17995
elrond pisze:
Później, z chwilą pojawienia się nowej generacji "plastikowych"instrumentów klawiszowych -Tangerine dream jak i wielu innych wykonawców tego nurtu ,stał się niestety -nie do słuchania...

...Pablak w "tego słucham" prezentował płytę Tangerine Dream wydaną u nas w kraju. To właśnie muzyka elektroniczna i myslałem ,że zespół grał wyłącznie taka muzykę...W naszym kraju zespół jest głównie kojarzony z muzyka elektroniczną.

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 lutego 2009 19:46:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 09:01:48
Posty: 19453
Skąd: z prowincji
WUKA70 pisze:
prezentował płytę Tangerine Dream
hm. prezentował?
napisał tylko, że słucha
:wink:


Dla mnie niestety również, przed długi okres czasu TD kojarzył się z rockiem elektronicznym, prezentowanym w audycjach Jerzego Kordowicza w Trójce.

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 lutego 2009 19:52:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
elrond pisze:
(okres do 1978 roku ) to czysty krautrock.

o to fajnie :)

Okazuje się więc, że w ramach tego stylu znajdziemy rzeczy absolutnie wybitne!
Bardzo dobrze znam i lubię:

Zeit * * * *
Dość niedostępna płyta....dla mnie bardzo dołująca, rzadko słucham, ale kiedy trafi na swój czas robi niesamowite wrażenie.
Dużą rolę odgrywa tu pozorna....cisza... :shock: Trochę niebezpieczna rzecz...

Ricochet * * * * * !
Pełnia stylu...tak powinna brzmieć muzyka elektroniczna, ani grama plastiku. Bardzo pełny album.
Za każdym razem słyszę to wszystko nieco inaczej.
Polecam każdemu.
(szczególnie Crazy'emu który twierdzi, że Jarre i ELO Time to nie plastik :wink: )

Stratosfear * * * * * -
W sumie mógłbym napisać to co powyżej :wink:
Mam tylko drobne zastrzeżenia względem produkcji która momentami wydaje się być zaledwie jednowymiarowa.

Encore * * * * 1\2
Kolejna wspaniała płyta, tylko pod koniec odrobinę się dłuży.
No i jest nieco smutniejsza niż dwie poprzednie....chyba :wink:

Uwielbiam.

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 lutego 2009 15:15:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
TANGERINE DREAM -ZEIT 1972 ****
Obrazek
Jest to bardzo sławna i przez krautrockowców otoczona kultem płyta. Płyta ma podtytuł "Largo in 4 movements" Faktycznie znajdujemy tu cztery bardzo długie ,wolne ,szerokie i uroczyste utwory. Momentami nastrój robi sie trochę smutny a nawet groźny. Album nagrany został przez trio :Foese ,Franke ,Baumann. W tym składzie zespół nagra swe najlepsze płyty. Na poczatek utwór "Birth of liquid pleyades". Wiolonczelowy wstęp ciągnie się przez 8 minut- współczesna muzyka poważna z okolic warszawskiej jesionki. Powoli pojawiają się organy ,oraz przeróżne efekty dźwiękowe (gościnnie na syntezatorze mooga gra Florian Fricke z Popol Vuh). Utwór jest statyczny i kontemplacyjny. Jak widać ,nasi hipisi dość dobrze czują się w kosmosie i nie zamierzają wracać do domu. Ogarnięci katatonicznym stuporem ,wpatrujemy się w jakiś wolno obracający się punkt przestrzeni. Czy to jawa czy sen ? Niewiadomo. Następnie utwór Nebulous Dawn i znowu wiolonczela , w tle jakieś pomruki i buczenie. Co jakiś czas przelatują jakieś narkotyczne ptaki a nawet przejeżdża lokomotywa. Nastrój pustki ,osamotnienia i jakiegoś podskórnego lęku. Powoli zapadamy się w jakieś bezgraniczne otchłanie. Znowu przejeżdża narkotyczny parowóz. Bulgotania tajemniczych mózgowych cieczy. Opadamy na dno . Następny utwór "Origin of supernatural probabilities" zaczyna się miękkim organowym "muuuuuuu" .Leżymy na dnie płodowego oceanu. Odległe plumkanie gitary , bezgraniczny spokój. Pojawiają się też dziwne "wewnętrzne ",odgłosy....atmosfera robi się z lekka niepewna. Narastające bulgotanie i pochukiwanie jakiejś sowy ,do której dołączają się latające stwory jakby wyjęte z obrazów Ermsta czy Dalego. Powoli jednak wszystko wraca do normy - mellotronowe chóry zwiastują pokój ...śnimy dalej. Ostatni utwór "Zeit" zaczyna sie podobnie jak pozostałe długim muczeniem wiolonczeli i organów... i tak przez 17 minut.....kolektywny,głęboki sen w czasie kosmicznej hibernacji. Jest tylko buuuuuuuuuu............

TANGERINE DREAM - ATEM 1973 ****
Obrazek
Obudzeni z długiego snu, przecieramy oczy i widzimy przez lufcik krajobraz nieznanej planety. Szumy w uszach ...tak zaczyna się płyta -tytułowy "Atem". Bitewne fanfary i walenie po kotłach oznaczają tylko jedno- jesteśmy zaatakowani przez tubylców. Oni nie lubią takich z długimi włosami....mają jakieś kropki pod oczami i tępy wyraz twarzy.Bitwa się przeciąga, mellotron ewidentnie się przegrzewa -spazmuje i warczy. Po spiętrzeniu i kawalkadzie wroga nastepuje ucieczka do tajemniczych kanałów i przebicie na druga stronę tej wrogiej panety.Panuje tu spokój i pustka. Wśród leniwych syntezatorowych płaszczyzn dogorywa nasza kosmiczna misja. Całe szczęście udaje się uruchomić silniki u odlecieć gdzie oczy poniosą. Nastepny utwór " Fauni gena" przenosi nas do ciemnego tropikalnego lasu . Tajemnicze świsty i podszczypywania . Flet grający narkotyczną melodię -to oddala się to przybliża. Jak zaczarowane dzieci podążamy za nim w głąb tego magicznego lasu. Wilgotny mellotron gra smutną melodię...a nocne ptaki zachowują się niegrzecznie. Jakieś sekwenseryczne dudnienia spod ziemi.Co to za miejsce ? Nastepny utwór" Circulation of events" to daszy ciąg przedzierania sie przez ten duszny las. Na niebie księżyc podobny do naszego. Powoli idziemy dalej , dźwięk sie wzmaga i narastają buczenia... to żaby ? Ogarnia nas strach ale zaraz przechodzi. Nagle otacza nas spora ilość półnagich uzbrojonych dzikusek. "Wahn" .Krzyczą na nas ,oj nie są dobre. Pędzą nas spętanych niewiadomo gdzie przy akompaniamencie swych prymitywnych zestawów perkusyjnych i fletów. Znikamy w leśnych czeluściach tej dzikiej mellotronowej planety. Bo lepsza dzikuska niż gitowiec.
cdn...

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 lutego 2009 18:41:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
TANGERINE DREAM -PHAEDRA 1974 ****
Obrazek
Nasi hipisi przenieśli się do wytwórni Virgin i zakupili nowy syntezator VSC 3. Na poczatek tytułowa Fedra. Utwór jest oparty o zmieniające się transowo syntezatorowe sekwencje. Ten pomysł będzie wykorzystywany na nastepnych płytach i stanie się niemal znakiem rozpoznawczym zespołu. Chris Franke był mistrzem w obsłudze sekwencera! Na jego tle przewijają sie różne -proste melodie z mellotronu. Po 10 minutach machiny do sekwencji się wyłączają i zostajemy sami na rozległych surrealistycznych równinach Salwadora dali. Długie dźwięki ,postukiwania i gwizdy. Pod koniec dość głęboki mellotron przypomina o tragedii jaka miała tu miejsce. Smutek nas ogarnia.....i powaga wobec tej sytuacji. Nastepny utwór to "Mysterious semblance at the stand of nightmares".Po nieokreślonych szelestach ustawiony na stringi melotron gra romantyczny ,miłosny temat....przelatuje helikopter w ogniu a muzyka robi stereo. Filtracje na kanał lewy -kanał prawy. Wessania i spuszczania.
znowu helikopter o ogniu .... a w nim mój miły. Bulgotaniem kończy sie pieśń. Tajemnicze cicicicicici to początek "Movements of a visionary" Sekwencer nie spi. Rytmiczne plumkanie na tle hrobotania organów hromonda. Znów coś nadlatuje . Dzikuski ? Tak ! uśmiechnij się i pohrobotaj sfobodnie. Na zakończenie pijemy razem miłosne napoje aby ostatecznie i surrealistycznie rozwiewiać się na wietrze "Seqent C".

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 lutego 2009 22:03:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21415
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Dokładnie o tym samym dziś pomyślałem. "Elronda przewodnik po Szwabskm Rocku" mógłby być ciekawą lekturą.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 lutego 2009 23:24:59 

Rejestracja:
pn, 15 listopada 2004 12:18:52
Posty: 5708
Skąd: ełk/warszawa
Osobiście nie znam się na muzyce,ale te recenzje elronda :!:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 13 lutego 2009 10:06:04 
Dawno już byłem tego zdania!!!

elrond pisze:
Dzikuski ? Tak ! uśmiechnij się i pohrobotaj sfobodnie.

Hehehehehehe...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 13 lutego 2009 10:58:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
nawet ja jestem zaskoczona :shock:

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 13 lutego 2009 12:17:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:05:18
Posty: 3786
hehe, aż chyba przesłucham tych płyt !


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 14 lutego 2009 11:28:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17995
...mam pytanie do "wytrawnych" krautrockowców.
....od jakich płyt "młody" krautrockowiec powinien zacząc przygodę z tą muzyką?
...płyty krautrockowe (powiedzmy dziesiątka...) , które musowo powinny się znależc w płytozbiorach fana tej muzyki?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 14 lutego 2009 12:01:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 08:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
Nie jest to jakaś jedynie słyszna lista (np. kompletnie nie znam Kraftwerk, póxniejszych płyt Amon Düül II, nie bardzo Popol Vuh itd.), ale to dobre płyty i jakieś pojęcie sobie wyrobisz:
Amon Düül "Psychedelic Underground"
Amon Düül II "Phallus Dei"
Ash Ra Tempel "As Ra Tempel"
CAN "Monster Movie", "Tago Mago" - z czterech pierwszych płyty które znam polecam wszystkie, ale nie chciałem zajmowac więcej miejsca. Te chyba najlepsze.
Faust "Faust So Far", "Faust Tapes"
NEU! "NEU!", "75" - "NEU! 2" też fajna
Tangerine Dream "Zeit"

Jako ciekawostka - na Rate Your Music najwyżej oceniane płyty krautrockowe to:
Can "Tago Mago"
Can "Ege Bamyasi"
Can "Future Days"
Kraftwerk "Die Mensch-Maschine"
Kraftwerk "Trans Europa Express"
Faust "Faust IV"
Klaus Schulze "X"
NEU! "Neu!"
Satin Whale "Desert Places"
Amon Düül II "Yeti"
NEU! "Neu! '75"
Twenty Sixty Six and Then "Reflections on the Future"
Manuel Göttsching "E2-E4"
Popol Vuh "Hosianna Mantra"
Popol Vuh "In den Gärten Pharaos"
Harmonia "Deluxe"
Faust "Faust"
Faust "So Far"
Cluster "Sowiesoso"
Faust "The Faust Tapes"
Kraftwerk "Autobahn"
Can "Monster Movie"
Night Sun "Mournin'"
Klaus Schulze "Cyborg"
Gila "Gila"

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 237 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 16  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: wuka i 337 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group