Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 13:48:31

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 696 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 47  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 25 marca 2014 14:21:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
O, chwali Cezika :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 06 kwietnia 2014 06:47:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
Lechu wczoraj naprawdę dał radę :)
Niebawem mam nadzieję, że napiszę więcej :wink:

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 21 kwietnia 2014 21:58:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
Zapraszam :)

http://wmigthroughthegig.wordpress.com/ ... d-masakra/

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 13 maja 2014 19:24:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Wróciłem ostatnio do Janerki, a stało się to w związku z tym, że MAQ był na jego koncercie, a potem dzielił się swoimi wrażeniami z niego na blogu (patrz wyżej - nie wiem czy czytaliście?) oraz telefonicznie, zachwalając przy okazji dvd Lecha (z cyklu „Najmniejszy Koncert Świata”).

Coś tam sobie włączyłem raz czy drugi i w którymś momencie pomyślałem, że w piosenkach Lecha pojawiają się bardzo wyraziste postacie kobiece. Z marszu mogłem zacytować kilka takich fragmentów, ale stwierdziłem, że warto by sprawdzić jak kształtuje się kwestia tego wątku od pierwszej do ostatniej (jak na razie) płyty artysty. I może będzie o tym kilka postów, dziś początek, czyli -

Kobiety w tekstach Lechjanerki, cz. I

Czasem oczywiście trudno jednoznacznie określić czy chodzi o kobietę czy nie, tak jak chociażby w otwierającym dyskografię Lecha „Śpij aniele mój” :) . Dlatego wezmę pod uwagę tylko fragmenty i postacie w swej płciowości ewidentne. Taka jest na przykład bohaterka Wiązanki cz. IV, którą Lech naszkicował dynamicznie, jako osobę świadomą swoich potrzeb i silnie zdeterminowaną, by je zrealizować:

Cytat:
chciała bym mieć rower i nowe majciochy
chciałabym mieć rower i będę go mieć
chciałabym majciochy chciałabym rower
chciałabym majciochy i bedę je mieć


- hoho, nie śmiemy w to wątpić! Ani też w wybujałą fizyczność czy siłę charakterku :P .

Inny kobiecy wizerunek pojawia się w piosence Nad ranem śmierć się śmieje. Tu też udaje się Janerce w kilku słowach ukazać coś istotnego z żywiołu kobiecości, ale w bardziej pozytywnym i przez to chyba prawdziwszym wydaniu:

Cytat:
mówiła kocham wiatr
robiła masę bzdur
i każdy chciał z nią choć przez chwilę być

Ile tu charakterystycznego uroku! Niemal hipisowskiego!
Niestety ostatnia zwrotka to burzy, nawet budzi grozę:

Cytat:
umiała mówić nie - to był jej błąd, jej grzech


Brr! - i nie wiadomo jakie były konsekwencje tej szlachetnej w sumie postawy. Chyba nienajlepsze…

Postacie kobiece pojawiają się też w melorecytowanym wstępie do Tutaj wesoło. Chyba są dwie: żona Freda – atlety oraz piękna Miki, która „da nam szpagat”. Zastanawiałem się co prawda czy to aby nie jedna i ta sama osoba, ale że nie prowadzę tu badań statystycznych, to nie będę drążył. Zresztą cyrkowe postacie w tej piosence traktuję mniej poważnie, nie są one chyba też zbyt istotne dla podmiotu lirytrznego – ot, elementy kolorytu lokalnego na jakimś podejrzanym balu.

I to już, jeśli chodzi o Klausa, właściwie wszystko. Ale. Chyba nie można jednak nie wspomnieć o niektórych „ty”, za którymi najprawdopodobniej też kryją się panie. „Kiedy mówisz do mnie ja no i ty” (Śmielej), to musi przecież chodzić o kobietę! Lech zachęca ją: „mów śmielej śmielej” - chce żeby była no jakaś zdecydowana, nawet zachłanna, ale nie taka labilna, bez wyrazu. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ciekawa sprawa jest też z piosenką Klus Mitroh, bo w koncertowych wykonaniach zamiast wersu „kiedy już będzie pełno krwi” Janerka śpiewał „kiedy już będziesz miała dość”, a to powoduje, że i na ten tekst musimy zwrócić uwagę. Jeśli ta ważna piosenka ma żeńskiego adresata, to widać, że jest on (ona :wink: ) dla lirycznego podmiotu konkretnym partnerem (partnerką :) ), przed którym nie kryje się frustracji, z którym mówi się o tym co boli, a nie jakąś lalą do ćwierkania i kochania, choć jedno drugiego nie wyklucza.

I to chyba jest dobre podsumowanie części pierwszej.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 13 maja 2014 21:24:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Kobiety na płytach Lecha Janerki, cz II


Na "Historii podwodnej" wątek kobiecy został znacząco rozwinięty. Wszak płytę otwiera utwór w całości poświęcony przedstawicielce płci pięknej – ma ona na imię Lola - tak jak sam utwór zresztą. To kolejna wyrazista i aktywna postać, trochę przypomina „hipiskę” z „Nad ranem śmierć się śmieje”:

Cytat:
To była bardzo gruba Lola
Mówiła, że chce zmieniać świat


Nie wiadomo co łączyło podmiot liryczny piosenki z Lolą - można jednak odnieść wrażenie, że kontakt z nią miał charakter dość efemeryczny. Ale fenomen Loli okazał się być istotny, inspirujący, taki pozytywny impuls w przygnębiających okolicznościach społecznych. Ba! Utwór zdaje się jest adresowany do innej pani, a Lech przecież śpiewa:

Cytat:
Ja też bym chciał coś zmieniać
I nawet mogę chlapnąć co
Bo jeśli mam być szczery
A ja od dzisiaj chcę być szczery
To chciałbym ciebie w nią
Zamienić ciebie w nią
Zamienić ciebie w nią


Bezczelność. Ale Lola górą!!!

Warto przy okazji zwrócić uwagę na to jak Lech buduje postać niewiasty: mamy obraz (bardzo gruba (ale czy komuś to przeszkadza?)) i dźwięk (mówiła, że chce zmienić świat). I to wystarcza by o niej powiedzieć całkiem sporo. By wydawało nam się, że też ją widzieliśmy, że wiemy jak się nosiła, jaki wyraz miała jej twarz gdy się zamyśliła w tramwaju… Czas przeszły, bo przecież nie spotkaliśmy jej od 1986 roku. Ciekawe co teraz robi?

Podobną finezyjną lapidarność mamy w Reformatorze, choć tam wątek żeński już nie jest głównym. Stanowi za to dla głównego ciekawą przeciwwagę i winduje cały numer na zupełnie inny poziom. Mam tu na myśli głównie te niezapomniane słowa:

Cytat:
i dlatego, że ci mogę wszystko dać
ty śmiejąc się mówisz chodźmy spać


Od razu widać tu i sytuację i charaktery, odmienność w podejściu do tego „wszystkiego”, co on może jej dać, ale też do pozostałych spraw w tekście. Zaangażowaną nerwowość podmiotu lirycznego i spokój tej pani. Ujmujący. A lekka goryczka rozminięcia się dodaje tylko autentyzmu całej, pozytywnej przecież sytuacji.

I patrzcie: znów mamy obraz, bo ona się śmieje, i dźwięk – mówi „chodźmy spać”. Tyle że Lola była dość przygodna, a z bohaterką tego utworu podmiot ma zdecydowanie więcej wspólnego na co dzień.

Skoro mówimy o damskich wątkach, to musimy też zatrzymać się przy ostatnim utworze na płycie – Ta zabawa nie jest dla dziewczynek. Nie tyle ze względu na tytuł, co ze względu na samą osobę dziewczynki, do której zwraca się podmiot liryczny. Choć o niej samej za dużo się nie dowiemy. Zasłania ją trochę groza wydarzeń i przedstawiona przez Lecha sytuacja. Oto podmiot liryczny robi coś, co pewnie podobało by się Loli, walczy, chce zmieniać świat, ale może być groźnie, dlatego wysyła swoją delikatną dziewczynkę do domu. No, chyba wszyscy się zgodzimy, że chodzi tu o miłość. Bo ona go gdzieś wśród tłumu odnalazła, ale on boi się o nią, jest opiekuńczy: „idź do domu bo tu mogą bić”. A jak się będzie czuł gdy zniknie mu jej drobna sylwetka z oczu? A czy ona zaśnie dziś w nocy? Ale ona chyba rozumie, że tak trzeba, a on tego właśnie od niej oczekuje.

W muzyce pop chyba nie ma za dużo takich obrazów uczucia. Zgodnie z przyjętymi w piosenkach o miłości normami oni powinni uciec stamtąd i cieszyć się sobą.
Cóż skoro Lech wyrasta…
A i ona rozumie :) .

Pozostaje jeszcze utwór tytułowy - Historia podwodna - i sławne:

Cytat:
leć już leć
gdzie chcesz to leć
a kiedy wrócisz to odpowiedz mi
że dalej warto mówić nie
i jeszcze o tym ,że to wszystko jest
nie takie śmieszne jak się chce


Wydaje mi się, że te słowa też adresowane są do kobiety. Ona jest tu trochę muzą, a jeszcze bardziej inspiracją nie tylko do tworzenia, ale do wszelkiej aktywności, do poszukiwania, do nie godzenia się „ze światem”. Można powiedzieć, że wzmaga jego siły duchowe.

I teraz sam jestem zdziwiony, bo wychodzi mi na to, że nici kobiecego wątku oplatają wręcz teksty na tej płycie – wiążą je delikatnie w całość.

Hoho! :)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 13 maja 2014 22:33:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Dzięki za te posty!

Cytat:
I teraz sam jestem zdziwiony, bo wychodzi mi na to, że nici kobiecego wątku oplatają wręcz teksty na tej płycie – wiążą je delikatnie w całość
.

Przyznam, że przyszło mi to do głowy. Nawet pomyślałem, że po to Janerka zaprosił Ostrowską, żeby słuchaczowi ten wątek tak zupełnie dosłownie pokazać, a nie tylko sugerować w tekstach ;)

Cytat:
Warto przy okazji zwrócić uwagę na to jak Lech buduje postać niewiasty: mamy obraz (bardzo gruba (ale czy komuś to przeszkadza?)) i dźwięk (mówiła, że chce zmienić świat). I to wystarcza by o niej powiedzieć całkiem sporo. By wydawało nam się, że też ją widzieliśmy, że wiemy jak się nosiła, jaki wyraz miała jej twarz gdy się zamyśliła w tramwaju… Czas przeszły, bo przecież nie spotkaliśmy jej od 1986 roku. Ciekawe co teraz robi?


A to już w ogóle bardzo ciekawe, bo mi jednak zawsze siedziała w głowie ta (chyba powszechnie przyjęta np. w "Encyklopedii Polrocka") interpretacja, że Lola = pałka milicyjna typu "lola"; odrzucenie tej koncepcji jednak zupełnie odwraca całą wizję Loli :)

Na "Piosenkach" to w ogóle się będzie działo pod tym względem...

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 14 maja 2014 07:09:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Ale fajnie! :D

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 14 maja 2014 11:30:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
brawo! pisać dalej!

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 14 maja 2014 11:53:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 08:01:48
Posty: 19429
Skąd: z prowincji
przynajmniej do Bruhahy :)

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 17 maja 2014 20:50:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Niżowa aura i nadmiar wilgoci w ostatnich dniach spowodowały opóźnienie, ale pora wrócić do zagadnień.

Bardzo kolegom dziękuję przy okazji za reakcje i słowa zachęty :) .



Prazeodym pisze:
Cytat:
I teraz sam jestem zdziwiony, bo wychodzi mi na to, że nici kobiecego wątku oplatają wręcz teksty na tej płycie – wiążą je delikatnie w całość
.

Przyznam, że przyszło mi to do głowy. Nawet pomyślałem, że po to Janerka zaprosił Ostrowską, żeby słuchaczowi ten wątek tak zupełnie dosłownie pokazać, a nie tylko sugerować w tekstach


To chyba w ogóle jest tak, że teksty to przysłowiowy wierzchołek góry lodowej, a w samej muzyce przewijają się wątki rozmaite i ten pierwiastek kobiecy też tam jest obecny. Ale tego na razie nie chcę analizować :wink: .


Prazeodym pisze:
interpretacja, że Lola = pałka milicyjna typu "lola"


Łokurwa :D . No niedouczonym. Ale też nie, nie chcę, nie mogę, nie pasuje mi taka interpretacja!

Prazeodym pisze:
Na "Piosenkach" to w ogóle się będzie działo pod tym względem...


O, tak - na Piosenkach pań jest sporo!

Kobiety w tekstach Lecha Janerki, cz. III:

Już w drugim na płycie numerze facet pragnie zażegnać obojętność świata (wspominałem ostatnio „Spis cudzołożnic”) w bliskim kontakcie z jedną z nich. Zwraca się do niej w następujących słowach:

Cytat:
nie mów nie, bo będę myślał, że nie
powiedz tak, to słowo lepszy ma smak
nie mów nie, niech jeszcze potrwa ten sen
bądźmy dziećmi jeszcze raz
jeszcze raz...


Ha, zwrotka ta wygląda trochę jak rozwinięcie „Śmielej”, a niewiasta, której się tyczy nie wydaje się jakąś eteryczną zjawą, na pewno jest dotykalna i w ogóle bliska. Ożywia bohatera utworu prowokując romantyczno – dekadenckie aktywności. Poezja :) .

To co się dzieje w piosence Wszyscy inteligentni mężczyźni idą do wywiadu tak naprawdę trudno mi rozgryźć. Ale „jeśli komuś sprytnie stanik zdąć – tak bez użycia rąk”, to musi przecież chodzić o kobietę! Podobnie zresztą jak w Sześciu dniach tygodnia, skoro, jak relacjonuje podmiot liryczny, w niedzielę „ty przychodzisz do mnie, no i kochamy się” ("niedziela będzie dla nas!" :) ). O panią musi rozchodzić się też w piosence Jutro będę w NY (z Tobą), co zdradza nie tylko niespisana biografia artysty, ale też wyraźna w tekście tęsknota i entuzjazm przed spodziewanym spotkaniem. Tylko kobieta! Podejrzewam, że bohater Niewalczyka będzie czekał na wizyty i listy - pod tym samym adresem, aż go starość rozśmieszy - też bynajmniej nie od brata, szwagra czy znajomego księdza, ale co najmniej kuzynki lub przyjaciółki. W Leniwie lecąc z adresata staje się zresztą nadawcą i też podejrzewamy, że listu szampanem do byłego sąsiada nie chciałoby mu się pisać... :wink:

Konkretniejsze postacie kobiece pojawiają się jednak w innych utworach.

O pani w piosence Bez kolacji dyskretne usposobienie nie pozwala nam się rozpisywać, poza tym, że chyba pierwszy raz u Janerki kobieta stanowi tu źródło opresji bohatera utworu. Ale zacytować nie omieszkamy:

Cytat:
minął dzień prawie śpię
z boku słyszę - a seks?!
jak ja rano mam wstać
kiedy ja chcę coś zjeść
to ty chcesz znowu mnie związać
dłużej tego nie mogę znieść


:)

Dziwna sprawa jest z Ewą w Piosence wigilijnej. Wyskakuje trochę jak filip z konopii. Jest postacią o ewidentnie biblijnym rodowodzie (towarzyszy jej wąż), ale zdaje się, co ciekawe, reprezentować sfery kościelne, firmować tzw. moralność chrześcijańską, która w rodzimym, powszechnym wydaniu nie budzi entuzjazmu podmiotu lirycznego. Tekst to dorodny okaz sarkazmu Lecha, ale dlaczego właśnie Ewa?

Królową płyty pozostaje jednak na szczęście Natalia z Piosenki dla żywych. Promieniuje ona dziwnym urokiem, może dlatego, że ukazana została na sposób platoniczny, w romantycznych i lekko somnambulicznych frazach:

Cytat:
co noc myślę o Natalii
w dzień jestem trochę senny
no i skąd bym wiedzieć mógł
że mnie kochasz


Ktoś o umyśle ścisłym mógłby stwierdzić, że przecież chodzi tu o dwie osoby: o nią, czyli Natalię i o tą, która go, być może, kocha, ale moim zdaniem tekstowa „ona” i tekstowa „ty”, to ta sama wysmukła dziewczyna. Ot, nieścisłość gramatyczna autora piosenki. Przecież w piosence nie musi być zawsze ściśle.


W sumie wspomnieliśmy o aż dziewięciu z dwunastu piosenek!
Nie wszystkie jednak - myślę, że się państwo zgodzą - trzymają ciężar gatunkowy. Może to kwestia specyfiki akurat tego albumu – luźniejszego i miejscami nawet trochę niepoważnego.
Następna płyta Lecha, Ur ma już zdecydowanie inny charakter. I wątki kobiece z tekstów wyparowały. Ale też nie do końca. W Szksypczach pojawiają się westchnienia do mamy („o mama - a miało być jak we śnie” na przykład), ale najistotniejszą z naszego punktu widzenia piosenką zdecydowanie jest A kiedy będzie…. I tu pojawia się ta niecodzienna sytuacja, że zacytować musimy tekst w całości. Oto:

Cytat:
a kiedy będzie wszystko wolno wtedy powiedz mi
rączką cię dotknę tak swawolną, że uniesiesz brwi
ale wybaczysz mi i choć nie uwierzysz
oo to nie sen
zostaniesz bez odzieży

a później żeby mieć w pogardzie bo to bawi cię
wymyślisz dla nas tajny język szydzić będzie lżej
i od niechcenia sprawiać kłopot
oo a tu noc
i na to chyba jeszcze nie nadszedł czas
niegrzeczni chłopcy znowu straszyć nas chcą
niegrzecznym chłopcom dwie kule w skroń
wystrzel
niech już śpią


Bez wątpienia jest to erotyk - w niektórych aspektach (brwi!) nawet całkiem plastyczny. Ale ta intymna relacja, która się w nim pojawia jest trochę dziwna. Jest w niej jakiś chłód, a może nawet trochę okrucieństwa… Całość ma przez to dekadencki posmak. Kiedyś wydawało mi się, że pogarda i szyderstwo, które rzucają cień na tekst, pojawiają się właśnie między kochankami. W tym wyczuwalna już była perwersja. Dziś jednak raczej skłaniam się ku temu, że skierowane są one przeciw światowi zewnętrznemu, który narusza terytorium dwuosobowego państwa jej i jego, że tak nawiążę do Vonneguta. Ich „Tajny język”, w tym ujęciu, byłby czymś co łączy, wyrazem tej wspólnoty. No ale tekst jest wieloznaczny i sam nie jestem pewien. A sama pani ważna: jej obraz, jej cielesność, jej wola i aktywności...

Ale jeśli chodzi o teksty z płyty i płeć piękną, to już wszystko.
A jednak nie można nie wspomnieć o wokalizie pani Bożeny Janerki w Labiryntach. To jest aż nazbyt ewi - dentny przykład tego kobiecego pierwiastka pozatekstowego u Lecha. Stanowi zresztą o magiczności tego utworu…


A przy okazji, na marginesie. Kiedyś pojawiły się wypowiedzi na temat brzmienia płyty Ur, że może się zestarzało. Fakt, może trochę brzmi archaicznie, ale z drugiej strony mam wrażenie, że Janerka, robiąc tę płytę, poszedł trochę w tym kierunku, gdzie wybrzmiewa dziś muzyka klubowa, dubstep i Hatti Vatti, tyle że aż tam nie doszedł :wink: .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 18 maja 2014 08:52:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
Kurde Witek, ale czad te wpisy! :D :shock: :D

Ponieważ słabo się przykładam do tekstów, mogę się z Tobą tylko zgadzać :wink:

No i wiadomo - temat kobiecy jest zawsze najlepszy :D

Z tego czytania na razie wyszło mi, że mizernie znam Janerkę i chyba czas na kolejny krok :D

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 18 maja 2014 18:37:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Dziękuweczka :) . To jadę dalej:

Kobiety w tekstach Lecha Janerki, cz. IV:

Ech, ta Bruhaha. Publicystyczne zacięcie w wielu tekstach raczej paniom zaszkodziło – tak mi się wydaje.
W dodatku w kilku przypadkach obserwujemy je nie bezpośrednio, lecz jako element medialnej papki. Tak jest w Kalafiorze, gdzie w kolejce wielu różnych wyliczanych postaci pojawia się „królowa tańców disco”, w dodatku w towarzystwie dekabrystów… Tak jest też w piosence Mój sztylecik w twoim sercu, która relacjonuje program telewizyjny: „piękna siostra właśnie wyszła z wanny / za nią z brzytwą jakiś ciemny typ”. W drugiej zwrotce mamy „wdowę w szortach” i jej stosunek z nieboszczykiem, fuj… Czo ten Lech oglądał? Chyba na fałhaesie...

Niewiele lepiej jest w Tak, tylko ty. To niby pieśń miłosna o zbawiennym wpływie kobiety na zdołowanego mężczyznę. „Tak, tylko ty – mówi on do niej – ozdobo piękna moich dni / (…) / choć to niejaki dziw jest, że właśnie ty / co wydać z siebie umiesz tylko kwik”… Ale ta relacja zdaje się go jednak trochę przytłaczać, zwłaszcza jej aspekty cielesne, libidalne. Bo niektóre wersy utworu nadają się do śmiałych erotycznie interpretacji...

W Nie mnij mnie pojawia się imię Lucy, ale zestawione zostaje ze słowem „fair” w sposób „groźny”, jakby demoniczny, tak że dla nas się nie liczy. Za to w następnych wersach mamy panią, która ostrzega podmiot liryczny przed konszachtami z ciemną stroną. A on jej na to: „ugotuję cię i zjem, bo tak było w moim śnie” – co dopełnia ogólnego obrazu rozchwiania i zmięcia. No czo ten Lech? Może się jednak nic nie stało.

Trochę ciekawiej wątek kobiecy wypada w utworze numer 12. Bo o ile nie było okazji by dowiedzieć się co tam u Loli po latach, o tyle tu rozpoznajemy bohaterkę „Wiązanki, części IV”. W dodatku poznajemy jej imię: Zuza (I tak to wygląda). Otóż udało się się jej rzeczywiście zrealizować założone cele, w dodatku nie przejmuje się upływającym czasem, o czym świadczą słowa:

Cytat:
Zuzanna na rowerze
wypina to co chce
bo nowe ma majciochy
a w nich radosną wieść


Jaka to wieść – tego możemy się tylko domyślać. A jednak Zuzanna nie odniosła satysfakcji na wszystkich frontach – nie poznała papieża i pewnie niejedno jej optymistyczne wyobrażenie zderzyło się z twardą rzeczywistością. Może więc ten rower teraz pachnie trochę eskapizmem? Wyjazd – „w góry – autem” – zaleca jej zresztą pełen empatii podmiot liryczny…
Dodać muszę przy tym, że psychologiczny wizerunek Zuzanny, mimo całej groteskowości tekstu, wydaje się mocno autentyczny. Każdy pewnie miał okazję zaobserwować taką panią.

W tekście "Zuzy" pojawia się jeszcze Gioconda, ale to chyba zmyłka i raczej nie chodzi tu o kobietę:

Cytat:
i tak to wygląda oczami Gioconda
bo zimny jest miłość i twarde ma dno


Janerka zaplątał tu gramatycznie sens, ale uważam, że pojawia się tu Giocond, w dodatku analogiczny do wielbłąda, czyli chłop, ale jeśli macie inne zdanie, to możemy podyskutować :) .

W każdym razie to byłoby wszystko jeśli chodzi o rzeczy ewidentne. Wydaje mi się jednak, że trzeba wspomnieć jeszcze koniecznie o piosence Nagan. Raz, że pojawia się tam welon, czyli element kobiecego stroju. Zaburza on trochę prostą, pierwszoosobową i męską interpretację tekstu. A może nie, może po prostu chodzi o kobietę na pogrzebie… Mężczyzna, w dole będąc, wizualizuje sobie samobójczy zgon i to co będzie się działo później: „oczy przygasną pod welonem / (…) / i żeby tylko jeszcze nie padał deszcz”…
A kobieta jest w tym tekście i tak obecna, wreszcie taka konkretna i bliska, choć ukazana w dość gorzki i bolesny sposób:

Cytat:
znowu papieros zamiast kilku słów
pewnie, że słowa nic nie znaczą


Oj, no bo jak wypowiedzieć cały ból? Mimo ponurości ta piosenka na płycie jest jak zimny kompres i bardzo ją lubię. A te dwa wersy są dla mnie najbardziej przejmujące.

W ramach podsumowania można powiedzieć, że wątki kobiece są na "Bruszasze" dwoiste: z jednej strony te medialne, a z drugiej strony te bliższe. I w tych drugich wyraźny jest upływ czasu i dostrzeganie braku jedności, rozmijanie się, ale zdecydowanie bez histerii na tym punkcie.

I ogólnie Bruhaha nie jest taka zła, jak mogłoby się, być może, wydawać na podstawie powyższego wpisu :wink: .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 18 maja 2014 19:30:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Dopiero przed chwilą odkryłem te posty. Szykuje się POWAŻNA lektura i myślę, że fascynująca! Na razie nawet się nie zabieram, ale obiecuję, że przeczytam, zanim się spotkamy :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 18 maja 2014 20:25:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 08:01:48
Posty: 19429
Skąd: z prowincji
antiwitek pisze:
zwłaszcza jej aspekty cielesne
Cytat:
o, liżę mięcho,
a to jak praca jest udręką
czy to masz na myśli?


antiwitek pisze:
ogólnie Bruhaha nie jest taka zła
Bruhaha jest bardzo dobra

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 18 maja 2014 20:35:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
pablak pisze:
czy to masz na myśli?


chciałem jednak uniknąć tej dosłowności :)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 696 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 47  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 77 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group