Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 12:50:04

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: wt, 07 listopada 2006 19:18:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
80 bpm. Jak dla mnie jedna z ważniejszych rzeczy w mojej edukacji muzyczenej, o dziwo dosyć trudna do zdefiniowania. Nie jest możliwe odpowiedzieć na to pytanie jednym słowem. Najłatwiej posłuchać pierwszego lepszego kawałka Massive Attack, Portishead lub Trickiego i stworzyć swoją własną definicję. Specyficzny nastrój, który jak dla mnie w tym wszystkim jest najważniejszy, jest wyczuwalny na kilometr - aczkolwiek nie są to leniwe kanapowe rytmy z modnych knajp, lecz coś bardzo intrygującego, przyjemnie mrocznego, skłaniającego ku bliżej nie określonej refleksji. Tak na serio jest to pierwsza rzecz która otworzyła moje uszy na nieskończony świat muzyki - będąc niegdyś w okopach muzyki rockowej (z małym rozgrzeszeniem na reggae). A tu nie dość, że mamy ten wspomniany mood, to jeszcze całą masę jasno zauważalnych inspiracji - dub, hip hop, jazz, ambient, house, muzyka filmowa etc. No i sposób grania - sampling, dzwine połączenia instrumentalne, kacowa perkusja, ruchomy skład wokalistów - po prostu istna dowolność. Płyty spod znaku trip hopu zawsze były dla mnie ucieczką w chwilach przyjemnych i nastrojowych, jak i tych troszkę bardziej jesienno-dołujących - o wiele lepsze niż alkohol czy inne używki, a i działa o wiele szybciej. Dla mnie to takie drugie dno kolorowych lat 90. - smętne i introwertycze oblicze kultury miejskiej, pewna pustka, poszukiwanie ciepła i bliskości w concrete jungle. Downtempo (bo niektórzy tak określają ten rodzaj muzyki) wykształciło szerokie spectrum słuchaczy i muzyków - wszechobecne samplery, winyle, transowe powolne beaty, ambientowa przestrzeń... - brzmi jak kiczyk, ale moim zdaniem trip- hop o wiele bardziej wykorzystał możliwości zawarte w hip hopie, czy czystym ambiencie i wprost "zgwałcił" obecnie tworzoną muzykę. Nie wspominam nawet o tych obliczach bardziej wokalnych - Tracey Thorn (płyta "Protection" jak i macierzyste Everything But The Girl), Tricky, Beth Gibbons, Skye... Przecież w ich głosach można się zakochać od pierwszego usłyszenia, aoni przeciż coś tam jęczą pod nosem! Portishead - podobno wokalistka Beth Gibbons ma zawsze zamknięte oczy, gdyż w przeciwnym razie zaczyna histerycznie śmiać się ze swej skupionej widowni zasłuchanej w eteryczne opowiastki rodem z francuskich kryminałów, Massive Attack - debiutancki album "Blue Lines" z 1991 roku był pierwszym zwiastunem trip-hopu, a przy okazji jedną z najważniejszych brytyjskich płyt lat 90., Morcheeba - urokliwy "trip-pop", Tricky - przepalony do granic możliwości autor mrocznych historii utrzymanych w najbardziej "trp-hopowym" kliamcie, murzyn z getta - geniusz muzyki elektronicznej, DJ Shadow - ikona trunbalizmu, aboslutny mistrz operowania samplami, jednoosobowa orkiestra - w Księdze Rekordów Guinessa wymienia się go jako autora pierwszego albumu składającego się wyłącznie z sampli, Ninja Tune - kultowa wytwórnia, spadkobiercy objawień lat 90, miłośnicy winylowej serii Polish Jazz, Air - metroseksualna muzyka dla kosmonautów, etc...

Poszczególne gwiadki w bliżej nieokreślonej chwili.

Obrazek

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 07 listopada 2006 22:50:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 26 stycznia 2006 23:11:36
Posty: 366
Skąd: ...
Jak na razie poznałem tylko Massive Attack i Portishead...i właśnie ten drugi zespół przez długi czas był jednym z najczęściej przeze mnie odtwarzanych (ten głos pani Beth Gibbons!), ale jakoś ostatnio gdzieś mi uciekł... :oops: Chyba będę musiał sobie troszkę ich odświeżyć :)
Dzięki Boskey! :)

_________________
"...zostań tu
serce znów zabije
uwolnij mnie
wyciągnij rękę..."


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 listopada 2006 01:22:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
ooo wątek do odsłuchania płyt i wpisu, koniecznie, ale najpierw ATDI/TMV (kurczę tylko kiedy???!!!) :?

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 listopada 2006 11:36:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Tricky "Nearly God" * * * * 1/3

Obrazek

Druga płyta najbardziej reprezentatywnego przedstawiciela "gatunku". Nie tak doskonała jak debiut, ale z kompleksu drugiej płyty Tricky wyszedł więcej niż obronną ręką... Jest kilka lekko zamulających utworów, szczególnie te z męskim wokalem, ale są tu prawdziwe perełki - w sensie utworów jak i gości. Sam autor ciągle coś mruczy, dopowiada, muzyka jest toporna i mroczna, jak dla mnie jest to swego rodzaju minimal. Przepiękne "Poems" z wokalnym udziałem jego dziewczyny Martiny jest pięknym rozpoczęciem albumu (bo track numer 1 jest lekko... dziwny :-)), taka wizytówka stylu Trickiego - zaspane bity, zdechłe wokale - ale jakie, ta dziewczyna to czarodziejka! Jeden z moich ulubionych żeńskich głosów... Co ciekawe, jak mówi jego biografia: Tricky poznał ją dzięki temu, że paliła papierosy. Siedziała przed swoją szkołą, kopciła, Tricky akurat przechodził obok i walnął jakąś podtatusiałą uwagę w rodzaju "taka młoda i pali". Istna muza. Ciekawy, choć nie taki liryczny jest gościnny udział Bjork w tym bardziej psychodelicznym obliczu płyty. I Be The Prophet kolejny wielki numer... Znów Martina, ascetyczny wiolonczelowy podkład, a na nich przestrzenne wokalizy, ach!!! Trzeci ważny punkt płyty to "Black Coffee", oczywiście ze swoją ulbioną wokalistką :-). Rok 1996, dobra płyta (ale single genialne) - choć były lepsze. Martina * * * * * *.

http://youtube.com/watch?v=wQ9pEAABU_I - best moment, "Poems".


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 listopada 2006 17:26:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 19:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
a ja polecam wizyte w Bristolu. poczujesz klimat na zywo tego miasta, niby najniebezpieczniejszego w Anglii. jest tu sporo Polakow. Polski Kosciol jest w dzielnicy tzw. czarnej co dodaje pewnego smaczku. polecam.

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 12 listopada 2006 22:23:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 09 grudnia 2004 11:21:40
Posty: 5834
Boskey, nie wiem czy to to to bo nie jestem koneserem ale napisz coś o archive bo wpadło mi w ucho przestraszliwie i nie chce wyjść ;)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 lutego 2007 19:36:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 stycznia 2005 21:36:13
Posty: 1149
Skąd: tylko stąd
Jest polska płyta triphopowa - i nie chodzi o "Jaszczurkę" Pati Yang.

_________________
Andres Pedro Cristobal de Corteza


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 czerwca 2007 22:17:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Jaki wstyd... zadałem pytanie o Portishead w 1994, będąc pewnym, że wątku o tym nie ma... nie skojarzyłem z Bristolem, sorry :oops: Na trip-hopie też się ani trochę nie znam.

Miki, dzięki za naprowadzenie na właściwą drogę!

Ale pytanie niech pozostanie - teraz już we właściwym wątku:

Z płytą Dummy zapoznałem się w tym minionym tygodniu, ale dość sporo ją pomęczyłem; jest OK, muzyka bardzo porządna, brzmienie ze wszech miar udane, wokal na poziomie, no i fajnie.

Ale mam wrażenie, że niektórzy znaleźli w niej więcej, bo pozycje na przynajmniej kilku listach, z mareckim na czele, zdecydowanie wysokie, a przecież konkurencja w tym roku duża (nawet jeżeli ktoś nie zachwyca się aż tak tym rokiem, jak ja).

Bardzo bym był ciekaw pogłębionych opinii o tej płycie, bo przed wątkiem 1994 nie przypominam sobie żadnych wzmianek.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 czerwca 2007 16:43:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
ha no oczywiście, że wysoko. Wątek zaniedbany przeze mnie niestety ale muzyka bardzo ważna. Oprócz wybuchu grungu to dla mnie jedno z najważniejszych wydarzeń lat 90tych!

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 czerwca 2007 18:45:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 stycznia 2005 21:36:13
Posty: 1149
Skąd: tylko stąd
Absolutnie tak.

_________________
Andres Pedro Cristobal de Corteza


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 czerwca 2007 18:52:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
też tak uważam. płyta trickiego z 1995 roku będzie u mnie na 2 miejscu, a byłaby na 1 gdyby nie PJ harvey. tricky, portishead, morcheeba i masive attack - bardzo lubię. nawet bardziej wokale żeńskie mi tu podchodzą. dołujący klimat w stylu "nobody loves me its true" plus niezwykle delikatna autodestrukcja i trochę niegrzeczności. super :D

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 05 czerwca 2007 06:00:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Bardzo fajny otwierający post Boskiego. Ja się odniosę mając w uszach tylko Portishead. Ale może to jest jakiś trop.

. pisze:
całą masę jasno zauważalnych inspiracji - dub, hip hop, jazz, ambient, house, muzyka filmowa etc. No i sposób grania - sampling, dzwine połączenia instrumentalne, kacowa perkusja, ruchomy skład wokalistów - po prostu istna dowolność
(...) wszechobecne samplery, winyle, transowe powolne beaty, ambientowa przestrzeń...

mimo że te inspiracje pochodzą ze źródeł, ktore bynajmniej nie są moimi ulubionymi, podoba mi się takie wykorzystywanie ich. Muzyka rockowa miała swoje wielkie chwile na początku lat 90., ale potem by sczezła w wyniku zalania przez różnej maści muzykę "nowocześniejszą" , czyli właśnie te hiphopy, housy, drum'n'bassy no i przede wszystkim techno - gdyby nie ludzie, którzy zrozumieli, w jaki sposób można te trendy wykorzystać właśnie w szeroko pojętej muzyce rockowej (dla mnie Portishead - Dummy to jednak jest rock, oczywiście w szerokim znaczeniu).
W każdym razie bardzo to doceniam.

. pisze:
Dla mnie to takie drugie dno kolorowych lat 90. - smętne i introwertycze oblicze kultury miejskiej, pewna pustka, poszukiwanie ciepła i bliskości w concrete jungle


to również zabrzmiało mi bardzo przekonująco.

Tylko, że...
. pisze:
coś bardzo intrygującego, przyjemnie mrocznego

... no tak, poszukiwanie ciepła, przyjemnie mroczne...
Muszę przyznać, że jeżeli chodzi o mroczność, to ja jednak nie celuję w "przyjemnie mroczne". Bo mam wrażenie, że jak jest mroczne, to jednak tak naprawdę gdzieś w głębi jest to bardzo NIEprzyjemne, i lepiej mi odpowiada, kiedy mroczność w sztuce idzie w kierunku pokazywania ohydnej twarzy drugiego dna, szaleństwa, perwersji i zniszczenia.

Dlatego jednak podejrzewam, że o wiele bliższy od trip-hopu byłby dla mnie industrial.
(choć zaznaczam, że o trip-hopie nie wiem prawie nic i opieram się na styku między moim doświadczeniem płyty Dummy i wiele mówiącym postem Boskiego)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 06 czerwca 2007 14:41:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Crazy pisze:
Bardzo fajny otwierający post Boskiego.


Ciesze sie, ze w koncu jakis Cie satysfakcjonuje :D :twisted: , he he.

Crazy pisze:
Bo mam wrażenie, że jak jest mroczne, to jednak tak naprawdę gdzieś w głębi jest to bardzo NIEprzyjemne


Czy ja wiem... Mroczny jest np. malo oswietlony pokoj, swieczki, lekko buczaca w tle muzyka, itd. Nie sprowadzajmy wszystkiego do tego okropnego slowa "klimat" :).

(Brak polskiej czcionki, sorry...)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 15 grudnia 2007 17:04:35 
Oooooooooooo kurdeee...
Usłyszałem to dziś w radio...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 16 grudnia 2007 22:32:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 29 grudnia 2005 10:33:16
Posty: 594
Skąd: i dokąd, kiedy i gdzie, z kim, przeciw komu i w którą stronę?
Cytat:
Usłyszałem to dziś w radio...

mmm... piosenka dnia!


właściwie to ja zaczynałam od Massive Attack i Moloko, podeszłam do nich z dużym dystansem i jakby nieufnością, bo przecież to był zupełnie inny klimat niż ten do jakiego przywykłam - dość szybko też nastąpiło zmęczenie materiału. Pomyślałam, że to jeszcze nie to i szybko zrezygnowałam... zaczęłam szukać czegoś nowego i właściwie stosunkowo niedawno trafiłam na Tricky'ego i Faithless - to już było odkrycie i pozostałam w nim na dłużej.
Za ich sprawą teraz wdrażam się w ten klimat (dopiero zaczynam), ale był to krok milowy dla mnie. :wink:

Boskey napisał bardzo fajnie, że:
. pisze:
jest to pierwsza rzecz która otworzyła moje uszy na nieskończony świat muzyki - będąc niegdyś w okopach muzyki rockowej (z małym rozgrzeszeniem na reggae)

dokładnie! ja za sprawą tego gatunku przeszłam w electronicę, ambient i powoli, powoli w hip hop. Zaczęłam szukać różnych połączeń gatunku... w każdym razie pępowina została odcięta :D

_________________
俳句
_________________

<PRZERWA>


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group