Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 22:07:46

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 248 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 17  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 17 listopada 2012 00:15:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 04 lutego 2008 23:32:44
Posty: 3641
Pet pisze:
http://stasiekpoleca.blogspot.com/2012/10/goryle_15.html

o, pamiętam tę książeczkę :D , dzięki


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 23 listopada 2012 13:30:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Obrazek

Ocena: **** (ogromna wartość dokumentalna, choć muzycznie czasem bardzo nierówno)

Wczoraj miałem przyjemność zapoznać się z legendarnym występem "T.A.M.I. Shows" (Teenage Awards Music International). Nagrań dokonano 28 i 29 października 1964 roku. Magnesem całego seansu byli oczywiście występujący na samym końcu The Rolling Stones (była to druga trasa zespołu po Stanach Zjednoczonych). I świetnie zagrali. Widać, że młodziaki jeszcze, choć Brian Jones miał dziwnie zmęczone oczy. Cherubinek na odlocie. Końcowe "I'm All Right" niszczyło.
Oczywiście ogrom wykonawców poraża, nie wszystko było ciekawe, ale występy Chucka Berry'ego (kaczy chód!!), Jamesa Browna (choć ten dopiero pod koniec się rozkręcił) czy Beach Boys bardzo fajne. Ameryka w tamtym czasie to był niezły odlot. Widać, że czasy hippiserki i poluzowania gorsetu miały dopiero nadejść. Z utworów granych tego wieczora wiele mogłoby się znaleźć chociażby na jakimś soundtracku Quentina Tarantino.

Anegdota na koniec:
Jak wspomniałem The Rolling Stones zamykało wieczór. Nie podobało się to Jamesowi Brownowi, który miał powiedzieć, że "sprawi iż The Rolling Stones pożałują, że w ogóle przyjechali do Ameryki." Po koncercie jednak podszedł do muzyków i pogratulował im, stwierdzając, że bardzo podobał mu się ich występ. Topór wojenny został zakopany.


Repertuar przedstawiał się następująco:
Jan and Dean
(Here They Come) from All Over the World

Chuck Berry
Johnny B. Goode
Maybellene

Gerry & The Pacemakers
Maybellene
Don’t Let the Sun Catch You Crying
It's Gonna Be Alright

Chuck Berry
Sweet Little Sixteen

Gerry & The Pacemakers
How Do You Do It?

Chuck Berry
Nadine

Gerry & The Pacemakers
I Like It

(Smokey Robinson and) The Miracles
That's What Love Is Made Of
You've Really Got a Hold on Me
Mickey's Monkey

Marvin Gaye
Stubborn Kind of Fellow
Pride and Joy
Can I Get a Witness
Hitch Hike

Lesley Gore
Maybe I Know
You Don't Own Me
You Didn't Look Around
Hey Now
It's My Party
Judy's Turn to Cry

Jan and Dean
The Little Old Lady from Pasadena
Sidewalk Surfin

The Beach Boys
Surfin' USA
I Get Around
Surfer Girl
Dance, Dance, Dance

Billy J. Kramer and The Dakotas
Little Children
Bad to Me
I'll Keep You Satisfied
From a Window

The Supremes
When the Lovelight Starts Shining Through His Eyes
Run, Run, Run
Baby Love
Where Did Our Love Go

The Barbarians
Hey Little Bird

James Brown and The Famous Flames
Out of Sight
Prisoner of Love
Please, Please, Please
Night Train

The Rolling Stones
Around and Around
Off the Hook
Time Is on My Side
It's All Over Now
I'm Alright
Let's Get Together

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 14 grudnia 2012 21:33:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
40 mila. The Rolling Stones, Got LIVE If You Want It!

Skrajne emocje. :D

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 15 grudnia 2012 09:29:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Uo! :D
Nigdy nie słyszałem, ale w takim razie może kiedyś spróbuję...


pilot kameleon pisze:
Skrajne emocje.


a była kiedyś pełna skrajność, czyli */*****? może dopiero będzie? :P

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 15 grudnia 2012 09:39:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
antiwitek pisze:
a była kiedyś pełna skrajność, czyli */*****?



Tutaj, a tutaj prawie. Extremalna muza, extremalne amplitudy. :D

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 15 grudnia 2012 09:43:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Rzeczywiście :) .

A słowo "stąsomania" chyba jednak funkcjonowało przed Pippinem :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 28 grudnia 2012 12:32:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
The Rolling Stones - The Stones in the Park (1969)
Obrazek

Ocena: ***
Moja kolejna przygoda z wizualiami The Rolling Stones. "The Stones In The Park" to początek nowej drogi zespołu. Wywalili Briana Joesa, ten topi się w swoim basenie, a na jego miejsce ściągają Micka Taylora, który zrobił sporo dobrego u Johna Mayalla. Piątego lipca 1969 roku odbywa się olbrzymi darmowy koncert, który staje się swoistym hołdem dla tragicznie zmarłego dwa dni wcześniej gitarzysty. Impreza jest spora, źródła podają, że zjawiło się około pół miliona widzów. Jagger wchodzi na scenę, czyta fragmenty z Shelleya, jednoczy się duchowo z Brianem i rozpoczyna się koncert. Później ten nastrój "podtrzymują" motyle wypuszczane przez technicznych.
A występ jest bardzo nierówny. Może to wina tego, że zespół od 1967 roku występował sporadycznie? Albo dlatego, że dla Micka Taylora był to pierwszy koncert ze The Rolling Stones? Panowie często się sypią, w wielu fragmentach grają bardzo nierówno. Aż dziw, że wtopy zdarzają się sekcji, która była zazwyczaj niezawodna, nawet wtedy, gdy reszta nie kontaktowała... Dramaturgię seansu rozwalają też wstawki dokumentalne, czyli wypowiadający się fani, czy też Jagger. Materiał nie jest jednak długi i można przez niego przebrnąć bezboleśnie.
Najlepszy fragment występu: "Sympathy" wykonane w długaśnej wersji z gościnnym udziałem grupy perkusistów. Plemienne rytmy faktycznie sprawiają, że temperatura się podnosi.

W materiale wideo uwzględniono:
"Midnight Rambler"
"(I Can't Get No) Satisfaction"
"I'm Free"
Eulogy (for Brian Jones)
"I'm Yours & I'm Hers"
"Jumpin' Jack Flash"
"Honky Tonk Women"
"Love in Vain"
"Sympathy for the Devil"

Artyści poprzedzający główne danie:
Screw
King Crimson
Alexis Korner's New Church
Roy Harper
Battered Ornaments
Family
Third Ear Band

Ciekawostka: Oprócz tego, że King Crimson brał udział w tym koncercie (materiał został oficjalnie wydany w ramach serii KCCC), to na dodatek Fripp oglądał koncert Stąsów zza wzmacniaczy.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 28 grudnia 2012 13:41:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
pilot kameleon pisze:
A występ jest bardzo nierówny. Może to wina tego, że zespół od 1967 roku występował sporadycznie? Albo dlatego, że dla Micka Taylora był to pierwszy koncert ze The Rolling Stones? Panowie często się sypią, w wielu fragmentach grają bardzo nierówno. Aż dziw, że wtopy zdarzają się sekcji, która była zazwyczaj niezawodna, nawet wtedy, gdy reszta nie kontaktowała...


Ian Stewart: (...) cały kłopot w tym, że to był nasz pierwszy koncert od roku, nie mieliśmy prób. Graliśmy nierówno i sztywno, poza tym Keith zjawił się w opłakanym stanie, po jakimś ubawie z narkotykami, wyglądał jak zużyty wrak, a zespół grał tak, jak Keith. Nasze muzyczne osiągnięcia tego dnia były raczej mierne.

(za "The Rolling Stones - Za kulisami sławy")

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 28 grudnia 2012 16:53:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Fakt, Keith wyglądał niespecjalnie.

Ja w takim razie dorzucę info od basisty:
Wiele lat później przeczytałem, że jeden z fanów napisał, że nasze granie "się nie kleiło". Miał rację. Złożyły się na to śmierć Briana, brak grania tras, włączenie kilku nowych piosenek i brak prób.
Bill Wyman, The Rolling Stones, Warszawa 2003, s. 333

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 13 kwietnia 2013 09:23:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Sympathy for the Devil (One Plus One), reż. Jean-Luc Godard

Obrazek

**1/2

Kolejna pozycja z wideografii Stąsów. Tym razem muzyczna tylko w połowie. Goddard wplótł w proces powstawania utworu "Sympathy For The Devil" gorączkę końca lat 60. Są rewolucjoniści, jest społeczny ferment, pojawia się wątek Czarnych Panter, ktoś robi graffiti... Zatem przeplatają się tu dwa podstawowe elementy: Stąsi w studiu i obrazy Goddarda. O ile te pierwsze są niesamowite, gdyż możemy przyjrzeć się, jak ewoluował ten słynny kawałek, jak bywał rozbudowywany, zmieniany i wzbogacany podczas pracy w studiu, tak Goddard jest dla mnie właściwie niezjadliwy. Nie przepadam za tym reżyserem i ten obraz tego nie zmienił. Przydałoby się DVD z możliwością wycięcia tych fragmentów...

Wracając do The Rolling Stones. Pięknie wygląda ta grupa osobniczna na samym środku wielkiego studia nagraniowego. Wokół mnóstwo ludzi (zarówno w studiu, jak i w reżyserce), ale wcale to ich nie rozprasza, choć ja zawsze myślałem, że nagrywanie to był taki proces intymny. Nie wem skąd mi się to wzięło. W studiu wszyscy bez przerwy jarają szlugi. Widać też olbrzymią robotę Keitha Richardsa. Chłop nie dość, że ciosa na wieśle, to dodatkowo odwalił partię basu. Wyman w tym momencie na przeszkadzajkach coś dogrywał. Jest też Brian Jones, choć nie we wszystkich momentach. Pewnie musiał jechać na miasto sprawunki załatwić. ;) Niemniej jednak w momentach swojej obecności i tak wydaje się nieobecny. Coś tam brzdąka, bywa w tym ekspresyjny, pali z Keithem papieroski, ale można się domyślać, że coś już się kroiło. Wyman z kolei rozwala wspaniałym różowym ciuchem. Może nie wiedział, że będzie film kręcony i tak się odstawił? W sumie też chłopak tak z boczniaka wszystko obserwuje. Charlie Watts natomiast siedzi w swoim boksie za bębnami. Niewiele go w sumie na tym filmie. No i Mick Jagger. Śpiewa bardzo różnie. Szuka melodii, często fałszuje, ale widać całą pracę nad utworem. Doskonała sprawa.
Na odnotowanie zasługują sceny zespołowego dogrywania bębenków czy słynnego "hu hu". Samo się ogląda.

Nota: jak są Stąsi, to jest ****, jak ich nie ma, to jedziemy do pozycji * lub * i 1/2.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 13 kwietnia 2013 09:56:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 07:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
W swojej książce Keef (trochę więcej tutaj) wspomina nagrywanie tego filmu. Jego zdaniem Godart nie czuł sytuacji. A w dodatku podpalił kino w którym nagrywano piosenkę :D

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 14 kwietnia 2013 09:29:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Pilot, bardzo fajny opis! :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 maja 2013 20:09:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Obrazek Obrazek

Ja tam wolę okładkę z kiblem...

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 maja 2013 20:19:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Jest paskudna.

Ale śmieszy mnie ta dwoistość, tu brudny kibel, a tu elegancja - francja :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 maja 2013 20:21:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
antiwitek pisze:
Jest paskudna.

Jak nienawidzę publicznych szaletów wszelkiej maści, tak ta fota bardzo mi pasuje!


antiwitek pisze:
Ale śmieszy mnie ta dwoistość, tu brudny kibel, a tu elegancja - francja

"Biały Album" Stąsów. vs "Rozwód w sedesie" Stąsów. :D

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 248 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 17  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group