Nie znam się na Cure'ach, z płyt słyszałem w całości pierwszą (tzn. to była Boys Don't Cry, to chyba technicznie jest druga... ale to była jakas piracka kaseta, więc diabli wiedzą co tam było
). I słyszałem Disintegration, ale w całości nie zrobiła na mnie wrażenia. Boys Don' Cry w całej swojej postpunkowej prostocie podobała mi się o niebo bardziej.
A tak to składanki i różne rzeczy znane z radia (lista trójki była pomocna).
Kompletnie nie znam tych pono największych płyt, jak Pornograpfy czy Faith.
Ale mogę zrobić listę utworów, bo w sumie sporo ich znam:
1.
Boys Don't Cry - może mało ambitnie, ale dla mnie zdecydowanie najbardziej z jajem!
2.
Prayers for Rain - mało chyba znany kawałek (niedoceniany?), dla mnie ma niesamowity klimat, jakby apokaliptyczny wręcz, wielki rozmachi oddech w tej piosence - klasa!
3.
Love Cats - a to dla odmiany za niezwykłą lekkość - też klasa!
4.
Why Can't I Be You - marecki skrytykował, ale mi się właśnie najbardziej podoba z tych wszystkich singli z Kiss me i Disintegration, ktorych akurat większość znam. Fakt, że była to pierwsza piosenka Cure, którą poznałem, ale do dzisiaj robi na mnie barzdo korzystne wrażenie; pewnie dla Cur-fanów to jakaś aberracja
.
5.
So What/ Killing an Arab/ Plastic Passion/ Accuracy ... no i Subway Song! - czyli nie mogę się zdecydować, ale ogólnie materia z Boys Don't Cry, te piosenki mi się najbardziej podobały i je sobie przegrałem; ogólnie cenię za to, że są zrobione z ekspresją, taki właśnie postpunkowy krzyk Smitha mi się podoba (zwłaszcza na So What! - po prostu wystawowy okaz takiego stylu śpiewania wg mnie). A Subway Song to taki trochę eksperyment, ale BOMBA!
6.
Love Song - hicior... ale lubię.
7.
Close To Me - podobna lekkość, jak LoveCats dla mnie - ale jakoś nieco mniej mi wchodzi.
8.
Fight - niby jest przytup, czad, powinna to być pierwsza trójka, ale... zawsze czegoś mi brakowało w tej piosence. Nie wiem czego. tym niemniej wyróżniam pozytywnie.
9.
Lullaby - nigdy nie była to moja faworytna piosenka, no ale doceniam jej pokręcony, niepokojący klimat i swoiście hipnotyzujący rytm... raczej upiorna kołysanka!
10.
Fascination Street - tu z kolei podobny rozmach i brzmienie do Prayers for Rain, ale jednak ewidentnie slabiej, Prayers niesamowicie mnie wciąga, Fascination Street to w porównaniu lekko takie dukanie za przeproszeniem
I właściwie materiał na listę mi się skończył, inne piosenki mi się mniej podobają. Ciekawe, że np. na Erkeja liście kojarzę jedynie jedną pozycję, Just Like Heaven - i akurat zupełnie nie przekonuje mnie ona, podczas gdy wolę dziesięć innych, które Erkej lubi mniej
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
