Ultima Thule

Lubię zapoznawać się Crazy z Twymi przemyśleniami, Z Twoim punktem widzenia. Przypadki, o których piszesz są i dla mnie interesujące ale z innej strony. Jest dla mnie coś autentycznego w upodobaniu ludzi do różnych tzw. drugoligowych kapel, do muzyki przez niewielu uznawanej za doskonałą . Decyduje tu chyba bardzo osobista relacja, takie poczucie - jak to powiedział Brylewski odnośnie the Clash - że jest się z tego samego podwórka. Bardzo mi się to podoba i bardzo to szanuję.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

ja sam nie wiem dlaczego NMA jest moim No1...
zaczęło się od chwytliwych melodii... ale chyba to jest kwestia jakiejś szczególnej wrażliwości nie tylko muzycznej, bo przecież ten zespół nie gra żadnego kosmosu, tylko proste i piękne utwory, często piosenki... Ja jestem oczarowany poetyką tekstów Sullivana i tego jak on pięknie potrafi pisać o rzeczach ważnych...

napisałeś Crazy w wątku o Kulcie, że Kazelot ma umiejętność ujmowania w krótkich słowach spraw ważnych
Sullivan też ma coś takiego:

225:
This golden age of communication
Means everyone talks at the same time
And liberty just means the freedom to exploit
Any weakness that you can find

A liberal education:
We were in the garden of Eden
Just as children mess around
We only leant against the tree
And the apple came tumbling down

You gave us what we asked for
But never what we wanted
We were only children
How could you have been so stupid

Ballad... to na pewno nie jest utwór, który się zauważa popierwszych przesłuchaniach...
co mi się podoba w Ballad....
przygrywka na gitarze, pulsujący bas, niezsynchronizowane z chórkiem pokrzykiwanie "I wanna dance !" w końcówce, no i jak przepięknie się to wszystko wycisza na końcu i jeszcze cichutkie "we try our best to show już na samiutkim końcu....
no i przede wszystkim tekst, który raczej da się poczuć niż przetłumaczyć, o jakiejś przemianie wewnętrznej... Sullivan nazywa takie numery pieśniami odkupienia - redemption songs... i coś takiego właśnie w nich jest...

nawiasem mówiąc to nie słyszycie czasem w końcówce Vagabonds czegoś zbliżonego do tego co Tom nazywa apokaliptycznym folkiem w końcówce Aguirre z Czasu i Bytu ?

pozdro...
KoT

dziękuję antiwitku, jak ktoś chce słuchać, to się chce pisać

A co do tego, co napisałeś o własnym podwórku, bardzo dobrze to rozumiem. U mnie też to działa, tylko w stosunku do polskich zespołów. Akurat ostatnio mało słucham polskiej muzyki, ale były długie okresy, kiedy słuchałem jej głównie. A przecież w znacznej części przypadków nie może się ona mierzyć z zagranicznymi wzorami. Jest to raczej kwetsia tego własnego podwórka - w tym też języka. Natomiast przy zagraniczej muzyce to jakoś mniej mi działa. Wolę Led Zeppelin

_________________
ćrąży we mnie zła krew

co do tekstów, to będę musiał bliżej się przyjrzeć w takim razie, bo ta sfera dotychczas zupełnie mi umknęła

(w ogóle mam tendencje do nie-słuchania tekstów zagranicznych kapel...)

poprawię się!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Nowa płyta NMA ma wyjść latem i będzie nosić tytuł Carnival.

Crazy trzymam kciuki za twoje dalsze słuchanie. Jakby co mogę ci podrzucić jeszcze inne płyty (tym razem tylko pożyczyć ).
Mnie tam NMA wzięło dość szybko. Nie jest to może kapela wielce nowatorska czy inicjująca nowe kierunki rozwoju muzyki ale po prostu pięknie grają panowie a i teksty są ważne. Poza tym jest w tym niesamowity klimat i żar. Taki pierwotny imperatyw grania. No i głos pana Sullivana zawiera potężny ładunek emocji, który z czasem, na kolejnych płytach został czasami przykryty nutką melancholi i zadumy (patrz duże fragmenty Eight czy solowe Navigating By The Stars).

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

np ja, żeby mnie wzięło, potrzebowałem 12 lat

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Dlaczego mi się NMA podoba (no i jeszcze Knopfler)? (inni rockowi giganci moga dla mnie nie grać). Podoba mi się, ciarki chodzą po plecach przy większości kawałków, co mogę jeszcze dodać? Podobnie mam z Jopkową, Armią, Methenym, Sinatrą, Ellą.
Znam dużo muzyki tzw. gigantów, bo kiedyś jej słuchałem namiętnie (King Crimson, Pink Floyd, Led Zeppelin, Doors - no przy tych kapelach czegoś jednak brak). Może inaczej mamy sensory zbudowane.

NMA nie jest napewno moim NO_1, ale w ich muzyce na moj gust pociagajacy jest taki Romantyzm. Nic tylko na barykady i do walki
Chetnie bym zobaczyl ich na zywca, przekaz energetyczny musi byc olbrzymi.

Niestety koncert przeniesiony na wrzesień z powodu nagrywania przez NMA nowej płyty. Więcej na stronie u dołu
http://www.bigstarfestival.pl/bsf.php?st=3

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

to się Elrond ucieszy...

Marecki a powiedz co to za klub, do którego dzwoniłeś, bo ja do tej pory byłem przekonany, że to gdzieś na powietrzu będzie...

pozdro...

KoT

Nie dzwoniłem do żadnego klubu. Info o przeniesieniu koncertu znalazłem najpierw na noticboardzie oficjhalnej strony NMA a potem poszukałem strony samego BigStarFestiwalu i tam się to potwierdziło.

Pozostaje nam czekać do września bo cała impreza jest nie odwołana ale przeniesiona. Czyli cały koncert finałowy festiwalu się nie odbywa w terminie. Sugerowałoby to dość dużą determinację organizatorów aby to właśnie NMA było obecne na jego zakończeniu. Dość niespotykane ale miłe w sumie.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

Na noticeboardzie stoi:

http://www.audiorover.com/cgi-bin/yabb/YaBB.pl?board=Noticeboard;action=display;num=1115302593

ktoś się tam pod Ciebie podszywa ?

pozdro...
KoT

a to ....
jacyś Węgrzy pytali przy okazji o inne ciekawe koncerty w bliskim terminie w Polsce więc im podrzuciłem info o QOTSA i Mars Volta w Stodole. I to tam właśnie dzwoniłem i sprawdzałem czy bilety są (chodziło konkretnie o QOTSA bodajże). To było i tak wcześniej a info o przeniesieniu koncertu NMA dorwałem dopiero wczoraj.

pzdr
M

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

a mnie się wydaje, że jeżeli chodzi o New Model Army to po prostu termin koncertu nie był ustalony z zespołem...

1. nie było info na oficjalnej stronie
2. Płyta jest właściwie gotowa - Joolz pisała na noticeboardzie, że już jej sobie słucha, ale my poczekamy do wakacji.
3. skoro zespół, albo Justin z Deanem gra następnego dnia w Anglii to niby w jakim zakresie miałoby mu przeszkadzać w nagrywaniu płyty zarwanie jednego dnia więcej...

ale do głowy przyszedł mi ciekawy pomysł...
skoro NMA ma być we wrześniu w Polsce na tym festiwalu, to dlaczego nie miałoby zostać w Polsce na jeszcze jeden dzień i zagrać z naszym ulubionym zespołem... może to jest do zrobienia... ???

pozdro...

KoT

Mi się podobało, że na sobotnim koncercie podczas przerwy puścili New Model Army....

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła