J.T.Fly pisze:
A serio mówiąc - wielu z Was (a chyba nawet wszyscy) pomylili gotyk z metalem gotyckim. A to jest błąd kardynalny. Metal gotycki (czyli te wszystkie Within Temptation i tak dalej) wyczerpał swój potencjał na 1 płycie (The Gathering - "Mandylion") i od tamtej pory nie posunął się ani o milimetr. Wszystkie płyty brzmią tak samo, ciągle jęcząca panienka na tle gitar i syntezatora - rzygać się chce. Natomiast gotyk to przede wszystkim wielka różnorodność i rozpiętość brzmień - od zimniej fali poprzez tzw rock gotycki (czyli przywołane już Sisters of Mercy) do dark electro i EBM. A czasem nawet i industrial się tu włącza. I cholernie mało ma to wspólnego z metalem - a nawet nic.
O 15-letnich pannach tnących się przy HIM czy The Rasmus litościwie nie będę wspominał, bo to boli... A ich wiedza o gotyku jest tak wielka, jak przysłowiowego wilka o gwiazdach - ale cóż...
Gotyk jest dzieckiem punka - nieodrodnym, choć dziś to pokrewieństwo mało kto zauważa. Pierwsze gotyckie zespoły - Joy Division, Siostry Miłosierdzia, Siouxie and the Banshees - to kapele początkowo punkowe. Gotyk przejął z punka indywidualizm (tutaj doprowadzony do granic), odrzucając jednak mrzonki o anarchii i zmienianiu świata - ideologia zbankrutowała. Dodano do tego dekadencję, okraszono tzw. "klimatem" (ech te syntezatory...), obudowano specyficzną odzieżową otoczką (choć pewne fragmenty ubioru przejęto z punka - skórzane kurtki, pieszczochy, ciężkie buty) i zaczęto się bawić. Bo to tylko konwencja, zabawa, współczuję tym, którzy biorą na poważnie teksty kapel gotyckich (a przynajmniej niektóre). Nie rozumiem ludzi, którzy są w stanie wysłuchać bez uśmiechu "Marian" Sióstr Miłosierdzia (skądinąd utwór, który bardzo lubię), czy jakiejkolwiek płyty XIII Stoleti (pomijam wrażenia językowe). I jeszcze coś - gotyk to zabawa - nie żadna ideologia. I jako taką można ją kupić, albo nie. I przede wszystkim jest to zabawa dla ludzi z poczuciem humoru
Uzupełnienie
Mi się gotyk w formie czystej kojarzy z Lacrimosą, sporo z Damned i w ogóle kapelami wczesnego elekto (cześci elektro). Choć się mało znam, bo ta muzyka ma chyba jeszcze wczesniejsze korzenie(na szczęśći J.T.Fly zna sie bardziej)
Natomiast metal gotycki, to taki specyficzny miks. Na początku lat 90tych (gdy to niektórym metalowcom miękła rura
pojawiły się kapele jak Tiamat, Samael, środkowy Paradise Lost i masę innych. W sumie dosyć rozległe nisza, która wywodząca się z cieższych metalowych opcji, odnosiła się do tego grania, ale stosowała sporo klawiszy i ogólnie przeszkadzajek. Wtedy to się nazywało 'metale klimatyczne' (i było dla bab i pedałów
. Potem w wielu z tych kapel nastąpiła fascynacja katedrami gotyckimi, kliamtem powieści gotyckiej (a czasem, choć rzadziej, muzą gotycką) i pojawiło się i upowszechniło (dziennikarze, dziennikarze) okreslenie 'gotyk' albo 'metal gotycki', które funkcjonuje również często dzisiaj, ale myślę że sporo denerwuje/bawi osoby słuchające tego co wczesniej zwane było gotykiem.
Sam czesto używam tego okreslenia, ale jest ono nad wyraz mylące.
Zwłaszcza że obok tysiacą i następnych kilku tysięcy wyjących panienek otoczonych długowłosymi kolesiami z gitarami, klawiszem i skrzypcami(a większość to mizeria straszna, i nuda jak chce kolega Crazy, co to słucha kiczu o nazwie disco
do tego zaliczane są i rzeczy inne.
/to co jest w nawiasach z uśmieszkiem proszę traktować w cudzysłowiu - to moja perspektywa wieku mniej więcej 14-17 latka
/
Zreszta podobnych przykładow jest kilka - najbardziej znane to:
- hard'core - którym nieznającym muzy kojarzy się z 'nu-metalowymi' Kornem, czy System Of A down, a nie mają pojęcia o korzeniach muzy jak Black Flag, ani scenie Ny z Sick Of It All, czy chociażby obecnej scenie (w PL sporo się obecnie nu-metalowe i h'c klimaty przenikają, ale nie jestem pewny czy jest tak na świecie.
- industry - metliczną formę Industry spopularyzował Al Jurgensen z Ministry (cholernie lubie takie industry
, aczkolwiek Al zaczynał bliższy muzyki elektronicznej, niż bardzo niszowej muzyki industrialnej, która wywodzi się bodajże z eksperymentów dzieci kwiatów jeszcze w latach 60tych - dźwięki z rur, fabryk, maszyn, zaprzęgnięte w kompozycje (zwykle lekkie to to nie jest)
antiwitek pisze:
a co to jest u licha stoner???
Współczesna odmiana rocka nawiązujacego do lat 70tych. W większości wynika z twórczośći Black Sabbath(specyficzne riffy i felling) i ma zwiększoną dynamikę. Różnie jest robiona, aczkolwiek zwykle wymaga całkiem sprawnych grajków, a ponadto takie kapele jak Queens Of The Stone Age, tworzą ją na bardzo oryginalny sposób
pako pisze:
Gdy puszczał w pokoju Terrorizer, Napalm Death, itp. to zawsze miałem wrażenie, że lepiej zrobię, jak pójdę na najbliższą budowę posłuchać subtelnych dźwięków młota pneumatycznego
ignorant!
Jeśli lubisz młot pneumatyczny, polecam Morgoth - płytkę Odium - w pierwszym kawałku obok perkusji położony jest własnie dźwięk młota pneumatycznego. Miodek
Szczerze, można mieć za złe (również mi) posługiwanie się fiszkami i nazwami gatunków, ale to jednak sporo ułatwia. Choć pewnie najlepi i tak się wybijają na tle gatunków, to jednak każdy (a może większość?) z nas ma jakies upodobania. Bardzo lubię szwedzką starą szkołę trash metalu, klasyczny NY hard'core albo amerykański brutal death metal na przykład, i połknę go w dużej ilości. A do szafeczki z napisem disco wolę się nie zbliżać. A na przykład kolega Crazy ma prawdopodobnie dokładnie odwrotnie
Budyń pisze:
zaczyna się od Metalliki, a potem się kręci horrory dla psychopatów
Zaczyna się od Morgotha, a potem puszcza z dymem kota