Ultima Thule

Można głosować tylko na jeden utwór, czy mam spadać?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Byłbym za tym drugim .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Nie ma sprawy.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Pilot rozstrzygnie, ale wydaje mi się, że idea wątku jest związana z całą płytą.
A który numer lubisz?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Tak, dlatego właśnie zapytałem.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Chciałem się upewnić . Dobry numer, kiedyś od razu dałbym na pierwsze, ale jak teraz będzie się jeszcze okaże.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

A jak już rozmawiamy o tym numerze - wybacz, Pilocie, małe zejście z tematu, ale - co oznacza jego tytuł? Nigdy nie potrafiłem rozgryźć.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Układamy Top 10 danej płyty. Od naszym zdaniem najlepszego utworu po najgorszy (ależ to słowo tu nie pasuje). Teraz wszystko jasne? Mam nadzieję, elrondzie, że w tej odsłonie znajdzie się Twój głos!





Forumowy szok ostatniego kwartału! Pippin, jak Ty możesz nie znać tego albumu?! I kwalifikować "1991" jako reggae?
Napisałbym, że masz spadać, ale z drugiej strony chciałbym, byś przesłuchał ten album i oddał kompletny głos, bo tylko takie są brane pod uwagę.



Będzie zamykał stawkę. Jest świetny, ale na tej płycie jest sporo dużo lepszych utworów!

_________________
http://67mil.blogspot.com/

Dobrze. Jak przesłucham, to zagłosuję. Jak nie, to nie.

Po prostu znajomość kilkunastu wyrwanych z różnych albumów piosenek Izraela nie zachęciła mnie do głębszego poznania, proste.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

W tym temacie na warsztat będą brane tylko ważne i wartościowe płyty. "Złota płyta" przywołuje konotacje ze sprzedażą, a ja chciałem odwrócić znaczenie i nawiązać do "wagi" danej płyty, do jej cennej zawartości. Kurde, myślałem, że wszystko jest jasne. Jaki manifest programowy we wstępie by się przydał.

_________________
http://67mil.blogspot.com/

Tytuł utworu "See I&I", baranie!

No dobra, faktycznie moje zdanie z punktu widzenia gramatyki można było zrozumieć dwojako.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Baranie... Phi! Powiedział, co wiedział.



Błąd, błąd, błąd. "1991" jest płytą GENIALNĄ, która reggae ma gdzieś w tle. Nie da się porównać tej płyty z poprzednimi albumami tej formacji.

_________________
http://67mil.blogspot.com/

Jako "I&I" określa się podmiot liryczny utworu. To takie rastafariańskie określenie, które mówi chyba o obecności Jah w sercu wierzącego człowieka. I cały numer wydaje się być o współdziałaniu z Łaską.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Tak, sens numeru rozumiem, tylko nie kumałem tego "I&I". Dzięki!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Fajna zabawa, dzięki za pomysł.

1. S.F.A.
Uwielbiam tą wersję, zdecydowanie lepsza, nowocześniejsza, bliższa mi niż ta z Duchowej. Natomiast nigdy nie lubiłem zmiany tekstu z Politician na Policeman.
Na kasecie chyba nie było, więc poznałem później.

2. I Don't Wanna Get Stuck
Life's so good, so exciting. Dont run away, cos you never hide.
Tekst Malea trafia do mnie.

3. Leave Me Alone
Chyba najbardziej popowy utwór na płycie. Nie znam osoby, któraby nie lubiła. Może poznam tutaj.

4. Brothers
Zawsze kojarzyło mi się z kawałkiem z płyty Cymande.
Lubiłem to na koncertach, ale było tak rzadko.

5. See I&I
Dobry tekst i piosenka może zasługuje na więcej niż piąte miejsce.
Ale niestety przesłuchała mi się. Na tym tekście tysiące ludzi dowiedziało się, co to jest ja i ja i dlaczego podwójnie, itp. Pamiętam moją koleżankę rastamankę, która mi to tłumaczyła. Później doczytałem o tym w książce Gołaszewskiego. Mimo, że wierzę w obraz i podobieństwo oraz w nasze dążenia do przebóstwienia, to jednak to sformułowanie nie do końca mi leży.
Pamiętam, jak pierwszy raz słyszałem ten numer na koncercie, jeszcze przed 1991. Myślałem, że to angielska wersja "czasem myślisz że system wszechpotężny jest"

6. I Know What
Ja mam bez what. Mam mieszane uczucia. Nie raz zdawało mi się, że to zapchajdziura, innym razem słuchałem ze skupieniem. Nigdy do końca nie rozumiałem tekstu "so many .. , but not come true". Ma w sobie trochę lirycznej tęsknoty.
Izrael ma inny numer o tym samym tytule, który bardzo lubię.

7. Progress
Typowy utwór Roberta. Dla mnie ta kaseta zawsze będzie dwoista. W odróżnieniu od "Duchowej" tu zawsze widziałem osobno utwory bardziej Robertowe, bardziej Maleowe, coś jak na Dża Ludzie. W sumie jeszcze o I'n'I można powiedzieć, że to utwór Kiniora, bo on dał klimat. Progress to dla mnie trans, miasto, zapowiedź falarka, kop, takie anty 67-mil.

8. Hard To Say
Niestety nigdy nie przekonałem się do tego chórku "auuuu", po "look at me I'm burning burning"

9. Ride On!
Nie wiem jak w wersji CD, ale na kasecie to jakoś się tak gwałtownie zaczynało. Jakby z urwanym początkiem.
Dobry numer na początek płyty, daje obietnicę, podgrzewa.

10. Live To Love
Nienawidzę, a co najgorsze, to chyba ulubiony numer Bryla. Gra go zawsze jako drugi numer na koncercie.

Protestuję, to nie są wersje kanoniczne. Ja ich nie miałem. Ze dwa lata później kolega przegrał mi je z kompaktu.
11. Epirus 2
12. Epirus 1

pozdrawiam fanów Izraela