Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 07:15:55

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 573 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 39  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 07:56:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:19:43
Posty: 2382
Skąd: z drzewa
Jak pisałem gdzie indziej, byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się dwugodzinnej Wielkiej Improwizacji, a tam improwizacji było bardzo mało.
Jestem pod dużym wrażeniem całości. Widać, że ćwiczyliście ostatnio ;-)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 08:43:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Ideał sięgnął DNA

Na wstępie tej mini recenzji chciałbym serdecznie podziękować zespołowi za zaproszenie, dzięki czemu wszystko, co pozytywnego miałem do napisania mam już z głowy i szybko mogę przejść do meritum. Zaproszenie owo przyjąłem z radością, jako że zespół D.N.A. prezentował dotychczas bliskie mi podejście do tworzenia muzyki: w ich muzyce słychać było ogromną radość z tworzenia, to że bawią się doskonale, nie zwracając najmniejszej uwagi na ewentualnego odbiorcę, któremu radość ta mogła się wydać - i niejednokrotnie się wydawała - cokolwiek pozbawiona podstaw. "Jeszcze nigdy nie słyszeliście koncertu gości, którzy nie umieją grać na TYLU instrumentach!" - mówili, zachęcając do udziału. W dobie serwisów streamingowych, dzięki którym kilka klików dzieli nas od poznania setek zespołów o najwyżej trzycyfrowej liczbie słuchaczy, nagrywających płyty świetnie brzmiące zarówno pod względem merytorycznym, jak i technicznym, takie podejście mogło zadziałać odświeżająco.
Pierwsze podejrzenia, że może być inaczej, pojawiły się, gdy zaczepiony na ulicy frontman grupy jął snuć wizje możliwego "wysypania się" podczas grania, a na moje powątpiewania, uzasadnione tezą, że ich metoda twórcza raczej wyklucza takie przypadki, stwierdził, że to się ostatnio zmienia. Do niewielkiego pomieszczenia, które mogło przywodzić na myśl ów schron, w którym wszystko się zaczęło, schodziłem więc pełen obaw. Uzasadnionych, ale nie wyprzedzajmy faktów. Zespół już grał, gdy ja, żeby podkreślić dzielący mnie od nich dystans, zająłem miejsce w oddalonym od sceny zakątku salki. Napisałem "zespół grał" i na tym właśnie polegał problem. Szybko stało się jasne, że muzycy posiedli coś absolutnie sprzecznego z etosem - umiejętności. Owszem, rdzeń z którego kompozycje wyrosły, wciąż był silnie obecny. Było w tym jeszcze trochę tego charakterystycznego klimatu, jaki wytwarza się po tygodniu pracy i wieczorno-nocnej nasiadówie około godziny trzeciej rano. Utwory snuły się nieśpiesznie oparte na jednym, góra dwóch, niespecjalnie skomplikowanych pomysłach, nie zastanawiając się przesadnie nad celem, ku któremu zmierzają. Myliłby się jednak ten, który uważałby, że zespół nad materią dźwięków nie panuje. Wszystko brzmiało spójnie, bogate instrumentarium znajdywało swoje miejsce, nawet gościnnie występujący flecista, dysponujący na moje niewprawne oko bardzo profesjonalnym źródłem dźwięku, wpasował się w całość bez najmniejszego kłopotu. W dodatku, jeśli na widowni następowały chwilę wyraźnego rozbawienia, to wszystkie bez wyjątku były efektem celowych działań zespołu. Nie tego się spodziewałem.
Podobno był to pierwszy i ostatni koncert grupy. Czy to prawda, czas pokaże, natomiast jedno jest pewne - tego D.N.A., które mogliście znać, już nie ma.

Bogusław Mroczek

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 08:52:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:19:43
Posty: 2382
Skąd: z drzewa
Bogus pisze:
gdy zaczepiony na ulicy frontman grupy jął snuć wizje możliwego "wysypania się" podczas grania


Tam jest czterech frontmenów, choć stresuje się zwykle jeden ;-)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 10:22:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
Jestem okrutnie śpiąca i trudno mi sklecić zdanie, ale wszystkie słowa, których używam, staram się pisać świadomie i z pełną odpowiedzialnością. Czuję się zaszczycona, że mogłam tam być, choć wspólne DNA przeważającej części publiczności trochę mnie onieśmielało. Na szczęście wspomniani już forumowicze sprawili, że odważyłam się zejść do schronu i oddać się słuchaniu (widoczność bywała ograniczona, bo parowały mi okulary :lol:). Wrażenia wyjątkowe (mikroklimat również, bo pobił nawet to, co wisiało na zewnątrz), przeżycia niezapomniane. Tekst Kasi o obrazie mnie uwiódł od samego początku (majstersztyk!) (kto skrobał wieczorem?), szaleństwa na flecie uniosły, młody człowiek na scenie zwyczajnie rozbroił (i wzruszył, wzruszył). Imponujące bogactwo dźwięków, jeszcze bardziej imponująca wyobraźnia. Ależ to wszystko wspaniale zabrzmiało!
Na koniec popłakałam się ze śmiechu (choć kiedy dziś pokazywałam synowi wrzucone tu zajawki, Identyfikatory musiałam gwałtownie wyciszać, żeby czterolatkowi nie namieszać w głowie) i tego też mi brakowało.
Szkoda, że słowa z Dzików brzmią "Było dobrze", bo trudno nimi podsumować wieczór. Było dużo więcej niż dobrze, było nieprzeciętnie dobrze. I muzycznie (Armia też się pięknie wpisała), i dykteryjkowo (Crazy!), i tekstowo (trzymajcie się swoich tekściarzy!), i pod każdym innymi względem.
A onieśmielająca rodzinność miała też swoje dobre strony, bo możliwość przywitania się z dawno niewidzianymi osobami (Dave, nie mówiłeś nigdy, że masz też starszą córkę) sprawiła mi dużo radości.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za zaproszenie.

Crazy miał kapitalną koszulę!

Chło-DNA! Chło-DNA!

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 19:04:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
:aniolek: :aniolek: :aniolek:

PRZEPIĘKNE RECENZJE!!!

Dzięki! Dzięki!!!!

LOVE!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 20:39:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Przy okazji: będziemy bardzo wdzięczni za nadesłanie wszystkich plików audio/wideo/foto które zarejestrowaliście podczas koncertu (o ile w ogóle to robiliście) - będziemy się starali uatrakcyjnić koncertowe dvd, więc każdy nowy materiał jest dla nas bardzo ważny. Dzięki!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 21:15:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Jasiek pisze:
improwizacji było bardzo mało


Bogus pisze:
tego D.N.A., które mogliście znać, już nie ma


:cry:

Czas wrócić do korzeni.

Mam pomysł na następny koncert: robimy takie karteczki, każdy z nas losuje, na czym ma grać, przesiadamy się i jedziemy cokolwiek. Może Mroczek (niechh mu...!) będzie usatyfsackjonowany w końcy!! :(

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 21:17:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Crazy pisze:
niechh mu...!


Hehe, rozumiem, że to nawiązanie do wypowiedzi Popkorna? :)
Tyler Durden pisze:
będziemy bardzo wdzięczni za nadesłanie wszystkich plików audio/wideo/foto które zarejestrowaliście podczas koncertu


Ale przecież prosiliście by nie rejestrować!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 21:18:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
Tylko jak Dave będzie musiał śpiewać, to sprawa się rypnie.
PS Ja nie śmiałam nawet robić zdjęć. Sprawa wydawała się zbyt poważna, żeby wyciągać telefon.

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 21:29:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
antiwitek pisze:
nawiązanie do wypowiedzi Popkorna?

jasne. no bo tamten recenzent jakoś podobnie się nazywał, nie? no i Bogus znakomicie uchwycił jego styl :-)

manool pisze:
jak Dave będzie musiał śpiewać, to sprawa się rypnie

ale co się rypnie?
Dave ma pewne doświadczenie śpiewacze, ale - jak ustaliliśmy - nigdy nie śpiewał w DNA...

Natomiast obliczyłem, że na koncercie wystąpiło:

- czterech perkusistów
- czterech basistów
- czterech gitarzystów (jeden BARDZO symbolicznie i na akustyku, ale niech mu będzie)
- trzech klawiszowców
- trzech wokalistów
- jeden flecista (i drugi gościnnie)
- jeden akordeonista

Dwudziestu luda! :shock:

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 czerwca 2019 22:20:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 02 sierpnia 2011 12:48:04
Posty: 1936
Skąd: Warszawa
Crazy pisze:
Dave ma pewne doświadczenie śpiewacze, ale - jak ustaliliśmy - nigdy nie śpiewał w DNA...


No pewnie, wygrał konkurs i nie był to Bursztynowy Słowik na festiwalu w Sopocie :wink:.

Crazy pisze:
Mam pomysł na następny koncert: robimy takie karteczki, każdy z nas losuje, na czym ma grać, przesiadamy się i jedziemy cokolwiek.


He, he niezły pomysł, ale nie wiem, czy przejdzie po tym, jak wysoko zawiesiliście poprzeczkę sobotnim występem :).

Crazy pisze:
Dwudziestu luda! :shock:


Big Band :band: :!:

_________________
Mam w sobie dzikość żółtej pantery...


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 18 czerwca 2019 08:05:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 16:16:54
Posty: 1329
Skąd: Kraków
mało brakowało a bym była tam...

jaki czad :D ewidentnie wymyka się to ze społecznie przyjętych norm :D jakie zaangażowanie !

trailer... wydarzenie roku :faja: :piwo: lubię to


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 21 czerwca 2019 17:53:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:10:43
Posty: 3722
Bardzo, bardzo się cieszę, że ten koncert się odbył i że mogłam na nim być (choć stanowiło to pewne wyzwanie, bowiem o g. 18 zadzwoniła opiekunka do dzieci, że złamała palec i nie może przyjść, bo jedzie do szpitala...).
Improwizacji rzeczywiście nie było dużo - a sądzę, że doszliście do takiego opanowania sprzętowo-muzycznego, że moglibyście się pokusić o fragment improwizowany (zwłaszcza z wokalizującym Crazym :aniolek: że tak się ucieszę z umiejętności męża).
Postawiliście sami sobie wysoko poprzeczkę, ale nie wątpię, że jesteście w stanie sprostać zadaniu. Napierajcie!

Brawo!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 21 czerwca 2019 23:30:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
elsea pisze:
Napierajcie!


Jestem na to ogromnie nakręcony i mam nadzieję, że wczesną zimą coś znowu zdziałamy!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 22 czerwca 2019 09:13:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Ja uważam, że nie jest wcale dobrze łapać byka za rogi a zaniedbywać pracę nad nowymi pomysłami. Żebyśmy się zrozumieli: ten koncert był dla mnie wspaniałym przeżyciem i kiedy potem manager z Chłodnej, po wykonaniu rewelacyjnej roboty nagłośnieniowej, powiedział mi, że to był dla niego niezły lot i że podziwia zespół za bezkompromisowość w podejściu do stylu (bo, cytuję: w waszym zespole wszystko wolno :!: ) i że z pewnością do zobaczenia, to mało by powiedzieć, że poczułem się dumny. OCZYWIŚCIE, że chciałbym znowu wystąpić. W dodatku jest to sto razy bardziej realne, niż się wydawało przed koncertem, gdy całkiem serio mówiliśmy i myśleliśmy, że to nasz pierwszy i ostatni koncert. Ale nie widzę żadnego celu w tym, żeby próbować powtórzyć to, co zrobiliśmy przed tygodniem. Wyszłoby trochę lepiej lub trochę gorzej, ale ja bym chciał pokazać coś innego, przynajmniej w jakiejś istotnej części. Spotykajmy się, grajmy, kombinujmy, improwizujmy :!: Wydajmy w końcu nową płytę! I poczujmy, że mamy coś nowego do zaoferowania. Przecież nie będę tej samej publiczności opowiadał znowu tych samych anegdotek ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 573 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 39  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 73 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group