Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 19 marca 2024 08:59:56

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: BUZZCOCKS
PostWysłany: pn, 20 maja 2013 20:56:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4687
Obrazek

Buzzocks. Nazwę tego zespołu poznałem gdy zacząłem interesować się wczesnym punk rockiem. Wymieniano ją zwykle jednym tchem z Clash, Sex Pistols, Damned i Sham 69. Uznałem, że musi być to coś ciekawego i zapoznałem się z podstawowym zestawem hitów. Delikatnie mówiąc - nie byłem poruszony. Gitarowe napieprzanie kryło w sobie popowe melodyjki, wokalista śpiewał jakby jeszcze nie przeszedł mutacji, a teksty dotyczyły miłości. To ma być punk? Zniesmaczyło mnie to na tyle, iż zapomniałem na jakiś czas o ich istnieniu.
Drugie podejście było już znacznie bardziej trafne. Zdążyłem posłuchać trochę więcej muzyki, zauważyłem, że różne Nirvany, Smithsy i inne fajne kapelki powoływały się na Buzzcocksów, więc postawnowiłem dokonać ponownej analizy ich twórczości. Efekt był pozytywny - najpierw długo katowałem "Singles Going Steady", później regularne płyty. I wtedy wyszły na jaw różne dziwne i ciekawe aspekty twórczości chłopaków z Manchesteru. Zauważyłem np. że to "popowe melodyjki" wcale nie zasługują na lekcewaznie, bo to są (proszę wybaczyć dość prostackie słownictwo) zajebiście skrojone mostki, refreny i zwrotki, których chwytliwość i prostota mają w sobie liczne zmianona geniuszu. Inną tajemnicą jest fakt, że zespół nie jest do końca wesoły - wiadomo, że hity są mocarne, ale nieoczekiwanie wyszło natomiast na jaw, że różne strony b singli i albumy kryją w sobie to co nazywam drugim dnem tego zespołu: dziwne, mroczne, wypłenione trudno opisywalną schizą, piosenki, w plastyczny sposób opisujący życiowe traumy i niepowodzenia tych ludzi. Sprawa zaczeła robić się ciekawa.

Na poczatku bylo prosto. Było ich czterech. Był Howard - wokalista, był Pete - grał na gitarze. Sekcja to Steve - bas i John - perkusja. Ten ostatni jest stosunkowo najmniej doceniony - nie był technicznym herosem, ale potrafił zapodać niezłe, przemyślane bity (myślę, że ciekawym faktem jest tez, że po rozpadzie zespołu zainteresowały go rajdy samochodowe, w których startował Volkswagenem Garbusem).

Spiral Scratch - *****

EP-ka. Nagrana w 1976 roku - nie byli pierwszymi punkowcami, ale mimo wszystko niezły refleks liczy sie na plus. Dobrym faktem w historii grupy jest też to, iż ich pierwsze wydawnictwo było zarazem pierwszą płytą jaką kiedykolwiek produkował Martin Hannet. Brzmi to zupełnie inaczej niż "Unknown Pleasures", ale warto wspomnieć. Wreszcie - jest to chyba pierwszy przykład idei DIY w historii punk rocka, chłopcy sami wszystko sfinansowali i wydali. Tyle jeśli chodzi o kwestie historyczne. A jaka jest muzyka?
Muzyka to sam konkret. Nie ma to ani jednej zbędnej nuty - na co idealnym przykładem jest dwudźwiękowa solówka w "Boredom". Piosenki są proste, zwięzłe, szorskie i przebojowe.
Wspomniane "Boredom" to główny powód, dla którego EP-ka zasługuje na pięc gwiazdek - czy jest jakiś prawdziwy fan Kryzysu, który nie zna ich porywającego wykonania "Nudy"? Superprzebojowa (polecam riff), znana ze wspomnienej solówki piosenka to najwiekszy klasyk wśród wczesnych dokonan zespołu i jeden z pierwszych punkowych hymnów. Jest to jedna z bardziej profetycznych piosenek w historii tego nurtu - Howard Devoto, jeszcze przed eksplozją pierwszej fali punk rocka nieświadomie opisał jej wypalenie. Pozostałe utwory nie są może aż tak porywające, ale z pewnością po kilku przesłuchaniach zapisują sięw mózgu.
Rozumiem, że komuś mogą nie podobac się poźniejsze dokonania zespołu, bo faktycznie są dosyć słodkie, ale "Spiral Scratch" to rzecz obowiązkowa. All killer, no filler.

Time's Up - ****

"Time's Up" to rzecz dla fanów "Spiral Scratch" - krążąca wśród fanów przez wiele lat, oficjalnie wydana w 2000 roku demówka grupy z 1976 roku. Muzyka jest dokładnie taka jak na EP - wszystkich cztery utwory sie powtarzają, a pozostałe są utrzymane w podobnym stylu. Zwracają głównie uwagę wczesne wersje utworów, które później stały się znane w bardziej wygładzonych wykonaniach. Zwaraca tez uwagę "You Tear Me Up" - zaskakująca sprawa, cięte akordy i charakterystyczna perkusyjna łupanka wyprzedzają o dobre kilka lat hardcore punk i d-beat - a niby ci Buzzcocksi tacy lajtowi. No i przeróbka numeru Beefhearta "I love you big dummy" - dobrze to świadczy o ambicjach i guście zespołu.
Buzzcocks szorstki niczym papier ścierny - tylko na tej płycie.

A potem Devoto odszedł. Wrócił po kilku miesiącach z Magazine - dziwnym, dobrym zespołem, grającym jego własną wizję post-punka wymieszaną z wpływami wczesnego Roxy Music i przepuszczoną przez talent muzykow jacy go wspomagali (Barry Adamson - poźniej Bad Seeds, John McGeoch - później Siouxsie i PIL). Buzzcocks działał dalej. Pete Shelley zaczął śpiewac (ale na gitarze też grał), Steve Diggle zaczął grać większośc partii gitary. Na basie grał niejaki Garth Smith, coś tam nawet nagral, ale pił za dużo, więc wyleciał. Basistą został Steve Garvey. John Maher wciąż bębnił.
Zmiana składu to jednak duża sprawa, więc w czasie gdy punk eksplodował dookoła chlopcy nie mogli z tego skorzystac. Pod koniec 1977 odzyskali jednak gotowośc bojową, zaś w 1978 nagrał debituacki album.

Another Music in Different Kitchen - ****

Tudududutudududdudududutudutudu - płyta zaczyna się od riifu z "Boredom". To jednak zmyłka - riff szybko się urywa, zostaje prosta linia basu, a po chwili - łubudubu i po tym symbolicznym rozliczeniu z przeszłością od razu jedziemy z "Fast Cars". Nie ma co się rozwodzić - jedziemy szybko i do przodu, chociaż punk rockowych purystów zapewne będzie drażnił wokal Shelleya. Osobiscie jestem skłonny przymknąc na to oko i skupić się na innych rzeczach. "Fast Cars" to jeden z moich ulubionych utworów tamtego okresu, a zarazem - jeden z powodów, po które warto sięgnąć po regularne płyty. Na singlu to nie wyszło, a jest to klasyk.
Na singlu nie wyszło też zamykające płytę "Moving Away From Pulsebeat". Legenda mówi, że chłopcy lubili czasem włączyć sobie płyty Can i tutaj to słychać. Dziwne, plemienne bębnienie, trans, a z drugiej strony - punkowo szorstkie gitary. Nie jest to arcydzieło, ale na innych punkowych debiutach z tego czasu chyba nie ma takich jazd. Tak rodził się post-punk.
Takie są skrajne punkty płyty. A jaka jest jej zawartość? Zróżnicowana. Jest pare klasyków, reprezetnujących styl zespołu w skondensowanej formie ("Love Battery" czy "No Reply"), ale w gruncie rzeczy najciekawsze są skoki w bok: "Autonomy" - ich pierwszy traumatyczny hymn, uciekający od pankowego schematu, ale i tak przesycony OSTRYMI JAK ŻYLETA gitarami. "You Tear Me Up" już opisywałem. Kojarzycie zielonego winyla/składankę z Exploited, Slaughter and the Dogs, Sham 69 i Stiff Little Fingers? Ten utwór (z innym wokalem) byłby tam na miejscu. "Fiction Romance" ładnie sie wkręca (perkusja!). Lubię też "I Need" - uroczo prosty hymn na temat potrzeb życiowych.
Pete Shelley mówił, że w 1978 wśród zainteresowań zespołu znajdowały się takie rzeczy jak surrealizm czy dadaizm. Robert Brylewski w tym czasie zatrudnił w Kryzysie swojego kumpla Mrówe, bo chciał żeby gitary w jego kapeli współpracowały tak jak w Buzzcocksach. I jak tu ich nie lubić? :D
CDN.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 20 maja 2013 21:08:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21317
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Starałem się. Naprawdę się starałem. Próbowałem ze wszystkich sił. Dwie pierwsze płyty nawet sobie kupiłem. Wszystko na nic. Nie trawię.

Dokonam autocytowania postu, który napisałem bez mała sześć lat temu na konserwach:

Cytat:
Nie powiem, że ta kapela to "0% pankroka", bo mimo wszystko pankrok to jest. Nie dane mi już chyba jednak bedzie nigdy zrozumieć zachwytów nad tym zespołem. Dla mnie to jest tak nudne i nijakie, że przesłuchanie w całości "Another Music in a Different Kitchen" czy "Love Bites" to prawdziwa męka. Jeżeli spece twierdzą, że to najlepsze co ten bend spłodził, to ja za resztę podziękuje.

Słyszałem kilka kawałków z "Flat-pack philosophy" i było to zdecydowanie lepsze... ale do poziomu określanego przeze mnie "rewelacyjnym" było i tak BAAAARDZO daleko.

Zdrówka życzę

PS: I proszę mnie nie przekonywać, że "na żywo dają czadu", bo na koncercie też byłem i też się wynudziłem jak mops.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 20 maja 2013 21:14:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4687
Zupełnie rozumiem, ale się nie zgadzam :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 20 maja 2013 21:26:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21317
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Z jednym musisz się zgodzić. Z tym, że nie trawię tego zespołu :D

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 20 maja 2013 21:33:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22829
bejbe bejbe bejbe....

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 20 maja 2013 22:09:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21317
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Budyń pisze:
bejbe bejbe bejbe....



A to akurat Vibrators, których o dziwo lubię :)

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 20 maja 2013 22:36:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22829
no tak, coś mi nie grało :) Buzzocks naraziło mi się czymś innym i już wiem, czym - wywiadem w Pasażerze, gdzie dość ciepło wypowiadali się o komunistycznych Chinach. (Zaraz się okaże, że to UK Subs, hehehe).
Buzzocks mnie nigdy nie przekonało. "Ever falen in love" to ich?

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 maja 2013 00:01:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
O, kolejny zespół w Ocenarium, którego nigdy nie słyszałem żadnego utworu. Jest ich już tyle, że mógłbym stworzyć wątek żaden off: tego nigdy nie słyszałem :-)

Pet pisze:
A to akurat Vibrators

ee, bejbe bejbe bejbe to przecież Moody Blues!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 maja 2013 06:01:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24295
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Budyń pisze:
"Ever falen in love" to ich?

Tak. :)

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 maja 2013 07:10:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
To ja oczywiście najpierw pokochałem Nudę Kryzysu. Był fragment tekstu na kasecie 1978 - 1981, a potem sam numer: Brylewski pokazał akordy Tymonowi i zagrali to na jednym koncercie w Jaszczurach.

Potem długo nic i wreszcie posłuchałem Spiral Scratch. Najpierw było tam dla mnie tylko Boredom, tak że trochę rozumiem przypadek Peta.
Ale w końcu polubiłem resztę i przeszedłem do następnych nagrań: dwóch pierwszych płyt, plus zbioru singli - to jak wiecie miało miejsce całkiem ostatnio :) .

Tak że bardzo fajny band i super, że jest wątek! Zwłaszcza, że taki dobrze osadzony w kwestii muzyków i współpracowników zespołu: kto, co potem, co przedtem - bardzo mi to imponuje. I ogólnie czujny! Ciekaw jestem co tu Prazeodym planuje jeszcze :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 maja 2013 07:19:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
antiwitek pisze:
Tak że bardzo fajny band i super, że jest wątek!

:piwo:

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 maja 2013 07:30:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24295
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Ja słyszałem "Another Music" i jakąś składankę. W głowie zostały mi dwa utwory ("Ever Fall in Love" i "What do I get"), oba są w porządku.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 maja 2013 08:57:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21317
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Budyń pisze:
Buzzocks naraziło mi się czymś innym i już wiem, czym - wywiadem w Pasażerze, gdzie dość ciepło wypowiadali się o komunistycznych Chinach. (Zaraz się okaże, że to UK Subs, hehehe).



...albo Bayer Full.

A co do Vibratorsów, to właśnie przesłuchałem sobie jedbną ich składankę co to mam ją na kasecie w pracy i przypomniałem sobie, że ja ich nie tyle lubię, co uwielbiam...

...ale to tak na marginesie.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 maja 2013 16:57:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 07:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
Nie wyszedłem poza "Singles Going Steady" i jakoś nie czuję specjalnej potrzeby. Bardzo fajny materiał, a kilka kawałków wręcz znakomitych (m. in. "Ever Fallen in Love" i "Harmony in My Head").

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 maja 2013 18:38:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 18:49:54
Posty: 2283
Skąd: Warszawa
+1

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group